Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Walczący Mag
23.02.1956 r.
Potwory w ludzkim ciele
jak wiele zawdzięczamy Brygadzistom stojącym na straży naszego bezpieczeństwa?
lord Asellus Black opowiada o pracy brygadzistów
Praca jako łowca wilkołaków wydaje się pełna adrenaliny, emocji i pościgów. Jako piastujący takie stanowisko chciałbym na samym początku podkreślić, że wszelkie wyobrażenia o nieustających kłopotach i chwilach, w których nasze życie jest zagrożone, wcale nie są prawdziwe. Przynajmniej nie w ten sposób, w jaki wyobrażają sobie to inni czarodzieje.
Przed zgłębieniem tajemnic wiedzy o wilkołakach należy powiedzieć bardzo dużo o naszej profesji. To nie jest tak, że każdy czarodziej, który potrafi machnąć różdżką, z której wyleci jakieś ofensywne zaklęcie, może zostać łowcą. Żeby pracować na takim stanowisku, trzeba połączyć kilka znaczących czynników.
Pierwszą rzeczą jest nasz czas. Łowca wilkołaków nie zaczyna pracy w porannych godzinach, żeby równo jak w zegarku wyjść w godzinach popołudniowych. Problemem jest głównie to, czy jesteśmy w stanie poświęcić się niezapowiedzianego dnia o niezapowiedzianej godzinie po to, żeby udać się w odległe miejsce, które może być potencjalną kryjówką wilkołaka.
Drugim aspektem są z pewnością emocje. W tego typu pracy można często spotkać się z wyrzutami sumienia. Dlatego nie każdy utalentowany czarodziej o wysokich zdolnościach magicznych będzie zdolnym łowcą. Można gdybać, czy sumienie, którym się kierujemy, w ogóle ma rację bytu. Moim zdaniem - nie. Jeżeli pragnie się dobrze wykonać swoją pracę, należy być bezwzględnym. Nieważne, czy ofiarą okaże się niedawno przeistoczony w bestię wilkołak, kobieta w trakcie przemiany, a może bezbronny starzec. Powinno się pamiętać, co się robi i dlaczego.
Trzecią rzeczą, która z pewnością ma kluczowe znaczenie w tym trybie pracy, jest troska o własne życie. Można to streścić jednym słowem: odwaga. Nie liczą się umiejętności wyczarowywania potężnych zaklęć, które są wyjątkową ciężkie. Nie liczy się też posiadanie zdolności magicznych na nieprawdopodobnym poziomie. Należy wiedzieć, co zrobić i kiedy.
Powszechny obraz naszej pracy wydaje się czarodziejom bardzo dynamiczny. To wcale nie wygląda tak, że oddział łowców spędza daną ilość godzin w pokoju i po prostu czeka na wezwanie. Nasza praca składa się z wielu więcej elementów, które zazwyczaj nie są dostrzegane.
W głównej mierze nasz zawód opiera się na planowaniu. Każdy z łowców musi być konsekwentny, drobiazgowy i posiadać zdolności organizacyjne. W końcu to my przez całe miesiące obserwujemy zagrożenie, jakim są wilkołaki. Próbujemy się czegoś o nich dowiedzieć: kiedy się przemieniają, jaki prowadzą tryb życia. Podczas konfrontacji z bestią nie można dać się ponieść żywiołowi. To nie wygląda tak, że razem z partnerem teleportujemy się do groty i rozpoczynamy śmiercionośny pościg. Nikt z nas nie chce narażać swojego życia. Dlatego okazję "do wyjścia w teren" organizujemy z wyprzedzeniem.
Jednak jaki jest właściwie problem z wilkołakami? Można dojść do wniosku, że jeżeli namierzymy te monstra i zidentyfikujemy ich codzienną tożsamość, to wystarczy poddać je szczególnej opiece. Często słyszałem tego typu założenia. Pojawiały się pytania: dlaczego jesteśmy tacy nieludzcy?
Problemem jest to, że nad wilkołakiem nie można zapanować. Na nic zda się próba uspokojenia tej zgnilizny czarodziejskiego świata. Wilkołak to monstrum, które jest nieobliczalne. Czy warto narażać ludzi na to, żeby zostali ofiarami ataków szału? Nie jestem osobą empatyczną, ale dochodzę do wniosku, że w naszym świecie nie ma miejsca dla tego typu wynaturzeń.
Obrońcy praw wilkołaków - zanim zaczniecie kolejny raz wznosić swoje obronne hasła, odwiedźcie naszą kwaterę główną. Każdy z łowców widział tyle zła wyrządzonego przez te stworzenia, ile Państwo nie zobaczą przez całe życie. Niemożliwym jest, żeby istota ludzka, która za życia poznała właściwe wartości i normy, była zdolna do tego typu czynów. Mogę śmiało stwierdzić, że wilkołacza część umysłu znacznie wpływa na myślenie czarodzieja i wilkołak, nawet w swojej formie ludzkiej, jest nieobliczalny i powinno się go usunąć ze społeczeństwa.
Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Walczący Mag