Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Arcobaleno
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
AutorWiadomość
Podarowana jej przez ojca po ukończeniu szkoły sowa. Dobrze wykarmiony, leniwy samiec, ale niezmiennie, mimo wieku, zwodniczo słodki. Nauczony nie oddawać listu, póki mu się nie da jeść. Darcy karmi go już machinalnie, przyzwyczajona, że bez jedzenia nie tylko robi się kapryśny, ale też wredny, bo dziobie. Chociaż jej nigdy. Dla innych rozpieszczone sówsko. Dla niej kochana, przymilająca się sówka, która wyraźnie uwielbia towarzystwo wyłącznie panny Rosier, a w każdym innym widzi potencjalnego wroga, odbierającego mu uwagę właścicielki. Bardzo to bowiem zaborcze ptaszysko, z niechęcią dostarczające listy zwłaszcza płci brzydszej.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/d9/cd/3a/d9cd3aaa09fcd819fd7968bb6d45a7e3.jpg');"><div class="sowa2"><span class="p">Miejsce</span><span class="pdt">data</span><div class="sowa3"><span class="adresat">Adresat,</span><span class="tresc">Treść listu
<span class="podpis">Darcy S. Rosier</span></span></div></div></div></div>
Ostatnio zmieniony przez Darcy Rosier dnia 04.01.17 20:38, w całości zmieniany 20 razy
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Ukochana Darcy!Tak dawno do ciebie nie pisałam! Tak dawno się nie widziałyśmy! Nie rozumiem, dlaczego tak rzadko się odwiedzamy. Musimy to naprawić, ponieważ tak być nie może. Proszę, powiedz mi co z Druelli i waszej nowej małej różyczki? Będę musiała w końcu ją odwiedzić, może uda mi się już zarazić ją miłością do jednorożców? To byłoby takie piękne! Według mnie lepsze będą jednorożce niż te miotły, którymi tak bardzo interesuje się twoja siostra. Ale ja nie o tym chciałam do ciebie pisać.
Moja droga, jestem taka szczęśliwa i jednocześnie tak bardzo jest mi źle. Nie wiem czy miałaś okazję poznać kiedy lorda Colina Fwley'a? W każdym razie to cudowny mężczyzna, który od pierwszego spotkania traktował mnie jak swoje cudo. Był taki miły, uprzejmy... Darcy, ja go chyba pokochałam! Powiedz mi, dlaczego ja mam taką słabość do mężczyzn z wrogich nam rodów? Gdyby mój ojciec znalazł mi już należytego partnera nie byłoby tych problemów. Lord Fawley był u nas na bagnach, poprosił ojca o moją rękę, a on stwierdził, że musi porozmawiać z naszym nestorem. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo boję się jego decyzji! Domyślam się, że odpowiedź będzie negatywna, serce mi wtedy pęknie na milion kawałków! Mówią, że pan Fawley jest dziwakiem, ale pewnie dlatego, że go nie znają. Ja jestem jednak pewna, że jest dobrym człowiekiem, który po prostu się kiedyś pogubił.
Oh Darcy, przygotuj na listopad jakiś mocny alkohol. Wiem, że nam nie wypada, ale czuję, że chyba pojawię się u progu drzwi twej posiadłości i wtedy na pewno się przyda.
Twoja zakochana i zrozpaczona,
Rosalie
Moja droga, jestem taka szczęśliwa i jednocześnie tak bardzo jest mi źle. Nie wiem czy miałaś okazję poznać kiedy lorda Colina Fwley'a? W każdym razie to cudowny mężczyzna, który od pierwszego spotkania traktował mnie jak swoje cudo. Był taki miły, uprzejmy... Darcy, ja go chyba pokochałam! Powiedz mi, dlaczego ja mam taką słabość do mężczyzn z wrogich nam rodów? Gdyby mój ojciec znalazł mi już należytego partnera nie byłoby tych problemów. Lord Fawley był u nas na bagnach, poprosił ojca o moją rękę, a on stwierdził, że musi porozmawiać z naszym nestorem. Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo boję się jego decyzji! Domyślam się, że odpowiedź będzie negatywna, serce mi wtedy pęknie na milion kawałków! Mówią, że pan Fawley jest dziwakiem, ale pewnie dlatego, że go nie znają. Ja jestem jednak pewna, że jest dobrym człowiekiem, który po prostu się kiedyś pogubił.
Oh Darcy, przygotuj na listopad jakiś mocny alkohol. Wiem, że nam nie wypada, ale czuję, że chyba pojawię się u progu drzwi twej posiadłości i wtedy na pewno się przyda.
Twoja zakochana i zrozpaczona,
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Rosalie Yaxley napisał:Przeczytaj Rosalie YaxleyUkochana Darcy!Jak to wujek czyta twoją korespondencję? Mi się wydaje, że mój ojciec nie ma dostępu do listów od ciebie. Jeżeli nikt mu nie przekazał jak postępować z Twoją sową, to raczej się tym nie bawi. Ale niech będzie, Lord zostaje Lordem.
Oh moja kochana, co ja bym zrobiła bez twojej mądrości? Prawdopodobnie zginęłabym marnie, bo kto jak nie najlepsza przyjaciółka może zadbać o dobro ukochanej kuzynki?
A ja ci zazdroszczę, bardzo chciałabym być już zaręczona, mieć kochanego męża... w tym jednak momencie boję się, że tym ukochanym mężem nie będzie Lord i moje przyszłe małżeństwo nie będzie tak szczęśliwe jak bym chciała.
Może masz rację? Może patrzę na niego wzrokiem zakochanej osoby i nie potrafię dostrzec jego wad? Ale nie wiem czy chcę je dostrzegać, to jak się przy nim cudownie czuję, chciałabym móc czuć się tak zawsze. Nawet nie wiem czy czułam się tak kiedy najważniejszą osobą był dla mnieLord Carrow... oh, teraz nie wiem czy mogę pisać ci te nazwiska, skoro wujek może czytać te listy. Wujku, proszę, nie czytaj ich! W każdym razie, tak jak mówiłam, słabość do wrogich rodów absolutnie nie ustała. Ciekawe czym to jest spowodowane... Ty jesteś taka mądra, proszę, wyjaśnij mi to.
Bal u Averych? Na brodę Merlina, sama nie wiem czemu zgodziłam się, aby tam iść. Sama wiesz, jaką awersją darzę całą tę rodzinę. No, prawie. Lady Avery i Perseus... na nich nie mogę narzekać. Aczkolwiek słynne powiedzenie Lady Avery, jakoby razem z Lilianą byłyśmy "Księżniczkami z bagien" zostało już do nas przyczepione jako plakietka.
Mam nadzieję, że na tym... o zgrozo... balu uda ci się do nas podejść i poznać Lorda. Ja za to bardzo chętnie, o ile będę miała taką okazję, poznam twojego narzeczonego. Darcy, proszę nie bądź do niego tak negatywnie nastawiona. Na pewno nikt z rodziny nie chce dla ciebie źle i wydają cię za mąż najlepiej jak można. Przecież wiesz, że nie wypada z tym tak długo zwlekać. Nastaw się pozytywnie, może wcale nie będzie tak źle?
ps. Tak wiem, aby nakarmić twoją sowę. Już robię tak odruchowo, nawet nie musi długo czekać!
Twoja wdzięczna,
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Ukochana Darcy!Dostaje ode mnie świeżą myszkę. Gdy się spodziewam listu od ciebie, wysyłam skrzata, aby upolował coś dla niego. Dobrze wiesz, że u nas na bagnach ich nie braknie. I chyba za bardzo go rozpieściłam, bo jak nic nie mam, to jest trochę niezadowolony i na mnie furczy. Ale jakoś dajemy radę.
Oczywiście, że wiem, że mogę na ciebie liczyć. I bardzo ci za to dziękuję! Rozumiem, że kieruje tobą tylko chęć dbania o mnie i strach, żeby nikt mnie nie skrzywdził. Dlatego nie mam za złe ci, że się interesujesz i chcesz to skontrolować. To nawet bardzo dobrze o tobie świadczy. Tak bardzo się cieszę, że ciebie mam.
Moja walka skończy się wraz z decyzją dziadka. Wiesz dobrze, że nigdy nie byłabym w stanie sprzeciwić się nestorowi i ojcu, jak bardzo nie byłoby to bolesne. Nie zniosłabym zawiedzionego spojrzenia mojego ojca, nie mogłabym spojrzeć na siebie i sobie tego wybaczyć. Nic nie jest na tyle ważne... nic nie jest ważniejsze niż posłuszeństwo wobec własnej rodziny. Zresztą, nie muszę ci tego tłumaczyć. Bardzo dobrze wiesz, jakie mój ojciec ma podejście do posłuszeństwa i jak podchodzi do naszych relacji z innymi, wrogimi nam, rodzinami. Żebyś wiedziała, jaki ojciec patrzył na Lorda, dawno nie widziałam go tak... może nie tyle złego, co nastawionego negatywnie. Ale nie dziwię mu się, ma do tego prawo, tym bardziej przyprowadzając do domu kogoś takiego, kto w jego mniemaniu, nigdy nie powinien stanąć na naszych terenach.
Bunt? Ale czemu? Nigdy przecież nie przechodziłam przez coś takiego, ojciec zawsze dbał o to, aby nic nam nie brakowało, dbał o nasze wychowanie, dobre maniery, naukę, a ja? Nagle zaczynam lokować swoje uczucia w kimś, kogo na pewno nie zaakceptuje. Wiesz jak mi jest z tym źle? Czuje się strasznie, że coś takiego się dzieje, z drugiej strony gdy staję u boku Lorda, czuje się taka szczęśliwa.
Bardzo mi przykro, że nie pokochałaś swojego narzeczonego. Mówisz, że kocha inna. Rodzina zmusiła go do ślubu z tobą? Nie martw się, tyle małżeństw zostało tak zawartych i dobrze funkcjonują, mają dzieci. Może to tylko kwestia dogadania się? Darcy, proszę, bądź od niego mądrzejsza, wyciągnij do niego swoją dłoń. Spróbuj się z nim porozumieć, żebyście się chociaż tolerowali. Nie chcę, byś była nieszczęśliwa w tym związku. Jednak, jak sobie życzysz, możemy nie rozmawiać o lordzie Bulstrode.
Twoja kochana,
Rosalie
Oczywiście, że wiem, że mogę na ciebie liczyć. I bardzo ci za to dziękuję! Rozumiem, że kieruje tobą tylko chęć dbania o mnie i strach, żeby nikt mnie nie skrzywdził. Dlatego nie mam za złe ci, że się interesujesz i chcesz to skontrolować. To nawet bardzo dobrze o tobie świadczy. Tak bardzo się cieszę, że ciebie mam.
Moja walka skończy się wraz z decyzją dziadka. Wiesz dobrze, że nigdy nie byłabym w stanie sprzeciwić się nestorowi i ojcu, jak bardzo nie byłoby to bolesne. Nie zniosłabym zawiedzionego spojrzenia mojego ojca, nie mogłabym spojrzeć na siebie i sobie tego wybaczyć. Nic nie jest na tyle ważne... nic nie jest ważniejsze niż posłuszeństwo wobec własnej rodziny. Zresztą, nie muszę ci tego tłumaczyć. Bardzo dobrze wiesz, jakie mój ojciec ma podejście do posłuszeństwa i jak podchodzi do naszych relacji z innymi, wrogimi nam, rodzinami. Żebyś wiedziała, jaki ojciec patrzył na Lorda, dawno nie widziałam go tak... może nie tyle złego, co nastawionego negatywnie. Ale nie dziwię mu się, ma do tego prawo, tym bardziej przyprowadzając do domu kogoś takiego, kto w jego mniemaniu, nigdy nie powinien stanąć na naszych terenach.
Bunt? Ale czemu? Nigdy przecież nie przechodziłam przez coś takiego, ojciec zawsze dbał o to, aby nic nam nie brakowało, dbał o nasze wychowanie, dobre maniery, naukę, a ja? Nagle zaczynam lokować swoje uczucia w kimś, kogo na pewno nie zaakceptuje. Wiesz jak mi jest z tym źle? Czuje się strasznie, że coś takiego się dzieje, z drugiej strony gdy staję u boku Lorda, czuje się taka szczęśliwa.
Bardzo mi przykro, że nie pokochałaś swojego narzeczonego. Mówisz, że kocha inna. Rodzina zmusiła go do ślubu z tobą? Nie martw się, tyle małżeństw zostało tak zawartych i dobrze funkcjonują, mają dzieci. Może to tylko kwestia dogadania się? Darcy, proszę, bądź od niego mądrzejsza, wyciągnij do niego swoją dłoń. Spróbuj się z nim porozumieć, żebyście się chociaż tolerowali. Nie chcę, byś była nieszczęśliwa w tym związku. Jednak, jak sobie życzysz, możemy nie rozmawiać o lordzie Bulstrode.
Twoja kochana,
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Tristan C. Rosier
Darcy,dobrze wiesz, że dżentelmenowi nie przystoi podobne zachowanie, jednakowo Twoje pytanie wzbudziło we mnie lekki niepokój - to byłoby okrutne dawać złudną nadzieję. Obawiam się, że muszę zapytać, którą z panien masz na myśli?
I dlaczego nie piszesz nic o sobie, zbyt dawno Cię nie widziałem, a myśl ta coraz przykrzejszą mi się zdaje. Jak spędzasz czas? Lorne Cię nie nachodzi? Jak czuje się ojciec?
Nawet, gdybym znał inną kobietę o tym imieniu, a Twoje pismo nie byłoby mi tak dobrze znajome, wówczas nie byłbym w stanie pomylić Twojej sowy z żadną inną. Merlinie, naprawdę nie możesz zacząć go karmić? Znowu zadziobał mi całą rękę, zanim oddał list.
Tristan,
(żywiąc podobną nadzieję)
I dlaczego nie piszesz nic o sobie, zbyt dawno Cię nie widziałem, a myśl ta coraz przykrzejszą mi się zdaje. Jak spędzasz czas? Lorne Cię nie nachodzi? Jak czuje się ojciec?
Nawet, gdybym znał inną kobietę o tym imieniu, a Twoje pismo nie byłoby mi tak dobrze znajome, wówczas nie byłbym w stanie pomylić Twojej sowy z żadną inną. Merlinie, naprawdę nie możesz zacząć go karmić? Znowu zadziobał mi całą rękę, zanim oddał list.
Tristan,
(żywiąc podobną nadzieję)
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Przeczytaj Tristan C. Rosier
Darcy,dobrze wiesz, że okrutnie brzydzę się podobną bezczelnością. Nie potrafię odnaleźć słów, by wyrazić, jak wielką wartością jest dla mnie dziewczęca naiwność, wrażliwość, delikatność i kruchość dobrotliwych serc. Winien z pewnością nie jestem, młodość sprzyja dziewczęcym fantazjom, lecz jeśli zdradzisz mi jej imię, sama rozumiesz, zapewne będę w stanie zapobiec większemu zranieniu w przyszłości, mocniej wyczulony na emocje owej panny. Potwornym okrucieństwem byłoby wszak tę nadzieję pielęgnować, nawet zupełnie podświadomie...
Jestem pewien, że Twoja bliskość poprawia stan zdrowia ojca, jesteś mu milsza niż promienie słońca coraz krótszego dnia. Z jego względu również powinienem w końcu pojawić się w domu, oddać ojcu szacunek. Matka nalega, bym został na dłużej, rozważam to, będziemy mogli wreszcie pomówić bardziej bezpośrednio. Tęsknie za Twoim widokiem (i zdrowymi rękami - też).
Droga, czy poznałaś kogoś, kto dał Ci powody, by tak sądzić? Artyści często słyną z kontrowersji, lecz weź pod uwagę reputację naszej drogiej cioci Laidan, której nikt nie odważyłby się zarzucić niczego, co niewłaściwe. Zdaje się, że obecnie bardziej słynie z samego mecenatu niż malarstwa, lecz czy nie zadaje się z tymi ludźmi? Mogłabyś spróbować z nią pomówić, jestem pewien, że jest najlepszą osobą, by rozwiać Twoje wątpliwości i przestrzec przed zawiścią ludzi. Kiedy tylko się pojawię będę miał nadzieję ujrzeć Twoje pierwsze próby. Pejzaże, jak sądzę?
Zdaje mi się, że córka Weasleyów zajmuje się malarstwem.
Żałuję, że Lorne nie jest w stanie docenić skarbu, który sprezentował mu - jakże ślepy - los. Wiesz, że całym sercem jestem przy Tobie i jeśli tylko będzie potrzeba, pomówię z mym drogim przyjacielem. Nie wiem, czy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo wymagające są nasze róże - lub jak ostre mają kolce, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale o tym nierozważnie jest pisać w listach. Wiem, że Vespaspien nie odda go w obce ręce - nie przepada za mną, ale czasem widzę w jego oczach ulgę, kiedy wypuszczam go z klatki i wysyłam akurat do Ciebie.
Nie wiem, co opowiadasz tym sowom, że wolą Ciebie ode mnie, ale w gruncie rzeczy nie powinienem się dziwić, dzieląc tę opinię.
Tristan
Jestem pewien, że Twoja bliskość poprawia stan zdrowia ojca, jesteś mu milsza niż promienie słońca coraz krótszego dnia. Z jego względu również powinienem w końcu pojawić się w domu, oddać ojcu szacunek. Matka nalega, bym został na dłużej, rozważam to, będziemy mogli wreszcie pomówić bardziej bezpośrednio. Tęsknie za Twoim widokiem (i zdrowymi rękami - też).
Droga, czy poznałaś kogoś, kto dał Ci powody, by tak sądzić? Artyści często słyną z kontrowersji, lecz weź pod uwagę reputację naszej drogiej cioci Laidan, której nikt nie odważyłby się zarzucić niczego, co niewłaściwe. Zdaje się, że obecnie bardziej słynie z samego mecenatu niż malarstwa, lecz czy nie zadaje się z tymi ludźmi? Mogłabyś spróbować z nią pomówić, jestem pewien, że jest najlepszą osobą, by rozwiać Twoje wątpliwości i przestrzec przed zawiścią ludzi. Kiedy tylko się pojawię będę miał nadzieję ujrzeć Twoje pierwsze próby. Pejzaże, jak sądzę?
Zdaje mi się, że córka Weasleyów zajmuje się malarstwem.
Żałuję, że Lorne nie jest w stanie docenić skarbu, który sprezentował mu - jakże ślepy - los. Wiesz, że całym sercem jestem przy Tobie i jeśli tylko będzie potrzeba, pomówię z mym drogim przyjacielem. Nie wiem, czy zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo wymagające są nasze róże - lub jak ostre mają kolce, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale o tym nierozważnie jest pisać w listach. Wiem, że Vespaspien nie odda go w obce ręce - nie przepada za mną, ale czasem widzę w jego oczach ulgę, kiedy wypuszczam go z klatki i wysyłam akurat do Ciebie.
Nie wiem, co opowiadasz tym sowom, że wolą Ciebie ode mnie, ale w gruncie rzeczy nie powinienem się dziwić, dzieląc tę opinię.
Tristan
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Przeczytaj Lorne Bulstrode
Darcy,Gwoli jasności - jak właściwie wygląda sytuacja między nami? Ja już nie wiem, co mam sobie myśleć. Sam często snu się pozbawiam, myśląc o nas i naszej przyszłości. Czasem chciałbym zacząć rozmowę na ten temat, ale nie chcę być po raz kolejny odtrącony. Nie zasługuję na uprzedmiotowienie. Wiem doskonale, że Twoja matka nie widzi we mnie godnego kandydata na męża, pewnie podzielasz jej opinię. Ale staram się, choć to naprawdę dużo mnie kosztuje. Mój ród oczekuje tak samo dużo ode mnie, jak i Twoja rodzina od Ciebie. Presja wysysa ze mnie wszystkie soki. Nie potrafię udawać kogoś innego. Kogoś, kto byłby wystarczająco dobry dla lady Rosier.
Jeśli nie poświęcam Ci dostatecznej uwagi, przepraszam najmocniej, ale czasem czuję się piątym kołem u wozu.
Moja tęsknota nie ma tu nic do rzeczy.
Lorne
Jeśli nie poświęcam Ci dostatecznej uwagi, przepraszam najmocniej, ale czasem czuję się piątym kołem u wozu.
Moja tęsknota nie ma tu nic do rzeczy.
Lorne
Lorne Bulstrode
Zawód : łowca smoków i opiekun w rezerwacie Kent
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Moja najcudowniejsza Darcy!Oh, proszę, nie przypominaj mi tej sytuacji z lordem Carrowem. Nadal boli mnie ta strata. Nie rozumiem jak jego rodzina mogła się na coś takiego zgodzić. Wiesz jakie mam podejście do lady Carrow, byłabym zdecydowanie lepszą kandydatką na żonę lorda Carrowa i zdecydowanie lepiej pełniłabym powinności pani jego włości. Niestety, nasz świat czasami bywa niezwykle okrutny, a my doświadczamy tego bardziej niż inni. Sprostanie wymaganiom nestorów i rodziny, czasem jest o wiele trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. A zauważ, że każdy pcha się do szlacheckiej rodziny, chyba nie do końca zdając sobie sprawę z tego, że pcha się do paszczy lwa. Bycie szlachcianką ma wiele plusów, które wręcz uwielbiam i nie wyobrażam sobie, jakobym miała stracić swój status, czasami jednak przyznasz, że jest to dosyć nieprzyjemne. Niby przygotowują nas od małego, że przyjdzie taki dzień, kiedy ojciec odda nas w ramiona, w najlepszym wypadku, kuzyna lub przyjaciela ze szkoły lub przyjaciela rodziny, ale czy takie wydarzenie dla którejkolwiek z panien było kiedyś szczęśliwym wspomnieniem? Każą się nam uśmiechać, udawać, że jest cudownie, a tak naprawdę?
Pamiętasz jak byłyśmy młodsze, chyba to były wakacje zanim ja jechałam na szósty rok do Hogwartu, a ty na siódmy do Beauxbatons. Pamiętasz, jak ci opowiadałam, jak bardzo marzy mi się taka prawdziwa romantyczna miłość? Lord Carrow i lord Fawley są chyba pewnego rodzaju odzwierciedleniem moich marzeń. Jednakże, chyba powoli zaniżam pewnego rodzaju standardy. Teraz już liczę tylko na to, abym ze swoim przyszłym mężem po prostu się dogadywała. Tak chyba będzie najlepiej. A może z biegiem czasu go pokocham? Im dłużej o tym wszystkim myślę, tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że nic z tego nie wyjdzie (wiesz w jakiej sprawie) i chyba powoli zaczynam przygotowywać się mentalnie. Ale lordowi Fawley'owi nic nie chcę mówić, chce żeby cieszył się tymi ostatnimi chwilami.
Moja droga, mam nadzieję, że ciocia stanie na wysokości zadania i nie pozwoli, aby ktokolwiek cię skrzywdził i jakkolwiek upokorzył. Jeśli będzie trzeba, to sama będę ją o to prosić, aby zmieniła zdanie, choćbym miała się przed nią ukorzyć i błagać na kolanach. Tak bardzo zależy mi na twoim szczęściu. Oby twoja damska intuicja, w tym jednym jedynym razie cię zawiodła. Jeśli nie, to zniszczymy go razem, także on będzie musiał uciekać ze wstydu, a ciebie uwolnimy od niewdzięcznika.
Najdroższa,
Rosalie
Pamiętasz jak byłyśmy młodsze, chyba to były wakacje zanim ja jechałam na szósty rok do Hogwartu, a ty na siódmy do Beauxbatons. Pamiętasz, jak ci opowiadałam, jak bardzo marzy mi się taka prawdziwa romantyczna miłość? Lord Carrow i lord Fawley są chyba pewnego rodzaju odzwierciedleniem moich marzeń. Jednakże, chyba powoli zaniżam pewnego rodzaju standardy. Teraz już liczę tylko na to, abym ze swoim przyszłym mężem po prostu się dogadywała. Tak chyba będzie najlepiej. A może z biegiem czasu go pokocham? Im dłużej o tym wszystkim myślę, tym bardziej zdaję sobie sprawę z tego, że nic z tego nie wyjdzie (wiesz w jakiej sprawie) i chyba powoli zaczynam przygotowywać się mentalnie. Ale lordowi Fawley'owi nic nie chcę mówić, chce żeby cieszył się tymi ostatnimi chwilami.
Moja droga, mam nadzieję, że ciocia stanie na wysokości zadania i nie pozwoli, aby ktokolwiek cię skrzywdził i jakkolwiek upokorzył. Jeśli będzie trzeba, to sama będę ją o to prosić, aby zmieniła zdanie, choćbym miała się przed nią ukorzyć i błagać na kolanach. Tak bardzo zależy mi na twoim szczęściu. Oby twoja damska intuicja, w tym jednym jedynym razie cię zawiodła. Jeśli nie, to zniszczymy go razem, także on będzie musiał uciekać ze wstydu, a ciebie uwolnimy od niewdzięcznika.
Najdroższa,
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Tristan C. Rosier
Darcy,Twoje dobre rany, miej wiarę, na zawsze pozostaną przy mnie. To byłoby okrutne, gdyby wydarzyła się tragedia, nawet, jeśli jednej jestem już bohaterem - żałuję, że to jedno serce, na którym naprawdę mi zależy, pozostaje niewzruszone pomimo tak wielu wypowiedzianych słów.
Przez Twój list czuję, jakbym unikał pewnego obowiązku; wiem, że jestem potrzebny ojcu. Wiem też, że powinienem być bliżej. Darcy, zapewniam Cię, że kiedy tylko będę mógł zakończyć pewne sprawy w rezerwacie, wrócę do domu na dłużej. Jestem rozdarty pomiędzy kilkoma powinnościami i choć nie ma dla mnie niczego ważniejszego od Was, nie mogę wszystkiego porzucić od razu. Nie wiem, czy doszły Cię już wieści, że nasz drogi kuzyn przybywa z Marsylii w gościnę, dobrze będzie zobaczyć go po latach.
Rodzinny dom już zawsze w nas wszystkich będzie budził sentyment i pamiętaj, że nigdy nie będziesz w nim sama. I ja i Druella zawsze jesteśmy tuż obok. Wiesz, że chętnie Cię widzę, gdziekolwiek mnie nie odwiedzasz, a mój dom, nawet ten, w którym mam zamieszkać z Evandrą, zawsze będzie również Twoim domem. Kiedy tylko opatrzą Ci się ściany naszego dworu, możesz spędzić kilka nocy na Upper Road, nic nie odczaruje tego domu równie skutecznie, co Twój śmiech skrzący wśród cichych wciąż korytarzy.
Wykazujesz się mądrością, pozostając zachowawczą, choć podobny tytuł używany wobec Ciebie jest zwyczajnie niesprawiedliwy. Cierpliwość za to należy do domeny ludzi rozsądnych; jestem pewien, że rychło otrzymasz mnóstwo okazji, podczas których będziesz mogła udowodnić, jak bardzo sygnowanie Cię jako tą najmłodszą jest mylne. Błyszczysz, Darcy, z każdym dniem coraz silniej, tylko ślepy głupiec by tego nie dostrzegł. Przed Tobą jeszcze całe życie, ciocia ma jego większość już za sobą - sądzę, że nie tylko ją dościgniesz, ale i prześcigniesz. Przekuj to w swoją siłę - ci, którzy wciąż mają Cię za dziecko, nie spodziewają się, jak wielka siła w Tobie drzemie.
Pokrętna kobieca logika zawsze pozostawała dla mnie tajemnicą, ale kobieca w kontekście sowiej psychiki jest dla mnie nowością. Wierzę na słowo - nie będę wszak zgłaszał sprzeciwu wobec oczywistych komplementów.
Będę niebawem, Darcy, trwaj w zdrowiu i wspieraj ojca. Nie mogę się doczekać naszego spotkania.Tristan
Przez Twój list czuję, jakbym unikał pewnego obowiązku; wiem, że jestem potrzebny ojcu. Wiem też, że powinienem być bliżej. Darcy, zapewniam Cię, że kiedy tylko będę mógł zakończyć pewne sprawy w rezerwacie, wrócę do domu na dłużej. Jestem rozdarty pomiędzy kilkoma powinnościami i choć nie ma dla mnie niczego ważniejszego od Was, nie mogę wszystkiego porzucić od razu. Nie wiem, czy doszły Cię już wieści, że nasz drogi kuzyn przybywa z Marsylii w gościnę, dobrze będzie zobaczyć go po latach.
Rodzinny dom już zawsze w nas wszystkich będzie budził sentyment i pamiętaj, że nigdy nie będziesz w nim sama. I ja i Druella zawsze jesteśmy tuż obok. Wiesz, że chętnie Cię widzę, gdziekolwiek mnie nie odwiedzasz, a mój dom, nawet ten, w którym mam zamieszkać z Evandrą, zawsze będzie również Twoim domem. Kiedy tylko opatrzą Ci się ściany naszego dworu, możesz spędzić kilka nocy na Upper Road, nic nie odczaruje tego domu równie skutecznie, co Twój śmiech skrzący wśród cichych wciąż korytarzy.
Wykazujesz się mądrością, pozostając zachowawczą, choć podobny tytuł używany wobec Ciebie jest zwyczajnie niesprawiedliwy. Cierpliwość za to należy do domeny ludzi rozsądnych; jestem pewien, że rychło otrzymasz mnóstwo okazji, podczas których będziesz mogła udowodnić, jak bardzo sygnowanie Cię jako tą najmłodszą jest mylne. Błyszczysz, Darcy, z każdym dniem coraz silniej, tylko ślepy głupiec by tego nie dostrzegł. Przed Tobą jeszcze całe życie, ciocia ma jego większość już za sobą - sądzę, że nie tylko ją dościgniesz, ale i prześcigniesz. Przekuj to w swoją siłę - ci, którzy wciąż mają Cię za dziecko, nie spodziewają się, jak wielka siła w Tobie drzemie.
Pokrętna kobieca logika zawsze pozostawała dla mnie tajemnicą, ale kobieca w kontekście sowiej psychiki jest dla mnie nowością. Wierzę na słowo - nie będę wszak zgłaszał sprzeciwu wobec oczywistych komplementów.
Będę niebawem, Darcy, trwaj w zdrowiu i wspieraj ojca. Nie mogę się doczekać naszego spotkania.Tristan
the vermeil rose had blown in frightful scarlet and its thorns
o u t g r o w n
Tristan Rosier
Zawód : Arystokrata, smokolog
Wiek : 32
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
the death of a beautiful woman is, unquestionably, the most poetical topic in the world
OPCM : 38 +2
UROKI : 30
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 60 +5
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15 +6
Genetyka : Czarodziej
Śmierciożercy
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Stało się najgorsze co mogło się wydarzyć. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak w wielu kawałkach znajduje się teraz moje serce. Mam wrażenie, że już nigdy nie będę szczęśliwa.
Rosalie
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Droga Darcy,Dawno nikt mnie tak nie uraził! Ta przeklęta lady Carrow, Megara, ona, no ja po prostu nie mam na nią słów! Dobrze, że nie było cię na wernisażu, umarłabym gdybyś była świadkiem takich słów. Wyobraź sobie, że poszłam w towarzystwie lorda Ollivandera, spędzamy sobie miły wieczór, nagle pojawia się Megara i mi go zabiera, pod pretekstem rozmowy. No dobrze, idę więc dalej i natrafiłam na lorda Carrowa. Nie mogłam z nim przecież nie porozmawiać, zaproponował mi swoje towarzystwo więc skorzystałam. Po pewnym czasie wpada Megara i jego też chce zabierać! Rozumiem, to jej mąż, ale po pierwsze rozmawialiśmy, ta nawet nie raczyła się ze mną przywitać, a skończyła słowami, że "na pewno zaraz zajmie się mną jakiś wyposzczony mężczyzna". W y p o s z c z o n y! Nie dość, że zarzuciła mi jakieś nieodpowiednie kontakty z innymi mężczyznami, to czy ona nie zarzuciła, że ja z lordem Carrowem... Oh, nigdy Darcy, przysięgam ci, że nigdy nie pozwoliłabym na coś takiego.
Lord Carrow chciał zaprosić mnie wraz z towarzystwem twojego drogiego kuzyna - Thibauda na kolację, ale nie mam zamiaru korzystać z zaproszenia i zastanawiam się, czy nie poinformować lorda Rosiera, aby uważał na lady Carrow. Może jego też zachce jej się obrażać!
Twoja kochana,
Rosalie
Lord Carrow chciał zaprosić mnie wraz z towarzystwem twojego drogiego kuzyna - Thibauda na kolację, ale nie mam zamiaru korzystać z zaproszenia i zastanawiam się, czy nie poinformować lorda Rosiera, aby uważał na lady Carrow. Może jego też zachce jej się obrażać!
Twoja kochana,
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Lorne Bulstrode
Droga Darcy,Mijają dni i tygodnie, a my jesteśmy sobie coraz bardziej obcy. Nie piszę z powodu nacisków mego rodu, a z czystej troski i przeświadczenia, że nasz związek odbiega znacznie od normy.
Czy zechciałabyś gdzieś się spotkać? Mogę się dostosować, możemy pójść w miejsce, które uważasz za swoje ulubione. Chciałbym porozmawiać o wszystkim co ważne i co trywialne. Czy wyobrażasz sobie, że nasz związek wciąż będzie tak wyglądał? Spory, z których powinniśmy wyrosnąć w czasie szkoły a potem dni pełne ciszy? Jesteśmy sobie przeznaczeni, czyż nie? Wystarczy mi godzina, podczas której spotkamy się w cztery oczy.
Zrozumiem jednak, gdy nie znajdziesz czasu. Wiele rzeczy możesz o mnie myśleć, ale nie to, że jestem natrętny.
Czekam na odpowiedź od Ciebie,
Lorne
Czy zechciałabyś gdzieś się spotkać? Mogę się dostosować, możemy pójść w miejsce, które uważasz za swoje ulubione. Chciałbym porozmawiać o wszystkim co ważne i co trywialne. Czy wyobrażasz sobie, że nasz związek wciąż będzie tak wyglądał? Spory, z których powinniśmy wyrosnąć w czasie szkoły a potem dni pełne ciszy? Jesteśmy sobie przeznaczeni, czyż nie? Wystarczy mi godzina, podczas której spotkamy się w cztery oczy.
Zrozumiem jednak, gdy nie znajdziesz czasu. Wiele rzeczy możesz o mnie myśleć, ale nie to, że jestem natrętny.
Czekam na odpowiedź od Ciebie,
Lorne
Lorne Bulstrode
Zawód : łowca smoków i opiekun w rezerwacie Kent
Wiek : 27
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Dzieci są milsze od dorosłych
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
zwierzęta są milsze od dzieci
mówisz że rozumując w ten sposób
muszę dojść do twierdzenia
że najmilszy jest mi pierwotniak pantofelek
no to co
milszy mi jest pantofelek
od ciebie ty skurwysynie.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Kochana,Jak on mógł cię tak potraktować? Przecież to kompletnie niedorzeczne, żeby dawać komuś twoją różę. W tej całej Marsylii, gdzie on tam mieszkał, nie nauczyli go dobrych manier? Naprawdę, nie tego się spodziewałam. Lepiej pamiętałam twojego kuzyna, kiedy oboje byliśmy młodsi. W takim razie nie mam żadnych wyrzutów sumienia, że go nie uprzedzę o karygodnym zachowaniu lady Carrow.
Mi wcale nie jest do śmiechu, dawno nie czułam się tak urażona.Te dziecko Ta kobieta coś zdecydowanie do mnie ma, a ja nie rozumiem o co jej tak naprawdę chodzi. Jest zazdrosna? Boi się o swoją pozycję? Stanowię aż takie zagrożenie? Może jej postawa powinna mi schlebiać?
Byłaś na wernisażu? Musiałyśmy się minąć. Nie zabawiłam tam długo, jedynie zakupiłam pejzaż lady Weasley, który mi się spodobał i pogratulowałam udanej wystawy Leandrze Malfoy, bo nie mogłam nigdzie znaleźć twojej cioci i wróciłam do domu. Szkoda, gdybym wiedziała, że się pojawisz, to uwolniłabym cię od towarzystwa tego twojegoniewychowanego kuzyna.
Twoja kochana,
Rosalie
Mi wcale nie jest do śmiechu, dawno nie czułam się tak urażona.
Byłaś na wernisażu? Musiałyśmy się minąć. Nie zabawiłam tam długo, jedynie zakupiłam pejzaż lady Weasley, który mi się spodobał i pogratulowałam udanej wystawy Leandrze Malfoy, bo nie mogłam nigdzie znaleźć twojej cioci i wróciłam do domu. Szkoda, gdybym wiedziała, że się pojawisz, to uwolniłabym cię od towarzystwa tego twojego
Twoja kochana,
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Moja droga,Nic się nie stało, naprawdę. Twój pomysł jest cudowny, ja również dawno nie brałam udziału w czymś takim, więc będę czekać z niecierpliwością.
Niestety, spodziewam się chyba kim będą twoi pozostali goście, postaram się jednak nie dać wyprowadzić z równowagi. W razie czego, proszę wesprzyj mnie. Pojawię się tam specjalnie dla ciebie, kochana.
Przedmiot z walizki twojego kuzyna? Moja droga kuzynko, coś ty wykombinowała? Już nie mogę się doczekać, wiesz jak podsycić moją ciekawość! Będę oczekiwać trzeciego grudnia i pojawię się punktualnie.
Najdroższa,
Rosalie
Niestety, spodziewam się chyba kim będą twoi pozostali goście, postaram się jednak nie dać wyprowadzić z równowagi. W razie czego, proszę wesprzyj mnie. Pojawię się tam specjalnie dla ciebie, kochana.
Przedmiot z walizki twojego kuzyna? Moja droga kuzynko, coś ty wykombinowała? Już nie mogę się doczekać, wiesz jak podsycić moją ciekawość! Będę oczekiwać trzeciego grudnia i pojawię się punktualnie.
Najdroższa,
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Przeczytaj Rosalie Yaxley
Moja droga,Ciasteczka, ciasteczka, a potem będą plotkować za moimi plecami, że się obżeram ciasteczkami. Wolę więc nie, będę musiała naprawdę uważać, aby nie dać co po niektórymi powodu, do zszargania mojej opinii.
Bardzo chętnie wpadnę do ciebie ten dzień wcześniej. Przyniosę ze sobą kilka swoich sukienek, również pomożesz mi w wyborze. Już nie mogę doczekać się wspólnego dekorowania salonu. Mam nadzieję, że zdradzisz mi wcześniej, to co przygotowałaś. Ciekawość zjada mnie od środka.
Rosalie
Bardzo chętnie wpadnę do ciebie ten dzień wcześniej. Przyniosę ze sobą kilka swoich sukienek, również pomożesz mi w wyborze. Już nie mogę doczekać się wspólnego dekorowania salonu. Mam nadzieję, że zdradzisz mi wcześniej, to co przygotowałaś. Ciekawość zjada mnie od środka.
Rosalie
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Arcobaleno
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy