Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Wpadnij w egipskie ciemności!
AutorWiadomość
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Gość
Gość
Wypadałoby się znać
Anthony Burke
Zawód : Łamacz klątw
Wiek : 33
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Jak mogę im odmówić,
skoro boskość chcą mi wmówić?
Nie zawiodę ich,
Bo stać mnie na ten gest
skoro boskość chcą mi wmówić?
Nie zawiodę ich,
Bo stać mnie na ten gest
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Też chce :D Jeżeli Jaquan bywał na jakiś szlacheckich balach w Anglii, to chociażby z grzeczności zostali sobie przedstawieni. Na pewno masz cudowne perfumy <3 Załatw coś dla uroczej półwili Możemy się lubić, możemy za sobą nie przepadać, aczkolwiek nie wiem co mogłoby być zaczepkiem dla negatywu więc bardziej bym się z tobą lubiła :D No i lubisz muzykę klasyczną, Rosie umie grać bardzo dobrze na pianinie. Aczkolwiek dziwnie patrzy na latanie dywanem, w końcu dla niej to coś kompletnie dziwnego. W każdym razie może być zainteresowana kulturą z jakiej lord Shafiq pochodzi, aż tak bardzo zamkniętym w sobie Yaxleyem jak papa nie jest <3
... ale powiedziałeś, że opierasz się urokowi wili, co może Rosie bardzo irytować. W końcu nie jest do tego przyzwyczajona
... ale powiedziałeś, że opierasz się urokowi wili, co może Rosie bardzo irytować. W końcu nie jest do tego przyzwyczajona
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Ostatnio zmieniony przez Rosalie Yaxley dnia 22.01.16 20:21, w całości zmieniany 2 razy
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
chce coooś
bo carrowy i szafiki mają jakieś kontakty handlowe = na pewno kiedyś pisali nasi ojcowie do siebie listy
nie bylo mnie nigdy na wyciecze w egipcie, ale odkąd jestem super ważnym handlowcem końmi to powinienm i tam wjechać wiec możesz mnie przekonać, że tam wcale nie ma deszczy skorpionów gotowych zabić
EJ SZAFIK OŚWIADCZ SIE ROSALIE
bo carrowy i szafiki mają jakieś kontakty handlowe = na pewno kiedyś pisali nasi ojcowie do siebie listy
nie bylo mnie nigdy na wyciecze w egipcie, ale odkąd jestem super ważnym handlowcem końmi to powinienm i tam wjechać wiec możesz mnie przekonać, że tam wcale nie ma deszczy skorpionów gotowych zabić
EJ SZAFIK OŚWIADCZ SIE ROSALIE
no to my też się znajmy
The devil's in his hole
Julius Nott
Zawód : łamacz klątw
Wiek : 33
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
Into the sun the south the north, at last the birds have flown
The shackles of commitment fell, In pieces on the ground
The shackles of commitment fell, In pieces on the ground
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Jak będziesz obgadywał jakieś ważne umowy handlowe z moim mężem to ja będę do ciebie smalić cholewki...ale tylko tak troszkę
Anthony Burke, żeby było ciekawiej to stwierdziłam, że fajnie byłoby, jeżeli Anthony i Jaquan by ze sobą rywalizowali. Tzn. oboje znają się na rzeczy, ale Jaquan czuje się nieco lepszy od Anthonego, bo przed pracą w Gringocie przy łamaniu klątw spędził połowę więcej czasu niż Burke, więc ma trochę do powiedzenia w tym temacie. Oboje się jednak szanują i ich rywalizacja jest raczej formą przekomarzania się. Anthony wierzy w to, że praktyki w Iraku pomagają bardziej niż Egipt, a Jaquan ma na to zupełnie inne spojrzenie, więc właściwie nawet nie sprzeczają się o swoje kompetencje, a o miejsce, w którym się uczyli. Co Ty na to?
Rosalie Yaxley, to może zróbmy tak, że z przekorności Rosie będzie próbowała go uwieść? Jak jej się nie uda to przynajmniej nawdycha się tych fajnych perfum, więc win-win.
Deimos Carrow, w sensie, że my mamy kontakty handlowe z tymi srzydlatymi końmi, czy jak? o.O Bo w opisie rodu Shafiqów Carrowowie w powiązaniach nawet nie byli wymienieni, więc to rozumiem Twoja koncepcja na relacje z moim panem? Możemy przyjąć, że Jaquan widywał się z nim często w przypadkowych sytuacjach: gdzieś na balu, w trakcie Sabatu. O! Albo możemy przyjąć, że Carrow chce go wciągnąć do Rycerzy. W końcu przydałby się w ich szeregach ktoś, kto ma wpływ na Gringotta. To byłaby chyba najrozsądniejsza opcja. Co się tyczy natomiast Jaquana... zasadniczo nie ufa czarodziejom z Europy, więc pewnie ciężko będzie go do czegokolwiek przekonać.
Julius Nott, Twój pan był w Egipcie w tym samym czasie co mój (z tymże mój był tam już na długi czas przed nim) i to pewnie wuj Jaquana zlecił Juliusowi szukanie artefaktów. Możemy założyć, że Jaquan, jako ten obeznany w terenach i w kontakcie ze sfinksami, mógł mu udzielić parę rad i:
a) Nott do dziś uważa, że rady były nieprzydatne, z czym Shafiq się kłóci, więc się nie lubią, bo Julius nabawił się w Egipcie blizn;
b) Shafiq uważa, że Nott sprowokował sfinksa i że to on jest winny temu co się tam działo - w efekcie, tak jak przy wariancie A, nie lubią się;
c) lubią się, bo oboje znają w jakimś stopniu Egipt, a poza tym Julius został sowicie wynagrodzony przez Shafiqów, jedyne co ich różni to wizja o Egipcie - Shafiq go ubóstwia, a Julius po wydarzeniach z przeszłości raczej podchodzi do tematu z dystansem.
Możesz wybrać sobie tę opcję, która podoba Ci się najbardziej
Megara Carrow, okej, pasuje mi! Shafiq pewnie nie będzie zauważał tego, że panna Carrow jest nim zainteresowana, ale mimo to będzie traktował ją z należytą grzecznością i godnością, więc nieumyślnie może dawać jej sprzeczne sygnały. Czy taki układ przejdzie?
Hector McLaggen, już mi się pomysły kończą na tych łamaczy klątw, ale skoro Twój był w Egipcie i szukał kogoś kto zna egipski to Shafiq mógł być tą osobą, która wyslała go do swojego kuzyna z tą księgą do tłumaczenia. Potem nigdy więcej Hectora nie widział, ale jeżeli kiedyś będziemy miały szansę pograć to możemy przyjąć, że to będzie ich pierwsze spotkanie po latach. Może nawet będą miei problem ze skojarzeniem, skąd się znają. Pasuje?
Rosalie Yaxley, to może zróbmy tak, że z przekorności Rosie będzie próbowała go uwieść? Jak jej się nie uda to przynajmniej nawdycha się tych fajnych perfum, więc win-win.
Deimos Carrow, w sensie, że my mamy kontakty handlowe z tymi srzydlatymi końmi, czy jak? o.O Bo w opisie rodu Shafiqów Carrowowie w powiązaniach nawet nie byli wymienieni, więc to rozumiem Twoja koncepcja na relacje z moim panem? Możemy przyjąć, że Jaquan widywał się z nim często w przypadkowych sytuacjach: gdzieś na balu, w trakcie Sabatu. O! Albo możemy przyjąć, że Carrow chce go wciągnąć do Rycerzy. W końcu przydałby się w ich szeregach ktoś, kto ma wpływ na Gringotta. To byłaby chyba najrozsądniejsza opcja. Co się tyczy natomiast Jaquana... zasadniczo nie ufa czarodziejom z Europy, więc pewnie ciężko będzie go do czegokolwiek przekonać.
Julius Nott, Twój pan był w Egipcie w tym samym czasie co mój (z tymże mój był tam już na długi czas przed nim) i to pewnie wuj Jaquana zlecił Juliusowi szukanie artefaktów. Możemy założyć, że Jaquan, jako ten obeznany w terenach i w kontakcie ze sfinksami, mógł mu udzielić parę rad i:
a) Nott do dziś uważa, że rady były nieprzydatne, z czym Shafiq się kłóci, więc się nie lubią, bo Julius nabawił się w Egipcie blizn;
b) Shafiq uważa, że Nott sprowokował sfinksa i że to on jest winny temu co się tam działo - w efekcie, tak jak przy wariancie A, nie lubią się;
c) lubią się, bo oboje znają w jakimś stopniu Egipt, a poza tym Julius został sowicie wynagrodzony przez Shafiqów, jedyne co ich różni to wizja o Egipcie - Shafiq go ubóstwia, a Julius po wydarzeniach z przeszłości raczej podchodzi do tematu z dystansem.
Możesz wybrać sobie tę opcję, która podoba Ci się najbardziej
Megara Carrow, okej, pasuje mi! Shafiq pewnie nie będzie zauważał tego, że panna Carrow jest nim zainteresowana, ale mimo to będzie traktował ją z należytą grzecznością i godnością, więc nieumyślnie może dawać jej sprzeczne sygnały. Czy taki układ przejdzie?
Hector McLaggen, już mi się pomysły kończą na tych łamaczy klątw, ale skoro Twój był w Egipcie i szukał kogoś kto zna egipski to Shafiq mógł być tą osobą, która wyslała go do swojego kuzyna z tą księgą do tłumaczenia. Potem nigdy więcej Hectora nie widział, ale jeżeli kiedyś będziemy miały szansę pograć to możemy przyjąć, że to będzie ich pierwsze spotkanie po latach. Może nawet będą miei problem ze skojarzeniem, skąd się znają. Pasuje?
Gość
Gość
Możemy zrobić tak, że kiedy Rosie będzie przy Shafiq'u chciała roztaczać swoją wilą magię, a widząc, że kompletnie to na niego nie działa, będzie ją to strasznie denerwować. W końcu jakim cudem na kogoś nie działa wila?
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Myślę, że ktoś taki jak Jaquan mógłby zaintrygować Lyrę. Ciekawią ją wszyscy, którzy widzieli w swoim życiu trochę świata poza Anglią (bo ona nie miała nigdy takiej możliwości), w dodatku jest narzeczoną Glaucusa Traversa, a widzę że wasze rody mają pozytywne relacje. To z eliksirami, które zaproponowałaś na czacie, także może pasować, tylko tu trzeba wymyślić, skąd Jaquan znał się z Weasleyami tak blisko, że poproszono go o jakieś wakacyjne korepetycje dla Lyry (może przed jej piątym rokiem, bo potrzebowała do sumów?).
Teraz, w czasie obecnym, Lyra już jest po Hogwarcie i zaczyna się udzielać towarzysko, więc jakieś znajomości z balów i tak dalej jak najbardziej wchodzą w grę . I jest malarką, często malowała na ulicy Pokątnej.
Teraz, w czasie obecnym, Lyra już jest po Hogwarcie i zaczyna się udzielać towarzysko, więc jakieś znajomości z balów i tak dalej jak najbardziej wchodzą w grę . I jest malarką, często malowała na ulicy Pokątnej.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
My też się znajmy! Inara to alchemiczka, uczyła się we Francji, a potem podróżowała, może trafiła gdzieś do ciebie? jej umiejętności zapewne mogły być przydatne! A dwa...od niedawna jest narzeczoną Juliusa co - obojgu się nie podoba :D Inara zdecydowanie wolałaby poświęcić się kolejnym wyprawom, podróżom i alchemii, ewentualnie natchnieniowym rysunkom, może więc znajdą wspólny język?
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
Mi pasuje! :D Na pewno Hector jeszcze planuje wyjazd do Egiptu, może nawet na własną rękę? Wtedy znajomość z Shafiqem na pewno mu się przyda xdd
Gość
Gość
Eh...pani
Ale jak najbardziej przejdzie
Boże Megarka, która chce flirtować, to będzie dobre
Ale jak najbardziej przejdzie
Boże Megarka, która chce flirtować, to będzie dobre
No ogólnie, to tak, raczej wizja moja. Bo my te konie eksportujemy za granicę, także do państw w których Shafiqowie siedzą. No i sądzę, że właśnie tam, żeby nie wchodzić na obcy teren z butami, Carrowy wolą utrzymywać dobre stosunki z arystokracją panującą tam - a że Shafiq jest najbardziej powiązany z Anglią, to z nimi utrzymujemy
No więc tak, znajmy się tak ogólnie: mówisz z Sabatów i zgromadzeń, ja mówię: jak udało nam się na nich porozmawiać bardziej, no to możemy nawet uznać, że się tolerujemy nawzajem. Czy wciągnę cię do Rycerzy? Muszę się zastanowić, ostatnio za dużo pozwalałem sobie wciągać osób Wydajesz się być dobrym nabytkiem, ale musimy się poznać bardzej
A megara to moja żona i żadna panna, proszę pana
<33333333333 megara podrywająca szafika
No więc tak, znajmy się tak ogólnie: mówisz z Sabatów i zgromadzeń, ja mówię: jak udało nam się na nich porozmawiać bardziej, no to możemy nawet uznać, że się tolerujemy nawzajem. Czy wciągnę cię do Rycerzy? Muszę się zastanowić, ostatnio za dużo pozwalałem sobie wciągać osób Wydajesz się być dobrym nabytkiem, ale musimy się poznać bardzej
A megara to moja żona i żadna panna, proszę pana
<33333333333 megara podrywająca szafika
Wpadnij w egipskie ciemności!
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania