Sowa

04.01.16 22:41

Sowa

pocztowa

04.01.16 23:05

Calypso Lestrange

Mathildo, nie potrafię przestać myśleć o ogniu twojego spojrzenia, jakim obdarzyłaś mnie przy naszym ostatnim spotkaniu. Mam nadzieję, że niedługo się zobaczymy, bo nie potrafię znieść myśli, że mogłabym cię już nie spotkać.
Wybacz mi proszę tę poufałość, naprawdę trudno jest mi opanować pióro od pisania słów, które przychodzą mi na myśl.
Lestrange

05.01.16 21:04

Calypso Lestrange

Mathildo, jeśli to jedyny sposób, aby znów poczuć twój zapach, piękniejszy niż ambrozja, to chyba potrzebuję. W końcu dawno nie byłam po poradę wróżbity. Mogłaby mnie pani dopisać do listy oczekujących, madame?
Lestrange

02.03.21 15:30

Przeczytaj ...

Mathilda10.10.1957

Jak ta sowa doleciała do mnie z Ameryki?!
Mathilda, CO SIĘ DZIEJE?
Jesteś w Anglii i nic mi nie mówiłaś?!?!?!??!!? Dan

02.03.21 15:52

Przeczytaj 12.10

Mathilda ~~Co do kurwy~~

блять

Chcesz mi powiedzieć że od "jakiegoś czasu" jesteś w Anglii, przypominam OGARNIĘTEJ WOJNĄ ANGLII i NIC MI NIE MÓWIŁAŚ? I RODZIŁAŚ TU DZIECKO I NIC MI NIE MÓWIŁAŚ?
JAK SIĘ CZUJECIE?
Podaj mi adres, zjawię się po Was. Przecież to nie żarty, gorączka u takich noworodków. Moja żona jest alchemiczką, na pewno Wam pomoże!

Kto jest ojcem?

PS: Gratulacje, przegapiłaś mój ślub. Dwa tygodnie temu. ~~Próbowałem wysłać sowę do USA, ale Horpyna mnie podziobała jak zobaczyła adres.~~

Wroński

02.03.21 17:00

Przeczytaj 13.10

SŁUCHAJ Czy mogłabyś choć raz wyrażać się precyzyjniej? Jedno z nas nie jest jasnowidzem.
Jutro przychodzicie do nas na obiad, Szafirowe Wzgórze w Surrey i wszystko mi wyjaśnisz. Jeśli cię nie będzie, to sam was wyciągnę za fraki z Covent Garden.

Jak to, kurwa, żałujesz? Jestem złym bratem?
~~Trochę tak~~
~~Przepr~~
Jestem twoim bratem, do cholery.
Do jutra. Wroński

24.11.21 18:30

Przeczytaj S.

Droga M,
w czasach jak te, nie widzę innej opcji. Zabezpieczenia pozwolą zapobiegać wielu nieprzyjemnym sytuacjom i zapewnią odpowiedni zapas czasu, gdyby przyszło do niezapowiedzianych incydentów.

Nie zadręczaj się niepotrzebnymi rzeczami. Dziękuję za troskę, ale niepokój tylko odciągnie cię od rzeczy, na których warto się skupić. Jak twoje obrazy. Właściwie, dlaczego nigdy nie chciałaś mi pokazać ich? Wiem, nie jestem specjalistą od sztuki, nie znam się, ale potrafię docenić piękno. A na pewno to, które umyka spod twoich dłoni. Jestem pewien, że kolejne zlecenia także do ciebie spłyną. Tylko uważaj proszę na to, kto ci powierza te zadania. Być może, będę mógł też komuś cię polecić.
Moje myśli powinny pozostać tam, gdzie ich miejsce - czyli w mojej głowie. Ale wierz mi, potrafisz bezbłędnie odegnać chaos, który czasem we mnie krąży. Tak, jak i go sprowadzić. Być może, taka już wasza kobieca natura.

Jeśli pozwolisz kiedyś, chciałbym go przedstawić siostrze i rodzicom, chociaż w wielu wymiarach musiałbym to zaplanować, ale - oni już o was wiedzą.
Nie mogę obiecać, że szybko znajdę czas na spotkanie. Intensywność ostatnich wydarzeń wymogła na mnie i mi podobnych, równie intensywne reakcje.
Rysunek... wygląda na to, że otrzymał po matce talent. Zakładam, że mój talent rysunkowy jest w tym momencie porównywalny do jego. Podziękuj mu. Zachowam go.

Oby dobre myśli ci sprzyjały.

S.

10.12.21 20:56

Przeczytaj S.

Droga M,
napisałem o "nie zadręczaniu". To nie był zakaz, ani brak pozwolenia, tylko sugestia. Nie jestem legilimentą, żeby być w stanie zatrzymać Twoje zmartwienia. W mojej opinii, są zwyczajnie niepotrzebne. Nie dadzą nic wartościowego ani mi, ani tobie, a w aktualnych okolicznościach, nie potrzeba nikomu tyle napięcia.
Krzycz. Wolę nawet, jak to robisz na żywo. ~~I tak wiem jak cię uciszyć~~ .
I wciąż twierdzę, że to przypadłość kobieca. Znam was wystarczająco wiele, by wyciągnąć odpowiednie wnioski. I podobno jestem całkiem spostrzegawczy.

Chcesz walczyć ze mną? Nie wiem, czy rozumiesz i masz świadomość o czym w ogóle piszesz. Wiesz czym się zajmowałem kiedyś, czym się zajmuję teraz. Przynajmniej częściowo. A jest wojna.
Nie będę cię umoralniać, ani przekonywać, ale nie ma tu niczego chwalebnego, ani wielkiego. Pomyśl, naprawdę chciałabyś stanąć naprzeciw wroga, który nie zawaha się cię zabić? Torturować? I wykorzystać każda twoją słabość. Każdą.
I nie trzeba walczyć na froncie, żeby uczestniczyć w tej misji. Patrz na to, co możesz zrobić, do czego masz talenta - i to wykorzystać. I pomóc. To twoje piękno. Nie psuj tego. Tak, wojna wymusiła na wieli kobietach konieczność uczestniczenia w bardziej bezpośrednich starciach, ale nie o to chodzi. Potraficie być silne, niekoniecznie rzucając się na wrogów i naśladując mężczyzn. Nie o to chodzi.

Piotrka? to nadane mu przezwisko, czy twoja interpretacja?
Właściwie... mógłbym mieć. Ale bardzo nieduże, jak zdjęcie. Coś na zasadzie zamykanego medalionu.
Dam ci znać, jeśli nadąży się taka okazja. Myślę, że w pierwszej kolejności chciałbym, żeby poznała go moja siostra. Odezwę się.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej - dostęp do Proroka może ci ułatwić takie informacje. A być może słyszałaś jednak o wielkiej masakrze na mugolach, na terenach Greengrasów, jakiej dopuścili się Rycerze Walpurgi i władza. A takie rzeczy dzieją się codziennie.

Nie mogę pisać często, ale pamiętam o was.

S.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia