Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Niktymene
AutorWiadomość
Łakoma na łakocie, rozpieszczona do granic możliwości sówka zakupiona jeszcze przed pójściem do Hogwartu. Malutka, mieści się w garści.
- Sowa:
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/1DmK7BV.jpg');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt">M. McGonagall</span><div class="sowa3"><span class="adresat">dear mrs robinson</span><span class="tresc">lalalalala
<span class="podpis">Minerwa McGonagall</span></span></div></div></div></div>
[bylobrzydkobedzieladnie]
Kto pierwszy został królem? A kto chciał zostać bogiem? Kto pierwszy był człowiekiem? Kto będzie nim
ostatni?
ostatni?
Ostatnio zmieniony przez Minnie McGonagall dnia 13.07.16 3:47, w całości zmieniany 4 razy
Przeczytaj Hereward Bartius
Minerwo,z okazji urodzin życzę Ci samych sukcesów, wielkich osiągnięć w dziedzinie transmutacji i trochę szczęścia, bo ono również poza wiedzą się przydaje. Urodziny są tylko raz w roku, dlatego mam nadzieję, że wykorzystasz je na odpoczynek od ciężkiej pracy jaką na co dzień wykonujesz. Życzę Ci również, jeśli pozwolisz mi na podobne spoufalenie, sukcesów w życiu prywatnym, szczęścia, wielu trwałych przyjaźni, spełnienia marzeń oraz samych życzliwych ludzi na Twojej drodze. Jeszcze raz, wszystkiego najlepszego.
Hereward Bartius
Hereward Bartius
Ocalałeś, bo byłeś pierwszy
Ocalałeś, bo byłeś
Ocalałeś, bo byłeś
ostatni
Hereward Bartius
Zawód : Profesor w Hogwarcie
Wiek : 33
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
Na szczęście był tam las.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
Na szczęście nie było drzew.
Na szczęście brzytwa pływała po wodzie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Inara Carrow
Panno McGonagall Piszę w sprawie pierwszego spotkania, dotyczącego badań nad lykantropią. Dziękuję bardzo za odzew i cieszę się, że zgodziła się panienka na propozycję Ministerstwa i uczestnictwo w tym przedsięwzięciu. Słyszałam wiele dobrego o działaniach i wiedzy w kwestii wilkołactwa, wierzę więc, że połączą nas nie tylko badania, ale i nic porozumienia względem zainteresowań. Z tej razcji chciałabym pannę widzieć 10 grudnia w dworku Czar Jasnolesia.
Proszę jedynie o potwierdzenie przybycia i uprzedzenie o ewentualnej nieobecności. W razie pytań, czy niejasności, proszę się nie krępować i wysłać wiadomość.
Z pozdrowieniami,
Inara Carrow
Proszę jedynie o potwierdzenie przybycia i uprzedzenie o ewentualnej nieobecności. W razie pytań, czy niejasności, proszę się nie krępować i wysłać wiadomość.
Z pozdrowieniami,
Inara Carrow
W czasie rzeczywistym, zaczynamy we środę 13 kwietnia <3
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
Przeczytaj Lyra
Minnie!
Naprawdę cieszę się z twojego listu, szkoda, że w ostatnim czasie tak rzadko się widujemy. Rozumiem jednak, że masz dużo pracy – w końcu takie badania muszą być bardzo czasochłonne, ale podziwiam, że tak dobrze sobie radzisz. Zresztą, nigdy nie wątpiłam w twoje zdolności i byłam pewna, że szybko zaczniesz realizować się w tym, co lubisz. Mi też powoli idzie coraz lepiej – może poszłam w zupełnie innym kierunku, niż myślałam, mając piętnaście lat, ale naprawdę polubiłam swoje zajęcie. Choć jak zapewne dobrze pamiętasz, już w Hogwarcie zawsze nosiłam przy sobie szkicownik, teraz mogę spełniać się jako malarka.
Szkoda, że nie wyszło z Dougiem. Podejrzewam jednak, że na dłuższą metę trudno byłoby się oszukiwać i ukrywać swoją magiczną naturę. Zresztą, okłamywanie go nie byłoby uczciwe, bliskie osoby zasługują na to, żeby wiedzieć tak istotne fakty. Niestety pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, ale mam nadzieję, że cała ta sprawa ostatecznie znajdzie swoje rozwiązanie, oby szczęśliwe.
Bardzo chciałabym w tym roku także bawić się z wami w Dolinie, w poprzednich latach było naprawdę wspaniale. Ale i u mnie sprawy się pokomplikowały, matka mojego narzeczonego nalegała na przyspieszenie ślubu i tym sposobem stałam się żoną Glaucusa miesiąc wcześniej niż było to planowane. Przepraszam, Minnie, ale muszę dotrzymać mu towarzystwa na sabacie. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce uda nam się zobaczyć, tak bardzo chciałabym się z tobą spotkać osobiście! Wiem, że to nie będzie to samo, ale możemy ulepić własne bałwany w styczniu, tak, jak za dawnych czasów na błoniach. Chętnie też powspominam z tobą te dawne czasy, kiedy wszystko wydawało się być prostsze niż teraz. Wiesz, że wciąż tęsknię za czasami szkoły? Zwłaszcza teraz, kiedy tak szybko zostałam żoną. Wciąż nie potrafię jeszcze oswoić się z tą myślą i żałuję, że nie potrafię się rozdwoić, żeby przebywać i z mężem, i z wami.
Mam nadzieję, że sylwester będzie udany i że w styczniu się zobaczymy i porozmawiamy,
LyraWeas Travers
Naprawdę cieszę się z twojego listu, szkoda, że w ostatnim czasie tak rzadko się widujemy. Rozumiem jednak, że masz dużo pracy – w końcu takie badania muszą być bardzo czasochłonne, ale podziwiam, że tak dobrze sobie radzisz. Zresztą, nigdy nie wątpiłam w twoje zdolności i byłam pewna, że szybko zaczniesz realizować się w tym, co lubisz. Mi też powoli idzie coraz lepiej – może poszłam w zupełnie innym kierunku, niż myślałam, mając piętnaście lat, ale naprawdę polubiłam swoje zajęcie. Choć jak zapewne dobrze pamiętasz, już w Hogwarcie zawsze nosiłam przy sobie szkicownik, teraz mogę spełniać się jako malarka.
Szkoda, że nie wyszło z Dougiem. Podejrzewam jednak, że na dłuższą metę trudno byłoby się oszukiwać i ukrywać swoją magiczną naturę. Zresztą, okłamywanie go nie byłoby uczciwe, bliskie osoby zasługują na to, żeby wiedzieć tak istotne fakty. Niestety pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, ale mam nadzieję, że cała ta sprawa ostatecznie znajdzie swoje rozwiązanie, oby szczęśliwe.
Bardzo chciałabym w tym roku także bawić się z wami w Dolinie, w poprzednich latach było naprawdę wspaniale. Ale i u mnie sprawy się pokomplikowały, matka mojego narzeczonego nalegała na przyspieszenie ślubu i tym sposobem stałam się żoną Glaucusa miesiąc wcześniej niż było to planowane. Przepraszam, Minnie, ale muszę dotrzymać mu towarzystwa na sabacie. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce uda nam się zobaczyć, tak bardzo chciałabym się z tobą spotkać osobiście! Wiem, że to nie będzie to samo, ale możemy ulepić własne bałwany w styczniu, tak, jak za dawnych czasów na błoniach. Chętnie też powspominam z tobą te dawne czasy, kiedy wszystko wydawało się być prostsze niż teraz. Wiesz, że wciąż tęsknię za czasami szkoły? Zwłaszcza teraz, kiedy tak szybko zostałam żoną. Wciąż nie potrafię jeszcze oswoić się z tą myślą i żałuję, że nie potrafię się rozdwoić, żeby przebywać i z mężem, i z wami.
Mam nadzieję, że sylwester będzie udany i że w styczniu się zobaczymy i porozmawiamy,
Lyra
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
28.12.1955A. Selwyn
Minnie!Na początek: cóż to za urocza sówka, co przyniosła mi Twój list! Przy okazji nie wiedziałem, że takie maleństwo jest w stanie pochłonąć taką ilość sowich przysmaków (wybacz, na chwilę tylko spuściłem ją z oczu).
Szczerze, to sam zapisałem się dość spontanicznie na poprzednie spotkanie klubu, więc moje zwycięstwo było zaskoczeniem nawet dla mnie. Jeżeli więc naprawdę chciałabyś poćwiczyć ze mną zaklęcia to mógłbym ugościć Cię chociażby jutro w Rezydencji Hylands, gdzie mieszkam. Sam właściwie szukałem kogoś do sparingów, ponieważ nie chciałbym pokazać, że rzeczywiście miałem ostatnio jedynie bardzo dużo szczęścia.
A transmutacja ma bardzo szerokie zastosowanie w pojedynkach i to niekoniecznie mało widowiskowe! Jednak o tym porozmawiałbym z Tobą najchętniej już w cztery oczy - przyjdź o której godzinie będzie Ci najwygodniej.
Alexander
Szczerze, to sam zapisałem się dość spontanicznie na poprzednie spotkanie klubu, więc moje zwycięstwo było zaskoczeniem nawet dla mnie. Jeżeli więc naprawdę chciałabyś poćwiczyć ze mną zaklęcia to mógłbym ugościć Cię chociażby jutro w Rezydencji Hylands, gdzie mieszkam. Sam właściwie szukałem kogoś do sparingów, ponieważ nie chciałbym pokazać, że rzeczywiście miałem ostatnio jedynie bardzo dużo szczęścia.
A transmutacja ma bardzo szerokie zastosowanie w pojedynkach i to niekoniecznie mało widowiskowe! Jednak o tym porozmawiałbym z Tobą najchętniej już w cztery oczy - przyjdź o której godzinie będzie Ci najwygodniej.
Alexander
[bylobrzydkobedzieladnie]
Przeczytaj Lyra Travers
Minnie,
Cieszę się, że zabawa była udana, ale to, co mówisz o przemowie minister, rzeczywiście jest bardzo niepokojące i... dziwne, zwłaszcza w obliczu tego, co się wydarzyło. Aż zaczynam się zastanawiać, czy nie jest to w jakiś sposób powiązane z wydarzeniami na noworocznym sabacie, to aż podejrzane, że dwa tak dziwne zdarzenia mają miejsce w tym samym czasie... Chociaż nie wiem, czy moja wyobraźnia nie galopuje zbyt daleko. I czy na pewno to dobry temat do poruszania w liście. Tak czy inaczej, martwię się i mam nadzieję, że wam się nic nie stało. Ze mną wszystko w porządku, ale zginął nestor rodu mojego męża, oraz kilku innych. Po wszystkim widziałam ich ciała, to było straszne. Dobrze, że Glaucus był obok i tak szybko mnie stamtąd zabrał. Naprawdę się boję, Minnie, chociaż chyba bardziej o niego, to jego ród ucierpiał i niepokoję się za każdym razem, gdy opuszcza dom. Póki co jest spokojnie, niewiele wychodzę, ale trudno mi nie zastanawiać się nad tym wszystkim. Może miałaś rację i powinnam jednak z wami lepić bałwany?
Niejakiego Cassiana Morrisona poznałam, dał się poznać z wyjątkowo grubiańskiej strony, kiedy na początku grudnia odwiedzałam mojego brata w Mungu. Chętnie jednak wysłucham, jakie wywarł wrażenie na tobie, mam nadzieję, że było bardziej korzystne.
Spotkajmy się już niedługo. Który dzień stycznia masz wolny? U nas w Norfolk jest sporo śniegu, ale możemy wybrać się gdzieś indziej. Musimy porozmawiać, myślę, że osobiście będzie lepiej niż w liście, zwłaszcza, że mamy sobie sporo do opowiedzenia.
Lyra
Cieszę się, że zabawa była udana, ale to, co mówisz o przemowie minister, rzeczywiście jest bardzo niepokojące i... dziwne, zwłaszcza w obliczu tego, co się wydarzyło. Aż zaczynam się zastanawiać, czy nie jest to w jakiś sposób powiązane z wydarzeniami na noworocznym sabacie, to aż podejrzane, że dwa tak dziwne zdarzenia mają miejsce w tym samym czasie... Chociaż nie wiem, czy moja wyobraźnia nie galopuje zbyt daleko. I czy na pewno to dobry temat do poruszania w liście. Tak czy inaczej, martwię się i mam nadzieję, że wam się nic nie stało. Ze mną wszystko w porządku, ale zginął nestor rodu mojego męża, oraz kilku innych. Po wszystkim widziałam ich ciała, to było straszne. Dobrze, że Glaucus był obok i tak szybko mnie stamtąd zabrał. Naprawdę się boję, Minnie, chociaż chyba bardziej o niego, to jego ród ucierpiał i niepokoję się za każdym razem, gdy opuszcza dom. Póki co jest spokojnie, niewiele wychodzę, ale trudno mi nie zastanawiać się nad tym wszystkim. Może miałaś rację i powinnam jednak z wami lepić bałwany?
Niejakiego Cassiana Morrisona poznałam, dał się poznać z wyjątkowo grubiańskiej strony, kiedy na początku grudnia odwiedzałam mojego brata w Mungu. Chętnie jednak wysłucham, jakie wywarł wrażenie na tobie, mam nadzieję, że było bardziej korzystne.
Spotkajmy się już niedługo. Który dzień stycznia masz wolny? U nas w Norfolk jest sporo śniegu, ale możemy wybrać się gdzieś indziej. Musimy porozmawiać, myślę, że osobiście będzie lepiej niż w liście, zwłaszcza, że mamy sobie sporo do opowiedzenia.
Lyra
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Przeczytaj Inara Carrow
Minnie
Bardzo mnie cieszy, że zwracasz się do mnie imiennie. Tytularne przydomki zostawiam salonom. Albo ojcu.
Całość raportu przeczytałam i przeanalizowałam i wydaje mi się, że prowadzisz nas do słusznych wniosków. Sama próbowałam rozpatrzyć tę kwestię z nieco innego punktu widzenia - roli pełni i księżyca w przemianie (oczywiście wykluczając tę najbardziej oczywistą). To o czym piszesz, o źródle jakim mogłoby być serce, plasuje i moje obserwacje w punkcie zaczepienia. Emocje muszą odgrywać znaczącą funkcję, a katalizatorem musi być sam księżyc w pełni. Zastanawiałam się, czy nie uaktywnia się wtedy we krwi pewien czynniki, który atakuje zmienioną przez lykatropię serce? Tylko jaki. Jeśli to odkryjemy, łatwiej będzie znaleźć wśród ingrediencji przeciwwagę...
Rozpisałam się. Wybacz, chociaż podjęłabym omawiane przez nas kwestie - jeszcze podczas rzeczywistej rozmowy.
Dziękuję za list i wiedzę, którą się podzieliłaś. Liczę, że najbliższe spotkanie przyniesie nam nieco więcej światła na prowadzone badania.
Inara Carrow
Bardzo mnie cieszy, że zwracasz się do mnie imiennie. Tytularne przydomki zostawiam salonom. Albo ojcu.
Całość raportu przeczytałam i przeanalizowałam i wydaje mi się, że prowadzisz nas do słusznych wniosków. Sama próbowałam rozpatrzyć tę kwestię z nieco innego punktu widzenia - roli pełni i księżyca w przemianie (oczywiście wykluczając tę najbardziej oczywistą). To o czym piszesz, o źródle jakim mogłoby być serce, plasuje i moje obserwacje w punkcie zaczepienia. Emocje muszą odgrywać znaczącą funkcję, a katalizatorem musi być sam księżyc w pełni. Zastanawiałam się, czy nie uaktywnia się wtedy we krwi pewien czynniki, który atakuje zmienioną przez lykatropię serce? Tylko jaki. Jeśli to odkryjemy, łatwiej będzie znaleźć wśród ingrediencji przeciwwagę...
Rozpisałam się. Wybacz, chociaż podjęłabym omawiane przez nas kwestie - jeszcze podczas rzeczywistej rozmowy.
Dziękuję za list i wiedzę, którą się podzieliłaś. Liczę, że najbliższe spotkanie przyniesie nam nieco więcej światła na prowadzone badania.
Inara Carrow
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
Do rąk własnychMinerwa McGonagall
Minerwo,Niech Ci się dobrze nosi.
R.M.
R.M.
16 marca młody mężczyzna (stażysta) otrzymał bardzo odpowiedzialne zadanie, by znaleźć w Ministerstwie Minerwę McGonagall i dostarczyć do rąk własnych pakunek. Złapał dziewczynę przed biurem kontroli wilkołaków, przekazując jej sporej wielkości choć niezbyt ciężką drewnianą skrzynkę. W szczelinie znajdowała się koperta z krótkim liścikiem, w środku zaś znajdowała się etola z króliczego futra.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Przeczytaj pan McGonagall
Minerwo,kochana - jak się miewasz? Dawno nie dostaliśmy od Ciebie wiadomości z wielkiego świata. Mam nadzieję, że świetnie sobie radzisz z... czymkolwiek się aktualnie zajmujesz. Robieniem tajemniczych mikstur? Przemienianiem sąsiadów w króliki i żaby? Dobrze wiesz, że żartuję, stokrotko - naprawdę jednak wierzę, że jesteś cała i zdrowa, a nie piszesz nam częstych listów tylko dlatego, że jesteś zajęta swoimi badaniami. Oraz znajomymi. Może jakimś kawalerem, którego chciałabyś nam przedstawić?
A skoro mowa już o tym, Twoja matka oddelegowała mnie do wysłania tego listu w trochę innej sprawie. Wytłumaczyła mi nawet, jak posłać z wiadomością tę sowę ukrytą w klatce i nie chciała mnie słuchać, gdy zaproponowałem wykorzystanie normalnej nieczarodziejskiej poczty. Ale Minnie, Minnie - Twój chłopiec wciąż się do Ciebie dobija. Zostawiłaś go bez słowa, wybierając swój świat, więc teraz dzień w dzień sterczy pod naszym domem i wbija spojrzenie w okno Twojego dawnego pokoju. Wydaje mi się, że ma nadzieję, że któregoś dnia Cię tam zobaczy. Podrzuca nam też listy, bardzo dużo listów - trochę się boję, że ta sówka ich do Ciebie nie doniesie, ale Twoja matka zapewniła mnie, że wszystko będzie w porządku. Mam taką nadzieję. Nie chcę mieć tej biednej ptaszyny na sumieniu.
Dougal długo błagał nas o Twój nowy adres. Uparcie odmawialiśmy, więc wyprosił, żebyśmy chociaż przekazali Ci te listy. Wydaje mi się, stokrotko, że jest zdesperowany. Mówił jak potrzepany, a w oczach miał szaleństwo. To chyba tęsknota tak na niego działa, Minnie. Powiedział nam jeszcze, że nieważne, jakie dzielą Was przeszkody - że mimo to weźmie Cię kiedyś za żonę, bo kocha Cię najbardziej na świecie. Jak to mówił, przypominał mi trochę zranionego dzika.
Wiedz, Minnie, że to nieważne, jaką podejmiesz decyzję i czy kiedykolwiek odpiszesz Dougalowi. Z mamą będziemy zawsze Cię wspierać, nawet jeśli wolisz wyciągać króliki z kapelusza niż pomagać nam w domu. Kto wie, może to właśnie ten świat pełen... dziwów, różdżek i czarodziejów jest Ci przeznaczony.
Tato
PS: Ten wielki stos kartek, które przyniosła Ci sówka (jeżeli ich nie zgubiła w locie - swoją drogą, skąd ona wie, gdzie Cię znajdzie? parę razy wyraźnie powtórzyłem jej Twój adres, ale to przecież... tylko sowa), to listy od Dougala. Czy wspominałem już, że ten chłopiec oszalał z miłości do Ciebie?
A skoro mowa już o tym, Twoja matka oddelegowała mnie do wysłania tego listu w trochę innej sprawie. Wytłumaczyła mi nawet, jak posłać z wiadomością tę sowę ukrytą w klatce i nie chciała mnie słuchać, gdy zaproponowałem wykorzystanie normalnej nieczarodziejskiej poczty. Ale Minnie, Minnie - Twój chłopiec wciąż się do Ciebie dobija. Zostawiłaś go bez słowa, wybierając swój świat, więc teraz dzień w dzień sterczy pod naszym domem i wbija spojrzenie w okno Twojego dawnego pokoju. Wydaje mi się, że ma nadzieję, że któregoś dnia Cię tam zobaczy. Podrzuca nam też listy, bardzo dużo listów - trochę się boję, że ta sówka ich do Ciebie nie doniesie, ale Twoja matka zapewniła mnie, że wszystko będzie w porządku. Mam taką nadzieję. Nie chcę mieć tej biednej ptaszyny na sumieniu.
Dougal długo błagał nas o Twój nowy adres. Uparcie odmawialiśmy, więc wyprosił, żebyśmy chociaż przekazali Ci te listy. Wydaje mi się, stokrotko, że jest zdesperowany. Mówił jak potrzepany, a w oczach miał szaleństwo. To chyba tęsknota tak na niego działa, Minnie. Powiedział nam jeszcze, że nieważne, jakie dzielą Was przeszkody - że mimo to weźmie Cię kiedyś za żonę, bo kocha Cię najbardziej na świecie. Jak to mówił, przypominał mi trochę zranionego dzika.
Wiedz, Minnie, że to nieważne, jaką podejmiesz decyzję i czy kiedykolwiek odpiszesz Dougalowi. Z mamą będziemy zawsze Cię wspierać, nawet jeśli wolisz wyciągać króliki z kapelusza niż pomagać nam w domu. Kto wie, może to właśnie ten świat pełen... dziwów, różdżek i czarodziejów jest Ci przeznaczony.
Tato
PS: Ten wielki stos kartek, które przyniosła Ci sówka (jeżeli ich nie zgubiła w locie - swoją drogą, skąd ona wie, gdzie Cię znajdzie? parę razy wyraźnie powtórzyłem jej Twój adres, ale to przecież... tylko sowa), to listy od Dougala. Czy wspominałem już, że ten chłopiec oszalał z miłości do Ciebie?
Przeczytaj
Moja najjaśniejsza gwiazdo!Minerwo, kochana, najdroższa. Nie umiem napisać w liście, jak bardzo za Tobą mi tęskno. Nie umiem też zrozumieć, dlaczego wyjechałaś. W jednej chwili planowaliśmy wspólne życie, piękny ślub, zbudowanie domu i założenie rodziny, a w drugiej już Cię nie było. To trochę tak, jakby ktoś rzucił na Ciebie urok, okropne zaklęcie. Gdzie jesteś, moja miła? Dlaczego mnie opuściłaś? Znajdę Cię i odzyskam, nawet jeśli musiałbym przemierzyć wszystkie góry i morza. A gdy to się stanie, mam nadzieję, że wreszcie wytłumaczysz mi, dlaczego tak naprawdę odeszłaś. Coś musiało się stać. Takie rzeczy nie biorą się znikąd. Bez Ciebie jestem jak niebo bez gwiazd, jak las bez drzew, jak jezioro bez ryb. Odpowiedz mi, błagam, odezwij się, wróć do mnie. Inaczej uschnę jak gałązka w letnie przesilenie.
Dougal
Moja najjaśniejsza gwiazdo!Minerwo, kochana, najdroższa. Nie umiem napisać w liście, jak bardzo za Tobą mi tęskno. Nie umiem też zrozumieć, dlaczego wyjechałaś. W jednej chwili planowaliśmy wspólne życie, piękny ślub, zbudowanie domu i założenie rodziny, a w drugiej już Cię nie było. To trochę tak, jakby ktoś rzucił na Ciebie urok, okropne zaklęcie. Gdzie jesteś, moja miła? Dlaczego mnie opuściłaś? Znajdę Cię i odzyskam, nawet jeśli musiałbym przemierzyć wszystkie góry i morza. A gdy to się stanie, mam nadzieję, że wreszcie wytłumaczysz mi, dlaczego tak naprawdę odeszłaś. Coś musiało się stać. Takie rzeczy nie biorą się znikąd. Bez Ciebie jestem jak niebo bez gwiazd, jak las bez drzew, jak jezioro bez ryb. Odpowiedz mi, błagam, odezwij się, wróć do mnie. Inaczej uschnę jak gałązka w letnie przesilenie.
Dougal
Przeczytaj
Minnie, najmilsza!Minęło wiele dni, a wciąż nie wysłałaś mi odpowiedzi. Zaczynam myśleć, że nie chcesz mnie znać. Myśl o tym sprawia mi ból, bo ja kocham Cię najmocniej na świecie i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Nie wiem, jaki jest powód. Myślę, że nie chcesz go zdradzić. Mogę tylko zgadywać. Może w Twoim życiu, tam w wielkim mieście, pojawił się jakiś nowy mężczyzna, którego teraz miłujesz bardziej? Czy właśnie dlatego odeszłaś? Dlatego zniknęłaś i zostawiłaś mnie samego, ze złamanym sercem? Cierpię, gdy myślę, że jesteś teraz z kimś innym. Że do niego się uśmiechasz, nie do mnie, że z nim rozmawiasz o swoich marzeniach, z nim dzielisz się tym, czego się boisz. Nawet jeśli tak jest, powinnaś była powiedzieć mi o tym prosto w twarz. Nie potraktowałaś mnie sprawiedliwie, Minerwo, milcząc. Ta cisza jest gorsza od najbrzydszej prawdy.
Dougal
Minnie, najmilsza!Minęło wiele dni, a wciąż nie wysłałaś mi odpowiedzi. Zaczynam myśleć, że nie chcesz mnie znać. Myśl o tym sprawia mi ból, bo ja kocham Cię najmocniej na świecie i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Nie wiem, jaki jest powód. Myślę, że nie chcesz go zdradzić. Mogę tylko zgadywać. Może w Twoim życiu, tam w wielkim mieście, pojawił się jakiś nowy mężczyzna, którego teraz miłujesz bardziej? Czy właśnie dlatego odeszłaś? Dlatego zniknęłaś i zostawiłaś mnie samego, ze złamanym sercem? Cierpię, gdy myślę, że jesteś teraz z kimś innym. Że do niego się uśmiechasz, nie do mnie, że z nim rozmawiasz o swoich marzeniach, z nim dzielisz się tym, czego się boisz. Nawet jeśli tak jest, powinnaś była powiedzieć mi o tym prosto w twarz. Nie potraktowałaś mnie sprawiedliwie, Minerwo, milcząc. Ta cisza jest gorsza od najbrzydszej prawdy.
Dougal
Przeczytaj
Moja gwiazdeczko,nie wiem, co we mnie wstąpiło w ostatnim liście. Wcale nie uważam, że mogłaś opuścić mnie bez powodu. Znam Cię bardzo dobrze, Minerwo McGonagall, przecież nigdy nie mieliśmy przed sobą żadnych sekretów. To musiało być coś bardzo ważnego. Przepraszam Cię za te oskarżenia. Naprawdę. Nie chciałem. Odezwij się do mnie, napisz mi, jak się masz. Nie potrzebuję niczego więcej.
Moja gwiazdeczko,nie wiem, co we mnie wstąpiło w ostatnim liście. Wcale nie uważam, że mogłaś opuścić mnie bez powodu. Znam Cię bardzo dobrze, Minerwo McGonagall, przecież nigdy nie mieliśmy przed sobą żadnych sekretów. To musiało być coś bardzo ważnego. Przepraszam Cię za te oskarżenia. Naprawdę. Nie chciałem. Odezwij się do mnie, napisz mi, jak się masz. Nie potrzebuję niczego więcej.
Twój na zawsze,
DougalPrzeczytaj
Minnie,minął już ponad miesiąc od mojego pierwszego listu. A odpowiedzi wciąż brak. Martwię się, a Twoi rodzice milczą jak zaklęci. Zaproponowano mi narzeczeństwo z córką sąsiedniego rolnika, mówią mi, że w ten sposób połączymy nasze gospodarstwa. I że bardzo się wzbogacimy. Oczywiście odmówiłem, bo myśl o zdradzeniu Cię sprawia, że czuję się bardzo źle.
Nie zmienia to faktu, że niepokoi mnie brak Twoich odpowiedzi. Może rzeczywiście coś Ci się stało? Tylko dlaczego mili państwo McGonagall nie chcą mi o tym powiedzieć? Chyba powinienem wiedzieć. Chyba powinienem zostać poinformowany o tym, jak się masz. Mimo wszystko jeszcze niedawno byliśmy narzeczeństwem.
Powiedz mi jedno, Minnie - czy istnieje prawdopodobieństwo, że dawne czasy kiedyś wrócą?
Dougal
Minnie,minął już ponad miesiąc od mojego pierwszego listu. A odpowiedzi wciąż brak. Martwię się, a Twoi rodzice milczą jak zaklęci. Zaproponowano mi narzeczeństwo z córką sąsiedniego rolnika, mówią mi, że w ten sposób połączymy nasze gospodarstwa. I że bardzo się wzbogacimy. Oczywiście odmówiłem, bo myśl o zdradzeniu Cię sprawia, że czuję się bardzo źle.
Nie zmienia to faktu, że niepokoi mnie brak Twoich odpowiedzi. Może rzeczywiście coś Ci się stało? Tylko dlaczego mili państwo McGonagall nie chcą mi o tym powiedzieć? Chyba powinienem wiedzieć. Chyba powinienem zostać poinformowany o tym, jak się masz. Mimo wszystko jeszcze niedawno byliśmy narzeczeństwem.
Powiedz mi jedno, Minnie - czy istnieje prawdopodobieństwo, że dawne czasy kiedyś wrócą?
Dougal
Przeczytaj
Minerwo,w porządku - rozumiem przesłanie. Nie odpisujesz mi na listy, bo nie chcesz mnie znać. Bardzo mnie to boli, ale jestem w stanie to zaakceptować.
Dam Ci więc czas. Jeżeli kiedykolwiek zechcesz porozmawiać, będę czekał. Przestanę wypisywać listy, ale to nie koniec, Minnie - wciąż Cię kocham i kocham Cię przeraźliwie. Bardzo mocno. Tak mocno, że cierpię, kiedy Cię tu nie ma. Jednak nie poddam się tak łatwo jak myślisz, oj, nie poddam się. Jeżeli myślałaś, Minerwo McGonagall, że złamanie mi serca przyjdzie Ci z łatwością, to srogo się pomyliłaś. Będę o Ciebie walczył. Nawet z szalonymi bykami, z dzikami o ostrych szablach i z potworami z dziecięcych bajek na dobranoc.
Kocham Cię, Minnie. Nigdy nie przestanę.
Dougal
Minerwo,w porządku - rozumiem przesłanie. Nie odpisujesz mi na listy, bo nie chcesz mnie znać. Bardzo mnie to boli, ale jestem w stanie to zaakceptować.
Dam Ci więc czas. Jeżeli kiedykolwiek zechcesz porozmawiać, będę czekał. Przestanę wypisywać listy, ale to nie koniec, Minnie - wciąż Cię kocham i kocham Cię przeraźliwie. Bardzo mocno. Tak mocno, że cierpię, kiedy Cię tu nie ma. Jednak nie poddam się tak łatwo jak myślisz, oj, nie poddam się. Jeżeli myślałaś, Minerwo McGonagall, że złamanie mi serca przyjdzie Ci z łatwością, to srogo się pomyliłaś. Będę o Ciebie walczył. Nawet z szalonymi bykami, z dzikami o ostrych szablach i z potworami z dziecięcych bajek na dobranoc.
Kocham Cię, Minnie. Nigdy nie przestanę.
Dougal
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj
Minerwo,
mam nadzieję, że to chwilowe przeziębienie, które dopadło Cię po naszym ostatnim spotkaniu, ustąpiło i następnego ranka obudziłaś się już w pełni sił, gotowa stawić czoła naukowym wyzwaniom. Może trochę za długo posiedzieliśmy, ale wierzę, że ognista uchroniła Cię od paskudnego choróbska - no i spędzonej na bezpodstawnych wyrzutach sumienia smutkach (a piszę to ja, wierz mi, jestem w tym mistrzem).
Piszę, bo tak sobie pomyślałem, że w sumie nie zaszkodziłoby, to znaczy, jeśli byś chciała i akurat miała chwilę wolnego czasu, o co jest na pewno trudno, bo, no, wiadomo, więc, jeśli to głupi pomysł, to napisz od razu, ale może chciałabyś wybrać się ze mną do opery? Udało mi się wygrać bilety na loterii Proroka Codziennego - do czegoś ta gazeta się w końcu przydała - i chciałbym, żebyś mi towarzyszyła.Czy to, że nie zapłaciłem za te bilety, umniejsza mojej propozycji? Chyba nie powinienem o tym pisać, bo To podobno całkiem niezła rozrywka, elegancka i w ogóle, więc czułbym się zaszczycony mogąc zabrać Cię jako osobę towarzyszącą. Przedstawienie zaczyna się wieczorem 13 maja więc gdybyś przypadkiem nic wtedy nie robiła j nie miała nic lepszego do, no wiesz, roboty, to.
Byłoby mi bardzo miło, gdybyś się zgodziła. Zrozumiem jednak, jeśli odmówisz.
Z niecierpliwością wypatrujący Twojej sowy,
Benjamin Wright
mam nadzieję, że to chwilowe przeziębienie, które dopadło Cię po naszym ostatnim spotkaniu, ustąpiło i następnego ranka obudziłaś się już w pełni sił, gotowa stawić czoła naukowym wyzwaniom. Może trochę za długo posiedzieliśmy, ale wierzę, że ognista uchroniła Cię od paskudnego choróbska - no i spędzonej na bezpodstawnych wyrzutach sumienia smutkach (a piszę to ja, wierz mi, jestem w tym mistrzem).
Piszę, bo tak sobie pomyślałem, że w sumie nie zaszkodziłoby, to znaczy, jeśli byś chciała i akurat miała chwilę wolnego czasu, o co jest na pewno trudno, bo, no, wiadomo, więc, jeśli to głupi pomysł, to napisz od razu, ale może chciałabyś wybrać się ze mną do opery? Udało mi się wygrać bilety na loterii Proroka Codziennego - do czegoś ta gazeta się w końcu przydała - i chciałbym, żebyś mi towarzyszyła.
Byłoby mi bardzo miło, gdybyś się zgodziła. Zrozumiem jednak, jeśli odmówisz.
Z niecierpliwością wypatrujący Twojej sowy,
Benjamin Wright
[bylobrzydkobedzieladnie]
Make my messes matter, make this chaos count.
Ostatnio zmieniony przez Benjamin Wright dnia 01.10.17 17:34, w całości zmieniany 1 raz
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj
Minerwo,
Naprawdę?
Nie ma za co dziękować, to drobiazg - no i cała przyjemność po mojej stronie. Bardzo się cieszę, że się zgodziłaś, to dla mnie dużo znaczy. Mam nadzieję, że spędzimy ten wieczór przyjemnie, trochę odrywając się od no, wiesz, całego tego okropnego chaosu. Nie znam szczegółów tego występu, wylałem rumianek na górę biletu i rozmyła się nazwa spektaklu i artyści, ale to przecież opera londyńska: na pewno będziemy świadkiem świetnego widowiska.
Spotkamy się już na miejscu? Chętnie odebrałbym Cię spod domu, ale właścicielka tej kamienicy i mieszkania chyba mnie nie polubiła, nie chciałbym sprawić Ci dodatkowych problemów i nieprzyjemności.
Naprawdę bardzo się cieszę, bałem się, żeNo, to do zobaczenia!
Benjamin Wright
Nie ma za co dziękować, to drobiazg - no i cała przyjemność po mojej stronie. Bardzo się cieszę, że się zgodziłaś, to dla mnie dużo znaczy. Mam nadzieję, że spędzimy ten wieczór przyjemnie, trochę odrywając się od no, wiesz, całego tego okropnego chaosu. Nie znam szczegółów tego występu, wylałem rumianek na górę biletu i rozmyła się nazwa spektaklu i artyści, ale to przecież opera londyńska: na pewno będziemy świadkiem świetnego widowiska.
Spotkamy się już na miejscu? Chętnie odebrałbym Cię spod domu, ale właścicielka tej kamienicy i mieszkania chyba mnie nie polubiła, nie chciałbym sprawić Ci dodatkowych problemów i nieprzyjemności.
Benjamin Wright
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Szanowna Panno McGo
Minerwo,Skoro mamy się spotkać, myślę, że nie ma potrzeby niepotrzebnie zwlekać. Moje mieszkanie znajduje się przy Lavender Hill 145/8, co być może jest Ci wiadome (mi długi czas nie było). Wejście znajduje się od tyłu budynku - przez ogród i schodkami do góry.
Jeśli pasuje ci spotkanie jutro w porze popołudniowej herbatki, to będę niezwykle rada - przygotowałam już makowe ciasteczka i kokosanki. Alexander jest gotów użyczyć mi swojej myślodsiewni, ale póki co chciałabym usłyszeć co ważniejsze i historie, które, jeśli rzeczywiście się przyjaźnimy, powinnaś znać.
Będę czekać.
P.S. Przy drzwiach znajduje się takie śmieszne urządzenie zwane dzwonkiem - nie wiem, czy jest ci znajome, ale to mugolska kamienica i pełna jest takich udogodnień z niemagicznego świata. Wystarczy wcisnąć odpowiedni guzik - jest tam tylko jeden, więc na pewno się zorientujesz, o czym mówię. Och, w razie potrzeby mamy też standardową kołatkę.
Josephine Fenwick
Minerwo,Skoro mamy się spotkać, myślę, że nie ma potrzeby niepotrzebnie zwlekać. Moje mieszkanie znajduje się przy Lavender Hill 145/8, co być może jest Ci wiadome (mi długi czas nie było). Wejście znajduje się od tyłu budynku - przez ogród i schodkami do góry.
Jeśli pasuje ci spotkanie jutro w porze popołudniowej herbatki, to będę niezwykle rada - przygotowałam już makowe ciasteczka i kokosanki. Alexander jest gotów użyczyć mi swojej myślodsiewni, ale póki co chciałabym usłyszeć co ważniejsze i historie, które, jeśli rzeczywiście się przyjaźnimy, powinnaś znać.
Będę czekać.
P.S. Przy drzwiach znajduje się takie śmieszne urządzenie zwane dzwonkiem - nie wiem, czy jest ci znajome, ale to mugolska kamienica i pełna jest takich udogodnień z niemagicznego świata. Wystarczy wcisnąć odpowiedni guzik - jest tam tylko jeden, więc na pewno się zorientujesz, o czym mówię. Och, w razie potrzeby mamy też standardową kołatkę.
Josephine Fenwick
these violent delights have
violent ends...
Josephine Fenwick
Zawód : przyszła aurorka
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
W całym magicznym świecie gasną światła. Nie ujrzymy ich już za naszego życia.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Niktymene
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy