Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Tytus Flawiusz
AutorWiadomość
* * *
▲ Wychowanek domu Godryka w latach 1948-55; wesołek z natury, urwis z zamiłowania. Szkolne mury zapewne na długo zapamiętają obecność Titusa - psocił już podczas swojej pierwszej podróży do Hogwartu, w pociągu przypadkowo podpalając koleżance włosy; kiedyś wpuścił do szkoły tłuczek, który przez bite pół godziny terroryzował uczniów; wykradł z pokoju woźnego uprzednio skonfiskowane kieszonkowe bagno, którego później użył do zablokowania korytarza na czwartym piętrze; kilka miesięcy później żegnał Hogwart w akompaniamencie zestawu doktora Filibustera; nałogowo rozbijał kule do przepowiadania przyszłości, zapuszczał się do Zakazanego Lasu, z pomocą portretów rozpuszczał plotki i dwukrotnie pojedynkował się na dziedzińcu; na piątym roku większość czasu spędzał w bibliotece przygotowując się do SUMów, tak samo zresztą jak w połowie siódmej klasy, kiedy dotarło do niego, że OWUTEMy zbliżają się wielkimi krokami. Egzaminy zdawał śpiewająco.
▲ Stały bywalec włości Abbottów, gdzie przez wiele lat spędzał wakacje i święta, wraz z kuzynostwem psocąc w rodzinnym dworku w Dolinie Godryka, czy ganiając za znikaczami.
▲ Kibic Jastrzębi z Falmouth, wierny fan rock'n'rolla oraz Elvisa Presleya; zaintrygowany mugolskim światem, dumny posiadacz latającego samochodu o wdzięcznej nazwie Miętus (aktualnie w garażu Bertiego Botta). Zna biegle język rosyjski, a ostatnio opanował podstawy francuskiego. Zainteresowany zielarstwem oraz szeroko pojętą sztuką - literaturą, malarstwem, rzeźbiarstwem. Miłośnik energicznych potańcówek i tańca współczesnego. Próbuje swoich sił w grze na pianinie oraz śpiewie. Wulkan energii, który co rusz wynajduje sobie nowe pasje.
▲ Nietypowy szlachcic, który nie potrafi odnaleźć się w świecie arystokracji. Przez wszystkie swoje wybryki (trochę się tego nazbierało) ostatnie półtora miesiąca spędził we Francji, całkowicie odcięty od znajomych. Pozwolono mu jednak wrócić do Anglii z powodu zbliżającego się Sabatu. Ale i tak ma szlaban do końca życia.
* * *
R o d z i n a
Kyramłodsza siostraUlysses
kuzyn oraz nauczycielConstantine
kuzynPercival
kuzynUlla
ta nielubiana kuzynkaCressida
kuzynkaLeon
drogi kuzynLorraine
kuzynkaMiriam
siostrzenica ciotecznaEdwin
siestrzeniec ciotecznyJosephine
kuzynka
* * *
W s z y s c y, k t ó r y c h z n a m
Lottazakazana miłośćBertie
najlepszy przyjacielMalcolm
przyjacielMarcel
przyjacielAmbrose
przyjacielNephthys
przyjaciółkaCyrilla
gryfońskie psotyFlorean
ulubiony lodziarzFlorence
lody dla ochłodyNeala
znajomaEileen
pani od zielarstwaTonks
pani od tańcówMatthew
brat BertiegoLouis
grajekPeony
pani od mandragorSally
pani od psaLucinda
lady od klątwLiliana
lady z PokątnejMarine
lady z SabatuVictoria
ta co mnie odrzuciłaCraig
lord BurkeLunara
pani od hipogryfówSolene
zawstydzająca pomoc
[bylobrzydkobedzieladnie]
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
Ostatnio zmieniony przez Titus F. Ollivander dnia 10.06.18 12:29, w całości zmieniany 33 razy
Wpisuj mnie tu
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
No hej znajdź i dla mnie ładny prostokącik
DANCE, ballerina, DANCE AND DO YOUR PIROUETTE
IN RHYTHM WITH YOUR ACHIN' HEART
DANCE, ballerina, DANCE YOU MUSTN'T ONCE FORGET
A DANCER HAS TO DANCE THE PART
IN RHYTHM WITH YOUR ACHIN' HEART
DANCE, ballerina, DANCE YOU MUSTN'T ONCE FORGET
A DANCER HAS TO DANCE THE PART
Cece Sykes
Zawód : uzdrowicielka, oddz. urazów magizoologicznych
Wiek : 22
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Eh eh nie wiem czy możemy mieć pozytywne relacje
Znamy się na pewno i pewnie nawet w czasach Hogwartu potrafiliśmy się dogadać. Ale jestem ziomkiem Bertiego i pewnie po każdej kłótni stawałeś po jego stronie albo przynajmniej unikałeś Judith jak ognia. Radzimy unikanie bo mogła wyżywać na tobie swoje frustracje bo jesteś taki mniejszy Bott. A mówią, że puchoni są do rany przyłóż. Jak Jude była na ostatnim roku ( ty byłeś na 6 a Bertie o dziwo skończył szkołę) poszła plotka, że Bertie zdradza Judke co było powodem ich rozstania. Tak więc albo mogłeś uprzedzić o tym Bertiego albo próbować przemowić Judce do rozsądku albo jest jeszcze opcja c czyli wolałeś się nie wtrącać i patrzyłeś jak się sprawy potoczą. No ale i tak po rozstaniu Bertiego i Jude pewnie nie miałeś z Jude już nic wspólnego.
Albo lubmy się bardzo! I będziesz moi agentem jak Bertie będzie miał nową dziewczynę! Jakoś ci to wynagrodzę :D Kto nie chciał by być szpiegiem!
Znamy się na pewno i pewnie nawet w czasach Hogwartu potrafiliśmy się dogadać. Ale jestem ziomkiem Bertiego i pewnie po każdej kłótni stawałeś po jego stronie albo przynajmniej unikałeś Judith jak ognia. Radzimy unikanie bo mogła wyżywać na tobie swoje frustracje bo jesteś taki mniejszy Bott. A mówią, że puchoni są do rany przyłóż. Jak Jude była na ostatnim roku ( ty byłeś na 6 a Bertie o dziwo skończył szkołę) poszła plotka, że Bertie zdradza Judke co było powodem ich rozstania. Tak więc albo mogłeś uprzedzić o tym Bertiego albo próbować przemowić Judce do rozsądku albo jest jeszcze opcja c czyli wolałeś się nie wtrącać i patrzyłeś jak się sprawy potoczą. No ale i tak po rozstaniu Bertiego i Jude pewnie nie miałeś z Jude już nic wspólnego.
Albo lubmy się bardzo! I będziesz moi agentem jak Bertie będzie miał nową dziewczynę! Jakoś ci to wynagrodzę :D Kto nie chciał by być szpiegiem!
Ej to lubmy się! W Hogwarcie jak się kłócili Judka z Bertiem to pewnie Titus zawsze chciał ich godzić, bo uważał, że do siebie pasują. Jak poszła ta plota to pewnie Tito się zarzekał, że to niemożliwe, że Bertie ją zdradził. Po szkole mogliśmy utrzymywać jakiś pobieżny kontakt - ot, czasem pisać listy żeby się dowiedzieć co słychać, czasem spotykać się gdzieś na kawie i papierosie albo na piwerku, czasem mógł jej mówić, żeby jednak wróciła do Botta, ale odkąd ten ma Polly to przestał, bo mimo wszystko kibicuje temu związkowi. Judce nic o tym nie powiedział, bo nie pytała ale jak się spotkają po tych uro to pewnie jej odpowie na wszystkie pytania bo to Titus, on ciągle gada bez ładu, składu i pomyślunku i pewnie jeszcze nie będzie widział w tym nic złego, bo mu się będzie wydawało, że ten ich związek to i tak przeszłość. Czyli mogę być twoim szpiegiem troszkę tego nieświadomym
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
Tylko wiesz Bertiemu ani słowa bo z tym głupkiem nie widziałam się od dnia rozstania. Więc nie bądź podwójnym agentem bo mi będzie przykro :sad: A tak to będę cię kochać nad życie za każdą wydębioną informacje. Nie żeby mi zależało. Nigdy w życiu! Po prostu jestem ciekawa...
hahahaha, dobra XD raczej się Bertiemu Titus nie chwali, że jakiś tam kontakt z Judith ma i miał, więc spokojna głowa ;p
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
Skrzywdziłeś mi psiapsię, co teraz, cwaniaku.
Możemy znać się z Pokątnej, bo zdarza mi się tam kręcić. Oboje jesteśmy weseli, więc może się lubimy, może śmieję się z twoich dowcipów, może sama kiedyś dałam się nabrać, może słuchaliśmy razem Elvisa Presleya (Presley życiem!), ale po tej akcji z Szarlotką, to ja nie wiem. :foch:
Możemy znać się z Pokątnej, bo zdarza mi się tam kręcić. Oboje jesteśmy weseli, więc może się lubimy, może śmieję się z twoich dowcipów, może sama kiedyś dałam się nabrać, może słuchaliśmy razem Elvisa Presleya (Presley życiem!), ale po tej akcji z Szarlotką, to ja nie wiem. :foch:
Gość
Gość
wypraszam sobie, tak samo jestem skrzywdzony jak i ona, ja płaczę
znajmy się z Pokątnej, lubmy się (śmiej się z moich żartów i daj się czasem wrobić :hihi: ) i tańczmy w sklepie Ollivanderów do Elvisa, bo pewnie zamontowałem tam gramofon i przyniosłem z domu kilka płyt, żeby mi się nie nudziło jak akurat nie ma klientów, urządzajmy razem potańcówki w różdżkarni (bo tak to bujam się tylko z miotłą), a jak się wujek Garric wkurza to go pewnie porywamy w tany :solol: mój i Lotty pierwszy wspólny znajomy! to już prawie jak byśmy byli małżeństwem możesz się na mnie wkurzać o to całe zerwanie, ale miej na uwadze, że mi też jest z tym ciężko :< przyjdę cię wypytać jak sobie radzi Lotka (mam nadzieję, że tak samo podle jak ja) i to jeszcze w kwietniu! c:
znajmy się z Pokątnej, lubmy się (śmiej się z moich żartów i daj się czasem wrobić :hihi: ) i tańczmy w sklepie Ollivanderów do Elvisa, bo pewnie zamontowałem tam gramofon i przyniosłem z domu kilka płyt, żeby mi się nie nudziło jak akurat nie ma klientów, urządzajmy razem potańcówki w różdżkarni (bo tak to bujam się tylko z miotłą), a jak się wujek Garric wkurza to go pewnie porywamy w tany :solol: mój i Lotty pierwszy wspólny znajomy! to już prawie jak byśmy byli małżeństwem możesz się na mnie wkurzać o to całe zerwanie, ale miej na uwadze, że mi też jest z tym ciężko :< przyjdę cię wypytać jak sobie radzi Lotka (mam nadzieję, że tak samo podle jak ja) i to jeszcze w kwietniu! c:
Every great wizard in history has started out as nothing more than what we are now, students.
If they can do it,
why not us?
If they can do it,
why not us?
Tytus Flawiusz
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania