[bylobrzydkobedzieladnie]

20 stycznia?

Stanął na podeście, twarzą zwrócony w kierunku swojego przeciwnika. Tristan. Tristan Rosier.
Nie wyrażał nic. Patrzył chłodno przed siebie, wyczekując go, a kiedy już stanął vis-à-vis ukłonił się nisko na znak szacunku. To miał być honorowy pojedynek i od samego początku wiedział, że przegranie z nim nie okryje go hańbą, nawet w jego własnym mniemaniu. A jednak stawką w tym pojedynku była przede wszystkim duma. Był Rosierem. Czarodziejem, z którym spędził szmat czasu i który z łatwością mógł przejrzeć go na wylot, przewidując jego reakcje.
Ale niech zacznie się pojedynek i niech wygra lepszy z nich. Skinął Rosierowi głową i wziął głęboki wdech, będąc w gotowości.
—Casa Aranea — wyciągnął przed siebie rękę, by po chwili zamachnąć się różdżką.

The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 6

Przedmioty: czarna perła, +3 do sprawności

Ramsey. Ramsey Mulciber, witaj, bracie. Wychowali się pod pieczą tej samej krwi, jako chłopcy mieli tych samych nauczycieli pojedynków, nigdy nie byli równi, lecz Tristan traktował go jak jednego z nich. Przygotował się na to, że ten pojedynek nie będzie łatwy - z pewnością trudniejszy od poprzedniego, który mógłby wskazywać na to, że Rosier zdecydowanie nie był w najlepszej formie. Ramsey był godnym przeciwnikiem, takim, z którym honorem było zwyciężyć i takim, z którym przegrana nie okryje go wstydem. Stanął naprzeciw niego, również nie wyrażając żadnych emocji, z brodą dumnie uniesioną ku górze - po czym ukłonił się podobnie nisko. Nigdy go nie lekceważył.
- Aeris - wypowiedział płynnie niemal w tym samym momencie, wykonując precyzyjny ruch nadgarstka.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 29

... płynny ruch nadgarstka, który zadrżał niepewnie, kiedy zaklęcie Ramseya świsnęło mu koło ucha, ale Tristan się nie poddawał, wierząc, że pamięta jeszcze, jak się rzuca zaklęcia. Poprawił uchwyt na różdżce, zadbał o prawidłową postawę i nie odejmując spojrzenia od stalowych oczu byłego bękarta Rosierów, zaraz za pierwszym z zaklęć wysłał kolejne:
- Silencio - Starając się tym razem dołożyć do ruchów większej precyzji i większego wysiłku.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 83

Trzymał różdżkę wyciągniętą przed siebie, wymierzoną w Rosiera, choć... na Salazara, jakże dziwnie było czekać w gotowości do ataku, mierząc nią w jego klatkę piersiową z nadzieją, że trafi bezbłędnie. Pozostał opanowany, choć przyłapał się nad tym, że oddychał szybciej niż zwykle. Patrzył jak zaklęcie przelatuje obok Tristana, nie stwarzając dla niego żadnego zagrożenia, a ten w jednej chwili reaguje zaklęciem, które przeleciało po jego lewej stronie. Odsunął się i w tej samej chwili usłyszał kolejną inkantancję.
— Protego Maxima! — wypowiedział zdecydowanie, licząc na to, że zdąży stworzyć mglistą tarczę, która ochroni go przed atakiem.

The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 93

Nie zwlekał zbyt długo, bo nie było czasu do stracenia. Nim jeszcze mglista poświata całkowicie zdążyła się ulotnić, zamachnął się różdżką i pochylając nieco do przodu sformułował zaklęcie. Patrzył na Tristana, na brata, na przyjaciela wcale nie chcąc jego krzywdy. Nie umiał uzasadnić swoich odczuć, ale i nie skupiał się na nich, a na ruchu nadgarstka, którym poruszył płynnie:
—Everte Stati — wypowiedział precyzyjnie, pamiętając o tym, aby stać prosto i stabilnie. Różdżką celował zdecydowanie w sam środek celu — Rosier, niezmiernie mi przykro, ale wszystko wskazuje na to, że ty nim jesteś. I to miała być chwila, w której zaklęcie uderza w jego pierś.

The member 'Ramsey Mulciber' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 90

Tarcza Ramseya pochłonęła jego urok - niech to szlag - a następnie rzucone zaklęcie wyrzuciło go na sam tył areny, Tristan potężnie, z łoskotem grzmotnął plecami o ziemię, lecz nie wypuścił z uścisku inkrustowanej w różane wzory różdżki. Mocno ściskając na jej rękojeści dłoń, pośpiesznie wstając na nogi, skierował ją w jego stronę zamaszystym, choć wciąż płynnym i precyzyjnym ruchem, deklamując w osłabieniu kolejne zaklęcie:
- Deprimo - Nie było czasu na emocjonalną analizę sytuacji; stanęli ze sobą w szranki w trakcie pojedynków, a żadne z nich nie miało ciała z porcelany - a od kilku siniaków jeszcze nikt nigdy nie umarł. Wiedział, że jego przyjaciel nie będzie miał mu za złe żadnego z wypowiedzianych zaklęć. A jeśli, to na pewno nie długo.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 60

Rzucone zaklęcie poszybowało gdzieś w przestrzeń, lecz Tristan miał mało czasu - wstając na nogi, usilnie starając się zignorować ból odczuwany w plecach, wykonał kolejny płynny ruch nadgarstkiem, posyłając w kierunku Ramseya drugie zaklęcie zaraz po pierwszym.
- Expulso - wydeklamował, uważając na stopy, plecy i ramiona, odpowiednia postawa w trakcie pojedynku była przecież podstawą; podstawą, którą po tym bolesnym upadku bardzo łatwo mógł pominąć. Koncentracja, precyzja, skupienie, tym razem musi się udać.

The member 'Tristan Rosier' has done the following action : rzut kością

---

'k100' : 56