Neil Bulstrode
Nazwisko matki:Black
Miejsce zamieszkania: GERRARDS CROSS
Czystość krwi: czysta szlachetna
Status majątkowy: bogaty
Zawód: urzędnik w Komisji Handlu Magicznego.
Wzrost: 180 cm
Waga: 80 kg
Kolor włosów:Czarne przyprószone bielą
Kolor oczu: czarne
Znaki szczególne: brak
14 Cali;Sztywna; Tarnina;Sierść mantykory
Slytherin
Pantera
Czarna księga
Róże,zapach po burzy
On sam chwalony przez rodzinę
Czytanie książek,pojedynki czarodziejów,szermierka
nie kibicuje
jazda konna,pojedynek czarodziejów
Klasyka
Viggo Mortensen
W styczniowy mroźny poranek w posiadłości Bulstrode zapanowało zamieszanie, na korytarzach było słychać rozmowy a służba uwijała się jak w ukropie, by zapewnić rodzącej lady Bulstrode wszystkiego, czego będzie potrzebowała. O to 1 stycznia na świecie miał się pojawić pierworodny syn Lorda Bulstrode. Z pomocą położnej oraz opieką służby i męża, Neil urodził się zaskakująco szybko, poród trwał dwie godziny, co było zaskakującym wynikiem, zważywszy na wielkość berbecia, już w tak młodym wieku ważył 4 kg i mierzył 57 cm.
Gdy obmyto dziecko i przecięto pępowinę, niemowlaka dano matce, ta oczywiście przyjęła go, tuląc się do niego i całując jego główkę. Pomimo bólu był to najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Po chwili malec powędrował w ramiona Ojca, ponieważ Sawn Black zasnęła.
Dzieciństwo Neila było pozbawione trosk, jak większości dzieci czas ten spędził, na zabawię, rozwiązywaniu dziecięcych zagadek i poznawaniu świata, który go otaczał, i słuchaniu historii opowiadanych przez Ojca lub dziadka Dagoneta
Wieku trzech lat u malca pojawił się dar magii, by to uczcić, Ojciec zakupił dla Neila dziecięcą miotłę, która stała się jego najcenniejszym skarbem.
Kolejne lata dzieciństwa Neil wraz z rodzicami spędził w podróży lub pod opieką Sir Dagonteta i służby, było to związane z pracą państwa Bulstrode. Pracowali oni jako łamacze klątw w Banku Gringotta.
Nareszcie! Nadszedł dzień tak wyczekiwany przez młodego Neila, w jego rękach spoczywał list z Hogwardu, szkoły dla czarodziei od teraz nie tylko będzie widział i słuchał o magii, ale będzie się o niej uczyć ! Gdy tylko przeczytał list, ruszył szykować się do odwiedzenia Londynu.
Miał zamiar jak najszybciej zakupić rzeczy niezbędne do szkoły. Sporządził listę i zabrał tak długo odkładane przez siebie pieniądze i te pozostawione przez rodziców, niestety sami nie mogli brać udziału w zakupach z powodów służbowych, Neilowi mówili, po co jadą, chodziło o zdjęcie klątwy, więc nie była to blachą sprawa.
Chłopcu to nie przeszkadzało, od małego rodzice wyruszali na wyprawy, zostawiają go pod opieką mieszkańców posiadłości i zatrudnionej guwernantki. Gdy wszystko było przygotowane Neil wraz z Opiekunką wyruszył na ul.Pokątną używając sieci Fiuu.
Pierwsze kroki skierowali w stronę sklepu Ollivanderów, by nabyć dla Neila pierwszą różdżkę, nie musiał długo wybierać, ponieważ jedno z pudełek różniło się na tle innych, pokryte kurzem i poplamiona, w środku znajdowała się 14 calowa tarninowa różdżka z sierścią mantykory. Neil za zgodą sprzedawcy wypróbował różdżkę, była idealna czuł pewne hamulce, ale taka była natura materiału, z którego została zrobiona.
Po owocnym zakupię różdżki, Neil odwiedził kolejne sklepy, księgarnie gdzie kupił potrzebne książki, kociołek do ważenia eliksirów. Podczas odwiedzin w Magicznej Menażerii spotkał wuja ojca Mari, lecz zamienili jedynie kilka słów nim stryjek wyszedł.
Pierwsze lata w Hogwardzie minęły, jak z bicza strzelił, nauka młodemu ślizgonowi szła znakomicie, zdobywał wysokie wyniki w egzaminach, do tego rozwijał się towarzysko. Z biegiem czasu Neil poszukiwał coraz większej mocy i coraz więcej zagadek do rozwiązania. Z tego powodu podczas wakacji wykradł jedną z ksiąg rodziców, nazwy nie było widać, a sama książka śmierdziała spalenizną. Choć podniszczona według ojca była bardzo cenna i stara, wyjawiwszy tę informację Gregor zakazał dotykać grimuaru Neilowi co jeszcze bardziej pobudziło jego wrodzoną ciekawość. Pierwszy raz, gdy nadarzyła się okazja, do zabrania książki miała miejsce dwa dni później po rozmowie z Ojcem, rodziców wezwano do Banku, co dało wolną rękę młodemu magowi do sięgnięcia po książkę.Gdy tylko dotknął księgę poczuł nieprzyjemne mrowienie, nie mogąc się powstrzymać, otworzył ją i to, co przeczytał, zapadło mu w pamięć, była to księga o czarnej magii, a raczej pamiętnik maga z roku 995 n.e. Z każdą stroną Neil zagłębiał się coraz głębiej w treść książki, tracąc przy tym poczucie czasu, minęły dwie może trzy godziny, gdy usłyszał harmider na dole, szybko odłożył książkę i wymknął się cichaczem z pracowni rodziców. Przez następne dni słowa zawarte w pamiętniku nie dawały mu spokoju, dotknął czegoś tak plugawego, a zarazem interesującego, za każdym razem, gdy opiekunowie wychodzili bez Neila, ten zagłębiał się w książce. Po tygodniu Młodzieniec zaczął robić notatki, zapisywał w nich jedynie to, co wydawało się interesujące zaklęcia, informacje o miejscach, które odwiedził czarodziej i wiedzę o innych magach i artefaktach. Jeden miał mieć potężny pierścień a inny różdżkę podobną do tej legendarnej Czarnej różdżki.
Rozbudzona przez lekturę ciekawość miała nie przygasnąć przez wiele lat. By zaspokajać swoje nowe zainteresowania Neil po powrocie do Hogwartu zaczął spędzać wiele godzin w bibliotece i na rozmowie z krwawym baronem, sam krwawy baron, by pomóc ślizgonowi nakierował go na kilka białych kruków, które na szczęście jeszcze nie zostały zamknięte w dziale ksiąg zakazanych. Nie wszystkie odnalezione manuskrypty mówiły o czarnej magi, wśród zebranych były takie o ziołach leczniczych o dawnych rodach i ich dziedzictwie itd.
Neil Hogwart ukończył w roku 1943 i jeszcze tego samego roku, złożył aplikacje do Banku Gringotta jako łamacz uroków. Dzięki wynikom i wsparciu Rodziców został zatrudniony jako młodszy łamacz uroków w fili Egipskiej. Podczas dwuletniego pobytu w Egipcie Neil awansował i rozwinął swoje umiejętność, poznając dialekt egipski w mowie i piśmie a także hieroglify co pomogło mu zrozumieć zapiski starożytnych czarodziej i ich spojrzenie na świat w którym żyli.
Po awansie Łamacz zaklęć został przeniesiony do fili francuskiej a po roku do Angielskiej, by zastąpić swoich rodziców, którzy wycofali się z branży z powodu wieku i chęci odpoczynku na stare lata.
Wiadomość o powrocie do Anglii ucieszyła Neila, już od miesiąca rozmyślał o powrocie, ale nie potrafił podjąć decyzji. W ojczyźnie Bulstrodowi żyło się naprawdę dobrze do feralnego dnia, gdy przecenił swoje możliwość.
Trzy dni po swoich urodzinach Neil, dostał szczególnie trudne zadanie, miał odblokować pewne drzwi w posiadłości należącej do banku. Na komnatę została nałożona sieć słabych zaklęć chroniących,ukrywających zaklęcie o dużej sile rażenia. Łamacz zaklęć zdejmował kolejne zaklęcia, tak by nie rozerwać sieci i nie uruchomić uroku, który się pod nią chował. Niestety ta sztuka nie udała się, gdy był już blisko czar, został aktywowany, a sam Neil zdążył jedynie rzucić podstawowe zaklęcie ochronę nim wyleciał w powietrze i uderzając mocno w sufit, a później w podłogę, łamacz za sprawą uroku dostał konwulsji i jedynie za sprawą przedstawiciela banku zdołał przeżyć. Po tym wydarzeniu Neil podał się rekonwalescencji i wycofał się z zawodu, by zatrudnić się w spokojniejszym miejscu, jakim jest Ministerstwo Magii i komisja Handlu Magicznego.
Neil, by przywołać patronusa używa swoich wspomnień z dzieciństwa, pierwsza miotła i uczucie dotyku tarninowej różdżki, uśmiech rodziców i domowników, gdy wracał na wakacje, uczucie wygranej, gdy odpowiadał na zagadkę dziadka Dagoneta..
13 | |
2 | |
7 | |
0 | |
0 | |
1 | |
5 |
różdżka, sowa, (8 pkt statystyk)
[bylobrzydkobedzieladnie]
Witamy wśród Morsów
Ocalałeś, bo byłeś
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.