Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Poczta Alice
AutorWiadomość
Niestety, Alice po powrocie do Anglii jeszcze nie zakupiła sowy. Zwykle korzysta więc z mugolskich sposobów komunikacji albo w przypadku pośpiechu, z sowiej poczty.
Przeczytaj Perseus Avery
Alice, rzeczą karygodną jest to, że minęło tyle czasu, a ja wciąż nie pogratulowałem Ci świetnego ukończenia sierpniowego wyścigu w Weymouth - jestem pewien, że utarłaś nosa wielu nadętym osobnikom i szczerze żałuję, że niedane mi było zobaczenie ich min ani oglądanie ceremonii wręczenia nagród, niestety Selina miała mniej szczęścia, a asekurowanie jej w drodze do namiotu medyków zajęło więcej czasu niż początkowo sądziłem. Mam jednak nadzieję, że wybaczysz mi to okropne zaniedbanie z mojej strony i będziesz skłonna wygospodarować jedno wolne popołudnie dla starego znajomego, już w bardziej fortunnych okolicznościach niż wpadnięcie na siebie w Dziurawym Kotle czy na gonitwie.
Pers
Pers
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Przeczytaj Perseus Avery
Alice, czyżbyś odzwyczaiła się od czarodziejskich środków przekazu? Jeśli tak, to niezaprzeczalny znak, że Londyn Cię zaniedbuje, a na temu, moja droga, trzeba koniecznie zaradzić!
Niestety obawiam się, że w moim przypadku nie ma zbyt wiele powodów do gratulowania, może oprócz niezostawienia panny Lovegood na niechybne stratowanie przez końskie kopyta - Neron okazał się być krnąbrniejszy niż początkowo zakładałem, ale nie ma czemu się dziwić, skoro wyszedł ze stajni Carrowów. Mogę się założyć o to, że gdyby właśnie nie ten szczegół, zajęłabyś pierwsze miejsce. Byłaś naprawdę w świetnej formie, a sama przyznasz, że to wygodny zbieg okoliczności, że lord Carrow wygrywa organizowany przez siebie wyścig na swoim własnym aetonanie, czyż nie?
Druga połowa września brzmi idealnie. Może zrobimy użytek z nielicznych słonecznych dni, bo i takie podobno mają do nas zawitać w najbliższym czasie na przekór jesieni i uciekniemy z miasta? Jeśli pogoda dopisze, piknik na świeżym powietrzu w jakimś miejscu, gdzie faktycznie widać skrawek zieleni będzie przyjemniejszy niż lunch w zatłoczonej restauracji. Myślałaś może o odwiedzeniu jakiegoś konkretnego miejsca?
Pers
Niestety obawiam się, że w moim przypadku nie ma zbyt wiele powodów do gratulowania, może oprócz niezostawienia panny Lovegood na niechybne stratowanie przez końskie kopyta - Neron okazał się być krnąbrniejszy niż początkowo zakładałem, ale nie ma czemu się dziwić, skoro wyszedł ze stajni Carrowów. Mogę się założyć o to, że gdyby właśnie nie ten szczegół, zajęłabyś pierwsze miejsce. Byłaś naprawdę w świetnej formie, a sama przyznasz, że to wygodny zbieg okoliczności, że lord Carrow wygrywa organizowany przez siebie wyścig na swoim własnym aetonanie, czyż nie?
Druga połowa września brzmi idealnie. Może zrobimy użytek z nielicznych słonecznych dni, bo i takie podobno mają do nas zawitać w najbliższym czasie na przekór jesieni i uciekniemy z miasta? Jeśli pogoda dopisze, piknik na świeżym powietrzu w jakimś miejscu, gdzie faktycznie widać skrawek zieleni będzie przyjemniejszy niż lunch w zatłoczonej restauracji. Myślałaś może o odwiedzeniu jakiegoś konkretnego miejsca?
Pers
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Przeczytaj Perseus Avery
Alice, cóż, chyba więc najwyższa pora, byś odnalazła odpowiednią równowagę pomiędzy życiem amerykańskim a brytyjskim, przynajmniej na czas, kiedy zamierzasz bawić w okolicy. Nie możesz przecież żyć samą pracą, bo nieważne jak bardzo interesująca by ona nie była, znudzisz się szybciej niż ustawa przewiduje. Zresztą wiem, że lubisz dobrą zabawę.
Okolice Londynu brzmią przyjemnie! Z powodu otwartego sezonu ślubów zamierzam wziąć parę dni wolnego, wybierz więc pasującą dla siebie datę i godzinę, a ja zorganizuję wszystko.
Miło będzie znowu Cię zobaczyć.
Pers
Okolice Londynu brzmią przyjemnie! Z powodu otwartego sezonu ślubów zamierzam wziąć parę dni wolnego, wybierz więc pasującą dla siebie datę i godzinę, a ja zorganizuję wszystko.
Miło będzie znowu Cię zobaczyć.
Pers
stars, hide your fires:
let not light see my black and deep desires.
let not light see my black and deep desires.
Przeczytaj Silvester Wood
Alice Dobry wieczór/dzień/cokolwiek
Na początek muszę Cię przeprosić za brak listów odkąd opuściłaś Stany. Przepraszam. Sowa dostała nakaz tak długo szarpać Cię za rękaw aż wybaczysz. W każdym bądź razie Twój wyjazd i kilka innych czynników złożyło się na to, że... chyba od niedawna pracujemy w tym samym Departamencie. Nie obawiaj się jednak - inne stanowiska. Wróciłem niedawno na Wyspy i niezbyt rozpoznaję niektóre miejsca. Czy uczyniłabyś mi ten zaszczyt aby w atmosferze nostalgii przypomnieć mi co urokliwsze zakątki Londynu albo te bardziej pijane? Nie nalegam na to zbyt mocno gdyż mam jeszcze inny pomysł. Mój staruszek podał mi ciekawe miejsce na mieszkanie - przymierzam się do jego kupna i remontu. I gdybyś mi trochę pomogła we wstępnym uporządkowaniu tego, byłbym zobowiązany. W końcu nas dwoje to cały jeden kompetentny czarodziej sprzątający. Oczywiście przewidziany jest poczęstunek i odpowiednie nawodnienie (z objawami odwodnienia rano). I do tego atrakcje w stylu uprawianie sztuki nowoczesnej - czyt. wylewanie farby byle gdzie. Ewentualnie jeśli masz jakiegoś doła czy większą depresję to możemy zabawić się w wyburzeniowca. Właściwie to najbardziej zależy mi na Twoim towarzystwie. Poinformuję Cię jak załatwię to mieszkanie i powiadom mnie czy oprowadzisz mnie po nowych miejscach.
P.S. Gratuluję udanej gonitwy - za to chętnie wypiję.
Silvester
Na początek muszę Cię przeprosić za brak listów odkąd opuściłaś Stany. Przepraszam. Sowa dostała nakaz tak długo szarpać Cię za rękaw aż wybaczysz. W każdym bądź razie Twój wyjazd i kilka innych czynników złożyło się na to, że... chyba od niedawna pracujemy w tym samym Departamencie. Nie obawiaj się jednak - inne stanowiska. Wróciłem niedawno na Wyspy i niezbyt rozpoznaję niektóre miejsca. Czy uczyniłabyś mi ten zaszczyt aby w atmosferze nostalgii przypomnieć mi co urokliwsze zakątki Londynu albo te bardziej pijane? Nie nalegam na to zbyt mocno gdyż mam jeszcze inny pomysł. Mój staruszek podał mi ciekawe miejsce na mieszkanie - przymierzam się do jego kupna i remontu. I gdybyś mi trochę pomogła we wstępnym uporządkowaniu tego, byłbym zobowiązany. W końcu nas dwoje to cały jeden kompetentny czarodziej sprzątający. Oczywiście przewidziany jest poczęstunek i odpowiednie nawodnienie (z objawami odwodnienia rano). I do tego atrakcje w stylu uprawianie sztuki nowoczesnej - czyt. wylewanie farby byle gdzie. Ewentualnie jeśli masz jakiegoś doła czy większą depresję to możemy zabawić się w wyburzeniowca. Właściwie to najbardziej zależy mi na Twoim towarzystwie. Poinformuję Cię jak załatwię to mieszkanie i powiadom mnie czy oprowadzisz mnie po nowych miejscach.
P.S. Gratuluję udanej gonitwy - za to chętnie wypiję.
Silvester
Gość
Gość
Poczta Alice
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy