Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Włóczęga
AutorWiadomość
Aurelia Lovegood
✖ W latach 1940-1947 Hogwart, Gryffindor - możliwe, że jeszcze pamiętasz tą mniej rozsądną z rodzeństwa Lovegood, co już na pierwszym roku zawieruszyła się gdzieś w Zakazanym Lesie, oczywiście razem z bratem. Zadania odrabiane na ostatnią chwilę, bardzo przeciętne wyniki w nauce wszystkiego, co nie było opieką nad magicznymi stworzeniami lub zielarstwem plus zamiłowanie do gry w Gargulki.
✖ Staż w św. Mungu, na który ledwo się dostała i gdzie zabawiła nie więcej niż trzy miesiące. Zapędy uzdrowicielskie przegrały z potrzebą wędrówki, dziewczyna zniknęła na lata.
✖ Jest metamorfomagiem. Wyobraź sobie najbardziej pokraczną, groteskową postać ludzką, jaką potrafisz. Albo czarownicę żywcem wyjętą z mugolskich bajek, bo w to również jest w stanie się zamienić. Wiele twarzy, jeszcze więcej historii, wcale nie musisz znać jej pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
✖ Nic nie trzyma jej w miejscu, wraca tylko do bliźniaka. Ostatnich osiem lat obfitowało w podróże, mniej lub bardziej dokładnie zwiedziła cały świat.
✖ W Ameryce Południowej przez jakieś półtora roku pracowała w rezerwacie Peruwiańskich Żmijozębów, był to jeden z dłuższych okresów, które spędziła siedząc w jednym miejscu. Na pewno chętnie pogada o smokach, odchowała dwa pisklaki.
✖ Szemrane interesy, mogłeś spotkać ją w towarzystwie dalekim od kryształowego, szczególnie poza granicami kraju. Składała do kupy przeróżnych ludzi, opuściła Anglię na przemytniczym statku, jest też żywo zainteresowana metodami leczenia czarnomagicznych obrażeń.
✖ Obok angielskiego zna jeszcze hindi, chiński oraz gobliński. Może kiedyś potrzebowałeś tłumacza? Mogła towarzyszyć wyprawom łamaczy klątw lub ministerialnym ekspedycjom, znajomość magii leczniczej nie jest bez znaczenia.
✖ Miała do czynienia ze znikaniem epidemicznym i istnieje spora szansa, że spotkałeś ją w jakimś tropikalnym szpitaliku-umieralni, również w roli pacjenta. Pod żadnym pozorem nie narzekaj przy niej na warunki panujące w św. Mungu.
✖ To lekkoduch, który nie przywiązuje uwagi do ograniczeń i większości społecznie narzuconych etykietek. Nie obchodzi jej z kim sypiasz, z jakiej pochodzisz rodziny albo to, że z okazji pełni nagle porastasz futrem. Nieuzasadnione skurwysyństwo to osobna sprawa.
Relacje
Aaron LovegoodPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Selina LovegoodPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Alice ElliottPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Roger ElliottPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Aurelia Lovegood dnia 31.01.16 11:43, w całości zmieniany 5 razy
Gość
Gość
Bardzo ciekawa postać i historia, mam ochotę na jakieś relki. Myślę, że moja Alice mogłaby się z Aurelią dogadać; także trochę jeździła po świecie i w Anglii osiadła teraz raczej z konieczności niż z sympatii do tego miejsca. Czy w swoim skrócie pod pojęciem Ameryka rozumiesz także Stany? Jeśli tak, to może nasze postacie mogłyby się tam spotkać? Alice spędziła tam sporą część życia, a ostatnie 5 lat prawie w całości. Ma także dosyć swobodny sposób bycia i odróżnia się od brytyjskich realiów. Choć twój braciszek chyba za nią nie przepada, odkąd był świadkiem jej "kłótni" z jego narzeczoną .
Lyrę także mogę zaproponować, bo metamorfomag, bo młoda i ciekawska, ale w przeciwieństwie do Alice, nigdy nie widziała świata poza Anglią, więc może być ciekawa przygód Aurelii.
I jeszcze Michael Tonks, co prawda sporo starszy, nauczyciel zaklęć w Hogwarcie, ale myślę, że też jakieś punkty wspólne do relacji by się znalazły .
Lyrę także mogę zaproponować, bo metamorfomag, bo młoda i ciekawska, ale w przeciwieństwie do Alice, nigdy nie widziała świata poza Anglią, więc może być ciekawa przygód Aurelii.
I jeszcze Michael Tonks, co prawda sporo starszy, nauczyciel zaklęć w Hogwarcie, ale myślę, że też jakieś punkty wspólne do relacji by się znalazły .
Właśnie zaczęłam pisać w relacjach Alice - znajmy się, koniecznie się znajmy!
W Stanach bywała na pewno, a biorąc pod uwagę, że Alice miała staż w Departamencie Międzynarodowej Współpracy, to widzę tu punkty wspólne - dziewczyna dorabia tłumaczeniami i mogła tam szukać zarobku, a na czystość krwi nie patrzy kompletnie. W Hogwarcie trzy lata różnicy i inne domy, ale w Ameryce nie miało to już takiego znaczenia. Na pewno nie byłaby to jakaś bardzo długa znajomość, bo lat tam nie spędziła - może kilka miesięcy, skoro zabrała się za potwierdzenie licencji uzdrowicielskiej - ale widzę tu pozytyw. Niech piją razem Colę, może nawet Alice nauczy ją niedługo prowadzenia samochodu? Egzamin na teleportację jeszcze przed nią, a mugolskie środki transportu nie są takie złe. O Bell Aura jeszcze kompletnie nic nie wie, w życiu jej nie spotkała, brat dopiero wtajemniczy w sprawę zaręczyn.
Co do Lyry i Michaela, to jestem za rozegraniem tego na fabule, póki co nie bardzo widzę punkty zaczepienia - nie spotkała się z nimi w Hogwarcie, a przez ostatnich osiem lat praktycznie nie bywała w Anglii, tylko chwilami odwiedzała brata.
W Stanach bywała na pewno, a biorąc pod uwagę, że Alice miała staż w Departamencie Międzynarodowej Współpracy, to widzę tu punkty wspólne - dziewczyna dorabia tłumaczeniami i mogła tam szukać zarobku, a na czystość krwi nie patrzy kompletnie. W Hogwarcie trzy lata różnicy i inne domy, ale w Ameryce nie miało to już takiego znaczenia. Na pewno nie byłaby to jakaś bardzo długa znajomość, bo lat tam nie spędziła - może kilka miesięcy, skoro zabrała się za potwierdzenie licencji uzdrowicielskiej - ale widzę tu pozytyw. Niech piją razem Colę, może nawet Alice nauczy ją niedługo prowadzenia samochodu? Egzamin na teleportację jeszcze przed nią, a mugolskie środki transportu nie są takie złe. O Bell Aura jeszcze kompletnie nic nie wie, w życiu jej nie spotkała, brat dopiero wtajemniczy w sprawę zaręczyn.
Co do Lyry i Michaela, to jestem za rozegraniem tego na fabule, póki co nie bardzo widzę punkty zaczepienia - nie spotkała się z nimi w Hogwarcie, a przez ostatnich osiem lat praktycznie nie bywała w Anglii, tylko chwilami odwiedzała brata.
Gość
Gość
cześć!
jestem Rodżer, 2 lata starszy Gryfon, prawie-brat Alice (a w rzeczywistości kuzyn), który również bywał w Ameryce, choć nam akurat najłatwiej zahaczyć, tak myślę, o czasy szkolne tak czy inaczej, widzę pozytyw, a ty?
jestem Rodżer, 2 lata starszy Gryfon, prawie-brat Alice (a w rzeczywistości kuzyn), który również bywał w Ameryce, choć nam akurat najłatwiej zahaczyć, tak myślę, o czasy szkolne tak czy inaczej, widzę pozytyw, a ty?
Gość
Gość
Roger, może w Hogwarcie ratowałeś Aurelię, gdy SUMy nagle zajrzały jej w oczy? Późno się zbierała do nauki, bardzo późno :D
Nie mam nic przeciwko pozytywom, no i jego podejrzliwość pewnie wydawałaby się Aurelii w pełni uzasadniona - może i jest lekkoduchem, ale napatrzyła się w życiu na bardzo różne rzeczy, nad niektórymi przeszła do porządku dziennego, nad innymi nie. Jak zapatruje się na metamorfomagię? Prawdopodobieństwo, że przy spotkaniu po latach będzie pytał o jakieś mało istotne drobiazgi, o których mogą wiedzieć tylko oni?
Nie mam nic przeciwko pozytywom, no i jego podejrzliwość pewnie wydawałaby się Aurelii w pełni uzasadniona - może i jest lekkoduchem, ale napatrzyła się w życiu na bardzo różne rzeczy, nad niektórymi przeszła do porządku dziennego, nad innymi nie. Jak zapatruje się na metamorfomagię? Prawdopodobieństwo, że przy spotkaniu po latach będzie pytał o jakieś mało istotne drobiazgi, o których mogą wiedzieć tylko oni?
Gość
Gość
Hej, kuzynko. Nie wiem co mam o tobie myśleć help.
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Tak <333.
3 lata to nie jest jakaś bardzo duża różnica; w Hogwarcie mogły się kojarzyć może przelotnie (bo Alice już wtedy rzucała się w oczy promugolskim wyglądem i sposobem bycia), mogły się kojarzyć przez Rogera, skoro widzę, że też przyszedł po relki, a bardziej poznałyby się dopiero w tej Ameryce (pobyt Alice tam, ten najdłuższy, przypada na lata 50-55). Na przykład wtedy, kiedy Aurelia interesowała się tymi tłumaczeniami w ministerstwie, lub w jeszcze innych okolicznościach? Alice siedziała głównie w Nowym Jorku, ale jeździła również po innych miejscach, czasem urządzała sobie takie wycieczki po całym kraju. Może kiedyś nawet wybrały się na jakąś razem? A po spotkaniu w Anglii mogą odnowić dawne relacje. Jakieś kolejne wyjazdy, rozmowy, ta nauka jazdy także pasuje, Alice byłaby zachwycona, że ktoś nie tylko nie wyśmiewa jej zamiłowania do samochodów, ale sam chce się czegoś nauczyć.
A Lyrę i Michaela rzeczywiście możemy rozegrać na fabule i dopiero ich zapoznać .
3 lata to nie jest jakaś bardzo duża różnica; w Hogwarcie mogły się kojarzyć może przelotnie (bo Alice już wtedy rzucała się w oczy promugolskim wyglądem i sposobem bycia), mogły się kojarzyć przez Rogera, skoro widzę, że też przyszedł po relki, a bardziej poznałyby się dopiero w tej Ameryce (pobyt Alice tam, ten najdłuższy, przypada na lata 50-55). Na przykład wtedy, kiedy Aurelia interesowała się tymi tłumaczeniami w ministerstwie, lub w jeszcze innych okolicznościach? Alice siedziała głównie w Nowym Jorku, ale jeździła również po innych miejscach, czasem urządzała sobie takie wycieczki po całym kraju. Może kiedyś nawet wybrały się na jakąś razem? A po spotkaniu w Anglii mogą odnowić dawne relacje. Jakieś kolejne wyjazdy, rozmowy, ta nauka jazdy także pasuje, Alice byłaby zachwycona, że ktoś nie tylko nie wyśmiewa jej zamiłowania do samochodów, ale sam chce się czegoś nauczyć.
A Lyrę i Michaela rzeczywiście możemy rozegrać na fabule i dopiero ich zapoznać .
Mogłem, bo uczyłem się dobrze :solol: i jestem miłym człowiekiem
Roger nie ma nic do metamorfomagii, może jej nawet trochę zazdrościć. I prawdopodobieństwo będzie zawsze, kiedy zagoszczą w jego duszy podejrzenia, że gdzieś może czaić się wróg. Tak czy inaczej, lubimy się jeszcze ze szkoły i... jest dobrze.
Roger nie ma nic do metamorfomagii, może jej nawet trochę zazdrościć. I prawdopodobieństwo będzie zawsze, kiedy zagoszczą w jego duszy podejrzenia, że gdzieś może czaić się wróg. Tak czy inaczej, lubimy się jeszcze ze szkoły i... jest dobrze.
Gość
Gość
Selino, spędzałyśmy razem wakacje
W latach szczenięcych starsza, energiczna i pewna siebie kuzynka musiała Aurelii imponować - no i łatwo było młodszą latorośl Lovegoodów podpuścić i wplątać w jakąś rywalizację, gdyby to Selinie odpowiadało. Aurelia była o wiele mniej rozsądna niż Aaron, wpadała na bardzo głupie pomysły i zwykle wciągała w nie bliźniaka, z którym Selina nadal utrzymuje ciepły kontakt. No i przecież Selina potrafiła śpiewać, tańczyć, znała się na tylu rzeczach!
Nie wiem, czy nie miałaby jej za złe tego zniknięcia. Było nie było, Aurelia zwinęła się z domu na samym początku stażu, zaraz po ukończeniu Hogwartu, a relacje z rodziną siłą rzeczy trochę się powykruszały (czyt. nie jest najlepsza w odpisywaniu na listy, a niektórych nigdy nawet nie dostała, sowy zaginęły w akcji). Zmyje jej za to głowę przy spotkaniu...?
Na pewno nie zraża jej uszczypliwy charakter - co o tym sądzisz?
Alice, życie jest stanowczo zbyt krótkie żeby smęcić i i pozwolić sobie na bzdurne ograniczenia, a już na pewno nie na takie jak mugolskie, czyli w żadnym razie nie wypada - Aurelia wychodzi z założenia, że nikt jej nie będzie mówił, co wolno, a czego nie. Z konsekwencjami swoich decyzji przecież każdy żyje sam, nikt ich na siebie za nią nie weźmie. Rozmowy, jakieś koncerty, może kilka wspólnych podróży wtedy w Stanach. Na pewno docenia u Alice tą żywiołowość i pogodę ducha.
Roger, czyli znają się i lubią, pora odnowić znajomość. Stała czujność, no i jesteś kotem
W latach szczenięcych starsza, energiczna i pewna siebie kuzynka musiała Aurelii imponować - no i łatwo było młodszą latorośl Lovegoodów podpuścić i wplątać w jakąś rywalizację, gdyby to Selinie odpowiadało. Aurelia była o wiele mniej rozsądna niż Aaron, wpadała na bardzo głupie pomysły i zwykle wciągała w nie bliźniaka, z którym Selina nadal utrzymuje ciepły kontakt. No i przecież Selina potrafiła śpiewać, tańczyć, znała się na tylu rzeczach!
Nie wiem, czy nie miałaby jej za złe tego zniknięcia. Było nie było, Aurelia zwinęła się z domu na samym początku stażu, zaraz po ukończeniu Hogwartu, a relacje z rodziną siłą rzeczy trochę się powykruszały (czyt. nie jest najlepsza w odpisywaniu na listy, a niektórych nigdy nawet nie dostała, sowy zaginęły w akcji). Zmyje jej za to głowę przy spotkaniu...?
Na pewno nie zraża jej uszczypliwy charakter - co o tym sądzisz?
Alice, życie jest stanowczo zbyt krótkie żeby smęcić i i pozwolić sobie na bzdurne ograniczenia, a już na pewno nie na takie jak mugolskie, czyli w żadnym razie nie wypada - Aurelia wychodzi z założenia, że nikt jej nie będzie mówił, co wolno, a czego nie. Z konsekwencjami swoich decyzji przecież każdy żyje sam, nikt ich na siebie za nią nie weźmie. Rozmowy, jakieś koncerty, może kilka wspólnych podróży wtedy w Stanach. Na pewno docenia u Alice tą żywiołowość i pogodę ducha.
Roger, czyli znają się i lubią, pora odnowić znajomość. Stała czujność, no i jesteś kotem
Gość
Gość
Tak, mi to pasuje, brzmi ciekawie i sensownie ^^. Więc musimy wkrótce, może w fabularnym listopadzie, coś rozegrać między nimi .
No w dzieciństwie mogły wojować, jestem za! Selina jest mega dumna i łatwo ją zranić jak już kogoś do siebie dopuści, więc pewnie w ogóle unika tematu Aurelii przy kimkolwiek I NA PEWNO BĘDĄ SCENY! Boże, już to widzę <3
I care for myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
The more solitary, friendless, unsustained I am,
the more I will respect myself.
Selina Lovegood
Zawód : ścigająca Os, naczelna zołza, bywalczyni kolumn Czarownicy
Wiek : 31
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
pride
will be always
the longest distance
between us
will be always
the longest distance
between us
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Hej, z tego co widzę, to dopiero się poznamy; pytanie tylko czy chcemy coś wymyślić przyszłościowo czy pozostawimy wszystko fabule?
just fake the smile
Bellona Lovegood
Zawód : hodowca i treser chartów angielskich
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
Tygrys, tygrys w puszczach nocy
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Bell, słyszałam coś o jakimś obiedzie rodzinnym - spotkanie z Aaronem jeszcze nierozegrane, ale wiadomość o zaręczynach taka trochę szokująca. Na pewno Aurelia chce ją poznać, na pewno jest ciekawa szczegółów i okoliczności, a do tej pory kojarzyła pannę Greyback tylko z opowieści brata. Dawnych opowieści. Rozegrałabym to fabularnie. Hodowla chartów tutaj zdecydowanie na plus, z drugiej strony pojęcia nie mam, czy Bell miałaby szansę Aurelię polubić - zobaczymy w toku gry? W sumie zabawnie będzie, bo znają się z Alice, ale skoro Aaron nie czuje się do tego związku przymuszony, to na pewno na drodze do szczęścia stanąć bliźniakowi nie zamierza.
Gość
Gość
Tak, zostawmy to na grę. Jeżeli Aurelia nie będzie jawnie okazywać niechęci, Bell nie będzie miała powodu żeby nie lubić bliźniaczki Aarona :D
just fake the smile
Bellona Lovegood
Zawód : hodowca i treser chartów angielskich
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Zamężna
Tygrys, tygrys w puszczach nocy
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
Świeci blaskiem pełnym mocy.
Czyj wzrok, czyja dłoń przelała
Grozę tę w symetrię ciała?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
jest też żywo zainteresowana metodami leczenia czarnomagicznych obrażeń.
Biorę w ciemno.
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Włóczęga
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania