Cassian tłumaczy, że sowa przybrała to bardzo charakterystyczne imię naturalnie z racji swojego upierzenia i płynnie złotych oczu, nasuwających na myśl barwę złocistego trunku o tym samym kolorycie. Chociaż bardziej prawdopodobne i w to wierzą raczej wszyscy prócz samego Morissona, że mężczyzna tak często wołał w jej towarzystwie żałosne: "Whisky! Whisky!", że futrzak w końcu zaczął reagować na to imię. Sowa ta jest bardzo głośna, więc i w naturalny sposób często przeganiana przez często ledwie żyjącego po kacu Cassiana. Ptaszysko wszelkie próby odgonienia traktuje jako formę rozrywki, a uciszanie jej zwykle odnosi wprost proporcjonalny skutek. Lepiej dać jej się wyskrzeczeć, nawet jeśli za najlepszą do tego porę wybiera sobie trzecią, czy czwartą w nocy, zwołując swoją serenadą jazgotów wszystkich sąsiadów. Co ciekawe, poi się bardzo chętnie wysokoprocentowym trunkiem, szczególnie lubując się w Ognistej Whiskey. Imię najwyraźniej zobowiązuje.