Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
frank(enstein)
AutorWiadomość
tak w mocnym skrócie: ▲ były gryfon (nie wiem, w jakich latach, ale mam 34) ▲ właściciel dziurawego kotła (oficjalnie, wszyscy wiedzą, że tak naprawdę rządzi tam teddy) ▲ wilkołak, więc możemy dramować ▲ samozwańczy alchemik-naukowiec, więc możemy wymieniać się wiedzą ▲ i tysiąc różnych rzeczy, będziemy myśleć razem!
you better keep the wolf back from the door
he wanders ever closer every night
and how he waits, baying for blood
I promised you everything would be fine
and how he waits, baying for blood
I promised you everything would be fine
Ostatnio zmieniony przez Frank Carter dnia 04.04.16 22:16, w całości zmieniany 2 razy
Frank Cresswell
Zawód : właściciel dziurawego kotła, naukowiec
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
a lot of hope in one man tent
there's no room for innocence
take me home before the storm
velvet moths will keep us warm
there's no room for innocence
take me home before the storm
velvet moths will keep us warm
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Mogę zaproponować Lunę! Co prawda nie umie w eliksiry, ale też się interesuje nauką, więc może się wymyśli jakiś inny powód poznania i zainteresowania .
Michael to z kolei rówieśnik Franka, tyle że z Ravenclawu, ale mogli się znać, a czy mają pozytywne, czy negatywne relacje, to już jak wolisz ^^.
Lyra kiedy malowała na Pokątnej to codziennie przynajmniej dwa razy przechodziła przez Dziurawy Kocioł, a Alice pewnie tam czasami wpada, kiedy się spotyka z kimś kto niekoniecznie lubi mugolskie knajpy .
Michael to z kolei rówieśnik Franka, tyle że z Ravenclawu, ale mogli się znać, a czy mają pozytywne, czy negatywne relacje, to już jak wolisz ^^.
Lyra kiedy malowała na Pokątnej to codziennie przynajmniej dwa razy przechodziła przez Dziurawy Kocioł, a Alice pewnie tam czasami wpada, kiedy się spotyka z kimś kto niekoniecznie lubi mugolskie knajpy .
Jak już pisałam, musimy się znać i chcę się lubić
so i tried to erase it but the ink bled right through almost drove myself crazy when these words
led to you
Leonard Mastrangelo
Zawód : malarz, brygadzista
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a dumb screenshot of youth
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Robert lubi spędzać całe wieczory przy barze. Często zdradza jednak Dziurawy Kocioł z barami w porcie albo mugolskimi - ale i tak zbyt częstym jest gościem twojego. Do Teddy też pójdę, ale myślę, że to z toba będe mieć bardziej kumpelską relacje.
+smoke rings of my mind+If you missed the train I'm on You will know that I am gone You can hear the whistle blow a hundred miles
Robert Lupin
Zawód : magiczny policjant
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
For somethin' that he never done.
Put in a prison cell, but one time he could-a been
The champion of the world.
Put in a prison cell, but one time he could-a been
The champion of the world.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Znajmy się! W szkole pewnie nie bardzo mieliśmy ze sobą styczność (co najwyżej mógłbyś mnie kojarzyć jako komentatora, ale byłem nim od 5 klasy, więc to maksymalnie dwa roczniki wzwyż, trzeba by sprawdzić), ale odkąd wróciłeś i prowadzisz Kocioł z Teddy to często u was siedzę i prowadzę rozmowy przy barze. Lubię ją, więc ciebie też na pewno! W końcu powiększam twój majątek dość regularnie
Kundle, odmieńcy, śmieci, wariaci,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
obywatele degeneraci,
ej, duszy podpalacze,
Róbmy dym
My chyba już wszystko wiemy?
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Jak zwykle nie byłabym sobą, gdybym odpisała w relacjach wcześniej niż po miesiącu, no ale!
Lyrka. <3 Zacznę od Luny, bo znalazłam w Twojej karcie coś takiego:
Z Michaelem faktycznie jesteśmy z jednego rocznika, tylko że z Franka raczej kiepska dusza towarzystwa; ale mogę coś pomyśleć, jeśli rzucisz mi jakimś konkretem, co byś tu widziała? <3
Co do Alice i Lyry, to Frank może kojarzyć je z widzenia z Kotła, ale sam z siebie raczej by ich nie zaczepił, więc tu na razie bym spasowała i zaczekała na jakąś fabularną okazję, chyba że coś Ci się nasuwa!
EJ PATI, NO MUSIMY. Zwłaszcza, że czytam kartę i widzę coraz więcej podobieństw! Mieszkaliśmy przez siedem lat w jednym dormitorium, kibicujemy Jastrzębiom, lubimy czarodziejskie pojedynki, obaj od zawsze trochę odstawaliśmy, a nasi ojcowie to wojenni weterani, którzy nie za bardzo umieli w ojcostwo. Nie wiem, na ile mogę sobie tu pozwolić, ale mogliśmy być kumplami w Hogwarcie; takimi całkiem dobrymi, niekoniecznie od samego początku, na początku mogła to być tylko jakaś milcząca koalicja; Frank uciekał od ludzi, żeby czytać książki, Leo oglądał gwiazdy na wieży astronomicznej, mogli czasami całkowicie przez przypadek spotkać się w tej samej kryjówce, nie rozmawiać, po prostu tolerować swoje towarzystwo. Mogli zżyć się przez lata i trzymać razem, Frank mógł próbować powstrzymywać Leo przed wdawaniem się w bójki, Leo mógł go bronić przed naśmiewającymi się z niego ślizgonami. Nie wiem, jak później, ale pewnie po Hogwarcie ich drogi się trochę rozeszły, jak to po szkole, chociaż mogli utrzymywać sporadyczny kontakt, może odnowiony gdzieś teraz niedawno, skoro obaj od jakiegoś czasu siedzą w Londynie. Myślę, że Leo mógłby być dla Franka dosyć ważny, choć okoliczności teraz ich znajomości wyjątkowo nie sprzyjają... i halo, tu mam dla Ciebie dramę na fabułę, bo Frank został wilkołakiem, a Leo brygadzistą, ale to jak już dojdziemy do konsensusu z tym moim bełkotem wyżej!
Robert, no i sups, bądźmy barowymi kumplami! Będę ci wypominać, że chodzisz do jakichś mugolskich spelun, zamiast trzymać się porządnego pubu, a jak się zasiedzisz czasami, to możesz wpadać do nas na górę na kolację.
Freddie, my już coś tam ogarniałyśmy na gadu, ale teraz (w końcu!) przeczytałam kartę i mogę ustalać bez wstydu! Podbijam barowe rozmowy i lubienie się, aaale jeśli chciałybyśmy coś więcej (chcemy?) to wspólnym punktem wydają się podróże - mogliśmy wpaść na siebie w czasie którejś - i jeszcze to:
Sam, wiemy, wiemy, a wpiszę jak ogarnę sobie jakiś ładny wzór do relacji!
Lyrka. <3 Zacznę od Luny, bo znalazłam w Twojej karcie coś takiego:
Nie wiem, czym dokładnie był ten projekt, ale naukowe zainteresowania Franka oscylują głównie wokół lykantropii, więc może również w nim współuczestniczył? Ewentualnie wspominałaś jeszcze, że Luna publikowała, wspólnie z innymi czarodziejami, artykuły w czasopismach naukowych - może opublikowała też jakiś na temat wilkołactwa, a Frank był współautorem? Od tego mogłybyśmy zacząć i jakoś to dalej pociągnąć, ale mów, czy taki początek Ci pasuje!Stosunkowo niedawno współuczestniczyłam też, już bez pomocy ojca, w jednym projekcie związanym z wilkołactwem i jego wpływem na czarodzieja i jego magię, do czego zostałam wciągnięta przez znajomą, która potrzebowała osoby dobrze posługującej się zaklęciami i wiedziała o moim zainteresowaniu wpływem tego typu przypadłości na magię czarodzieja.
Z Michaelem faktycznie jesteśmy z jednego rocznika, tylko że z Franka raczej kiepska dusza towarzystwa; ale mogę coś pomyśleć, jeśli rzucisz mi jakimś konkretem, co byś tu widziała? <3
Co do Alice i Lyry, to Frank może kojarzyć je z widzenia z Kotła, ale sam z siebie raczej by ich nie zaczepił, więc tu na razie bym spasowała i zaczekała na jakąś fabularną okazję, chyba że coś Ci się nasuwa!
EJ PATI, NO MUSIMY. Zwłaszcza, że czytam kartę i widzę coraz więcej podobieństw! Mieszkaliśmy przez siedem lat w jednym dormitorium, kibicujemy Jastrzębiom, lubimy czarodziejskie pojedynki, obaj od zawsze trochę odstawaliśmy, a nasi ojcowie to wojenni weterani, którzy nie za bardzo umieli w ojcostwo. Nie wiem, na ile mogę sobie tu pozwolić, ale mogliśmy być kumplami w Hogwarcie; takimi całkiem dobrymi, niekoniecznie od samego początku, na początku mogła to być tylko jakaś milcząca koalicja; Frank uciekał od ludzi, żeby czytać książki, Leo oglądał gwiazdy na wieży astronomicznej, mogli czasami całkowicie przez przypadek spotkać się w tej samej kryjówce, nie rozmawiać, po prostu tolerować swoje towarzystwo. Mogli zżyć się przez lata i trzymać razem, Frank mógł próbować powstrzymywać Leo przed wdawaniem się w bójki, Leo mógł go bronić przed naśmiewającymi się z niego ślizgonami. Nie wiem, jak później, ale pewnie po Hogwarcie ich drogi się trochę rozeszły, jak to po szkole, chociaż mogli utrzymywać sporadyczny kontakt, może odnowiony gdzieś teraz niedawno, skoro obaj od jakiegoś czasu siedzą w Londynie. Myślę, że Leo mógłby być dla Franka dosyć ważny, choć okoliczności teraz ich znajomości wyjątkowo nie sprzyjają... i halo, tu mam dla Ciebie dramę na fabułę, bo Frank został wilkołakiem, a Leo brygadzistą, ale to jak już dojdziemy do konsensusu z tym moim bełkotem wyżej!
Robert, no i sups, bądźmy barowymi kumplami! Będę ci wypominać, że chodzisz do jakichś mugolskich spelun, zamiast trzymać się porządnego pubu, a jak się zasiedzisz czasami, to możesz wpadać do nas na górę na kolację.
Freddie, my już coś tam ogarniałyśmy na gadu, ale teraz (w końcu!) przeczytałam kartę i mogę ustalać bez wstydu! Podbijam barowe rozmowy i lubienie się, aaale jeśli chciałybyśmy coś więcej (chcemy?) to wspólnym punktem wydają się podróże - mogliśmy wpaść na siebie w czasie którejś - i jeszcze to:
Ten dzieciak to ktoś konkretny? Bo jeśli nie, to mogę podrzucić Franka + puby i bary pasują wtedy jak ulał! Mogę rozpisać się trochę więcej, tylko powiedz mi najpierw, czy któryś z tych dwóch punktów (oba?) Ci pasuje. <3Znalazłem więc nauczyciela idealnego na swoją miarę - genialnego dzieciaka, który przybliżył mi szeroko pojętą sztukę eliksirów. Przez niemal rok moja orbita ograniczała się do stadionów quidditcha i zapchlonego poddasza (wypełnionego wówczas po sufit księgami i kociołkami), które wynajmowałem w Londynie, okazyjnie zbaczając do przypadkowych pubów czy barów. No dobrze. Nakryliście mnie. Zbaczając do pubów czy barów częściej, niż było to konieczne.
Sam, wiemy, wiemy, a wpiszę jak ogarnę sobie jakiś ładny wzór do relacji!
you better keep the wolf back from the door
he wanders ever closer every night
and how he waits, baying for blood
I promised you everything would be fine
and how he waits, baying for blood
I promised you everything would be fine
Frank Cresswell
Zawód : właściciel dziurawego kotła, naukowiec
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
a lot of hope in one man tent
there's no room for innocence
take me home before the storm
velvet moths will keep us warm
there's no room for innocence
take me home before the storm
velvet moths will keep us warm
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Frank napisał:Robert, no i sups, bądźmy barowymi kumplami! Będę ci wypominać, że chodzisz do jakichś mugolskich spelun, zamiast trzymać się porządnego pubu, a jak się zasiedzisz czasami, to możesz wpadać do nas na górę na kolację.
JA TEŻ MOGĘ? czasem I ogólnie, też się mogę czasem piwa napić
Gość
Gość
no pewnie, że tak! wpadajcie oboje, a Magrit to w ogóle jest taką sups postacią, że chyba chcę jeszcze jakiś wąteczek, ale to jutro pomyślę jak będę w stanie trochę bardziej przytomnym!
you better keep the wolf back from the door
he wanders ever closer every night
and how he waits, baying for blood
I promised you everything would be fine
and how he waits, baying for blood
I promised you everything would be fine
Frank Cresswell
Zawód : właściciel dziurawego kotła, naukowiec
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Żonaty
a lot of hope in one man tent
there's no room for innocence
take me home before the storm
velvet moths will keep us warm
there's no room for innocence
take me home before the storm
velvet moths will keep us warm
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Wilkołak
Nieaktywni
Przyszłam!
Teraz to my się chyba nie będziemy lubić. Jak się dowiem, że jesteś wilkołakiem i że Sam ci powiedział o mnie to będę bardzo pieklić. ( morgano jaka będzie z tego drama :sad: ). Jeśli chodzi o wcześniej to pewnie było całkiem okej bo jestem ukochana siostrzyczka Sama i Teddy też mnie kocha
Teraz to my się chyba nie będziemy lubić. Jak się dowiem, że jesteś wilkołakiem i że Sam ci powiedział o mnie to będę bardzo pieklić. ( morgano jaka będzie z tego drama :sad: ). Jeśli chodzi o wcześniej to pewnie było całkiem okej bo jestem ukochana siostrzyczka Sama i Teddy też mnie kocha
OMG, nie odpisałam ci
kupuję wszystko! pewnie Leo miał ostatnio zniżkę w Kotle na ognistą jak zalewał się w trupa po rozstaniu z żoną! i totalnie musimy rozegrać jakąś dramkę! mogę być świadkiem na twoim ślubie, jeśli jeszcze go nie masz
kupuję wszystko! pewnie Leo miał ostatnio zniżkę w Kotle na ognistą jak zalewał się w trupa po rozstaniu z żoną! i totalnie musimy rozegrać jakąś dramkę! mogę być świadkiem na twoim ślubie, jeśli jeszcze go nie masz
so i tried to erase it but the ink bled right through almost drove myself crazy when these words
led to you
Leonard Mastrangelo
Zawód : malarz, brygadzista
Wiek : 35
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
a dumb screenshot of youth
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
watch how a cold broken teen
will desperately lean on a superglued human of proof
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Zgłaszam się!!
Jakby nie patrzeć Luke jest barmanem w Kotle :PP
Jakby nie patrzeć Luke jest barmanem w Kotle :PP
Sarcasm is not my only defence, remember that
I always have an ace up my sleeve.
I always have an ace up my sleeve.
Luke Larson
Zawód : Kierownik Wodopoju w Dziurawym Kotle, przemytnik, handlarz używkami
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Sarcasm is not my only defence...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
frank(enstein)
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania