A co tu tak pusto u Lorda Lestrange?
Jeśli jesteś kuzynem Ceza, to się znamy - na pewno! A przynajmniej kojarzymy.
Kat nie lubiła ślizgonów, ale jest młodsza troszeczkę i była dzieciakiem, gdy znaleźli się razem w szkole, ale oboje pracują w Ministerstwie. Może da się coś wymyślić?

Chodziliśmy razem do szkoły! :madcat:

Katya, pewnie, że możemy się kojarzyć, nawet już ze szkoły.

W szkole była typowym Krukonem, który siedzi z nosem w książkach i pragnie wiedzy

Więc tak sobie myślę, że znać to się możemy z biblioteki szkolnej, bo Gaspard też przesiadywał tam godzinami. Co z tego, że Katya była młodsza, ale skoro spędzała tyle czasu co on w bibliotece, a może nawet więcej, byłaby idealną rywalką na wiedzę. Gaspard nie był typowym ślizgonem i nie bawiły go kąśliwe uwagi i całe to dokuczanie, nawet jeżeli Katya w pewnym momencie zadawała z „czarodziejem gorszego sortu". Wiedza, jaką posiadała czyniło ją w oczach Gasparda naprawdę godną pochwały osobę. Teraz w ministerstwie znów się spotkali, lecz Gaspard jest bardziej zdystansowany z racji tego, że on należy do rycerzy, a ona jest aurorem. Jednak relacje na zasadzie rywalizacji o raczej pozytywnym podłożu(bądź też nie, zależy jak wolisz) mogą zostać. Tak to mniej więcej widzę.

Nicholas, ten sam rocznik! Więc Nicholas mógł być jedną z pierwszych osób jakie Gaspard poznał w szkole. Oboje woleli rozmowy, więc szybko mogli znaleźć wspólny język. Potem Klub Ślimaka, oboje fascynowali się Tomem Riddlem, teraz ministerstwo i rycerze, więc zasadniczo cały czas gdzieś ich ścieżki cały czas zbiegały się, więc mogą być bardzo dobrymi kumplami. Co Ty na to?

Cześć (kuzynie)! Kochana mateczka jest od Lestrange'ów, także bardzo mocno ukocham, mimo tej rocznej różnicy, za szalone ślęczenie nad skomplikowanymi eliksirami. Jak już tylko znudzisz się Nicholasem :D Właściwie nie wiem, co moglibyśmy razem wymyślić, bo jestem leniem i nie przeczytałem jeszcze Twojej karty

Skoro kuzynie, to znać się już możemy od najmłodszych lat, kiedy to lord Lestrangę zabierał swoich synów do Annabelle, albo lord Nott zabierał swoją rodzinę na Wyspę Wight. Potem klasycznie: wspólny dom, zainteresowanie czarną magią, klub ślimaka, Riddle i jego rycerze.

Dlatego też Reginald postanowił wykorzystać Veritaserum, aby wydobyć całą brudną prawdę na wierzch. Potężny eliksir uwarzony przez jednego z zaprzyjaźnionych alchemików okazał się niezastąpiony, kiedy dolano go do herbaty.

I tutaj sobie myślę, że tym alchemikiem mógł być Gaspard, no bo kto nie dotrzyma tajemnicy lepiej niż rycerze? W sumie nic jakiegoś skomplikowanego nie przychodzi mi do głowy, no ale raczej pozytywnie. <3.

Jeśli tylko będziesz skłonny znieść obecność nadobnej niewiasty, która pomagała warzyć Veritaserum Oczywiście bez wyjaśniania celów i motywów, a ze względu na jej profesję nazwałbym to "akademicką ciekawością". I jak mówi twoja karta "biblioteka drugim domem" - koniecznie musieli razem coś tam nabroić. Może tak włam do działu zakazanego? xd

Chociaż Gaspard unikał takiego rodzaju wybryków, ale jeżeli mogło chodzić o nauczenie się paru nowych czarnych zaklęć to jak najbardziej, może nawet na zlecenie Riddla? A po incydencie Cossiusa z krukonem, mogli się na nim odegrać? Bo jak to tak znieważać Rycerzy Walpurgii? xd

Unikał, nie unikał, ale mścić się chciał <3 Bierę z całym inwentarzem

Więc tak sobie myślę, że znać to się możemy z biblioteki szkolnej, bo Gaspard też przesiadywał tam godzinami. Co z tego, że Katya była młodsza, ale skoro spędzała tyle czasu co on w bibliotece, a może nawet więcej, byłaby idealną rywalką na wiedzę. Gaspard nie był typowym ślizgonem i nie bawiły go kąśliwe uwagi i całe to dokuczanie, nawet jeżeli Katya w pewnym momencie zadawała z „czarodziejem gorszego sortu". Wiedza, jaką posiadała czyniło ją w oczach Gasparda naprawdę godną pochwały osobę. Teraz w ministerstwie znów się spotkali, lecz Gaspard jest bardziej zdystansowany z racji tego, że on należy do rycerzy, a ona jest aurorem. Jednak relacje na zasadzie rywalizacji o raczej pozytywnym podłożu(bądź też nie, zależy jak wolisz) mogą zostać. Tak to mniej więcej widzę. Laughing

BIORĘ. W całości. Jeśli tylko będziesz mieć ochotę, to daj znać i zagramy coś

Daj mi chwilę, to pomyślę

Zgodnie z obietnicą, przybywam do ciebie z pytaniem...czy byłeś tym paniczem Lestrange, z którym kilka lat temu, nestor próbował mnie zeswatać? :malpka: Mam w kp bardzo krótko o tym napisane, ale możemy to jakoś ubarwić, rozszerzyć, albo zignorować i wymyślić coś innego! Jak wolisz <3

Widzisz jak to się ładnie składa, bo ja też mam w karcie złym nestorze który zmusił Gasparda do narzeczeństwa, ale mam o tym jeszcze mniej nić Ty. No to poznać się mogli jeżeli nie na ich pierwszym zaaranżowanym spotkaniu to gdzieś w Paryżu, no bo Gaspard często tam bywał jak w całej Francji czy to służbowo z ministerstwa czy po prostu dla swojej francuskiej natury. Ogólnie to raczej różnią się od siebie. Inara jest żywiołowa i ma bardziej ostry i wybuchowy temperament niż Gas, który jest bardziej statyczny i zdecydowanie woli ciszę i skupienie w pracowni nad eliksirami. No, ale właśnie te eliksiry, to może być coś co ich w jakiś sposób łączy. Oboje mają zamiłowanie, więc mogliby razem oddać się jakiejś wspólnej pracy, czy to Gas zaproponował swoją pomoc, czy Inara go poprosiła. No nie wiem, może Ty masz jakiś pomysł, albo zastrzeżenia? <3

W sumie, mogliby być tak, ze najpierw poznali się gdzieś przypadkiem we Francji, a potem takie zdziwienie, że widzą się na tym zaaranżowanym spotkaniu :malpka: i tam - może od słowa, do słowa dogadali się, że jednak..żadne nie nie chcą żadnego ożenku, taka cicha komitywa wbrew nestorowym założeniom!
I myślę, że własnie przez zamiłowanie do alchemii mogła ich połączyć ta nić zrozumienia, nawet jeśli są przeciwieństwami z charakteru, to podczas pracy mogli się dopełniać? Teraz Inara rozpoczęła jedne badania naukowe, ale planuję kolejne, może wtedy mogłaby chcieć cię wciągnąć? a teraz mogłeś w sumie słyszeć, ze się zajmuje czymś takim? Szczególnie, ze pamięta, jak dobry jesteś w eliksiry <3

O tak, tak. Mogli się z początku umówić, że skoro oboje nie chcą małżeństwa to mogą nieco udawać. No, ale długo się tak nie dało, więc w końcu musieli pokazać rodziną i nestorom. I faktycznie z charakteru się różnią, bo myślę, że Gasparda Inara mogłaby nawet momentami irytować swoim temperamentem, ale jednocześnie zaciekawiony był jej pomysłami i badaniami naukowymi. Więc w sumie to Gas mógł wykonać ten pierwszy krok po przerwie, kiedy usłyszał o jej projekcie, trochę pod przymusem, trochę z własnej woli. <3