Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Poczta Malfoya
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Nie przepada za ptactwem, a co za tym idzie nie posiada własnej sowy. Gdy musi korzysta z sowiej poczty; odpisuje regularnie.
Fabian Malfoy
Zawód : Pracownik Urzędu Niewłaściwego Użycia Czarów
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
czasem
chciałbym zostawić to wszystko
i
ta głupia nadzieja
że
mam coś jeszcze
do zostawienia
chciałbym zostawić to wszystko
i
ta głupia nadzieja
że
mam coś jeszcze
do zostawienia
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Megara Carrow
Drogi Lordzie Malfoy Nie wiem czy lord jest tego świadom ale przypominam, że zasady etykiety wyraźnie mówią o obowiązku utrzymywania stałego kontaktu z krewnymi. Mam nadzieję, że to do ciebie dotarło bo jeśli jeszcze raz będę się musiała zwrócić do ciebie pełnym tytułem to mam wrażenie, że pióro mi pęknie. Przyjedź razem z Lea jutro po południu do Meerset. Napijemy się herbaty, porozmawiamy o mało istotnych sprawach i z uśmiechem na ustach będziemy udawać dorosłych. Grzecznie uprzedzam cię, że nie przyjmę odmowy. Chyba, że wolisz żeby moja sowa codziennie pukała do okien twoich pokoi. Może przekona cię fakt, że uratujesz mnie od spędzenia popołudnia z mężem. Powoli zaczynają mi się kończyć wymówki gdzie to też mogłabym akurat zniknąć. Tak więc jeszcze raz: Państwo Carrow serdecznie zapraszają na popołudniową herbatkę, jutro do Meerset. Obiecują żadnego skisłego mleka w herbacie ani mrówek w cukrze.
Wciąż nie przyjmująca odmowy MegaraMalfoy Carrow
Wciąż nie przyjmująca odmowy Megara
Przeczytaj Megara Carrow
Ukochany kuzynie Bardzo się cieszę, że przyjąłeś moje zaproszenie! Bardzo cię przepraszam, że znów męczę cię widokiem mojej sowy ale w poprzednim liście zapomniałam wspomnieć o kilku ważnych sprawach. Mam prośbę zarówno do ciebie jak i do Leandry, żebyście przypadkiem nie wspomnieli o moim stażu w ministerstwie. Wiem, że zabrzmi to głupio ale Deimos wydaje się, nie mieć o niczym pojęcia i wolałabym utrzymać go w tym stanie. Jest jeszcze jedna rzeczy, dużo bardziej krępująca. Jeśli ten temat kiedyś wyjdzie w święto Halloween Leandra źle się poczuła i a ja jako ta dobra i wspaniała kuzynka byłam przy niej. Wyszłam późno bo nie chciałam kłopotać was noclegiem a sowę do Merseet wysłaliśmy ale najpewniej nie dotarła albo służba nie wypełniła obowiązków. Tu coś się wymyśli. Wiem, że jestem okropną osobą, że wykorzystuje chorobę Lei jako wymówkę. Mam nadzieję, że oboje mi to wybaczycie ale można powiedzieć, że nie miałam innego wyjścia. Proszę cię żebyś nie zadawał pytań na, które i tak ci nie odpowiem. Kiedyś wam to wynagrodzę. Obiecuję!
twoja ulubiona czarna owieczka Meg
twoja ulubiona czarna owieczka Meg
Przeczytaj Megara Carrow
Wyrzucie sumienia Wiem, wiem za swoje kłamstwa i złe uczynki spłonę w ogniu piekielnym. Obiecuje, że to ostatni raz! Jak będę cię nadużywać to staniesz się mało wiarygodną wymówką. Jeszcze dojdzie do tego, że nie będzie mi wierzył gdy rzeczywiście u was będę. Posiadanie nowego psa stróża potrafi być bardzo wyczerpujące. Ja kombinuje? Fabian dobrze wiesz, że ja nic złego nie robię. To inni błędnie interpretują moje zachowania. Mogę ci obiecać, że w nic się nie wplątałam i nic mi nie grozi. Po prostu nie mam zamiaru się podporządkować tak łatwo. Przecież dobrze mnie znasz. Zresztą pięknie będziesz wyglądał w siwych włosach. Wdzięczna za to co robisz, Meg
~początek października
Przeczytaj Eilis Sykes
Lordzie Malfoy,Och, najdroższy, tak nie lubię do Ciebie mówić "lordzie". Ostatnio się gorzej czuję, więc mam dużo czasu na wypieki... Nie są za specjalnie ładne, krem trochę wyszedł na papierek, ale przepraszam. Rozumiesz mnie, czyż nie?
W każdym razie, Fabianie, przyjmij ode mnie te babeczki (klik), zjedz je z żoną do butelki wina! Mam nadzieję, że miło spędzicie czas. Wypijcie i za moje zdrowie.
Całuję!
Twoja Eilis
W każdym razie, Fabianie, przyjmij ode mnie te babeczki (klik), zjedz je z żoną do butelki wina! Mam nadzieję, że miło spędzicie czas. Wypijcie i za moje zdrowie.
Całuję!
Twoja Eilis
Eilis Avery
Zawód : alchemik w szpitalu Świętego Munga
Wiek : 20
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
więc pogrzebałam moją miłość w głowie
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt
chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem
i pytali ludzie
dlaczego moja głowa ma kształt kwiatu
i dlaczego moje oczy świecą jak dwie gwiazdy
i dlaczego moje wargi czerwieńsze są niż świt
chwyciłam miłość aby ją połamać
lecz giętka była oplotła mi ręce
i moje ręce związane miłością
pytają ludzie czyim jestem więźniem
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Alexander Selwyn
04.11.1955
Fabianie,
Nawet nie wiesz jak jest mi wstyd, że nie widzieliśmy się od czasu ostatniej premiery w teatrze muzycznym. Mam nadzieję, że zarówno Ty jak i Twoja urocza małżonka cieszycie się dobrym zdrowiem.
O sobie niestety powiedzieć tego nie mogę, ale o tym za chwilę. Te dwa wielkie tomiszcza, które przyniosła ze sobą sowa to naturalnie nowe księgi medyczne dla Leandry. Nie wysyłam wszystkich za jednym zamachem, bo biedne ptaszysko by chyba wyzionęło swojego sowiego ducha, próbując to przenieść.
Teraz muszę poruszyć sprawy mniej przyjemne, a robić tego nie lubię. Jak wspomniałem, nie dopisuje mi zdrowie - nie tyle co fizyczne, a psychiczne. Nie dalej jak dwa tygodnie temu znów wkradł się do mojej głowy TEN głos, którego nie słyszałem od czasów dzieciństwa. Wiesz, jakie mroczne to były czasy, toteż nie będę ich bardziej wywoływać. A tak się też złożyło, że trzy dni temu dyrektor Świętego Munga przydzielił mi akredytację na dwumiesięczny wyjazd do Nowego Jorku, z możliwością przedłużenia, by zgłębiać tam zachodnie arkana magipsychiatrii. Z jednej strony jest to propozycja niezwykle kusząca, nie tylko pod względem edukacyjnym, ale i możliwości oczyszczania umysłu i odpoczęcia od angielskiej zgnilizny, która ostatnio się do mnie przykleiła. Ma to jednak bardzo dużą wadę - musiałbym zostawić Allison na pastwę Samaela, nie mówiąc o narażeniu się jej ojcu (trzeba będzie przesunąć ślub z grudnia na... nie wiadomo kiedy) oraz jej matce - raz z powodu ślubu, dwa przez nieobecność na wernisażu, który organizuje, bowiem wyjechać miałbym już jutro.
Zupełnie nie wiem co robić i potrzebuję rady kogoś o obiektywnym spojrzeniu na sytuację. Proszę, odpisz prędko, bo każda kolejna minuta z tym problemem to jak... ech, sam wiesz.
Pomocy.
Alex
04.11.1955
Fabianie,
Nawet nie wiesz jak jest mi wstyd, że nie widzieliśmy się od czasu ostatniej premiery w teatrze muzycznym. Mam nadzieję, że zarówno Ty jak i Twoja urocza małżonka cieszycie się dobrym zdrowiem.
O sobie niestety powiedzieć tego nie mogę, ale o tym za chwilę. Te dwa wielkie tomiszcza, które przyniosła ze sobą sowa to naturalnie nowe księgi medyczne dla Leandry. Nie wysyłam wszystkich za jednym zamachem, bo biedne ptaszysko by chyba wyzionęło swojego sowiego ducha, próbując to przenieść.
Teraz muszę poruszyć sprawy mniej przyjemne, a robić tego nie lubię. Jak wspomniałem, nie dopisuje mi zdrowie - nie tyle co fizyczne, a psychiczne. Nie dalej jak dwa tygodnie temu znów wkradł się do mojej głowy TEN głos, którego nie słyszałem od czasów dzieciństwa. Wiesz, jakie mroczne to były czasy, toteż nie będę ich bardziej wywoływać. A tak się też złożyło, że trzy dni temu dyrektor Świętego Munga przydzielił mi akredytację na dwumiesięczny wyjazd do Nowego Jorku, z możliwością przedłużenia, by zgłębiać tam zachodnie arkana magipsychiatrii. Z jednej strony jest to propozycja niezwykle kusząca, nie tylko pod względem edukacyjnym, ale i możliwości oczyszczania umysłu i odpoczęcia od angielskiej zgnilizny, która ostatnio się do mnie przykleiła. Ma to jednak bardzo dużą wadę - musiałbym zostawić Allison na pastwę Samaela, nie mówiąc o narażeniu się jej ojcu (trzeba będzie przesunąć ślub z grudnia na... nie wiadomo kiedy) oraz jej matce - raz z powodu ślubu, dwa przez nieobecność na wernisażu, który organizuje, bowiem wyjechać miałbym już jutro.
Zupełnie nie wiem co robić i potrzebuję rady kogoś o obiektywnym spojrzeniu na sytuację. Proszę, odpisz prędko, bo każda kolejna minuta z tym problemem to jak... ech, sam wiesz.
Pomocy.
Alex
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Alexander Selwyn
Cieszę się, że Fumea przypadła Ci do gustu - kupiłem ją ledwie dzisiaj, a już ten pierzasty demon ukradł moje serce. Doszedłem do wniosku, że najwyższy czas już zaopatrzyć się we własną sowę pocztową, bowiem można ją wytresować, a wierność ptaszyska jest nieoceniona. Chyba przestaję ufać ludziom dookoła mnie, ale zgaduję, że to przez stres.
Właśnie, stres. Wiesz, chciałbym Ci powiedzieć, że w Stanach odpocznę, ale obawiam się, że ciągłe zastanawianie się o byt mojej narzeczonej mógłby to wszystko pokrzyżować. Nawet nie wiesz, jak żałuję, że nie jest jeszcze moją żoną. Mógłbym na spokojnie zabrać ją ze sobą. Bo teraz... wyobrażasz sobie, jaki skandal byśmy wywołali, jakbym zabrał ją ze sobą? A chciałbym. Znalazłem naprawdę ładne mieszkanie w centrum mugolskiej części miasta. Naprawdę nie chcę jej zostawiać. Przestanie mi ufać. Widzisz, obiecywałem jej bowiem, że nie będę jej zostawiał. Nie wiem, czy wizja świstoklika, którego przygotuje mi moja kochana kuzynka, będzie wystarczająca, by dopełnić danego jej słowa.
Czuję się, jakbym ją zdradzał. Jednak... wyjazd otwiera przede mną zbyt wiele możliwości. Może wreszcie uda mi się znaleźć jakiś sposób, który pomógłby mi w sprawie Lyry Weasley. Albo sposób na to, jak nie oszaleć. Masz jednak rację, nie mogę nie pojechać. Wiesz też doskonale, że nie będę umiał Ci się odwdzięczyć w jakikolwiek sposób za doglądanie Allison. Mogę jedynie powiedzieć, że jeżeli W KOŃCU Leandra mogłaby zacząć staż w szpitalu to mógłbyś spodziewać się po mnie tego samego.
Cholera, trzeba się napić razem po moim powrocie. Mówiłem Ci już, że nie wiem co bym zrobił bez Twoich rad?
No właśnie.
Alex
PS. Łap kolejną księgę.
04.11.1955
Fabianie,Cieszę się, że Fumea przypadła Ci do gustu - kupiłem ją ledwie dzisiaj, a już ten pierzasty demon ukradł moje serce. Doszedłem do wniosku, że najwyższy czas już zaopatrzyć się we własną sowę pocztową, bowiem można ją wytresować, a wierność ptaszyska jest nieoceniona. Chyba przestaję ufać ludziom dookoła mnie, ale zgaduję, że to przez stres.
Właśnie, stres. Wiesz, chciałbym Ci powiedzieć, że w Stanach odpocznę, ale obawiam się, że ciągłe zastanawianie się o byt mojej narzeczonej mógłby to wszystko pokrzyżować. Nawet nie wiesz, jak żałuję, że nie jest jeszcze moją żoną. Mógłbym na spokojnie zabrać ją ze sobą. Bo teraz... wyobrażasz sobie, jaki skandal byśmy wywołali, jakbym zabrał ją ze sobą? A chciałbym. Znalazłem naprawdę ładne mieszkanie w centrum mugolskiej części miasta. Naprawdę nie chcę jej zostawiać. Przestanie mi ufać. Widzisz, obiecywałem jej bowiem, że nie będę jej zostawiał. Nie wiem, czy wizja świstoklika, którego przygotuje mi moja kochana kuzynka, będzie wystarczająca, by dopełnić danego jej słowa.
Czuję się, jakbym ją zdradzał. Jednak... wyjazd otwiera przede mną zbyt wiele możliwości. Może wreszcie uda mi się znaleźć jakiś sposób, który pomógłby mi w sprawie Lyry Weasley. Albo sposób na to, jak nie oszaleć. Masz jednak rację, nie mogę nie pojechać. Wiesz też doskonale, że nie będę umiał Ci się odwdzięczyć w jakikolwiek sposób za doglądanie Allison. Mogę jedynie powiedzieć, że jeżeli W KOŃCU Leandra mogłaby zacząć staż w szpitalu to mógłbyś spodziewać się po mnie tego samego.
Cholera, trzeba się napić razem po moim powrocie. Mówiłem Ci już, że nie wiem co bym zrobił bez Twoich rad?
No właśnie.
Alex
PS. Łap kolejną księgę.
Ostatnio zmieniony przez Alexander Selwyn dnia 12.08.17 15:47, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj Harriett
Najdroższy Fabianie, wiem, że nie jesteś fanem sowiej korespondencji, jednak skrycie liczę na to, że widok Alfonsa na Twoim parapecie nie wpędzi Cię w stan przedzawałowy, a może wręcz przeciwnie - sprawi, że na Twoich ustach zamajaczy właśnie ten uśmiech, który tak uwielbiam. Drogi przyjacielu, nie widzieliśmy się od tak dawna, że ledwie już pamiętam Twoją niedorzecznie przystojną twarz. Mam nadzieję, że mój list zastanie Ciebie i Twoją czarującą małżonkę w jak najlepszym zdrowiu.
Szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń. Przyjmij moje najszczersze kondolencje z powodu Beatrice, wciąż nie mogę uwierzyć w to, że tak słodką istotę spotkał równie okrutny los. Pamiętaj proszę o mnie, gdybyś chciał porozmawiać lub po prostu odpocząć od wszystkiego - może niesłusznie przypisuję sobie pewne właściwości, lecz święcie wierzę w to, że oderwanie się od rzeczywistości pogrążonej w codziennej rutynie przyniosłoby Ci chwile wytchnienia.
Skłamałabym jednak, pisząc, że moja dzisiejsza korespondencja nie ma żadnego utylitarnego celu - oczywiście poza próbą namówienia Cię na degustację francuskich win, które w moim posiadaniu tylko obrastają kurzem. Zdaje się, że w krótkim czasie czeka mnie niewielka wycieczka do Ministerstwa, chciałabym uporządkować kwestię swoich dokumentów i obawiam się, że moja zerowa znajomość tego ogromnego gmachu sprawi, że zabłądzę gdzieś w labiryncie korytarzy i w najlepszym scenariuszu znajdę wyjście gdzieś w okolicach sylwestra. Czy nie znalazłbyś zatem któregoś dnia paru minut dla zbłąkanej duszyczki i nie pomógłbyś mi odnaleźć odpowiedniego urzędu, do którego powinnam się udać?
Byłabym zobowiązana
Harriett
Szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń. Przyjmij moje najszczersze kondolencje z powodu Beatrice, wciąż nie mogę uwierzyć w to, że tak słodką istotę spotkał równie okrutny los. Pamiętaj proszę o mnie, gdybyś chciał porozmawiać lub po prostu odpocząć od wszystkiego - może niesłusznie przypisuję sobie pewne właściwości, lecz święcie wierzę w to, że oderwanie się od rzeczywistości pogrążonej w codziennej rutynie przyniosłoby Ci chwile wytchnienia.
Skłamałabym jednak, pisząc, że moja dzisiejsza korespondencja nie ma żadnego utylitarnego celu - oczywiście poza próbą namówienia Cię na degustację francuskich win, które w moim posiadaniu tylko obrastają kurzem. Zdaje się, że w krótkim czasie czeka mnie niewielka wycieczka do Ministerstwa, chciałabym uporządkować kwestię swoich dokumentów i obawiam się, że moja zerowa znajomość tego ogromnego gmachu sprawi, że zabłądzę gdzieś w labiryncie korytarzy i w najlepszym scenariuszu znajdę wyjście gdzieś w okolicach sylwestra. Czy nie znalazłbyś zatem któregoś dnia paru minut dla zbłąkanej duszyczki i nie pomógłbyś mi odnaleźć odpowiedniego urzędu, do którego powinnam się udać?
Byłabym zobowiązana
Harriett
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Harriett
Najdroższy Fabianie, postaram się z nim odbyć umoralniającą rozmowę o jego niegodnym zachowaniu, lecz obawiam się, że odniesie to mierny skutek. Wtedy - dla dobra swojego zdrowia psychicznego, jak i dla nienagannej prezencji Twojego parapetu - już nie będziesz miał innego wyjścia, jak zastąpić kontakt korespondencyjny tym faktycznym. Może jednak zakończę rozważania na tym etapie, bo zaraz będę musiała przyznać, że skrycie kibicuję Alfonsowi w jego aktach bezwstydnej dewastacji dokonywanej w Wilthsire. Rada jestem słyszeć, że oboje cieszycie się dobrym zdrowiem. Charlie dokazuje jak nigdy, można więc chyba śmiało rzec, że i jemu dopisuje samopoczucie.
Chciałabym móc Ci jakoś pomóc, lecz wszelkie słowa zdają się być dziwnie puste i niewiele zmieniające. Wolałabym, żeby żadne z nas nie mogło powiedzieć, że bagaż życiowych doświadczeń daje nam prawo do twierdzenia, że rozumiemy. Wiedz jednak, że zawsze będę przy Tobie, jeśli tylko byś mnie potrzebował.
Och, mon chéri, Twoja pomoc będzie dla mnie nieoceniona. Tym bardziej, że jak się okazuje, obce są mi realia ministerialne, a moja wyidealizowana wizja załatwiania spraw z urzędnikami rozmija się z rzeczywistością dość znacząco. Sprawa sama w sobie jest równie banalna, co niezręczna; pragnę wrócić do swojego panieńskiego nazwiska i chcę, by i Charliemu towarzyszyło nazwisko Lovegood. Pewnie zostanie to źle odebrane przez socjetę, a ja sama zostanę uznana za niewdzięcznicę, wymazującą z życiorysu swojego zmarłego małżonka, ale wyżej od opinii publicznej cenię sobie swój komfort psychiczny, a faktem pozostaje to, że moje obecne nazwisko dusi mnie za każdym razem, gdy muszę się przedstawiać. Wizja błądzenia jeszcze nigdy nie była równie kusząca, czy niepoprawnie więc zabrzmi, jeśli napiszę, że skrycie liczę na wybranie złego korytarza i trafienie do ministerialnego labiryntu, by skraść Ci trochę nielimitowanego czasu? Co do dogodnego terminu, zdaje się, że im szybciej, tym lepiej. Mam o wiele mniej zobowiązań od Ciebie, mój drogi, dlatego też chętnie dopasuję się do Twojego kalendarza. Daj mi tylko znać odpowiednio wcześnie, bym mogła zorganizować Charliemu stosowne towarzystwo na ten dzień.
Hattie
Chciałabym móc Ci jakoś pomóc, lecz wszelkie słowa zdają się być dziwnie puste i niewiele zmieniające. Wolałabym, żeby żadne z nas nie mogło powiedzieć, że bagaż życiowych doświadczeń daje nam prawo do twierdzenia, że rozumiemy. Wiedz jednak, że zawsze będę przy Tobie, jeśli tylko byś mnie potrzebował.
Och, mon chéri, Twoja pomoc będzie dla mnie nieoceniona. Tym bardziej, że jak się okazuje, obce są mi realia ministerialne, a moja wyidealizowana wizja załatwiania spraw z urzędnikami rozmija się z rzeczywistością dość znacząco. Sprawa sama w sobie jest równie banalna, co niezręczna; pragnę wrócić do swojego panieńskiego nazwiska i chcę, by i Charliemu towarzyszyło nazwisko Lovegood. Pewnie zostanie to źle odebrane przez socjetę, a ja sama zostanę uznana za niewdzięcznicę, wymazującą z życiorysu swojego zmarłego małżonka, ale wyżej od opinii publicznej cenię sobie swój komfort psychiczny, a faktem pozostaje to, że moje obecne nazwisko dusi mnie za każdym razem, gdy muszę się przedstawiać. Wizja błądzenia jeszcze nigdy nie była równie kusząca, czy niepoprawnie więc zabrzmi, jeśli napiszę, że skrycie liczę na wybranie złego korytarza i trafienie do ministerialnego labiryntu, by skraść Ci trochę nielimitowanego czasu? Co do dogodnego terminu, zdaje się, że im szybciej, tym lepiej. Mam o wiele mniej zobowiązań od Ciebie, mój drogi, dlatego też chętnie dopasuję się do Twojego kalendarza. Daj mi tylko znać odpowiednio wcześnie, bym mogła zorganizować Charliemu stosowne towarzystwo na ten dzień.
Hattie
I'm just gonna keep callin' your name
until you come back home
until you come back home
Harriett Lovegood
Zawód : spadająca gwiazda, ponurak
Wiek : 27
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
stars kiss my palms and whisper ‘take care my love,
all bright things must burn’
all bright things must burn’
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj
Lordzie Malfoy, liczę, że nikt mnie nie ubiegł i ta rozkoszna wiadomość, która może uradować Pańskie serce, nie dotarła nim je zdecydowałam się na napisanie kilku słów.
Wiem, że to może nieco śmiałe, ale... Powróciłam do Londynu i głęboko wierzę, że pomimo tej kilkunastomiesięcznej przerwy w naszych środowych spacerach, nadal będzie miał Pan dla mnie trochę czasu i chęci, by spotkać się po raz kolejny.
Nie pomyliłam się, prawda?
Lady Ollivander
Wiem, że to może nieco śmiałe, ale... Powróciłam do Londynu i głęboko wierzę, że pomimo tej kilkunastomiesięcznej przerwy w naszych środowych spacerach, nadal będzie miał Pan dla mnie trochę czasu i chęci, by spotkać się po raz kolejny.
Nie pomyliłam się, prawda?
Lady Ollivander
meet me with bundles of flowers We'll wade through the hours of cold Winter she'll howl at the walls Tearing down doors of time
Katya Ollivander
Zawód : Zawieszona w prawie wykonywania zawodu
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
Przeczytaj
Lordzie Malfoy, to niezwykłe czytać tak miłe słowa, które sprawiły, że uśmiech przyozdobił moje lica. Nie spodziewałam się, że zostanę przyjęta w ciepły sposób, zwłaszcza przez Pana, ale jestem rada, że wciąż pamięć o mnie nie jest zbyt zawodna.
Nigdy nie zamierzałam być powodem złamanego serca; może niegdyś, ale jeśli chodzi o Lorda, to proszę mi wierzyć, nie śmiałabym sięgać po tak zdradziecką broń, która poróżniłaby nas na zawsze.
A jeśli odpokutuję swoją winę i zadbam o to, by moje towarzystwo było odpowiednim? Ufam swojej intuicji, wszak jak Pan doskonale wie, to kobieca sztuczka, która zazwyczaj nie zawodzi.
W takim razie... Nie pozostaje mi nic innego - jak oficjalnie poinformować, że zostanie Pan porwany w najbliższą środę, by użyczyć mi ramienia w trakcie spaceru.
Liczę, że Pańska małżonka nie będzie miała nam tego za złe. Wymieniałyśmy kilka dni temu listy i wspominała, że się gorzej czuje. Mam nadzieję, że już wszystko dobrze?
Twoja niezmienna - Katya
Nigdy nie zamierzałam być powodem złamanego serca; może niegdyś, ale jeśli chodzi o Lorda, to proszę mi wierzyć, nie śmiałabym sięgać po tak zdradziecką broń, która poróżniłaby nas na zawsze.
A jeśli odpokutuję swoją winę i zadbam o to, by moje towarzystwo było odpowiednim? Ufam swojej intuicji, wszak jak Pan doskonale wie, to kobieca sztuczka, która zazwyczaj nie zawodzi.
W takim razie... Nie pozostaje mi nic innego - jak oficjalnie poinformować, że zostanie Pan porwany w najbliższą środę, by użyczyć mi ramienia w trakcie spaceru.
Liczę, że Pańska małżonka nie będzie miała nam tego za złe. Wymieniałyśmy kilka dni temu listy i wspominała, że się gorzej czuje. Mam nadzieję, że już wszystko dobrze?
Twoja niezmienna - Katya
meet me with bundles of flowers We'll wade through the hours of cold Winter she'll howl at the walls Tearing down doors of time
Katya Ollivander
Zawód : Zawieszona w prawie wykonywania zawodu
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
Przeczytaj
Najdroższy Lordzie Malfoy, pamiętam czasy, kiedy kręciliśmy się w wirze różnych emocji, a ja chciałam odkryć w Tobie wszystko i ułożyć je w swoistego rodzaju układankę, która rozwiałaby moje wątpliwości, że kiedyś będziesz mój jednak potrafisz odnaleźć w sobie pasję. Mój uśmiech musiałby więc nagrodą za Twe starania i udowadnianie mi, że znaczysz więcej niźli pozostali arystokraci, którzy nie mają w sobie nic szczególnego.
Pewnie nie miałbyś mi za złe, gdybym przyszła teraz do Twojego biura i z wrażliwością dziecka poprosiła ów kobietę, by Cię zostawiła, bo spotkanie z dawną przyjaciółką jest arcyważne, a dekret może poczekać. Pozwoliłbyś mi skontrolować, co tam tworzysz? Mam jakiś dziwny uraz do tych ważnych praw i obowiązków, bo nie tak dalej jak miesiąc temu - skończyłam niemal w Tower. Wierzę, że to nie Twoja sprawka.
Wenus? Mój drogi Fabianie, dlaczego mężczyźni zabierają mnie właśnie tam? Uważasz, że wino na śniadanie jest dobrym rozwiązaniem? Cóż ja zrobię w godzinach pracy, gdy zamiast łapać groźnych czarnoksiężników, będę myśleć o kolejnym kieliszku, który wypiłabym w Twoim towarzystwie. Chyba zacznę Ci przeszkadzać, kiedy tak zawzięcie ślęczysz nad papierami.
Wiedziałeś, że pracuję kilka biur dalej od Twojego?
Ps. Obawiasz się skandalu? Chyba znam na to doskonały sposób.
Ps2. A czy moja znajomość z nią cokolwiek komplikuje? Nie robimy nic zdrożnego, mój drogi.
Twoja niezmienna - Katya
Pewnie nie miałbyś mi za złe, gdybym przyszła teraz do Twojego biura i z wrażliwością dziecka poprosiła ów kobietę, by Cię zostawiła, bo spotkanie z dawną przyjaciółką jest arcyważne, a dekret może poczekać. Pozwoliłbyś mi skontrolować, co tam tworzysz? Mam jakiś dziwny uraz do tych ważnych praw i obowiązków, bo nie tak dalej jak miesiąc temu - skończyłam niemal w Tower. Wierzę, że to nie Twoja sprawka.
Wenus? Mój drogi Fabianie, dlaczego mężczyźni zabierają mnie właśnie tam? Uważasz, że wino na śniadanie jest dobrym rozwiązaniem? Cóż ja zrobię w godzinach pracy, gdy zamiast łapać groźnych czarnoksiężników, będę myśleć o kolejnym kieliszku, który wypiłabym w Twoim towarzystwie. Chyba zacznę Ci przeszkadzać, kiedy tak zawzięcie ślęczysz nad papierami.
Wiedziałeś, że pracuję kilka biur dalej od Twojego?
Ps. Obawiasz się skandalu? Chyba znam na to doskonały sposób.
Ps2. A czy moja znajomość z nią cokolwiek komplikuje? Nie robimy nic zdrożnego, mój drogi.
Twoja niezmienna - Katya
meet me with bundles of flowers We'll wade through the hours of cold Winter she'll howl at the walls Tearing down doors of time
Katya Ollivander
Zawód : Zawieszona w prawie wykonywania zawodu
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
Przeczytaj
Najdroższy Lordzie Malfoy, Dla mnie zawsze będziesz intrygujący, a to chyba najważniejsze, prawda? Liczę jednak, że nie zmieniłeś się zbytnio; minęło w końcu wiele czasu od naszego spotkania, a ja? Cóż - nie jestem już małą dziewczynką, która trzyma Cię za rękę i nie pozwala wrócić do dormitorium. Zawsze uważałam, że macie je gorsze niż te nasze. To przytłaczająca wizja, nie sądzisz?
Wierzę zatem, że wino z Tobą będzie prawdziwą rozkoszą, bo niczego bardziej nie chcę skosztować. Ufam też, że zdążę Ci o wszystkim opowiedzieć. Oslo jest piękne. Byłeś kiedykolwiek?
Jeśli tylko pozwolisz mi grzebać w swoich papierach, to uwierz... Zrobię to z prawdziwą rozkoszą. Będę wtedy o kilka kroków w przód, a to sprawi, że zachowam większą ostrożność, gdy po raz kolejny wpadnę w kłopoty, a mierzenie się z pracownikami więzienia będzie ostatecznością. Z drugiej zaś - wpędzę Cię w tarapaty, tak? Zawsze wychodziłeś z nich obronną ręką, więc wierzę, że i tym razem będzie tak samo, mój drogi Lordzie.
Uważasz, że jestem niewinna? Przekonaj się o tym.
Ma chouchou... Tak dawno tego nie słyszałam. Zapomniałam jak pięknie brzmi to w Twoich ustach, które wykrzywiają się w tym rozkosznym uśmiechu. Obiecaj, że usłyszę to po raz kolejny, a inni mężczyźni przestaną mieć znaczenie. Z drugiej strony - będzie to wierutnym kłamstwem. Nie wiem jak to się stało, ale Twoja mała, słodka Katya stała się kobietą i chyba roztaczam wokół siebie niezwykły czar, skoro potrafię stopić zlodowaciałe serca.
Dobrze, zatem wino, a następnie będę przeszkadzać Ci cały dzień i chyba znam tysiąc sposób na to, by się zdekoncentrować.
Nie myśl o niestosownych rzeczach, a nie wiem czemu intuicja podpowiada mi, że Twój umysł nie jest w tym momencie zbytnio czysty.
PS. Jestem śmiertelnie poważna.
PPS. Nie wiesz, w którą stronę pobiegły moje myśli, ale nigdy nie stanowiłam dla Ciebie barier żebyś do nich dotarł. Nadal to potrafisz?
PPPS. Korzę się przed Tobą na wszelkie znane mi sposoby i wierzę, że nie będziesz gniewał się zbyt długo. Ja w przeciwieństwie do trudności, które na Ciebie czekają, wiem jak Cię udobruchać.
Twoja niezmienna - Katya
Wierzę zatem, że wino z Tobą będzie prawdziwą rozkoszą, bo niczego bardziej nie chcę skosztować. Ufam też, że zdążę Ci o wszystkim opowiedzieć. Oslo jest piękne. Byłeś kiedykolwiek?
Jeśli tylko pozwolisz mi grzebać w swoich papierach, to uwierz... Zrobię to z prawdziwą rozkoszą. Będę wtedy o kilka kroków w przód, a to sprawi, że zachowam większą ostrożność, gdy po raz kolejny wpadnę w kłopoty, a mierzenie się z pracownikami więzienia będzie ostatecznością. Z drugiej zaś - wpędzę Cię w tarapaty, tak? Zawsze wychodziłeś z nich obronną ręką, więc wierzę, że i tym razem będzie tak samo, mój drogi Lordzie.
Uważasz, że jestem niewinna? Przekonaj się o tym.
Ma chouchou... Tak dawno tego nie słyszałam. Zapomniałam jak pięknie brzmi to w Twoich ustach, które wykrzywiają się w tym rozkosznym uśmiechu. Obiecaj, że usłyszę to po raz kolejny, a inni mężczyźni przestaną mieć znaczenie. Z drugiej strony - będzie to wierutnym kłamstwem. Nie wiem jak to się stało, ale Twoja mała, słodka Katya stała się kobietą i chyba roztaczam wokół siebie niezwykły czar, skoro potrafię stopić zlodowaciałe serca.
Dobrze, zatem wino, a następnie będę przeszkadzać Ci cały dzień i chyba znam tysiąc sposób na to, by się zdekoncentrować.
Nie myśl o niestosownych rzeczach, a nie wiem czemu intuicja podpowiada mi, że Twój umysł nie jest w tym momencie zbytnio czysty.
PS. Jestem śmiertelnie poważna.
PPS. Nie wiesz, w którą stronę pobiegły moje myśli, ale nigdy nie stanowiłam dla Ciebie barier żebyś do nich dotarł. Nadal to potrafisz?
PPPS. Korzę się przed Tobą na wszelkie znane mi sposoby i wierzę, że nie będziesz gniewał się zbyt długo. Ja w przeciwieństwie do trudności, które na Ciebie czekają, wiem jak Cię udobruchać.
Twoja niezmienna - Katya
meet me with bundles of flowers We'll wade through the hours of cold Winter she'll howl at the walls Tearing down doors of time
Katya Ollivander
Zawód : Zawieszona w prawie wykonywania zawodu
Wiek : 25
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Mogę się oprzeć wszystkiemu z wyjątkiem pokusy!
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
Przeczytaj Adelaide Nott
Lordzie MalfoyZ przyjemnością mam zaszczyt zaprosić Pana na grudniowy Sabat, na którym powitamy nadejście nowego roku. Szykuje się niezapomniane wydarzenie, żywię nadzieję, że nie ma Pan na ten dzień innych planów. Szczegóły pozostawię owiane tajemnicą i, jak zawsze, zdradzę je w ostatniej chwili. Przyjęcie tradycyjnie odbędzie się w mojej posiadłości, Hampton Court na obrzeżach Londynu.
Ufam, że pojawi się Pan wraz z Pana piękną małżonką. Nie przyjmuję żadnych wymówek, a już z pewnością nie takich, że spotkać może Pana natłok obowiązków w Ministerstwie Magii - wymówkę taką odbiorę jako osobistą obrazę. Nowy Rok jest dniem, w którym należy myśleć w pierwszej kolejności o sobie samym, a dopiero w drugiej - o swoich obowiązkach.A. Nott
Ufam, że pojawi się Pan wraz z Pana piękną małżonką. Nie przyjmuję żadnych wymówek, a już z pewnością nie takich, że spotkać może Pana natłok obowiązków w Ministerstwie Magii - wymówkę taką odbiorę jako osobistą obrazę. Nowy Rok jest dniem, w którym należy myśleć w pierwszej kolejności o sobie samym, a dopiero w drugiej - o swoich obowiązkach.A. Nott
Przeczytaj Lord Carrow
Lordzie MalfoyPiszę w sprawie nieznoszącej większego przedłużania. Za namową małżonki, ale również w skrusze osobistej, pragnę ugościć lorda wraz z panią Malfoy na przyjęciu w murach Marseet w przyszłym tygodniu. Oczekuję pojawienia się lordostwa w Northyorkshire, bowiem jak mniemam nadszedł czas pojednania. Wolałbym oczywiście wyrazić się dobitniej, ale przede wszystkim nie na piśmie, a twarzą w twarz. Dlatego zapraszam w godzinach obiadowych Lord Carrow
Strona 1 z 2 • 1, 2
Poczta Malfoya
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy