Kuzynko

A nie chcesz się z kimś nienawidzić serdecznie i mocno?

Agatko
Bardzo mi się podobała Twoja karta i jak ją czytałam to wpadłam na pomysł na relację, może Ci się spodoba? Ojciec mojej postaci był znawcą historii magii i bardzo wykształconym człowiekiem. Krew miał czystą (a potem ożenił się z mugolką i stracił na statusie), więc może znał pana Greengrassa i bywał na jego obiadach czwartkowych? Może kiedyś zobaczył siedzącą gdzieś z boku Agathę i pomyślał, że to dobry pomysł przyprowadzić czasem własną córkę? I ta starsza o cztery lata Flo - rozbrykane piegowate dziecko, które zna tysiące bajek i czyta w łacinie lepiej niż po angielsku - mogła się raz czy dwa (czy osiem) pojawić u boku Agatki.
Oczywiście potem ta dziecięca znajomość mogła, a nawet powinna się rozmyć, bo jesteśmy bardzo w innych światach. Ale byłaby jakaś podstawa do gry, a ja bardzo chcę!
Co myślisz, przejdzie?

BTW. polecam waszej bohemie artystycznej dostawy środków odurzających od mojej Rity. I trzeba było do niej iść po eliksir poronny, a nie do jakiegoś konowała, no!

Travis, kuzynie <3 rodzinę trzeba kochać

Colin, z chęcią. A jakie powody do głębokiej nienawiści znajdujesz? Poza niechęcią Colina do arystokracji i do swojej rodziny (a Agatha przez matkę jest pewnie jego daleką kuzynką). Zainteresowania i usposobienie mają nawet zaskakująco podobne, ale w nienawiści to nawet pomaga.

Florence, pewnie, że przejdzie Agatka nie miała za dużo przyjaciółek w podobnym wieku przed pójściem do szkoły, więc na pewno zapamiętałaby Flo. Mogły wspólnie zachwycone słuchać rozmów dorosłych i szeptać coś do siebie jak najciszej, żeby nie przeszkadzać, a potem wymykać się z jadalni, chować się w starych szafach w domu Greengrassów i opowiadać sobie historie, które przeczytały.
Dostawa środków odurzających zawsze się przyda A z eliksirem to głupia Agatha była oj głupia, ale przynajmniej już drugi raz na pewno się to nie powtórzy.

Witam kuzynkę

jesteś cudowna, jesteś Greengrassówną (opiekuję się Waszymi smokami tak dobrze, że nestor wysyła mi Ognistą a to już coś znaczy!), źle się prowadzisz (to znaczy dla mnie bardzo dobrze), więc chcę coś intensywnego! romanse, nie romanse, jeśli się zgramy czasowo, to jestem otwarty na wszystkie najbardziej dzikie propozycje! byle nie neutrale!

Jaimie, bardzo chętnie przystanę na coś intensywnego :> Agatha czasem odwiedza kuzynostwo w rodzinnych stronach Greengrassów, lubi tam wyjeżdżać, gdy czuje się przytłoczona Londynem i potrzebuje spokoju. zawsze fascynowały ją smoki (tak raczej na odległość, praca w Peak District nigdy jej nie kusiła, ale jej rodzina ma miłość do smoków w genach), więc może wybrałaby się na spacer w okolice rezerwatu (szczególnie, że pracuje tam jej kuzyn) i poznałaby Benjamina? nie mają wiele wspólnego, Agatha nie interesuje się kompletnie Quidditchem, więc pewnie nawet by o nim nie słyszała. ale może to by ich właśnie połączyło, ta kompletna odrębność światów, i powstałby z tego niezobowiązujący, chwilowy "wakacyjny" romans? albo po prostu taka dziwna, niespodziewana przyjaźń zupełnie różnych ludzi. tak czy inaczej, można by to fajnie rozegrać

To tak jak kiedyś obiecywałam przychodzę jeszcze z Evelyn. Wiek ten sam, szkoły różne, ale rody o pozytywnych stosunkach, no i Eve też trochę interesuje się sztuką (w końcu matka z Rosierów), ale nie jest w niej jakoś wybitnie utalentowana, raczej traktuje jako przyjemność i odskocznię od alchemii i innych spraw. Jak myślisz, czy dziewczęta mogłyby znaleźć dobrą relację?

Twoja postać całkowicie mnie uwiodła - czuję, że muszę mieć z Tobą wątek. Niestety to byłaby pewnie jakaś skomplikowana relacja jeżeli wybierzemy Elisabeth (aczkolwiek koleżanka do kieliszka zawsze mile widziana).
Zawsze mogę też podesłać moją drugą postać (Amelia Bennett), która właśnie jest na etapie sprawdzania karty...