Wydarzenia


Ekipa forum
Diana Rowston
AutorWiadomość
Diana Rowston [odnośnik]03.11.15 23:40

Diana Rowston

Data urodzenia: 5 maja 1934 r.
Nazwisko matki: Prince
Miejsce zamieszkania: Londyn, Anglia
Czystość krwi: Półkrwi
Zawód: Zawodowy gracz quidditcha, ścigająca Harpii z Holyhead
Wzrost: 164
Waga: 52
Kolor włosów: Rudy
Kolor oczu: Brązowy
Znaki szczególne: Pełno piegów na twarz, długie ciemno rude włosy, szeroki uśmiech


Młoda Anna Prince, czarodziejka czystej krwi, poznała swojego męża całkowicie przypadkiem, kiedy przechodząc przez mugolską część Londynu wpadła na niego potykając się o wystający kamień. Tom Rowston, zwykły mugol, rozpoczynający pracę w szpitalu, od razu poczuł do kobiety „to coś”. Nie na co dzień bowiem ma się do czynienia z kimś, kto już na pierwszy rzut oka wygląda tak tajemniczo. A jeszcze, gdy ta tajemnica fascynuje, to już w ogóle ciągnie. Oboje, całkowicie przypadkowo, mieli chwilę wolnego czasu, mężczyzna długo nie musiał nalegać na wspólne spędzenie czasu, ponieważ ciepła kawa, którą zaproponował, w tak zimny poranek brzmiała wystarczająco kusząco. Spotykali się często, zawsze w tej samej kawiarni, przy tym samym stoliku, o tej samej godzinie. Nie wiedzieli o sobie za wiele, rozmawiali o wszystkim i o niczym. Nic nie zapowiadało wielkiego romansu. Annie nawet przez myśl to nie przeszło, kiedy nagle poczuła dziwny smutek, gdy musieli się rozstać, i zniecierpliwienie oraz tęsknotę czekając na kolejne spotkanie.
W jej rodzinie nikt nie wiedział, że jej romans kwitnie. Narzeczona innego czarodzieja, która niedługo miała wyjść za mąż, nagle je zerwała, stwierdzając, że to jednak nie to, że nie jest jeszcze gotowa. Powód był zgoła inny, o którym jej rodzice już niedługo mieli się dowiedzieć.



– Anno, opowiedz mi coś o sobie – zaczął Tom, delikatnie gładząc ją po zewnętrznej części dłoni. – Nigdy nie pozwoliłaś mi siebie odprowadzić, dlaczego?
Kobieta nie wiedziała, co ma odpowiedzieć. Ukryła twarz za burzą gęstych, rudych włosów, trwała w milczeniu nie patrząc na swojego ukochanego.
– Jestem czarodziejką.


Te słowa wypowiedziane tak nagle, pod wpływem impulsu, mogły całkowicie zmienić los obojga tych ludzi. Tom nie uwierzył, dopytywał, groził, że jeśli Anna nie przestanie sobie żartować, to źle się to skończy. Ona jednak uparcie trwała przy swoim. Rowston opuścił wściekle kawiarnie. Prince myślała, że już nigdy się nie spotkają. W tym momencie Anna zaczęła żałować, że zmarnowała swoje życie rezygnując ze ślubu. Może to był zły pomysł, wiązać się wraz z mugolem? Przyszła tam znowu, po tygodniu, z nadzieją, że go spotka. Był tam, w dłoniach trzymał bukiet czerwonych róż. Uwierzył i zaakceptował jej inność. Długo to do niego docierało, było to w końcu coś, co dla niego pochodziło z zupełnie innego świata. Starał się jednak, jak tylko mógł, i z biegiem czasu mu się udało.
Rodzice Anny nigdy w pełni nie zaakceptowali jej wyboru, kobieta nie była tam specjalnie miło widziana, jednak nie robili jej problemów. Kochali ją i chcieli dla niej jak najlepiej, a że mając jeszcze inne córki, a ona była najmłodsza, to nie było większego problemu. Oczywiście na rodzinnych spotkaniach nie byli mile widziani, ale przynajmniej byli razem.
Wspólnie zamieszkali w Londynie, Anna powoli wprowadzała go w świat czarodziejski. Oczywiście nie ominęły ją nieprzyjemności związane z poślubieniem mugola, Rowston jednak zobowiązał się nikomu nie zdradzić tej tajemnicy.


Piątego maja 1934 roku urodziło im się jedyne dziecko. Była to dziewczynka, której nadali imię Diana. Diana wychowywała się w mugolskiej części Londynu, żyli normalnie, dziewczynka od najmłodszych lat bawiła się z innymi dziećmi. Miała swoje zabawki, swoje koleżanki, Anna jednak pilnowała ją, aby wychowywana była w duchu czarodziejskim. Opowiadała jej o tym świecie, zabierała na ulicę Pokątną i zabraniała opowiadać innym dzieciom o tym, kim ona i jej mama są. Diana rozumiała wszystko, była mądrą dziewczynką i wiedziała, co jej wolno, a co nie, tym bardziej, że jej ojciec brał czynny udział w wychowaniu córki. W ich domu próżno było szukać ruszających się obrazów, samomyjących się naczyń czy latających sów. Gdy nie było potrzeby prawie w ogóle nie używali magii, dopóki dopóty Diana nie dostała listu z Hogwartu. Była to jej przepustka do prawdziwego czarodziejskiego świata, magicznych książek, czarodziejskich różdżek i zaklęć, których w jej domu tak strasznie brakowało.
Po swój pierwszy zestaw wybrała się na Pokątną. Kupiła szatę, książki, cynowe kociołki oraz różdżkę. Jabłoń z rogiem Garboroga. Gdyby pan Ollivander wiedział, jak bardzo trafił, to pewnie by się mocno zdziwił. W głębi tej dziewczyny tliły się ogromne ideały, chęć dobra i walki ze złem. Szkoda, że jako dziecko, jeszcze się w niej to nie przejawiało. Na Pokątnej dostała też swojego ukochanego, białego kota perskiego, którego nazwała Gwiazda.
W Hogwarcie została przydzielona do Gryffindoru. Tiara uzasadniając swój wybór, stwierdziła, że tak dobre serduszko odnajdzie się tam idealnie. Wola walki, sprawiedliwości i umiejętność odróżnienia dobra od zła, które w przyszłości się rozwiną, sprawią, że Diana będzie jednym z wielu uczniów, z których Godryk Gryffindor, mógłby być dumny. Jednak jej kariera w pierwszych latach szkoły wcale nie była taka cudowna i część osób nawet myślało, że Tira się pomyliła.
Zaprzyjaźniła się z grupką chłopców, małych rozrabiaków, z którymi trochę dokazywała. Potrafiła biegać z nimi po korytarzach, tworzyć katapulty z łyżek i rzucać w uczniów ziemniakami. Zdarzyło jej się nawet dwa razy nie przyjść na Historię Magii, której wręcz nienawidziła. I pewnie robiłaby to częściej, gdyby nie dostała wyjca od matki. Zmieniła się dopiero w czwartej klasie, kiedy zaczęło męczyć ją zachowanie chłopców, którzy w jej mniemaniu w ogóle nie dorastali i ciągle zachowywali się jak dzieci. Rowston dostała się też do szkolnej drużyny quidditcha, i nie mogła zmarnować takiej szansy. W końcu, jeśli się nie wywiązuje ze swoich obowiązków, ma złą opinię i słabe oceny, nie można reprezentować swojego domu, w tak ważnych wydarzeniach, jak szkolne mecze. Gdy Diana zaczęła brać czynny udział w szkolnych mistrzostwach, okazało się, że ma prawdziwy talent. Z łatwością dorównywała umiejętnościom swoim starszym kolegom. Nikt się tego nie spodziewał, bo niby jak dziewczyna z centrum miasta, gdzie nie ma miejsca na jakiekolwiek treningi, z roku na rok staje się coraz lepsza. Miała wrodzony talent, który dobrzy koledzy pomagali jej szlifować. Dużo czasu spędzała na boisku w Hogwarcie szkoląc swoje umiejętności. Już wtedy, jej marzeniem stało się, dostanie się do zawodowej drużyny Quidditcha. Pod koniec Hogwartu, czyli w siódmej klasie, zajęła miejsce kapitana drużyny. Przez swój dom została wybrana jednogłośnie. W tym także czasie podczas meczów, na zawodach pojawiały się ważniejsze osobistości z różnych, angielskich drużyn. Oczywiście pojawiali się także przedstawiciele Harpii z Holyhead, który nie ukrywali swojego zainteresowania dziewczyną. Zaproponowali jej miejsce w swoim składzie, na co Diana zgodziła się bez zastanowienia. Na początku była tylko rezerwową, ale kiedy z zespołu odeszła jedna ze ścigających, Rowson momentalnie wskoczyła na jej miejsce. Kiedy w pewne wakacje obejrzała mistrzostwa świata w Quidditchu, Harpie wpadły jej w oko. Od tamtego momentu marzyła o dołączeniu do właśnie tej drużyny. Fascynowało ją to, że przyjmują same kobiety i doskonale sobie przy tym radzą.



– Są cudowne! – Zawołała, wpatrując się w śmigające, zielone szaty.
– Kto? – Zapytała zaciekawiona Mari, która właśnie wycierała sos ze swojego sweterka.
– No Harpie! Są genialne! Same kobiety, a właśnie dają łomot takim facetom jak tym z Tajfunów. Tylko spójrz, jak one grają! Jak latają – zachwycała się.
– A tam gadasz, spójrz lepiej, jak przystojny jest Robert, ten bramkarz. Ciekawe czy ma dziewczynę…
– Chyba żonę i ty tylko o jednym – skarciła ją ruda.


Diana od pierwszego lotu na miotle, wiedziała, że to jest to. Niektórzy czują swoje powołanie. Jedni chcą być magomedykami, innych ciągnie do polityki, a ona uwielbiała ten dreszczyk adrenaliny, wiatr we włosach i uczucie rywalizacji. To było coś, co bardzo ją ekscytowało, dawało porządnego kopa energii i naprawdę cieszyło. Uwielbiała wygrywać, a gdy w Hogwarcie, a teraz razem z Harpiami unosiła wielki puchar do góry, była przeszczęśliwa.
Z Owutemów nie poszło jej najgorzej. Najlepiej poradziła sobie z zaklęć i transmutacji, które najbardziej jej się spodobały. Z Historii Magii ledwo zdała, nie było się jednak czemu dziwić. Od pierwszych lat ten przedmiot nie należał do jej ulubionych. W czasie nauki nie nauczyła się jednak teleportacji, dziewczyna zdecydowanie woli miotłę lub mugolskie środki transportu.
Aktualnie, Diana mieszka w małym dwupokojowym mieszkanku w Londynie. U niej w domu, tak jak w domu rodzinnym, nie znajdzie się zbyt dużo magicznych przedmiotów. Nie dlatego, że nie paja do niej miłością, raczej dlatego, że ma też mugolskich znajomych, których czasami zaprasza, aby spędzić z nimi trochę czasu. Rowston dużo podróżuje, często przecież bywa na boisku do Quidditcha, należącym do Harpii. Oprócz tego, utrzymuje bliskie kontakty ze starymi przyjaciółmi z Hogwartu oraz tymi aktualnymi z drużyny. Marzy jej się pozycja kapitana drużyny, wie jednak, że musi jeszcze trochę popracować nad swoją techniką i w ogóle zapracować na miejsce kapitana. W końcu to nie przychodzi od tak, za pstryknięciem palca. Kiedy już skończy swoją karierę, to stwierdziła, że będzie chciała pracować w Ministerstwie w departamencie Magicznych Gier i Sportów.


Diana wychowywała się w dwóch światach, mugolskim oraz czarodziejskim, dzięki czemu, bardzo dobrze zna oba te środowiska. Potrafi poruszać się po mugolskiej części Londynu i nie przysparza jej problemów zlanie się z tłumem. W stu procentach wypełnia podpunkt z kodeksu tajności o nie wyróżnianiu się z tłumu przebywając wśród niemagicznych – w końcu ubiera się dokładnie tak jak oni!


Charakter Diany jest dość skomplikowany i tak jak wskazują jej rude włosy jest niezwykle zmienna i wybuchowa. Bez problemu można przystawić do niej „diament postaci” i wyjdzie na to, że wszystkie rogi zostały zapełnione. Przede wszystkim jest ona osobą naprawdę dobrą. Ma czyste serce, które objęłoby swoją opiekuńczością wszystkich. Martwi się o innych, za przyjaciół oddałaby życie, często przez to zapominając o sobie. Innych stawia wyżej niż własne dobro. Oprócz tego, Diana jest pewna siebie i odważna, gdyby tak nie było, nie mogłaby zajmować się Quidditchem, do którego te cechy charakteru są bardzo potrzebne. Jest waleczna jak lwica i o własne poglądy czy podczas meczu, będzie bić się do upadłego. Jej największą wadą jest naiwność, przez swoje dobre serce i wiarę, że ludzie w głębi duszy nie są tacy źli, na jakich wyglądają, zbyt szybko i zbyt łatwo im ufa. A kiedy już ktoś zdobędzie jej zaufanie, to Diana pewnie nawet nie zauważy, gdy ją ktoś zacznie wykorzystywać. W trudnych chwilach, gdy coś nie idzie po jej myśli, staje się też bardzo wybuchowa. Już w szkole prowadziło to do wielu sporów, bójek, czego konsekwencją były szlabany. Teraz również nie ma większego problemu, aby w razie potrzeby komuś porządnie przygadać czy nawet spoliczkować. Dianka mimo swojej odwagi i pokazywania, jaką to ona jest silną kobietą, jest bardzo słaba psychicznie. Niezwykle mocno przeżywa krytykę i fałszywe oskarżenia, które są kierowane w jej stronę. Zamyka się wtedy w sobie, wpada w melancholijny stan, czasami nawet z tego powodu mocno płacząc. Nadal zarzeka się wtedy, że wszystko jest dobrze i udaje, że wcale nie ma ze sobą problemów. Ciężko również znosi porażki, są one dla niej mocno demotywujące i gdy przegrywa, dopadają ją myśli czy aby na pewno zrobiła wszystko tak jak powinna, czy ona się w ogóle do tego nadaje.
Diana zazwyczaj chodzi uśmiechnięta. Podskakuje, przyśpiewuje i wszystko jest dla niej piękne. Lubi się cieszyć i potrafi zachwycić się każdą rzeczą. W głębi duszy jest taką małą wojowniczką, która najchętniej wyrwałaby się i zaczęła robić to, na co ma żywnie ochotę. Na przykład od zawsze marzy o przelocie na miotle przez centrum Londynu, wie jednak, że jest to niemożliwe, co niezwykle ją smuci.
Bardzo lubi spędzać czas z ludźmi aczkolwiek czasami ma momenty, gdy obecność innych ją drażni. Wtedy najchętniej spędza czas tylko w swoim towarzystwie. Kiedy jednak jest z innymi, jest straszną gadułą i jak zejdą na temat, który ją interesuje, trudno jest jej przerwać, a prowadzone przez nią monologi są pełne ekscytacji i pasji.


Diana nienawidzi wszystkich tych, którzy robią coś złego. Stają się oni dla niej automatycznie wrogiem numer jeden, co nie zmienia faktu, że zawsze stara się sprowadzić ich na odpowiedni tor. Gdy jej się to nie uda, zaczyna z nimi walczyć i robi to tak długo, aż ktoś z tej potyczki odpadnie. Nigdy się nie poddaje. Sądzę, że gdyby Wielka Wojna Czrodziejów nadal trwała, to Diana brałaby udział w jakiejś tajnej organizacji, której celem jest ochrona osób słabszych i walczenie ze złem. Bardzo żałuje śmierci Albusa Dumbledora, ponieważ bardzo go lubiła, jako nauczyciela. Tak samo jej mama zawsze powtarzała, że jest to wielki czarodziej, który był bardzo szanowany. Po jej opuszczeniu Hogwartu, posadę po dyrektorze Dippecie przejął Grindelwald i z tego, co dziewczyna słyszała od swoich młodszych znajomych, przestało być tam tak kolorowo. Diana cieszyła się, że ominęły ją jego rządy, które podobno całkowicie zmieniły szkołę.  
Dochodzą ją różne plotki na temat Tom’a Roddle’a oraz jego „Rycerzy”. W głębi duszy ma nadzieję, że to zwykłe kłamstwa i sianie wśród ludzi zamętu i chaosu, aby ich osłabić oraz odwrócenie uwagi od działań Grindelwalda. W razie czego jest gotowa, aby stanąć u boku ludzi, dla których ważniejsze jest dobro świata czarodziejskiego.




Patronus: Słowik kojarzy się Dianie z porannymi ćwiczeniami na stadionie Quidditcha. Jeszcze w szkole wymykała się wcześnie rano, aby przez nikogo niezauważona sobie polatać. Zawsze wtedy na wiosnę towarzyszył jej śpiew tego pięknego ptaka. Słowiki i ciepły zapach wiosny działał na nią kojąco. Kiedy panna Rowston chce wyczarować patronusa zawsze myśli o chwili, kiedy rozegrała swój pierwszy mecz w Harpiach. Była wtedy tym tak podekscytowana i przejęta, że nawet nie pamięta, co właściwie robiła. Po za tym, dziewczyna lubi sobie śpiewa i czasami podśpiewuje. Kiedyś jej mama powtarzała, że śpiewa jak słowik, może to tak mocno utknęło w pamięci dziewczyny, że aż miało wpływ na jej patronusa.










 
3
0
2
0
0
0
15


Wyposażenie

Różdżka, Miotła (bardzo dobrej jakości), Pasta Fleetwooda, Kot, Sowa




[bylobrzydkobedzieladnie]


Ostatnio zmieniony przez Diana Rowston dnia 05.11.15 13:58, w całości zmieniany 2 razy
Gość
Anonymous
Gość
Re: Diana Rowston [odnośnik]14.11.15 1:15

Witamy wśród Morsów

Twoja karta została zaakceptowana
INFORMACJE
Przed rozpoczęciem rozgrywki prosimy o uzupełnienie obowiązkowych pól w profilu. Zachęcamy także do przeczytania przewodnika, który znajduje się w twojej skrzynce pocztowej, szczególnie zwracając uwagę na opis lat 50., w których osadzona jest fabuła, charakterystykę świata magicznego, mechanikę rozgrywek, a także regulamin forum. Powyższe opisy pomogą Ci odnaleźć się na forum, jednakże w razie jakichkolwiek pytań, wątpliwości, a także propozycji nie obawiaj się wysłać nam pw lub skorzystać z działu przeznaczonego dla użytkownika. Jeszcze raz witamy na forum Morsmordre i mamy nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej!

Młoda, utalentowana, śliczna, bo ładne panie zawsze mają z górki!, w dodatku posiada ognisty temperament. Niech rusza w świat i strzeże się napastliwych dziennikarzy, sekretnych adoratorów i tłumów fanów, którzy będą dobijać się drzwiami i oknami po autografy!

OSIĄGNIĘCIA
Najsłodsza Harpia z pierwszych stron gazet
STAN ZDROWIA
Fizyczne
Pełnia zdrowia.
Psychiczne
Pełnia zdrowia.
UMIEJĘTNOŚCI
Statystyki
Zaklęcia i uroki:3
Transmutacja:0
Obrona przed czarną magią:2
Eliksiry:0
Magia lecznicza:0
Czarna magia:0
Sprawność fizyczna:15
Inne
WYPOSAŻENIE
różdżka, miotła (bardzo dobrej jakości), kot, sowa, białe kryształy, pasta Fleetwooda, bon na różdżkę
HISTORIA DOŚWIADCZENIA
[16.07.15]
[30.08.15] pasta Fleetwooda
[29.11.15] Konkurs +30 pkt i białe kryształy
[11.12.15] Mecz +60 pkt, pasta Fleetwooda
[15.12.15] Karta zmiany -250 pkt (wykorzystana)
[25.12.15] Klub Pojedynków +35 pkt

Caesar Lestrange
Caesar Lestrange
Zawód : sutener oraz brygadzista
Wiek : 30 lat
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
pięć palców co po strunach chodzą
zegną się jak żelazo w ogniu
w owoc granatu martwy splot
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Diana Rowston 9b2SB2z
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t661-caesar-lestrange https://www.morsmordre.net/t841-poczta-caesara https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/ https://www.morsmordre.net/t3056-skrytka-bankowa-nr-94#50106 https://www.morsmordre.net/t1615-caesar-lestrange
Diana Rowston
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach