Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Tales
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Tales
Głupia, srająca wszędzie gdzie popadnie sowa, która myśli, że nabierze wszystkich na swoje wielkie oczy wielkości spodków od herbaty. Drąca się jedynie o jedzenie i nie ogarniająca, że większym ptakom trzeba ustępować. Imię nadane po pierwszym filozofie niewiele jej pomogło.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('http://share-fastly.picmonkey.com/prod/photo_posts/yZXZd547wZk_13829425.jpg');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt">Raiden Carter</span><div class="sowa3"><span class="adresat">ADRESAT</span><span class="tresc">TREŚĆ TREŚĆ TREŚĆ
<span class="podpis">R. Carter</span></span></div></div></div></div>
Ostatnio zmieniony przez Raiden Carter dnia 13.09.16 22:59, w całości zmieniany 1 raz
Przeczytaj Samuel
Drogi Skwarku, Skrzynka Ognistej nie wystarczyłaby na żal kobiet, które by nie przebolały takiej straty. To że wypaliło ci twoje, nie znaczy, że muszę tracić swoje. Nie martw się, są na to odpowiednie zaklęcia i eliksiry. Wystarczy poprosić jakąś ładną alchemiczkę - może się dla ciebie zlituje. I na spokojnie, moje podniebienie sięgnie nawet po twoje kloszardowe smaki. Rodziny się w końcu nie wybiera. Jak się wypaliłeś, to może nie będzie zalatywało od ciebie zbyt mocno.
Pilnuj lepiej swoich zmysłów i mojej małej kuzynki, którą zbierałem ostatnio z areny po pojedynku. Chwaliła ci się może? Czy twoja czujność też się nadpaliła? Twoja kuzynka za to jest już bezpieczna, daleko, w domu rodziców.
Kiedy zapuścisz brodę i będziesz wyglądać jak facet?
Nie wiem, co ci tam podają, ale musisz mieć całkiem wesołe fazy. Nie dość, że mylisz fakty, to jeszcze plącze ci się język. Po pierwsze - nie skakałem, a wokół mnie skakały. I tu fakt, nie pamiętam ich imion, ale nie wiem czy chcesz którąś za naocznego świadka twojej porażki? Mam jeszcze na tyle dla ciebie łaski, że oszczędzę ci politowania.
Wielokrotnie cie prosiłem, żebyś nie dzielił się ze mną swoimi fantazjami. To, jak bardzo maja być zarośnięte twoje damy, to już twoja sprawa. Mnie w to nie mieszaj. Chyba, że zmieszamy alkohol. Przyda się się jak widzę nam obu.
Sam
Pilnuj lepiej swoich zmysłów i mojej małej kuzynki, którą zbierałem ostatnio z areny po pojedynku. Chwaliła ci się może? Czy twoja czujność też się nadpaliła? Twoja kuzynka za to jest już bezpieczna, daleko, w domu rodziców.
Kiedy zapuścisz brodę i będziesz wyglądać jak facet?
Nie wiem, co ci tam podają, ale musisz mieć całkiem wesołe fazy. Nie dość, że mylisz fakty, to jeszcze plącze ci się język. Po pierwsze - nie skakałem, a wokół mnie skakały. I tu fakt, nie pamiętam ich imion, ale nie wiem czy chcesz którąś za naocznego świadka twojej porażki? Mam jeszcze na tyle dla ciebie łaski, że oszczędzę ci politowania.
Wielokrotnie cie prosiłem, żebyś nie dzielił się ze mną swoimi fantazjami. To, jak bardzo maja być zarośnięte twoje damy, to już twoja sprawa. Mnie w to nie mieszaj. Chyba, że zmieszamy alkohol. Przyda się się jak widzę nam obu.
Sam
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Przeczytaj Samuel
Rai, Jak chcesz doczepiać sobie cokolwiek, droga wolna. Alchemicy i z tym by ci pomogli. Na moje włosy nie licz, w żadnej postaci. I kryptonit? Tyle, że jesteś krypto. Jesteś pewien, że trzymają cię na tym właściwym oddziale? Bo mam coraz większe wątpliwości.
I oczywiście, jak zawsze, do usług. W końcu to relacja zwrotna (a może zawrotna?).
Nie mogę zawodzić na żadnej linii
Dorosła, ale niedorosła. Wymieniłem z nią całkiem wnikliwą korespondencję o jej przyszłości i tym, co własnie robiła. A przyczyną upadku na arenie, byłem ja. Mogę teraz liczyć na długi monolog pełen mądrości? Cóż, lepiej być zakutym w szpitalu, niż w celi. W tym pierwszym możesz przynajmniej liczyć na ładne widoki, a za kratami obraz jest raczej monotonny.
Kiedy? Jutro wieczór. Gdzie? Pływałeś kiedyś w jeziorze Loch Lomond? Bo ja nie. Właściwie, to nie pamiętam, kiedy ostatni raz pływałem. Będziesz miał okazję nie tylko nie trzymać moich klajstrów, ale też popatrzeć, jak sie topię. Umowa?
ps. jak zacznę wyglądać tak
powinieneś się zacząć martwić.
Twój,
Sam
I oczywiście, jak zawsze, do usług. W końcu to relacja zwrotna (a może zawrotna?).
Dorosła, ale niedorosła. Wymieniłem z nią całkiem wnikliwą korespondencję o jej przyszłości i tym, co własnie robiła. A przyczyną upadku na arenie, byłem ja. Mogę teraz liczyć na długi monolog pełen mądrości? Cóż, lepiej być zakutym w szpitalu, niż w celi. W tym pierwszym możesz przynajmniej liczyć na ładne widoki, a za kratami obraz jest raczej monotonny.
Kiedy? Jutro wieczór. Gdzie? Pływałeś kiedyś w jeziorze Loch Lomond? Bo ja nie. Właściwie, to nie pamiętam, kiedy ostatni raz pływałem. Będziesz miał okazję nie tylko nie trzymać moich klajstrów, ale też popatrzeć, jak sie topię. Umowa?
ps. jak zacznę wyglądać tak
powinieneś się zacząć martwić.
Twój,
Sam
Darkness brings evil things
the reckoning begins
Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Tales
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy