Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Eleanor
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
x przez matkę spokrewniona z Carrowami
x stosunki pozytywne: Nott, Ollivander, Rowle, Shafiq, Slughorn, Yaxley
x stosunki negatywne: Bulstrode, Greengrass, Macmillan, Parkinson, Shacklebolt
x spadkobierczyni rodzinnego biznesu, zajmuje się (czy raczej będzie) wytwarzaniem lekarstw
x uczennica Slytherinu w latach 1944-1951, intrygantka, magnes na kłopoty z zamiłowaniem do bycia w centrum uwagi. Początkowo trzymała się ze Ślizgonami, później jednak zmieniła front, stając po stronie mugolskiej
x w Hogwarcie też przez jakiś czas zajmowała się nielegalną sprzedażą eliksirów, które wymieniała za sekrety dotyczące innych osób
x zabawiała również trochę w Paryżu, bywając na tamtejszych salonach
x zainteresowana eliksirami, zielarstwem, jest też zwierzęcoustnym, więc oprócz jazdy konnej, umie zaklinać konie
x w chwili obecnej kończy kurs na alchemika, zamierza również wkrótce zabrać się za produkcję amortencji
Zethar FlintBrat
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Jaimie ChdbournZegarmistrz
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Corissande FlintWspólniczka
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Deimos CarrowKuzyn
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Adalaine BurkeKuzynka
Tekst po najechaniu na górze
Tekst w środku
Søren Averynarzeczony
Tekst po najechaniu na górze
Amodeusz PrincePodtytuł
Coming soon
Tekst w środku
Ostatnio zmieniony przez Eleanor Flint dnia 11.04.16 16:28, w całości zmieniany 1 raz
Gość
Gość
Lubmy się :D Mamy pozytywne relacje, po za tym panna Flint jest tylko rok starsza od Rosie. Mogłybyśmy wymyślić jakiś ciekawy wątek dla tej znajomości
Za wilczym śladem podążę w zamieć
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
I twoje serce wytropię uparte
Przez gniew i smutek, stwardniałe w kamieńRozpalę usta smagane wiatrem
Rosalie Yaxley
Zawód : doradczyni w zarządzie w Rezerwacie jednorożców w Gloucestershire
Wiek : 22
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Nienawidzę pająków... dlaczego to nie mogły być motyle?
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Półwila
Nieaktywni
Chcę z Tobą coś intensywnego i nie wyjdę bez albo silnie pozytywnej znajomości, albo jakiegoś soczystego negatywu
Podobieństwa:
Ten sam rocznik w Hogwarcie!
Obydwie panie bawiły się informacją o innych osobach.
Miłość do koni, choć Ems nie pracuje w rezerwacie jednorożców, to na pewno mogłyby tam wpadać i się pokręcić od strony kulis
Różnice:
Nasze rody się nie kochają :sad:
Ta znajomość z mugolakiem na pewno stanęła na drodze ich znajomości. Choć Emery jest taką osobą, co niektóre kwestie potrafi przemilczeć wprost/ewentualnie po cichu obgadać za plecami :malpka:
Także daj mi znać, w jakim kierunku popchnęłabyś tę znajomość, a na pewno dogadamy coś super :lowe:
Podobieństwa:
Ten sam rocznik w Hogwarcie!
Obydwie panie bawiły się informacją o innych osobach.
Miłość do koni, choć Ems nie pracuje w rezerwacie jednorożców, to na pewno mogłyby tam wpadać i się pokręcić od strony kulis
Różnice:
Nasze rody się nie kochają :sad:
Ta znajomość z mugolakiem na pewno stanęła na drodze ich znajomości. Choć Emery jest taką osobą, co niektóre kwestie potrafi przemilczeć wprost/ewentualnie po cichu obgadać za plecami :malpka:
Także daj mi znać, w jakim kierunku popchnęłabyś tę znajomość, a na pewno dogadamy coś super :lowe:
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
Tylko rok różnicy, więc też bym coś chciała ;). Może znajomość z czasów Hogwartu? Jeśli Eleanor chwali się swoją zwierzęcoustością, to Lunę to może bardzo zaciekawić. A jeśli nie, no to i tak mogą się znać, może nawet lubić? ^^
Mogę ewentualnie zaoferować również Lyrę ^^.
Mogę ewentualnie zaoferować również Lyrę ^^.
czeeść, miejmy może jakąś fajną relację!
okay, i hated you but even when you left, there was never a day that i’ve forgotten about you and even though i actually miss you, i’m gonna erase you now cause that’ll hurt way less
than blaming you
Soren Avery
Zawód : pałkarz Os z Wimbourne
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zaręczony
jest szósta mojego serca
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
a po kątach trudno pozbierać wczorajszy dzień
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
No dobra, zaufam Ci, zrób mi ten Magiczny Detoks i pomyślimy nad wynagrodzeniem, piękna kuzynko
Gość
Gość
Rosalie, chętnie! W sumie to skoro Rosie choruje na klątwę Ondyny, a nasze rody mają stosunki pozytywne to może lord Yaxley znał się z Lady Flint na tyle dobrze, że przygotowywała ona ziołowe inhalacje dla jego córki odkąd tylko dowiedziano się o chorobie? Jednocześnie, przy okazji jakiś spotkań dorosłych, dziewczynki miały też okazję poznać się bliżej i spędzić ze sobą trochę czasu, choć może częściej w Rutland, bo nie wiem, czy matka pozwalałaby Eleanor bywać tak często na bagnach. Tak czy tak dziewczynki od najmłodszych lat miały szansę spędzić ze sobą trochę czasu, nic więc dziwnego, że potem w Hogwarcie kontynuowały tę znajomość. Flint, jako ta starsza, mogła też pomóc Rosie oswoić się w nowym otoczeniu, przywyknąć do szkoły. Pytanie czy późniejsza znajomość Eleanor z mugolakiem jakoś nie wpłynęła na ich znajomość? Yaxley mogła nie zwracać na to uwagi, ale z drugiej strony mogła też próbować "przeciągnąć" koleżankę z powrotem na właściwą stronę, próbować przetłumaczyć jej, że to bez sensu? Jeśli tak to ich stosunki mogły na jakiś tam czas się oziębić, ale gdy mugolak zniknął z pola widzenia, a Ela wróciła do swojego dawnego ja, to mogą teraz próbować odbudowywać dawną relację. ;) Odrobina niezręczności, bo pewnie nie miały zbyt wielu okazji, żeby się spotkać, i pamięć o tym, co takiego zepsuło ich relację na pewno sprawią, że będzie ciekawie! <3
Emy, tak strasznie chciałabym tu pozytyw! Tylko boli mnie ta niechęć rodów i odmienny sposób podejścia do uczniów innej krwi. Więc żeby to miało ręce i nogi to może by to ułożyć tak: wbrew wszystkiemu dziewczyny się polubiły - Eleanor w sumie na początku również nie przepadała za szlamami. Może wspólny wróg, jakaś konkretna osoba z wrogiego domu, gorszej krwi dawała się im dość mocno we znaki, więc postanowiły rozprawić się z nią razem, zrobić coś większego, żeby zapamiętała je na długo? Emy i Ela mogły nawet ustalić, że potem ich drogi się rozchodzą, współpracują tylko w tej jednej sprawie, lecz los chciał inaczej - od słowa do słowa, od typowego narzekania na nudne lekcje OPCM, może z czasem przez wymienianie się notatkami, a do tego pewnie doszło wspólne zamiłowanie do jednorożców i koniec końców wyszło, że trzymały się razem. Mogły sobie wzajemnie też wzajemnie pomagać, np. Ela służyła pomocą w kwestii eliksirów, a Emy, jeśli nie historii, to chociażby nawet w kwestiach modowych. Coś mogło między nimi zacząć zgrzytać, gdy zaczął się kręcić wokół niej mugolski chłopak, a ona zamiast odpędzać się od niego, uśmiechała się i rozmawiała jak z równym sobie. Pewnie tłumaczyła też Parkinson, po co to robi i obiecywała, że ta relacja jest jej wyłącznie chwilowo potrzebna. I, hej!, tutaj też by pasowało to z zabawą z informacjami o innych osobach, mogły sobie wzajemnie je przekazywać, a przynajmniej do pewnego momentu. Gdy jednak tamta relacja okazała się nie tylko chwilową zażyłością, na pewno doszło do spięć między dziewczynami. Być może Emery poczuła się trochę zdradzona lub oszukana - w końcu to przez nienawiść do mugolaków zawiązała się między nimi więź? No cóż, Eleanor z kolei też nie chciała rezygnować z tamtej przyjaźni, więc rozstały się z dużym hukiem. Od tamtej pory posyłały sobie gniewne spojrzenia, unikały rozmów, a jak już zmuszone były do rozmowy to pewnie też miło nie było. I w sumie zostawiłabym do tego momentu, chwilowo nie wiem, w którą stronę dalej to pociągnąć (zawsze możemy zobaczyć co nam wyjdzie ), ale jeśli masz jakieś pomysły lub uwagi to pisz śmiało! <3
Zethar, wiem, wiem, niedługo uzupełnię relację, braciszku!
Luna, w sumie pewnie nie chwali się tym na prawo i lewo, ale z drugiej strony nie ma też powodów, aby to ukrywać. Luna jest tylko rok młodsza, ale są trochę różne z Eleanor. Więc może poznały się kiedyś przez Astrę - z którą Flint mogła trochę rywalizować, skoro była dobra z eliksirów. Pewnie nie znały się jakoś specjalnie, ot kojarzyły. I teraz nie dawno może Luna widziała Eleanor w jednej ze stajni, jak używa swoje daru, mogło ją to zaciekawić, podbić do niej i popytać o parę rzeczy? Pewnie na początku myślała, że jest Astrą i była trochę powściągliwa, ale jak okazało się, że to ta druga bliźniaczka to pewnie zaraz jej przeszło. Mogą nawet umówić się na jakąś rozmowę, żeby Flint przybliżyła znajomej trochę temat, o.
Co do Lyry - szczerze mówiąc chwilowo mam za mało punktów zaczepienia, żeby rzucić czymś konkretnym, bo tak naprawdę nie mają wiele wspólnego, ale też nie widzę żadnych powodów, żeby się nie lubiły. :c Ale pomyślę jeszcze w tygodniu i odezwę się do Ciebie na pw w tej sprawie, dobrze? No chyba że Ty masz już coś w głowie? <3
Søren, będzie fajna, promys! <3
Adalaine, dla Ciebie wszystko, moja droga! Zaufanie to podstawa
Emy, tak strasznie chciałabym tu pozytyw! Tylko boli mnie ta niechęć rodów i odmienny sposób podejścia do uczniów innej krwi. Więc żeby to miało ręce i nogi to może by to ułożyć tak: wbrew wszystkiemu dziewczyny się polubiły - Eleanor w sumie na początku również nie przepadała za szlamami. Może wspólny wróg, jakaś konkretna osoba z wrogiego domu, gorszej krwi dawała się im dość mocno we znaki, więc postanowiły rozprawić się z nią razem, zrobić coś większego, żeby zapamiętała je na długo? Emy i Ela mogły nawet ustalić, że potem ich drogi się rozchodzą, współpracują tylko w tej jednej sprawie, lecz los chciał inaczej - od słowa do słowa, od typowego narzekania na nudne lekcje OPCM, może z czasem przez wymienianie się notatkami, a do tego pewnie doszło wspólne zamiłowanie do jednorożców i koniec końców wyszło, że trzymały się razem. Mogły sobie wzajemnie też wzajemnie pomagać, np. Ela służyła pomocą w kwestii eliksirów, a Emy, jeśli nie historii, to chociażby nawet w kwestiach modowych. Coś mogło między nimi zacząć zgrzytać, gdy zaczął się kręcić wokół niej mugolski chłopak, a ona zamiast odpędzać się od niego, uśmiechała się i rozmawiała jak z równym sobie. Pewnie tłumaczyła też Parkinson, po co to robi i obiecywała, że ta relacja jest jej wyłącznie chwilowo potrzebna. I, hej!, tutaj też by pasowało to z zabawą z informacjami o innych osobach, mogły sobie wzajemnie je przekazywać, a przynajmniej do pewnego momentu. Gdy jednak tamta relacja okazała się nie tylko chwilową zażyłością, na pewno doszło do spięć między dziewczynami. Być może Emery poczuła się trochę zdradzona lub oszukana - w końcu to przez nienawiść do mugolaków zawiązała się między nimi więź? No cóż, Eleanor z kolei też nie chciała rezygnować z tamtej przyjaźni, więc rozstały się z dużym hukiem. Od tamtej pory posyłały sobie gniewne spojrzenia, unikały rozmów, a jak już zmuszone były do rozmowy to pewnie też miło nie było. I w sumie zostawiłabym do tego momentu, chwilowo nie wiem, w którą stronę dalej to pociągnąć (zawsze możemy zobaczyć co nam wyjdzie ), ale jeśli masz jakieś pomysły lub uwagi to pisz śmiało! <3
Zethar, wiem, wiem, niedługo uzupełnię relację, braciszku!
Luna, w sumie pewnie nie chwali się tym na prawo i lewo, ale z drugiej strony nie ma też powodów, aby to ukrywać. Luna jest tylko rok młodsza, ale są trochę różne z Eleanor. Więc może poznały się kiedyś przez Astrę - z którą Flint mogła trochę rywalizować, skoro była dobra z eliksirów. Pewnie nie znały się jakoś specjalnie, ot kojarzyły. I teraz nie dawno może Luna widziała Eleanor w jednej ze stajni, jak używa swoje daru, mogło ją to zaciekawić, podbić do niej i popytać o parę rzeczy? Pewnie na początku myślała, że jest Astrą i była trochę powściągliwa, ale jak okazało się, że to ta druga bliźniaczka to pewnie zaraz jej przeszło. Mogą nawet umówić się na jakąś rozmowę, żeby Flint przybliżyła znajomej trochę temat, o.
Co do Lyry - szczerze mówiąc chwilowo mam za mało punktów zaczepienia, żeby rzucić czymś konkretnym, bo tak naprawdę nie mają wiele wspólnego, ale też nie widzę żadnych powodów, żeby się nie lubiły. :c Ale pomyślę jeszcze w tygodniu i odezwę się do Ciebie na pw w tej sprawie, dobrze? No chyba że Ty masz już coś w głowie? <3
Søren, będzie fajna, promys! <3
Adalaine, dla Ciebie wszystko, moja droga! Zaufanie to podstawa
Gość
Gość
Hej rodzinko, powinnyśmy się znać! Eurydyka nie chodziła do Hogwartu, ale mogły spędzić ze sobą trochę czasu chociażby w Paryżu, bo we Francji zabawiła najdłużej. A choć jest Flintem, nie przepada za osobami gorszego pochodzenia, od kiedy w przeszłości doświadczyła czegoś przykrego z ich strony (a przynajmniej tak to odbiera, bo w gruncie rzeczy dostała nauczkę za niewłaściwe kontakty). Dasz nam coś ciekawego?
Gość
Gość
Astry niestety na forum nie ma, ale według mojej KP była dobra z eliksirów, więc mogły rywalizować na tym polu. A Luna raczej była dobra w innych rzeczach, więc nie stanowiła konkurencji, no i w sumie ten dar faktycznie mógł ją zaciekawić, bo ją interesują różne magiczne przypadłości i dodatkowe talenty. Więc w sumie mogły się znać jeszcze z Hogwartu, ale o tym darze dowiedzieć już później?
Co do Lyry, to chyba raczej jeszcze nie miały jakichś większych okazji, żeby się poznać, więc mogą kiedyś dopiero się zapoznać ^^.
Jeśli jeszcze się pojawi jakiś lepszy zarys to można dogadać na pw .
Co do Lyry, to chyba raczej jeszcze nie miały jakichś większych okazji, żeby się poznać, więc mogą kiedyś dopiero się zapoznać ^^.
Jeśli jeszcze się pojawi jakiś lepszy zarys to można dogadać na pw .
Eurydyko, masz taką śliczną kartę i oczywiście powinnyśmy się znać, bo jesteśmy kuzynkami! Faktycznie, ze szkoły znać się nie będą, ale jeśli ojciec Eurydyki i Eleanor byli chociażby braćmi to na pewno widywałyśmy się z okazji rodzinnych uroczystości. Jest między nimi zaledwie rok różnicy, a Eurydyka była taka idealna, że pewnie młodsza Ela wypadała przy nej strasznie blado. Rodzice i wujkowie mogli je do siebie porównywać - bardziej lub mniej - takich rzeczy nie da się uniknąć. I mimo że pewnie Eleanor kochała kuzynkę jak siostrę, której nie miała, mogła chować to pod maską zwykłej, próżnej zazdrości. Być może wciągała ją Cię w przeróżne gierki, typu znajomość większej ilości francuskich słówek, próbowała udowodnić, że wcale nie jest gorsza, a po prostu młodsza i ma jeszcze czas stać się taką cudowną Eurydyką. Nie wiem, jak reagowała na to wszystko druga strona, na pewno Ela nie chciałam dać jej zbytnio odczuć jakiś większych negatywnych odczuć, może z wyjątkiem wyrzutu, jaki posyłałam, patrząc, jak znów wszyscy zachwycają się osobą starszej.
Co do Francji to Eleanor była tam już po skończeniu szkoły, więc chyba trochę nam się nie zgrywa. :c Ale skoro obie są już dorosłe to na pewno nie wracają już do tego, co było - dzielą zainteresowanie eliksirami, ale na szczęście służy im ono w nieco inny sposób. I myślę, żeby tutaj zostać już na stopie pozytywu - nie spędzają ze sobą jakoś szczególnie dużo czasu, każda ma przecież swoje życie, ale odświeżenie kontaktu od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi. Oczywiście możesz jeszcze dołożyć coś tutaj, jeśli tylko masz chęć oraz pomysł. <3
Luna, tak, właśnie tak myślałam! Żeby ta relacja zaczęła rozwijać się dopiero teraz. Właściwie to możemy kiedyś rozegrać wszystko to, co Ci napisałam od początku, jeśli tylko będziesz miała ochotę! <3 A co do Lyry to jak obiecałam, będę jeszcze pisać.
Co do Francji to Eleanor była tam już po skończeniu szkoły, więc chyba trochę nam się nie zgrywa. :c Ale skoro obie są już dorosłe to na pewno nie wracają już do tego, co było - dzielą zainteresowanie eliksirami, ale na szczęście służy im ono w nieco inny sposób. I myślę, żeby tutaj zostać już na stopie pozytywu - nie spędzają ze sobą jakoś szczególnie dużo czasu, każda ma przecież swoje życie, ale odświeżenie kontaktu od czasu do czasu na pewno nie zaszkodzi. Oczywiście możesz jeszcze dołożyć coś tutaj, jeśli tylko masz chęć oraz pomysł. <3
Luna, tak, właśnie tak myślałam! Żeby ta relacja zaczęła rozwijać się dopiero teraz. Właściwie to możemy kiedyś rozegrać wszystko to, co Ci napisałam od początku, jeśli tylko będziesz miała ochotę! <3 A co do Lyry to jak obiecałam, będę jeszcze pisać.
Gość
Gość
Ja! Ja też! po pierwsze jesteś moją kuzynką, skoro masz mamę z Carrow! Po drugie - bywałaś na salonach we Francji - a Inara nie dość że tam się uczyła, to większość życia tam spędzała, naprzemiennie z rożnymi podróżami i wyprawami. I! Alchemia <3 to tez powód dla znajomości! Tylko teraz..co chcemy z tym zrobić? <3
The knife that has pierced my heart, I can’t pull it out Because if I do It’ll send up a huge spray of tears that can’t be stopped
Och! Jak najbardziej odpowiada mi taka wizja Właściwie z czasem mogłyby być naprawdę dobrymi przyjaciółkami (pasowałoby ci to?), więc pewnie wiedziały dużo o sobie nawzajem, ufały sobie etc., stąd ta zdrada musiała być niezwykle boleśnie odczuta przez pannę Parkison, która pewnie miała tendencję do wyolbrzymiania całej sytuacji. Powiedz mi tylko, kiedy mniej więcej fabularnie miało miejsce ich rozstanie?
Wizja teraźniejszych relacji też jak najbardziej mi odpowiada. Pomimo tych wszystkich niemiłych kontaktów, nawarstwiających się uraz, zapewne Ems byłaby w stanie żywić jakieś neutralne uczucia do Eli, o ile w życiu by się jej bardzo źle działo. Do czego oczywiście się nie przyzna, w końcu Eli ma już innego przyjaciela. Zobaczymy jak to pociągniemy na fabule. Będę cię łapać, szykuj się!
Wizja teraźniejszych relacji też jak najbardziej mi odpowiada. Pomimo tych wszystkich niemiłych kontaktów, nawarstwiających się uraz, zapewne Ems byłaby w stanie żywić jakieś neutralne uczucia do Eli, o ile w życiu by się jej bardzo źle działo. Do czego oczywiście się nie przyzna, w końcu Eli ma już innego przyjaciela. Zobaczymy jak to pociągniemy na fabule. Będę cię łapać, szykuj się!
Emery Parkinson
Zawód : Projektantka mody
Wiek : 23
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
Appear like the innocent flower, but be the deadly snake beneath it.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Nieaktywni
Cieszę się, że ci się podoba! Jestem jak najbardziej za, w dzieciństwie mogły mieć ze sobą dużą styczność - jedynie proponowałabym, aby Eurydyka nie widziała zafascynowania swoją osobą, bo nigdy nie uważała się za kogoś ponadprzeciętnego i wartego większej uwagi, stąd zabawy z Eleanor były w jej oczach... zwykłą zabawą. Pewnie nie traktowała jej bezpośrednio jak przyszywaną siostrę (bo brat nie byłby z tego faktu zadowolony), ale podświadomie była jej bliska. Idąc tym torem i rezygnując z Francji, możliwe, że straciły niegdyś zażyły kontakt, ale teraz śmiało mogą go odbudowywać. Może Eleanor zdradzi kuzynce, jak postrzegała ją w dzieciństwie i ta w końcu zacznie się uśmiechać? :sigh:
Gość
Gość
Inarko, tak, jesteśmy rodziną! Tylko właśnie tutaj poszłabym bardziej w tą Francję. Na pewno w dzieciństwie miały okazję się spotkać, ale taka bliższa relacja mogła pojawić się między nimi dopiero z czasem, właśnie kiedy Eleanor wyjechała do Francji. Na pewno spotkały się, mogły bywać razem na salonach (razem zawsze raźniej!), a tak poza tym to gdy tylko Inara miała czas to mogły też, np. urządzać sobie wyścigi na latających koniach! *_* Plus Inarka robiła kurs na alchemika, Eleanor wtedy trochę wątpiła w to, co chce robić, więc może tamta opowiadała jej jak to jest, zachęcała? Ela na pewno obserwowała też poczynania kuzynki, jak sobie radzi i marzyła o tym, żeby kiedyś jej dorównać. Teraz obydwie są w Londynie, więc prędzej czy później się spotkają, a może Inara byłaby zainteresowana pomocą przy organizacji biznesu amortencjowego, co Ty na to? <3
Emery, jasne, jasne, widziałabym tutaj dużą zażyłość między dziewczynami. A to rozstanie tak mniej więcej... Koło 3. albo 4. roku? I oczywiście czekam na grę! <3
Eurydice, na pewno zdradzi, choć pewnie w jakiś ciekawszych okolicznościach! W takim razie do najbliższego spotkania! <3
Emery, jasne, jasne, widziałabym tutaj dużą zażyłość między dziewczynami. A to rozstanie tak mniej więcej... Koło 3. albo 4. roku? I oczywiście czekam na grę! <3
Eurydice, na pewno zdradzi, choć pewnie w jakiś ciekawszych okolicznościach! W takim razie do najbliższego spotkania! <3
Gość
Gość
Strona 1 z 2 • 1, 2
Eleanor
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania