Wydarzenia


Ekipa forum
Terence Lupin BUDOWA
AutorWiadomość
Terence Lupin BUDOWA [odnośnik]05.12.15 12:19

Terence Alexander Lupin

Data urodzenia: 16 października 1921r.
Nazwisko matki:
Miejsce zamieszkania: Londyn
Czystość krwi: czysta
Zawód: Auror
Wzrost: 182
Waga:
Kolor włosów: ciemny brąz
Kolor oczu: zielone, ale nie jadowicie
Znaki szczególne: Tak naprawdę trudno tu o jakiś spektakularny przykład. Nie jest on, bowiem ani wytatuowany, na jego ciele trudno też o znaczące blizny w rozmaitych kształtach. Ma ich właściwie tylko kilka. Jedną, gdy spadł z miotły na pierwszych zajęciach quiddicha, a druga gdy przewrócił się dawno temu.  Styl ubierania też całkiem przeciętny. Nie, nie zwróci czyjejś uwagi z kilometra. To pewne.




,,Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny. Są one na kształt prochu zatlonego co wystrzeliwszy gaśnie.''


Jako mały chłopiec był żywym srebrem, wszystko chciał dotknąć czy posmakować i wszędzie być.  Oczywiście nie sam. Los postanowił  spłatać małego figla Pebbles i zamiast jednego pierworodnego, dać jej dwóch urwisów.  Nie byli jak dwie krople wody, mimo to rozumieli się bez słów.  Terence nie wyobrażał sobie codziennych zabaw bez Octaviusa u boku. Nie czuł się o niego zazdrosny, chodź teoretycznie miał o co. Terence zawsze był w gorącej wodzie kąpany i nerwowy. Jego brat stanowił idealny przykład, młodego ułożonego chłopca, którego za nic nie wyprowadzisz z równowagi. Matka go uwielbiała, był jej oczkiem w głowie. Ta sielanka trwała do czasu gdy chłopcy dostali listy z Hogwartu. Byli na to przygotowani, w końcu dorastali w rodzinie w której tradycje pielęgnowano od pokoleń. Jedną z nich było skończenie tej a nie innej szkoły czarodziei. Chodź Lupin był podekscytowany, gdy wraz z bratem i resztą dzieciaków wsiadał do pociągu, to nie trwało to za długo.  Na początku w szkole nie szło mu za dobrze. Nie każdy mógł go zrozumieć niektórzy twierdzili, że jest z nim coś nie tak. Pewnie dlatego zrobił się taki opryskliwy i wredny. Trafił do Gryffindoru co było dużym zaskoczeniem. Mało kto wiedział, że pod maską szyderstw kryje się tak wartościowy człowiek.  Jako nastolatek zaczął przejawiać talenty sportowe, miał dobrą kondycję i zapał do ćwiczeń. Najbardziej pociągało go jednak latanie na miotle, pokochał to jak nic innego. Mimo wszystko był pilnym uczniem. Znał swoje słabe i mocne strony. Nienawidził porywać się z motyką na słońce, dlatego zawsze jasno oceniał, czy ‘branie się za coś’ ma sens. Nie lubił rozczarowań i starał dostarczać ich sobie jak najmniej. Szkołę ukończył z dobrymi wynikami. Pamięta doskonale jaka matka była dumna, że podciągnął się z eliksirów które zawsze były jego piętą achillesową.  Często wymykał się w nocy by móc przejść się po błoniach, bez gromadki rozwrzeszczanych pierwszaków u boku. Jego relacje z bratem stopniowo się ochładzały. Jak większość krukonów ślęczał nad stosem opasłych tomisk gdzieś w bibliotece.

Drugi akapit, etc.



Drugi akapit, etc.


Drugi akapit, etc.


Drugi akapit, etc.


Drugi akapit, etc.



Patronus: Fretki nie są utożsamiane z niczym szczególnym. Nie zwiastują nieszczęść, nie są alegorią mądrości, ani odwagi. Są psotne, ruchliwe i ciężkie do udomowienia. Jeden taki urwis towarzyszył niegdyś Terence'owi podczas nauki w Hogwarcie. Przywołuje jego najbardziej sielskie wspomnienia, związane z beztroskimi czasami szkolnymi. Chcąc go wyczarować Lupin najczęściej przywołuje w głowie ostatnie spotkanie z bratem. Paradoksalnie nie było ono najszczęśliwsze. Kłócili się o coś zażarcie, szczerze mówiąc Terry nawet nie potrafi sprecyzować o co. Nie zmienia to jednak faktu, że ciepłe spojrzenie piorunująco niebieskich tęczówek brata to najmilsza obraz, który kołacze się po jego głowie.










 
wartość statystyki zaklęć
transmutacji
obrony przed czarną magią
eliksirów
leczenia
czarnej magii
sprawności fizycznej


Wyposażenie

wypisz po przecinku rzeczy (zwierzęta, inne) zakupione w sklepiku MG



Gość
Anonymous
Gość
Terence Lupin BUDOWA
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach