Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Clu II
AutorWiadomość
Sowa kupiona rok temu w czasie pobytu w Stanach. Wspaniały ptak, wypełnia wszystkie polecenia co do joty. Uwielbia czyste, uporządkowane pomieszczenia – czasami potrafi zaatakować w obronie ładu.
- Wzór listu:
- Przeczytaj NADAWCAADRESAT TREŚĆ WIADOMOŚCI
PODPIS
Gość
Gość
Przeczytaj Milburga Dolohov
Silwestrze, Jestem, niezmiernie zaskoczona Twoim, niespodziewanym listem. Byłam, święcie przekonana, że zaginąłeś na dobre w tej odległej, niezrozumiałej dla mnie krainie. I co ja mam teraz zrobić? Obciążona, przez tyle obowiązków. Rzucić wszystko i wyruszyć Ci na spotkanie? Jak zawsze dowcipny! Mówiąc poważnie, wszelkie, październikowe wieczory, wydają się odpowiednią opcją. Wybieraj! Jestem ciekawa, które miejsce w naszym malowniczym i niepoznanym Londynie, przypadnie ci do gustu. Och, stęskniłeś się? Wood, robisz się naprawdę miękki i sentymentalny. Starzejesz się?
PS. O nie, znosić się przez cały czas?
PPS. No dobra, trochę się cieszę!
Milburga
PS. O nie, znosić się przez cały czas?
PPS. No dobra, trochę się cieszę!
Milburga
Wszystko czego się obawiamy kiedyś nas spotka.
Milburga Dolohov
Zawód : łowczyni wilkołaków, muzyk, towarzyszka eskapad poszukiwawczych
Wiek : 30
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
Podobno zło triumfuje, podczas gdy dobrzy ludzie nic nie robią.
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
Ale to nie prawda. Zło zawsze triumfuje!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Alice Elliott
Silvestrze! Witaj!
Przyznaję, brakowało mi wieści od ciebie (w końcu minęło sporo czasu), ale najważniejsze, że napisałeś! Twoja sowa nie musiała zbyt długo ponaglać mnie do złapania za długopis, nie potrafiłabym się na ciebie zbyt długo gniewać. Nie spodziewałam się jednak, że również zdecydujesz się na powrót do Anglii. Z jednej strony bardzo zszokowałeś mnie tą wieścią, z drugiej, przyjemnie mieć świadomość, że znajdujesz się w tym samym kraju i będziemy mogli się spotykać, a nie tylko wysyłać długo idące listy (no chyba, że skorzystalibyśmy z metod mugoli!). Och, i jeszcze będziemy pracować w tym samym dziale? Kolejna miła wiadomość!
Oczywiście, z największą przyjemnością pokażę ci co nieco, w końcu również jestem na etapie odkurzania swojej znajomości miasta, ale zdążyłam już poznać trochę zakątków, na pewno coś wybierzemy. Może na początek spotkajmy się w jakiejś knajpie? Niedawno znalazłam obiecujące miejsce, nazywa się Czarny Kot. Może pojawiłbyś się tam w najbliższy weekend? Musimy nadrobić te kilka miesięcy.
Jeśli chodzi o mieszkanie – również z wielką chęcią! Jak mogłabym odrzucić taką propozycję? Własne mieszkanko już urządziłam (i to zgodnie z amerykańską modą!), więc chętnie pomogę w tym i tobie. Pobawię się z tobą w dekoratora wnętrz, myślę, że razem na pewno coś zdziałamy. Jeśli będziesz już coś wiedział, możemy jeszcze dogadać szczegóły podczas naszego spotkania.
ps. Gonitwa była naprawdę emocjonująca, żałuj, że cię tam nie było! O tym również szczegółowo opowiem, kiedy się spotkamy (i na pewno nie pogardzę propozycją wspólnego picia).
Alice
Przyznaję, brakowało mi wieści od ciebie (w końcu minęło sporo czasu), ale najważniejsze, że napisałeś! Twoja sowa nie musiała zbyt długo ponaglać mnie do złapania za długopis, nie potrafiłabym się na ciebie zbyt długo gniewać. Nie spodziewałam się jednak, że również zdecydujesz się na powrót do Anglii. Z jednej strony bardzo zszokowałeś mnie tą wieścią, z drugiej, przyjemnie mieć świadomość, że znajdujesz się w tym samym kraju i będziemy mogli się spotykać, a nie tylko wysyłać długo idące listy (no chyba, że skorzystalibyśmy z metod mugoli!). Och, i jeszcze będziemy pracować w tym samym dziale? Kolejna miła wiadomość!
Oczywiście, z największą przyjemnością pokażę ci co nieco, w końcu również jestem na etapie odkurzania swojej znajomości miasta, ale zdążyłam już poznać trochę zakątków, na pewno coś wybierzemy. Może na początek spotkajmy się w jakiejś knajpie? Niedawno znalazłam obiecujące miejsce, nazywa się Czarny Kot. Może pojawiłbyś się tam w najbliższy weekend? Musimy nadrobić te kilka miesięcy.
Jeśli chodzi o mieszkanie – również z wielką chęcią! Jak mogłabym odrzucić taką propozycję? Własne mieszkanko już urządziłam (i to zgodnie z amerykańską modą!), więc chętnie pomogę w tym i tobie. Pobawię się z tobą w dekoratora wnętrz, myślę, że razem na pewno coś zdziałamy. Jeśli będziesz już coś wiedział, możemy jeszcze dogadać szczegóły podczas naszego spotkania.
ps. Gonitwa była naprawdę emocjonująca, żałuj, że cię tam nie było! O tym również szczegółowo opowiem, kiedy się spotkamy (i na pewno nie pogardzę propozycją wspólnego picia).
Alice
I show not your face but your heart's desire
Clu II
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy