Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Vivi
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Relacje Vivienne Foss
x Była Puchonem, z czego jest niepocieszona.
x Każdy objaw nietolerancji w innych uważa za powód do pogardzania takową osobą.
x Nie widzi różnicy w arystokratach i przeciętnym zjadaczu chleba toteż obie grupy traktuje identycznie.
x Marzy jej się świat, w którym żyją sami czarodzieje i nikt nie zwraca uwagi na czystość krwi.
x Chciałaby być najpotężniejszym z czarodziejów, jednakże zapytana nie potrafi odpowiedzieć dlaczego.
x Gustuje zarówno w mężczyznach jak i kobietach.
x Spędza zdecydowanie zbyt dużo czasu wpatrzona w lustro.
x Całkiem dobrze maskuje swój przerost ego.
x Każdy objaw nietolerancji w innych uważa za powód do pogardzania takową osobą.
x Nie widzi różnicy w arystokratach i przeciętnym zjadaczu chleba toteż obie grupy traktuje identycznie.
x Marzy jej się świat, w którym żyją sami czarodzieje i nikt nie zwraca uwagi na czystość krwi.
x Chciałaby być najpotężniejszym z czarodziejów, jednakże zapytana nie potrafi odpowiedzieć dlaczego.
x Gustuje zarówno w mężczyznach jak i kobietach.
x Spędza zdecydowanie zbyt dużo czasu wpatrzona w lustro.
x Całkiem dobrze maskuje swój przerost ego.
Felixklient
narzekacz
Przychodzi po to, aby narzekać, a skoro wyraźnie szuka osoby, z którą mógłby drzeć koty, to Vivienne nie pozostało nic innego jak litościwie na to przystać i być wielce oburzoną - może ciut zbyt teatralnie - za każdym razem, gdy on odwiedza 'jej' przybytek.
Gregoryex-nauczyciel
stara miłość
Pod koniec swojej nauki w Hogwarcie panna Foss podkochiwała się w swoim nauczycielu od obrony przed czarną magią. Albo tego nie zauważył, albo bardzo dobrze udawał, że tego nie robi, co najpewniej wyszło na dobre młodemu sercu, które co prawda przeżyło drobny zawód, ale nie zostało poniżone. Minęło trochę czasu i trudno powiedzieć, czy nadal by ją do niego ciągnęło.
Hectorklient
flirciarz
Stały bywalec baru, w którym pracuje. Upatrzył sobie Vivienne i to zwykle u niej składa zamówienia. Jako że podróżuje to na pewno ma masę interesujących historii do opowiedzenia, a ona za napiwek wysłucha nawet największych bujd.
Ronanze szkoły
jej rycerz z lat szkolnych
Gdy Vivienne znalazła kota nie wiedziała jeszcze, co ten kot oznaczał. Pierw poznała Ronana - inną osobę, która jak ona rozumiała ból odmiennej aparycji - a następnie miała okazję być damą w opresji, którą to on obronił, gdy kolejnemu uczniowi zebrało się na wyzwiska w kierunku jej loczków. Wtedy też się w nim zakochała, choć nikomu tego nie powiedziała, bo chyba nawet miała wtedy skłonność do mniejszych miłostek. Czasem się jeszcze spotkają, a ona nadal widzi w nim wybawcę, któremu oddałaby serce, gdyby było w nim miejsce na kogoś poza nią.
Barryklient
nikt szczególny, ale pamięta, bo rudy
Co jakiś czas jest klientem baru, w którym pracuje. Pamięta go tylko i wyłącznie dlatego, że jest rudy. Nie wyróżnia się zachowaniem - pod wpływem trunków jak cała reszta potrafi rzucić tekstem, który jeszcze kiedyś by skłonił ją do bycia mniej uprzejmą, a dziś nie robi na niej wrażenia.
Vincentklient
czasem jesteś, czasem cię nie ma - jakie ma to znaczenie?
Nie wie o nim zbyt wiele, a jako że nie jest to jakiś wybitnie stały bywalec, to i nie musiała się nic dowiadywać. Dopiero niedawno się do niej odezwał co musi oznaczać, że drzemie w nim potrzeba kontaktu z ludźmi - dopóty w niej również drzemie jakaś potrzeba, konkretnie potrzeba napiwku, to będzie dla niego miła.
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Nazwa / ImięPodtytuł
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Vivienne Foss dnia 02.02.16 16:33, w całości zmieniany 6 razy
Gość
Gość
cześć, Viv!
chodź się hejcić! ale nie tak zostanę-Twoim-arcywrogiem-i-Cię-zgładzę... tylko lubię-się-z-Tobą-kłócić? Felix barmani w Wywernie, więc na bank nie ma ochoty pić tam w swoim czasie wolnym. widzę to tak, że przyłazi sobie do Dziurawego, siada na stołku przy barze i narzeka, że zapłacił za piwo, a nie wodę z piwem. mógł ją wkurzać do tego stopnia, że dosypała do jego piwa tej jej sups substancji na przeczyszczenie, ale Felix to zauważył i zamienił w odpowiednim momencie swój kufel z kuflem osoby, która siedziała obok, przez co Viv straciła jakiegoś w miarę elegancko ubranego łosia, który pewnie byłby skłonny dać jej spory napiwek.
ot, taka luźna znajomość. co myślisz?
chodź się hejcić! ale nie tak zostanę-Twoim-arcywrogiem-i-Cię-zgładzę... tylko lubię-się-z-Tobą-kłócić? Felix barmani w Wywernie, więc na bank nie ma ochoty pić tam w swoim czasie wolnym. widzę to tak, że przyłazi sobie do Dziurawego, siada na stołku przy barze i narzeka, że zapłacił za piwo, a nie wodę z piwem. mógł ją wkurzać do tego stopnia, że dosypała do jego piwa tej jej sups substancji na przeczyszczenie, ale Felix to zauważył i zamienił w odpowiednim momencie swój kufel z kuflem osoby, która siedziała obok, przez co Viv straciła jakiegoś w miarę elegancko ubranego łosia, który pewnie byłby skłonny dać jej spory napiwek.
ot, taka luźna znajomość. co myślisz?
what matters most is how well you walk through the f i r e.
Felix Tremaine
Zawód : goni mnie przeszłość
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
w środku pękają struny
chwil, pulsuje rzeka
czerwienią moich win,
gonię sam siebie i znów
zamiera świat.
chwil, pulsuje rzeka
czerwienią moich win,
gonię sam siebie i znów
zamiera świat.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Od jednej sraczki klienta się nie traci, Viv już dobrze o tym wie. Znaczy jednodniowy napiwek to na pewno powód do niesnasek... :solol:
Drze z nim koty, ale nie na poważnie. Ot, dla sportu chyba. Mogę wpisać? <3
Drze z nim koty, ale nie na poważnie. Ot, dla sportu chyba. Mogę wpisać? <3
Gość
Gość
si, dokładnie o to mi chodziło! pefka
what matters most is how well you walk through the f i r e.
Felix Tremaine
Zawód : goni mnie przeszłość
Wiek : 27
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
w środku pękają struny
chwil, pulsuje rzeka
czerwienią moich win,
gonię sam siebie i znów
zamiera świat.
chwil, pulsuje rzeka
czerwienią moich win,
gonię sam siebie i znów
zamiera świat.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
To ja podrzucam moich dwóch panów, Gregory'ego Botta, bo czemu nie i Hectora McLaggena. Chyba, że znajdziesz coś dla Aloysiusa Diggory'ego
Gość
Gość
W kwestii Grega... Marudzenie na czacie, że nieetyczne podsunęło mi myśl. Vivienne mogła podkochiwać się w panu od obrony przed czarną magią pod koniec swojej edukacji. Jeśli masz pomysł na rozwinięcie wątku to mów, a jeśli ci nie pasuje to powiedz i coś innego wymyślę - albo możesz ty wymyślić.
Do innych nie mam pomysłu. :c
Do innych nie mam pomysłu. :c
Gość
Gość
Myślę, że Gregory zbyt ceni sobie pracę jako profesor, więc pewnie nie wdałby się w jakieś romanse z uczennicą....ale kiedy skończyła szkołę? Nie przeczę, że mogło dojść czegoś dziwnego.
Zaś Hector? Jest bardzo częstym gościem Dziurawego, może Vivi byłaby jego ulubioną barmanką? Tym bardziej, że McLaggen ma słabość do kobiet o bardziej...egzotycznym? wyglądzie. W ogóle ma słabość do kobiet, cóż zrobić :D
Zaś Hector? Jest bardzo częstym gościem Dziurawego, może Vivi byłaby jego ulubioną barmanką? Tym bardziej, że McLaggen ma słabość do kobiet o bardziej...egzotycznym? wyglądzie. W ogóle ma słabość do kobiet, cóż zrobić :D
Gość
Gość
To powiedzmy, że w czasie szkoły zauważył jak ukradkiem robiła do niego maślane oczy. Mogą się ponownie spotkać i kto wie... Musiałabym cię zobowiązać do pisania ze mną w niedługiej przyszłości, a na to trzeba być gotowym. Wchodzisz w to?
Jeśli Hector zostawia dobre napiwki to mogłaby nawet udawać, że nie przeszkadza jej dodatkowe zainteresowanie. W te lepsze dni nawet ładnie by się mogła uśmiechnąć podając mu piwo, tylko tam nie szalejmy.
Jeśli Hector zostawia dobre napiwki to mogłaby nawet udawać, że nie przeszkadza jej dodatkowe zainteresowanie. W te lepsze dni nawet ładnie by się mogła uśmiechnąć podając mu piwo, tylko tam nie szalejmy.
Gość
Gość
Wchodzę! :D
No i Hector się ucieszy z uśmiechu od ładnej pani, jak na przykład wróci łamać klątwy z takich Niemiec! Jak tam same brzydkie Niemry
No i Hector się ucieszy z uśmiechu od ładnej pani, jak na przykład wróci łamać klątwy z takich Niemiec! Jak tam same brzydkie Niemry
Gość
Gość
Dai raczej boi się ufać innym i jest słaba w relacjach międzyludzkich, bo całe życie trzymała bardziej z umarłymi niż żywymi, którzy działali jej na nerwy. mogłyby sobie czasem gawędzić, ale raczej niezobowiązująco, bez wgłębiania się w życiowe dramaty.
CHYBA ŻE Viv znała za szkoły siostrę bliźniaczkę Dai, Bernadette - była rocznik wyżej, też w Hufflepuffie, może się lubiły? bo jeśli tak, to można coś podramić w tym kierunku
CHYBA ŻE Viv znała za szkoły siostrę bliźniaczkę Dai, Bernadette - była rocznik wyżej, też w Hufflepuffie, może się lubiły? bo jeśli tak, to można coś podramić w tym kierunku
Gość
Gość
Vivi nie lubi Puchonów, to tak niezbyt... :/
ALE! Foss może kojarzyć Bernadette ze szkoły i zapamiętała ją inaczej niż tą spotkaną po latach. Niby Vivi zauważyła tylko, że z czasem się zmieniła, ale Dairine wzięła to sobie do serca i jej unika? Tak na wszelki wypadek?Nie żebym nie miała lepszego pomysłu, wcale.
ALE! Foss może kojarzyć Bernadette ze szkoły i zapamiętała ją inaczej niż tą spotkaną po latach. Niby Vivi zauważyła tylko, że z czasem się zmieniła, ale Dairine wzięła to sobie do serca i jej unika? Tak na wszelki wypadek?
Gość
Gość
Co sądzisz o jakimś negatywie? Vivienne to puchonka o jakieś Darcy słyszała jeszcze od Lilianne i Rosalie, które za czasów szkolnych się z Vivi chyba nie dogadywały za bardzo. Darcy z kolei jest bardzo pro-rodzinna, więc nie może lubić kogoś, z kim się jej kuzynki nie dogadują. Dodatkowo Rosierównę wkurza to, jak Vivienne sie wozi, jakby była lepsza od innych, a jest niczym innym, jak zwykła szlamą. Gardzi nią, dość otwarcie i normalnie byłoby to nawet niewidoczne, gdyby nie jakiś incydent z przed lat, kiedy się o coś pożarły (najpewniej o to, jak Vivienne krzywo patrzy na jej ukochaną Rosie). Vivienne więc jako jedna z nielicznych osób może znać tą bardziej wredną naturę Darcy, która zgrywa przed wszystkimi ułożoną, grzeczną damę, a w rzeczywistości potrafi nieźle ludziom skwasić życie. Foss mogła przejrzeć przez maski Darcy i dlatego 1:1 mocno opryskliwie sie do siebie odnoszą, mimo, ze Darcy w towarzystwie zachowuje się zupełnie inaczej. Vivienne mogłaby nawet chcieć Darcy sprowokować kiedyś może żeby w towarzystwie pokazała swoją wilczą naturę.
Powiedz co myślisz o czymś podobnym.
Powiedz co myślisz o czymś podobnym.
Darcy Rosier
Zawód : hipnotyzerka w rodowym rezerwacie w Kent
Wiek : 22 lata
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczona
Jeśli ktoś uprawia ze znawstwem sztukę perswazji, powinien wpierw wzbudzić ciekawość, później połechtać próżność, by wreszcie odwołać się do sumienia lub dobroci.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Nie wiem czy w końcu Lili i Rose się zgadzają, ale jeśli tak to jak najbardziej. A nuż uda się trafić na jakiś masowy event, gdzie Vivi mogłaby sprowokować Rosier? Kto wie.
Gość
Gość
Możemy mijać się czasem, może czasem kupię piwo i wypiję w samotności, albo z kimś przyjdę, jak mam zły humor, to może zagadam pijackim tonem, czy nieco naćpany, ale traktuję ciebie jako sprzedawcę. Może i czasem krzywię się, bo masz inny kolor skóry, czy coś rzucę w tylu "ej, czarna, podaj mi kufel", ale raczej mocno nie będę obrażać.
I naprawdę nie wiem, czemu chcesz kupić dziecko, a nie zrobić sobie... A jak chcesz kupić, to weź jakiegoś z sierocińca małego, słodkiego rudzielca :D
I naprawdę nie wiem, czemu chcesz kupić dziecko, a nie zrobić sobie... A jak chcesz kupić, to weź jakiegoś z sierocińca małego, słodkiego rudzielca :D
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
"Ej, rudy, zapłać za poprzedni" będzie stałym elementem ich "rozmów". Jeszcze cię przekonam do sprzedania mi dziecka, zobaczysz. Ja mam standardy. Nie musi być tylko rude, one musi mieć rudy, długi rodowód! Generalnie idę cię wpisać zanim się rozmyślisz.
Gość
Gość
Nienienienienienie Nie dam Ci żadnego mojego dziecka Z resztą, po co ci moje dziecko [którego i tak nie dostaniesz]
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Vivi
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania