Hej, starsza koleżanko z Gryfów. Ja też lubię tańczyć. Może to ty zniszczyłaś moje marzenia o byciu prima balleriną, bo byłaś lepsza? Byłyśmy rywalkami? A może, przez podobieństwo, potrafiłyśmy siebie zrozumieć?

No ba! Mogłam zniszczyć. Możemy być dawnymi rywalkami, nie musimy się specjalnie lubić czy jakoś tak - może chłodne relacyjki, które mogą się poprawić lub przeciwnie - jeszcze pogorszyć. I jeszcze moja matka była z Lovegoodów. Możemy być jakąś daleką rodzinką. Kuzynki na przykład.

A wpiszę się, co tam!

Aaron Lovegood - ten pan, o tutaj!, jest z Lovegoodów, tak samo jak pani Szelina, więc jesteśmy w jakimś stopniu rodziną! Pozytyw, negatyw? Znamy się czy dopiero się poznamy? Od ciebie zależy!

Masz jeszcze jedną panią - Eileen Wilde - o tu! Interesuje się ziołami, wykłada zielarstwo w Hogwarcie, więęęęęc... może zainteresuje się też domową, mugolską hodowlą Sabine?

PS. przepraszam, że z tego konta!

Selina jest naczelną zołzą, więc chłodne relacyjki pasują, jasne Lubię hejty, więc chętnie przyjmę, no problemo. A zwłaszcza, jeśli chodziło o zazdrość! Bo jeśli już raz się przekreśliło w oczach Lovegoodówny królewny to potem było ciężko nadrobić, bo to dumne stworzenie i jak raz nazwało kogoś źle, to potem łatka zostawała na wieki. Także co? Robimy negatyw? Ostatnia szansa na odwrót xd W takim razie pożarły się na zajęciach? Szelka mogła bezproblemowo zacząć burdę i powiedzieć coś niemiłego, i potem mogło już tak zostać. Chyba, że wchodzimy w większe dramy. Gdybyś była jedną z tryliona dziewczyn Tristana, to bym cię hejciła gorąco
Ooo, no to możemy być też jakimiś dalekimi kuzynkami. Klan Lovegoodów jest spory na forum i na razie wszyscy są kuzynami pierwszej linii, lol. Także daleka kuzynka będzie si.

jesteś muzykiem, ja też. Robimy rywalizację czy się sztamujemy?

Dorea
Aaron Lovegood ma świetny zawód, akurat idealnie pasujący do zawarcia nowej relacji. Moja postać hoduje zioła głównie mugoslkie, może zaczęłaby dostarczać je do sklepu jego ojca i tak by się poznali. Na początku nie byłoby łatwo, bo Sabine to straszna cholera, ale potem mogli stać się fajnymi znajomymi.
A jakby tego było mało, rodzinka go poinformuje, że to jego kuzynka, ta co zadzierała nosa w szkole, a teraz ma za swoje. Albo jakiś inny pomysł.

Co do Eileen Wilde - tu bym widziała pozytyw? Sabine nie wierzy w siebie, może twoja postać, znana zielarka właśnie poprzez swoje zainteresowanie, doda jej trochę wiary? I znów na początku wcale nie musi być lekko i przyjemnie, wszystko można doszlifować na fabule.

Selina
mogą być dwiema naczelnymi zołzami. Czemu nie? I tak w grę wchodziłaby zazdrość o sukcesy Sabine i nawet jeśli już ich nie odnosi, to nadal trwa. Może być zwykła niechęć, dramy jeśli wynikną z fabuły jak najbardziej przyjmuję, ale jeszcze nic nie ustalam - kto to jest Tristan?

Jestem za! Obie opcje można rozwinąć na fabule! Tak szczerze mówiąc, to jestem raczej za takimi rozwiązaniami :D

Milburga, zależy jak bardzo dobrym jesteś muzykiem?
Ale na serio, chciałam dać nawet w poszukiwaniach ogłoszenie, że fajnie, jakby ktoś stworzył z Sabine band. Niekoniecznie ona musiałaby rządzić, zwłaszcza, że Milburga to niezłe ziółko. Nadawałby się, mogłyby wyniknąć z tego ciekawe dramy. Poza tym twoja matka też jest z Lovegoodów. Fajnie.

Dorea no i super!

Cześć, wpadnę sobie i moją osobę zaoferuję, a nóż widelec się przyda

Mogę być jakimś-dziwnym-panem, który to zjawił się w klubie raz, a potem przychodził systematycznie i się twoją osobą zainteresował. :malpka: Co prawda mugole mnie nie interesują, acz ich książki czytam, to i inne miejsca odwiedzać mogłem i się zaciekawić. Dużo chodzę po mieście, mogło mnie coś sprowadzić, zwykły impuls itp., no wiadomo o co biega, powód to akurat najmniejszy problem. Mogę cię znać z lat wcześniejszych, w młodości dużo podróżowałem, interesowałem (i interesuję!) się sztuką. I jestem dziennikarzem, wywiady przeprowadzam to wiadoma rzecz, jakby się chciało to jakoś wykorzystać.

Możesz też wziąć negatyw, ta naczelna zołza Selina mnie nienawidzi, mogę również ciebie przyprawiać o nerwy, a co! Czasem trzeba być złym człowiekiem.  

Bierz co chcesz i jeśli chcesz/jeśli się da

Przepraszam, siadł na moment internet.
Daniel hej,
Czasem trzeba być złym facetem
Tak sobie myślę - dziennikarz, który intersuje się sztuką... Może kiedy już wpadnie do mugolskiego klubu całkiem przez przypadek, rozpozna w Sabine dawną tancerkę, która nagle znikła ze sceny i... Zechce przeprowadzić z nią wywiad, przed czym moja postać będzie się wzbraniać przed tym ze wszystkich sił? Może właśnie przez to zacznie bywać w mugolskiego miejscach częściej i natchnie go do napisania serii felietonów na temat mugolskich zwyczajów z życia wziętych. Improwizuję.
Wtedy droga otwarta - mogą się znielubić na amen, a może wyjść z tego całkiem fajna historia na fabule. Jak myślisz?

Celem Dolohov, jest odejście od ordynarności i sztampowych przyzwyczajeń. Chce stać się prekursorką nowego nurtu muzycznego, którego, skąpany w klasyce świat magii, jeszcze nie widział. Chciałaby stać na jego czele, do czego dąży. Jak na razie, cały czas dokształca warsztat u wybitnych nauczycieli, dostając się po znajomościach. Ma nietypowy, niski jak na kobietę głos, co w pewnym stopniu ją wyróżnia. Tak samo jak feministyczny sposób bycia, dziwny strój i czasami ciężki charakter. Kiedyś, od czasu do czasu występowała na szlacheckich bankiecikach, bo tatuś wkręcał. Żeby się córeczka pokazała. Nienawidziła tego. Później (jak i teraz), dorabiała jako przygrywka w klubach, restauracjach i tak dalej. Hm, a robimy z nich dalekie kuzynki ,czy traktujemy jako zrządzenie losu? Myślę, że mogłyby nawiązać współpracę. Ale jestem pewna, że nie odbyłoby się bez dram! (Gdyby, były spokrewnione, a o tym nie wiedziały, zwaliłyby to na więzy krwi). Milburga, również, całkiem dobrze potrafi grać na fortepianie. Ale to jako dodatek. A codo dram, każda narzucałaby swoją koncepcję, chciała dominować? <3

DANIEL, możesz pisać o naszych wewnętrznych konfliktach zespołowych, jeśli powstaną!

Początek kupuję całkowicie! <3 A do reszty dodam, że Daniel nie jest osobą, która ma w zwyczaju specjalnie się narzucać. Jeśli coś ma być z jego własnej woli napisane, nie będzie próbować na siłę i namolnie namawiać. Ani tym bardziej nie strzeli focha, o nie, do tego trzeba mu dać powody. :D Jeśli Sabine go w jakiś sposób zdenerwuje, choćby niezbyt miłym słowem, uzna ją za obrażoną na świat tancereczkę. 
Albo inaczej! Daniel ma czasem taki talent :solol: że może powiedzieć coś zbyt dosadnie, co by się twojej bohaterce nie spodobało! I od słowa do słowa coś by wyszło. Tak ja to przewiduję w przypadku negatywnych. Ale i tak jestem zwolenniczką fabuły, bo wiem, że różne rzeczy wychodzą w praniu. No, a zły Daniel to niezbyt przychylne artykuły. 

MILBURGA, tak, mogę pisać. Pewnie mnie też nie będziesz uwielbiać.

Daniel
A ja kupuję wszystko na pniu.
Niech to będzie zgryźliwy pan dziennikarz. Albo znudzony, albo jeszcze jakiś. Co wolisz.
O przyszłym zespole też możesz pisać. Jeśli oczywiście powstanie.

Nooo, będę pisać, zobaczymy co z tego wyniknie.

A my wstępnie mamy ustalone, najs, w razie czego cię wpiszę i zobaczymy dokładniej, jak się kiedyś spotkamy na fabule!