Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Śnieżka
AutorWiadomość
Monique nie zna się zbytnio na sowach, nigdy nie potrafi zapamiętać jakiego gatunku jest to zwierze. Wie jednak, że go uwielbia, chociażby dlatego, że jest tak samo biały jak ona. Sowa jest raczej spokojna, czasami dziobnie, czasami nie, czasami się wlecze, czasami dostarcza list bardzo szybko. Uwielbia żywe myszy.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('LINK DO OBRAZKA TWOJEJ SOWY');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt">NADAWCA</span><div class="sowa3"><span class="adresat">ADRESAT </span><span class="tresc">TREŚĆ WIADOMOŚCI
<span class="podpis">PODPIS</span></span></div></div></div></div>
Gość
Gość
Przeczytaj Alexandra Alvey
Droga Monique,Muszę przyznać, bez względu na to, jakie uczucia wzbudziły w Tobie moje książki, iż jest mi niezwykle miło już choćby z tego względu, że zainteresowało Cię czytanie. Uważam, że to doskonały sposób na odbycie tysięcy fascynujących podróży bez ruszania się z fotela. Cieszy mnie, że zechciałaś udać się w nie akurat ze mną. Niezwykle schlebia mi kolekcja, którą zebrałaś w swojej sypialni. Mam jednak nadzieję, że nie ograniczasz się wyłącznie do mojego repertuaru. To byłaby wielka strata. Osobiście niezwykle poruszają mnie dzieła Marie Baudin. Odważna czarownica, choć mało kto chce ją publikować. Pisze wiele o kobiecych fantazjach. Ale Ty chyba nie boisz się sięgać po odważne książki?
Opowiedz mi, proszę, o czym lubisz czytać najbardziej. Opowiedz mi o sobie. Jestem niezwykle ciekawa, kim jest ta pisząca do mnie niespodziewanie duszyczka. Chciałabym usłyszeć wszystko, co zechcesz mi powiedzieć. Uwierz, Twoja sowa nie była ani trochę nieznośna. Wydaje mi się, że nawet się polubiłyśmy. Chętnie zobaczę ją znowu.
Ściskam Cię serdecznie,
A. A.
Opowiedz mi, proszę, o czym lubisz czytać najbardziej. Opowiedz mi o sobie. Jestem niezwykle ciekawa, kim jest ta pisząca do mnie niespodziewanie duszyczka. Chciałabym usłyszeć wszystko, co zechcesz mi powiedzieć. Uwierz, Twoja sowa nie była ani trochę nieznośna. Wydaje mi się, że nawet się polubiłyśmy. Chętnie zobaczę ją znowu.
Ściskam Cię serdecznie,
A. A.
Gość
Gość
Przeczytaj Alexandra Alvey
Droga Monique,Skończmy, proszę, z tymi grzecznościowymi nonsensami. Rozumiem, iż wydają się koniecznie, kiedy rozpoczynasz nową znajomość. Czuję jednak, że to nie grzeczność, a stawianie mnie na niezrozumiałym dla mnie piedestale każe Ci ich używać. Pisanie to moja pasja lub praca, w zależności od tego, z której zechcesz spojrzeć strony. Nie ma potrzeby, by czynić z niego rzecz tak wyjątkową. Nazwisko z kolei należy do mojego męża. Ja jestem po prostu Alexandrą.
Nie musisz się obawiać lektury. Nawet niewinne w tym przeklętym świecie bywa odważne, Monique. Zbyt odważne jest to, co my, kobiety, mamy w głowach. Zbyt odważne są nasze pragnienia. Nasze myśli. Baudin zgarnęli z ulicy już piętnaście razy za promowanie tego, czego nie chcieli jej wydać. Możesz w to uwierzyć? Piętnaście razy za to, że wyraża głośno nasze najgłębiej skrywane uczucia względem świata, w którym musimy żyć. Na szczęście ma męża, który zawsze wyciąga ją z opresji.
Chciałabym zobaczyć jak tańczysz. Zaszczycisz mnie kiedyś krótkim występem? To musi być podróż równie piękna, jak ta odbywana z książką. A może nawet piękniejsza? W końcu pozwala jeszcze nacieszyć oko. Co skłoniło Cię do sprowadzenia się w te strony? Jeśli nie jest to oczywiście zbyt intymne pytanie.
Pisałaś kiedykolwiek, Monique? Krótkie zdanie na oderwanym fragmencie pergaminu? List, który nigdy nie dotarłby do adresata? Ja napisałam takich wiele. Koiły tęsknotę. Przenosiły w lepsze czasy. Pisałam więc z czysto egoistycznych pobudek. Dopiero później dotarło do mnie, że dzięki książkom, które uda się opublikować, mogę nawiązać dialog z innymi ludźmi, innymi kobietami, które mają takie same tęsknoty, takie same pragnienia. Każda z nich jest moim światem i moją inspiracją. Mój obecny projekt został właśnie odrzucony w wydawnictwie, ale co powiedziałabyś na zamiłowanie kolejnej bohaterki do baletu? Opowiedziałabyś mi, jakie to uczucie, gdy tańczysz? Czego może poszukiwać baletnica w Wielkiej Brytanii?
Ściskam Cię serdecznie,
A.
Nie musisz się obawiać lektury. Nawet niewinne w tym przeklętym świecie bywa odważne, Monique. Zbyt odważne jest to, co my, kobiety, mamy w głowach. Zbyt odważne są nasze pragnienia. Nasze myśli. Baudin zgarnęli z ulicy już piętnaście razy za promowanie tego, czego nie chcieli jej wydać. Możesz w to uwierzyć? Piętnaście razy za to, że wyraża głośno nasze najgłębiej skrywane uczucia względem świata, w którym musimy żyć. Na szczęście ma męża, który zawsze wyciąga ją z opresji.
Chciałabym zobaczyć jak tańczysz. Zaszczycisz mnie kiedyś krótkim występem? To musi być podróż równie piękna, jak ta odbywana z książką. A może nawet piękniejsza? W końcu pozwala jeszcze nacieszyć oko. Co skłoniło Cię do sprowadzenia się w te strony? Jeśli nie jest to oczywiście zbyt intymne pytanie.
Pisałaś kiedykolwiek, Monique? Krótkie zdanie na oderwanym fragmencie pergaminu? List, który nigdy nie dotarłby do adresata? Ja napisałam takich wiele. Koiły tęsknotę. Przenosiły w lepsze czasy. Pisałam więc z czysto egoistycznych pobudek. Dopiero później dotarło do mnie, że dzięki książkom, które uda się opublikować, mogę nawiązać dialog z innymi ludźmi, innymi kobietami, które mają takie same tęsknoty, takie same pragnienia. Każda z nich jest moim światem i moją inspiracją. Mój obecny projekt został właśnie odrzucony w wydawnictwie, ale co powiedziałabyś na zamiłowanie kolejnej bohaterki do baletu? Opowiedziałabyś mi, jakie to uczucie, gdy tańczysz? Czego może poszukiwać baletnica w Wielkiej Brytanii?
Ściskam Cię serdecznie,
A.
Gość
Gość
Przeczytaj Alexandra Alvey
Droga Monique,Wydaje mi się, że szacunek należy się każdemu człowiekowi, bez względu na to, co robi w życiu. Choć niekiedy, przy niektórych ludziach, ta zasada wydaje się wyjątkowo względna. Niemniej, jeśli uważasz, że szacunek należy się tym, którzy robią wyjątkowe rzeczy, z pewnością należy się on również Tobie. Choć nigdy nie widziałam, jak tańczysz, wyobrażam sobie, że jest to wyjątkowo piękna rzecz. Mam jednak nadzieję, że nie uważasz sposobu, w jaki zwracam się do Ciebie od początku, za brak szacunku. To ostatnie, czego mogłaby kiedykolwiek chcieć.
Książki Baudin? Och. Przede wszystkim problem stanowił sam fakt, że jest kobietą, ale gdy już weszła na rynek wydawniczy, zdarzały się problemy z wydaniem rękopisów o bohaterkach całkowicie wyzwolonych spod władzy mężczyzn, obejmujących stanowiska, o jakich możemy tylko pomarzyć. Ja jednak najbardziej przepadam za tymi powieściami, w których kobiety same decydują o własnych ciałach, wychodzą poza utarte schematy, nie tylko w mugolskim, ale i w magicznym świecie. Jedną z nocy poświęciłam w całości na "Dotrzymać sekretu" jej autorstwa. Jest o kobiecie ze szlachetnego rodu, która wdaje się w romans ze swoją szpiegmistrzynią, ćwierć-wilą. Brzmi jak tanie, kobiece romansidło, ale uwierz, nie byłam w stanie odłożyć jej aż do ostatniej strony. Mam nadzieję, iż nie masz nic przeciwko temu, że dołączyłam ją do listu. To maszynopis. Kopia oryginału. Książka nigdy nie wyszła drukiem, bo nikt nie chce jej wydać. Jeśli Ci się spodoba, możesz ją zatrzymać. Przeczytałam ją już z tuzin razy. Chętnie dowiem się, co Ty o niej myślisz.
Lubisz swoją pracę czy jest to raczej smutna konieczność? Nie musisz obawiać się szczerości. Nie zapytam, dla kogo pracujesz. Właściwie nie ma to najmniejszego znaczenia. Ciekawi mnie tylko to, co kryje się w Twojej głowie.
Myślę, że powinnaś poszukać pamiętnika. Jeśli coś nie nadaje się do publikacji, to tylko w mniemaniu tych, którzy mają wyjątkowo ograniczone umysły. Zawsze jednak mogłabyś spróbować napisać coś od nowa. Może zaszczycisz mnie kiedyś kilkoma linijkami o marzeniach niedoszłej baletnicy? Swoją drogą, nie myślałaś o powrocie do tańca? Moja potencjalna książka mogłaby mieć szczęśliwe zakończenie, ale o wiele lepiej brzmi myśl, że mogłabyś napisać własne w historii swojego życia.
A.
Książki Baudin? Och. Przede wszystkim problem stanowił sam fakt, że jest kobietą, ale gdy już weszła na rynek wydawniczy, zdarzały się problemy z wydaniem rękopisów o bohaterkach całkowicie wyzwolonych spod władzy mężczyzn, obejmujących stanowiska, o jakich możemy tylko pomarzyć. Ja jednak najbardziej przepadam za tymi powieściami, w których kobiety same decydują o własnych ciałach, wychodzą poza utarte schematy, nie tylko w mugolskim, ale i w magicznym świecie. Jedną z nocy poświęciłam w całości na "Dotrzymać sekretu" jej autorstwa. Jest o kobiecie ze szlachetnego rodu, która wdaje się w romans ze swoją szpiegmistrzynią, ćwierć-wilą. Brzmi jak tanie, kobiece romansidło, ale uwierz, nie byłam w stanie odłożyć jej aż do ostatniej strony. Mam nadzieję, iż nie masz nic przeciwko temu, że dołączyłam ją do listu. To maszynopis. Kopia oryginału. Książka nigdy nie wyszła drukiem, bo nikt nie chce jej wydać. Jeśli Ci się spodoba, możesz ją zatrzymać. Przeczytałam ją już z tuzin razy. Chętnie dowiem się, co Ty o niej myślisz.
Lubisz swoją pracę czy jest to raczej smutna konieczność? Nie musisz obawiać się szczerości. Nie zapytam, dla kogo pracujesz. Właściwie nie ma to najmniejszego znaczenia. Ciekawi mnie tylko to, co kryje się w Twojej głowie.
Myślę, że powinnaś poszukać pamiętnika. Jeśli coś nie nadaje się do publikacji, to tylko w mniemaniu tych, którzy mają wyjątkowo ograniczone umysły. Zawsze jednak mogłabyś spróbować napisać coś od nowa. Może zaszczycisz mnie kiedyś kilkoma linijkami o marzeniach niedoszłej baletnicy? Swoją drogą, nie myślałaś o powrocie do tańca? Moja potencjalna książka mogłaby mieć szczęśliwe zakończenie, ale o wiele lepiej brzmi myśl, że mogłabyś napisać własne w historii swojego życia.
A.
Oprócz listu, sowa przyniosła także zapakowaną w szary papier książkę.
Gość
Gość
Przeczytaj Lyra Travers
Monique,
Dziękuję za list i naprawdę żałuję, że nie dane nam było spotkać się tego dnia. Niestety, to nie do mnie należała decyzja, kogo mogę zaprosić, ale mam nadzieję, że uda nam się spotkać w styczniu. Chciałabym z tobą porozmawiać, przez ten gorący okres przedślubnych przygotowań niestety nie miałam zbyt wiele czasu na żadne spotkania towarzyskie, nawet malowanie musiałam na pewien czas zawiesić. Teraz powoli próbuję oswoić się z myślą o byciu mężatką i rozpoczęciu nowego życia u boku Glaucusa. To wciąż wydaje się takie dziwaczne, ale mam nadzieję, że z czasem przywyknę. Wiele się teraz zmienia, chociaż już sam ślub był sporym stresem, bałam się, jak wypadnę. Ale na szczęście udało mi się nie wywrócić, Glaucus pewnie prowadził mnie w tańcu. Jest naprawdę troskliwy.
Tak, wybieram się na sabat, chociaż żałuję bardzo, że nie mogę się rozdwoić i przybyć również do Doliny Godryka. Będzie tam mój brat i część znajomych, zresztą chętnie zobaczyłabym twój występ, na pewno będzie wspaniały i życzę ci, żeby spodobał się również publiczności, która cię zobaczy.
Niestety nie czytałam, ale jak widać, chyba muszę to nadrobić. Teraz powinnam mieć już więcej czasu, więc przyda mi się zajęcie na długie zimowe wieczory przy kominku, zwłaszcza że teraz zamieszkaliśmy w posiadłości, która w porównaniu z moim domem z dzieciństwa wydaje mi się ogromna i wciąż się tam gubię.
To chyba dosyć zaskakująca zmiana, nikt nie powiedział ci, dlaczego chcą cię przenieść? Jeśli jednak to prawda, to mam nadzieję, że lady Avery będzie cię dobrze traktować. Pozwoliła mi zaistnieć na swoim wernisażu, za co jestem jej bardzo wdzięczna, ale mam wrażenie, że jest to naprawdę dumna kobieta, a jej syn budzi we mnie dziwny niepokój, chociaż nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Uważaj na niego, dobrze?
Oczywiście, przekażę mu twoje pozdrowienia i jeszcze raz dziękuję. Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy i będziemy miały okazję porozmawiać o sabacie, twoim występie i zmianach, które ostatnio spotykają nas obie.
Lyra
Dziękuję za list i naprawdę żałuję, że nie dane nam było spotkać się tego dnia. Niestety, to nie do mnie należała decyzja, kogo mogę zaprosić, ale mam nadzieję, że uda nam się spotkać w styczniu. Chciałabym z tobą porozmawiać, przez ten gorący okres przedślubnych przygotowań niestety nie miałam zbyt wiele czasu na żadne spotkania towarzyskie, nawet malowanie musiałam na pewien czas zawiesić. Teraz powoli próbuję oswoić się z myślą o byciu mężatką i rozpoczęciu nowego życia u boku Glaucusa. To wciąż wydaje się takie dziwaczne, ale mam nadzieję, że z czasem przywyknę. Wiele się teraz zmienia, chociaż już sam ślub był sporym stresem, bałam się, jak wypadnę. Ale na szczęście udało mi się nie wywrócić, Glaucus pewnie prowadził mnie w tańcu. Jest naprawdę troskliwy.
Tak, wybieram się na sabat, chociaż żałuję bardzo, że nie mogę się rozdwoić i przybyć również do Doliny Godryka. Będzie tam mój brat i część znajomych, zresztą chętnie zobaczyłabym twój występ, na pewno będzie wspaniały i życzę ci, żeby spodobał się również publiczności, która cię zobaczy.
Niestety nie czytałam, ale jak widać, chyba muszę to nadrobić. Teraz powinnam mieć już więcej czasu, więc przyda mi się zajęcie na długie zimowe wieczory przy kominku, zwłaszcza że teraz zamieszkaliśmy w posiadłości, która w porównaniu z moim domem z dzieciństwa wydaje mi się ogromna i wciąż się tam gubię.
To chyba dosyć zaskakująca zmiana, nikt nie powiedział ci, dlaczego chcą cię przenieść? Jeśli jednak to prawda, to mam nadzieję, że lady Avery będzie cię dobrze traktować. Pozwoliła mi zaistnieć na swoim wernisażu, za co jestem jej bardzo wdzięczna, ale mam wrażenie, że jest to naprawdę dumna kobieta, a jej syn budzi we mnie dziwny niepokój, chociaż nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Uważaj na niego, dobrze?
Oczywiście, przekażę mu twoje pozdrowienia i jeszcze raz dziękuję. Mam nadzieję, że wkrótce się zobaczymy i będziemy miały okazję porozmawiać o sabacie, twoim występie i zmianach, które ostatnio spotykają nas obie.
Lyra
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Przeczytaj Lyra Travers
Monique,
Decydujące zdanie mieli rodzice Glaucusa, więc niestety wielu moich znajomych nie mogło znaleźć się na ostatecznej liście gości. Przebywając wśród szlacheckich rodzin na pewno zdążyłaś zauważyć, jak wielu z nich nie toleruje osób spoza swojego grona. To smutne, ale prawdziwe i gdyby to zależało wyłącznie ode mnie, nie chciałabym się stosować do tej zasady. Myślę jednak, że sam Glaucus nie miałby nic przeciwko.
Również mam taką nadzieję. To będzie drugi sabat w moim życiu, ale czuję stres, zastanawiam się, jak to wszystko wypadnie. I naprawdę czuję się dziwnie z myślą, że pojawię się tam nie jako Lyra Weasley, a Lyra Travers. Szkoda, że nie możesz tam przyjść, czułabym się trochę raźniej, ale obiecuję, że w styczniu wszystko ci opowiem. Oczywiście, możemy się spotkać w moim nowym domu, jest tu wiele przestrzeni, więc nie będziemy przeszkadzać Glaucusowi, zresztą jestem pewna, że nie będzie mu przeszkadzać nasza znajomość.
Mam nadzieję że jednak nie będzie tak źle i uda ci się odnaleźć w nowej pracy. Jeśli chodzi o syna lady Avery sprawa jest dosyć skomplikowana i ciężko mi jednoznacznie określić przyczyny mojego niepokoju względem niego, zwłaszcza w liście, ale jeśli chcesz, spróbuję ci o tym opowiedzieć podczas spotkania.
Zaraz na początku stycznia odezwę się w sprawie konkretnej daty. Już nie mogę się doczekać, kiedy będziemy mogły w spokoju porozmawiać i wymienić się wrażeniami minionych tygodni.
Lyra
Decydujące zdanie mieli rodzice Glaucusa, więc niestety wielu moich znajomych nie mogło znaleźć się na ostatecznej liście gości. Przebywając wśród szlacheckich rodzin na pewno zdążyłaś zauważyć, jak wielu z nich nie toleruje osób spoza swojego grona. To smutne, ale prawdziwe i gdyby to zależało wyłącznie ode mnie, nie chciałabym się stosować do tej zasady. Myślę jednak, że sam Glaucus nie miałby nic przeciwko.
Również mam taką nadzieję. To będzie drugi sabat w moim życiu, ale czuję stres, zastanawiam się, jak to wszystko wypadnie. I naprawdę czuję się dziwnie z myślą, że pojawię się tam nie jako Lyra Weasley, a Lyra Travers. Szkoda, że nie możesz tam przyjść, czułabym się trochę raźniej, ale obiecuję, że w styczniu wszystko ci opowiem. Oczywiście, możemy się spotkać w moim nowym domu, jest tu wiele przestrzeni, więc nie będziemy przeszkadzać Glaucusowi, zresztą jestem pewna, że nie będzie mu przeszkadzać nasza znajomość.
Mam nadzieję że jednak nie będzie tak źle i uda ci się odnaleźć w nowej pracy. Jeśli chodzi o syna lady Avery sprawa jest dosyć skomplikowana i ciężko mi jednoznacznie określić przyczyny mojego niepokoju względem niego, zwłaszcza w liście, ale jeśli chcesz, spróbuję ci o tym opowiedzieć podczas spotkania.
Zaraz na początku stycznia odezwę się w sprawie konkretnej daty. Już nie mogę się doczekać, kiedy będziemy mogły w spokoju porozmawiać i wymienić się wrażeniami minionych tygodni.
Lyra
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
7.01.1956
Monique,Jak zwykle pozostaje mi jedynie wstyd, wstyd i wymówki, za którymi ukrywanie się jest ostatnio jedynym, co mi pozostało. Nie wiem czy słyszałaś, mam nadzieję że nie, bowiem z każdą kolejną osobą, która wszystko wie coraz bardziej wydaje mi się, że naprawdę tkwię zamknięty w klatce. Nie jest to jednak kwestia, którą pragnę poruszać - w liście zaś w ostatniej kolejności. Byłbym rad, gdybyś wybaczyła mi moje zaniedbanie - masz rację jednak w dwóch kwestiach: pierwsza, że wróciłem ze Stanów dostatecznie dawno temu, by się odezwać. Druga, że miałem rzeczywiście dużo zajęć, jednak nie powinienem tym się usprawiedliwiać. W ogóle nie powienienem się usprawiedliwiać, bowiem jak zwykle wina leży całkowicie po mojej stronie. Wybacz więc, obiecuję Ci to wynagrodzić, najszybciej jak tylko będzie okazja.
Twoja zmiana pracodawcy jednakowoż mnie niepokoi. Znam lady Avery, znam też jej rodzinę - lepiej niźli bym sobie tego życzył. Żałuję, że nie skontaktowałaś się ze mną przed podjęciem tej decyzji, bowiem stanowczo bym Ci jej odradził. Smuci mnie fakt, że Leandra i Fabian nie mogli znaleźć dla Ciebie miejsca na nadchodzący czas, a Twój pobyt w Ludlow napawa mnie lękiem. Spotkajmy się proszę jak najszybciej, nadmień jakąkolwiek datę a wszystko poukładam tak, by móc poświęcić Ci całkowicie moją uwagę.
Czekam niecierpliwie na odpowiedź, Śnieżynko.
Alex
Twoja zmiana pracodawcy jednakowoż mnie niepokoi. Znam lady Avery, znam też jej rodzinę - lepiej niźli bym sobie tego życzył. Żałuję, że nie skontaktowałaś się ze mną przed podjęciem tej decyzji, bowiem stanowczo bym Ci jej odradził. Smuci mnie fakt, że Leandra i Fabian nie mogli znaleźć dla Ciebie miejsca na nadchodzący czas, a Twój pobyt w Ludlow napawa mnie lękiem. Spotkajmy się proszę jak najszybciej, nadmień jakąkolwiek datę a wszystko poukładam tak, by móc poświęcić Ci całkowicie moją uwagę.
Czekam niecierpliwie na odpowiedź, Śnieżynko.
Alex
7.01.1956
Kochana Monique,Nie martw się lady Avery - wszystko załatwię, bowiem znam ją, powiedzmy, wystarczająco dobrze, by wyprosić Ci wolne popołudnie. Spotkajmy się za tydzień w Wierzbowej alei - podążaj nią do końca, aż do momentu gdy ścieżka urywa się przed lasem.
Będę czekał.
Alex
Będę czekał.
Alex
Śnieżka
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy