Przed wejściem
AutorWiadomość
First topic message reminder :
★★★ [bylobrzydkobedzieladnie]
Przed wejściem
W promieniu kilkunastu metrów od wejścia rozchodzi się słodkawy, kwiatowo-korzenny zapach, ściągając uwagę przechodniów w stronę wejścia jak i ogromnej, i bez tego trudnej do przeoczenia, witryny lokalu. Wysoka na dwa piętra, niemal całkowicie przeszklona i oświetlona ciepłym, niezbyt jaskrawym światłem za dnia i w nocy sama z siebie dość łatwo ściąga uwagę. Zawsze pełno tu roślin, starannie dobieranych, sprowadzanych głównie ze strefy śródziemnomorskiej.
Ostatnio zmieniony przez Mistrz gry dnia 25.03.22 19:39, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 25
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 25
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Pożar udało się ugasić, a mogło skończyć się to naprawdę fatalnie. Cholernie anomalie, tak bardzo utrudniające ich życia. Rosier wiedział, że to częściowo ich wina, pojawienie się tych zjawisk, ale po co to mówić na głos. Trzeba było zachować zimną krew, a on właśnie to próbował uczynić. Zaklęcie się udało, problem został zażegnany i miał nadzieję, że ich dalsze działa odbędą się bez większych problemów. Skoro już główna część została zrealizowana, trzeba zadbać o to, aby nic im nie przeszkodziło. Zaklęcia leczące Antonii przyniosły mu wyraźną ulgę, choć nadal wiedział, że nie jest w najlepszej formie. Będzie musiał coś z tym zrobić i to jak najszybciej, sam jednak nie mógł zdziałać zbyt wiele.
Nie chciał, aby coś niespodziewanego zakłóciło ich spokój. Nadal miał w myślach to, że w kawiarni były dwie osoby, które usiłowały im przeszkodzić w działaniach. Nie mogli sobie pozwolić na to, aby coś poszło w tym wypadku nie tak. Należało je unieszkodliwić. Istniała szansa na to, że jeden z nich dalej tchórzliwie ukrywa się za pomocą magii lub magicznego przedmiotu. Rosier koniecznie chciał go namierzyć. Drugi z nich zapewne nadal znajdował się w kawiarni, w końcu drzwi były objęte zaklęciem, które miało nikogo nie wypuścić. Liczył na to, że Craigowi nic nie grozi, wszak pogoda nie była najlepsza.
- Homenum Revelio. – rzucił, ściskając różdżkę mocniej w dłoni. Oby się udało, przynajmniej ułatwi mu to dalsze działanie.
Nie chciał, aby coś niespodziewanego zakłóciło ich spokój. Nadal miał w myślach to, że w kawiarni były dwie osoby, które usiłowały im przeszkodzić w działaniach. Nie mogli sobie pozwolić na to, aby coś poszło w tym wypadku nie tak. Należało je unieszkodliwić. Istniała szansa na to, że jeden z nich dalej tchórzliwie ukrywa się za pomocą magii lub magicznego przedmiotu. Rosier koniecznie chciał go namierzyć. Drugi z nich zapewne nadal znajdował się w kawiarni, w końcu drzwi były objęte zaklęciem, które miało nikogo nie wypuścić. Liczył na to, że Craigowi nic nie grozi, wszak pogoda nie była najlepsza.
- Homenum Revelio. – rzucił, ściskając różdżkę mocniej w dłoni. Oby się udało, przynajmniej ułatwi mu to dalsze działanie.
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
Ostatnio zmieniony przez Mathieu Rosier dnia 07.06.20 12:29, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 15
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 15
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Przemienił się we mgłę - tak jak planował. Za każdym razem gdy sięgał po tę magię, obawiał się, że może mu odmówić posłuszeństwa. Jak wtedy na Stonehenge. Albo jeszcze wcześniej, w dokach, w starej portierni. Teraz na szczęście umknął przed nieprzychylną pogodą. Nie tkwił długo w miejscu, kłębiąca się masa cienia prędko wyruszyła na poszukiwanie schronienia, gdzie czarodziej mógłby odzyskać swoją postać, bez narażania się na nieprzychylne warunki atmosferyczne. Korzystając z wyrwy przepalonej przez ogień, wleciał do sklepu z przyprawami. Zmaterializował się tam, obok swoich sojuszników.
monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Antonia wiedziała, że niewiele mogą teraz zrobić. Wystarczyło zrujnować całą cukiernię, ale obrażenia jej towarzyszy były zbyt duże by udało im się rzucić prawidłową Bombardę. Potrzebowali jej magii leczniczej by sobie z tym poradzić. By móc pozbyć się problemu raz na zawsze i wypełnić misję. Kiedy Burke zmienił się w mgłę by zaraz pojawić się obok nich wiedziała, że musi mu pomóc. Najbardziej ucierpiał kiedy nałożyła barierę na drzwi cukierni przed tym jak zdążył pojawić się w pomieszczeniu. Odmrożenia były ciężkie do wyleczenia tym bardziej, że Antonia nie posiadała aż takich umiejętności w magii leczniczej, ale jednak chciała spróbować. Zawsze mogło to w jakimś stopniu załagodzić uraz mężczyzny. - Figidu Maxima – rzuciła przytykając różdżkę do ramienia śmierciożercy.
Udziel mi więc tych cierpień
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
Antonia Borgin
Zawód : pracownik urzędu niewłaściwego użycia czarów & znawca run
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
ognistych nocy głodne przebudzenia
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
OPCM : 7 +2
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 15 +1
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 82
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 82
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Grad nie przestał ciąć, a w oddali słychać było hałasy - choć odgłosy burzy przytłumiły trzask wybuchu, to wasza walka nie mogła pozostać niezauważona długo. Niebawem zapewne zaczną schodzić się ludzie - choć tnący grad z pewnością ten pochód opóźni.
Jayden ponownie rzucił to samo zaklęcie, jednak ponownie - okazał się ku temu zbyt słaby, grad coraz mocniej szarpał jego pelerynę, przecinając ją między połami - póki co na tyle nieznacznie, że jego pozycja pozostała ukryta.
Zaklęcie Mathieu również okazało się nieskuteczne - przywołało jednak anomalię, która wpierw rozbłysnęła na czarnym niebie błyskawicami, a zaraz potem przyciemniła okolicę. Pobliskie latarnie zgasły, podobnie jak oświetlenie dalszych budynków. Ciemne, burzowe chmury nie przepuszczały światła gwiazd. Wokół zapanowały egipskie ciemności - nie widzieliście nikogo. Craig pod postacią mgły zdążył podpłynąć pod budynek i zmaterializować się przy swoich towarzyszach - nim rozpłynęli się w ciemności. Również wtedy rozległ się głos Antonii, której magia przyniosła śmierciożercy ulgę.
Will mógł usłyszeć skrzypienie stropu, niestabilna konstrukcja lada moment zapadnie się pod grubą warstwą śniegu.
PONIEWAŻ NIC NIE WIDZICIE, PRZY OKAZJI WYKONYWANIA JAKIEJKOLWIEK AKCJI WYMAGAJĄCEJ WIDOCZNOŚCI (PODĄŻANIE ZA TEMPERATURĄ LUB ODGŁOSEM NIE WYMAGA WIDOCZNOŚCI) RZUCANIE DODATKOWĄ KOŚCIĄ K100, A W PRZYPADKU UZYSKANIA WYNIKU NIŻSZEGO NIŻ 10, AKCJA UZNANA JEST ZA NIETRAFIONĄ (TAKĄ AKCJĄ JEST RÓWNIEŻ ODNALEZIENIE WŁAŚCIWEGO KIERUNKU, JEŻELI JESTEŚCIE ODWRÓCENI W PRZECIWNYM). W PRZYPADKU PODJĘTEGO ATAKU OBOWIĄZUJE MECHANIKA CELOWANIA PRZY POZBAWIENIU WIDOCZNOŚCI CELU.
TRWA:
protego kletva obejmująca drzwi do cukierni;
deszcz odbierający co turę 10 pż;
Jayden: peleryna niewidka
Coriander: zamrożona peleryna niewidka
[kliknij, aby powiększyć]
Craig: 133/248 (55 - odmrożenia, 30 - szarpane, 20 - poparzenia, 10 - cięte); kara -20; -10 do rzutów na odporność magiczną
Will: 77/202 (65 - odmrożenia, 30 - szarpane, 20 - poparzenia, 10 - tłuczone); kara -40
Coriander : -22/230 (195 - odmrożenia, hipotermia; 57 - rozszczepienie [prawy bok lewej stopy, naderwane lewe ramię]) NIEPRZYTOMNY
Mathieu: 187/222 (35 - psychiczne); kara: -5
Jayden: 152/232 (30 - szarpane, 20 - poparzenia, 30 - cięte); kara: -15
Wykorzystane moce śmierciożercy
Craig 2/2
KOLEJKA: rycerze (grupa ma na odpis 24h), obrońcy (grupa ma na odpis 24h od ostatniego odpisu poprzedniej grupy lub od upływu ich terminu).
Jayden ponownie rzucił to samo zaklęcie, jednak ponownie - okazał się ku temu zbyt słaby, grad coraz mocniej szarpał jego pelerynę, przecinając ją między połami - póki co na tyle nieznacznie, że jego pozycja pozostała ukryta.
Zaklęcie Mathieu również okazało się nieskuteczne - przywołało jednak anomalię, która wpierw rozbłysnęła na czarnym niebie błyskawicami, a zaraz potem przyciemniła okolicę. Pobliskie latarnie zgasły, podobnie jak oświetlenie dalszych budynków. Ciemne, burzowe chmury nie przepuszczały światła gwiazd. Wokół zapanowały egipskie ciemności - nie widzieliście nikogo. Craig pod postacią mgły zdążył podpłynąć pod budynek i zmaterializować się przy swoich towarzyszach - nim rozpłynęli się w ciemności. Również wtedy rozległ się głos Antonii, której magia przyniosła śmierciożercy ulgę.
Will mógł usłyszeć skrzypienie stropu, niestabilna konstrukcja lada moment zapadnie się pod grubą warstwą śniegu.
PONIEWAŻ NIC NIE WIDZICIE, PRZY OKAZJI WYKONYWANIA JAKIEJKOLWIEK AKCJI WYMAGAJĄCEJ WIDOCZNOŚCI (PODĄŻANIE ZA TEMPERATURĄ LUB ODGŁOSEM NIE WYMAGA WIDOCZNOŚCI) RZUCANIE DODATKOWĄ KOŚCIĄ K100, A W PRZYPADKU UZYSKANIA WYNIKU NIŻSZEGO NIŻ 10, AKCJA UZNANA JEST ZA NIETRAFIONĄ (TAKĄ AKCJĄ JEST RÓWNIEŻ ODNALEZIENIE WŁAŚCIWEGO KIERUNKU, JEŻELI JESTEŚCIE ODWRÓCENI W PRZECIWNYM). W PRZYPADKU PODJĘTEGO ATAKU OBOWIĄZUJE MECHANIKA CELOWANIA PRZY POZBAWIENIU WIDOCZNOŚCI CELU.
TRWA:
protego kletva obejmująca drzwi do cukierni;
deszcz odbierający co turę 10 pż;
Jayden: peleryna niewidka
Coriander: zamrożona peleryna niewidka
Craig: 133/248 (55 - odmrożenia, 30 - szarpane, 20 - poparzenia, 10 - cięte); kara -20; -10 do rzutów na odporność magiczną
Will: 77/202 (65 - odmrożenia, 30 - szarpane, 20 - poparzenia, 10 - tłuczone); kara -40
Mathieu: 187/222 (35 - psychiczne); kara: -5
Jayden: 152/232 (30 - szarpane, 20 - poparzenia, 30 - cięte); kara: -15
Wykorzystane moce śmierciożercy
Craig 2/2
KOLEJKA: rycerze (grupa ma na odpis 24h), obrońcy (grupa ma na odpis 24h od ostatniego odpisu poprzedniej grupy lub od upływu ich terminu).
Teoretycznie uspokojona sytuacja wcale nie była taka, jakby sobie tego wymarzyli. Anomalie po raz kolejny postanowiły urozmaicić im wycieczkę, a potężna reakcja sprawiła, że zgasły wszystkie światła i zapanowały egipskie ciemności. Zanotował tyle, że Craig znalazł się obok nich, to świetnie, byli tu w końcu całą „ekipą” i mogli podejmować dalsze decyzje. Nie wydawało się to takie proste, bo ciemność… utrudniała ich zadania całkowicie. Nie do końca miał pewność co powinni teraz zrobić, na dworze wciąż padało, co było efektem oczywiście anomalii, a do tego nie było nic widać. Oni nie widzieli przeciwników – przeciwnicy nie widzieli ich. Drzwi były otwarte, więc mieli ewentualną drogę ucieczki, ale po co ryzykować i narażać się na utratę sił i energii. Tu było względnie bezpiecznie, nikt ich nie widział, a pewnie niebawem zlecą się tu inni zainteresowani całą cholerną sytuacją. No super po prostu.
Decyzję podjął względnie szybko, chciał namierzyć tchórza ukrywającego się pod peleryną niewidką, w ciemnościach gdzieś nieopodal zapewne. Zacisnął dłoń na arganowej różdżce, skupiając się całkowicie na wypowiadanym przez siebie zaklęciu.
- Homenum Revelio. – wypowiedział, zaciskając mocniej palce. Chciał, aby tym razem się udało, przecież w nieskończoność nie mógł uciekać przed jego magią. To frustrujące, anomalie były frustrujące, krzyżowały im szyki, przeszkadzały, irytowały Rosiera, który chciał tylko spełnić powierzone mu zadanie, nic więcej. Miał duże aspiracje i miał nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie po jego myśli.
Bez przemieszczenia
Decyzję podjął względnie szybko, chciał namierzyć tchórza ukrywającego się pod peleryną niewidką, w ciemnościach gdzieś nieopodal zapewne. Zacisnął dłoń na arganowej różdżce, skupiając się całkowicie na wypowiadanym przez siebie zaklęciu.
- Homenum Revelio. – wypowiedział, zaciskając mocniej palce. Chciał, aby tym razem się udało, przecież w nieskończoność nie mógł uciekać przed jego magią. To frustrujące, anomalie były frustrujące, krzyżowały im szyki, przeszkadzały, irytowały Rosiera, który chciał tylko spełnić powierzone mu zadanie, nic więcej. Miał duże aspiracje i miał nadzieję, że tym razem wszystko pójdzie po jego myśli.
Bez przemieszczenia
Mathieu Rosier
The last enemy that shall be destroyed is | death |
Ostatnio zmieniony przez Mathieu Rosier dnia 07.06.20 12:29, w całości zmieniany 1 raz
The member 'Mathieu Rosier' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 57
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 57
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
Anomalie nie chciały im niczego ułatwić. Ledwo Burke przyjął swoją własną postać i poczuł się lepiej dzięki zaklęciom Antonii, znów huknęło, trzasnęło i nagle zrobiło się czarno jak w grobie. Burke rozejrzał się, próbując dostrzec cokolwiek, ale zwyczajnie się nie dało. Choć oko wykol, wszędzie czarno jakby smołę ktoś rozlał w powietrzu. Nawet na zewnątrz.
- Lumos - mruknął, zasłaniając różdżkę peleryną tak, by światło było zdecydowanie mniej widoczne od strony gdzie - jak pamiętał - była witryna.
k100 na orientację
- Lumos - mruknął, zasłaniając różdżkę peleryną tak, by światło było zdecydowanie mniej widoczne od strony gdzie - jak pamiętał - była witryna.
k100 na orientację
monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Craig Burke' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 53
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 47
#1 'k100' : 53
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 47
Antonia wypowiedziała zaklęcie i to było udane, a przynajmniej takie miała wrażenie. Nie mogła być tego w stu procentach pewna, bo wszystko nagle zgasło. W sklepie, w którym akurat się znajdowali panowały egipskie ciemności, a Borgin nie mogła się do nich przyzwyczaić. To wszystko traciło już sens. Im dłużej tutaj pozostawali tym bardziej się narażali. - Musimy się stąd wydostać i skończyć z tą cukiernią – zaczęła mając świadomość tego, że lada moment zlecą się inni czarodzieje chcąc zobaczyć co wyprawia się na Pokątnej. O gapiów nie było trudno. Kobieta wykorzystując i tak panującą chwilowo ciemność skierowała różdżkę w to samo miejsce co przed chwilą chcąc dotknąć skóry śmierciożercy i jeszcze raz spróbować złagodzić jego obrażenia. Jeżeli i to się uda nie będzie potrzeby sterczenia tutaj przez kolejne minuty. Może w końcu uda im się zniszczyć cukiernię do końca, albo po prostu zniknąć. - Figidu Maxima – wypowiedziała.
Udziel mi więc tych cierpień
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
Antonia Borgin
Zawód : pracownik urzędu niewłaściwego użycia czarów & znawca run
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
ognistych nocy głodne przebudzenia
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
OPCM : 7 +2
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 15 +1
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
The member 'Antonia Borgin' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 13
--------------------------------
#2 'k100' : 43
--------------------------------
#3 'Anomalie - CZ' :
#1 'k100' : 13
--------------------------------
#2 'k100' : 43
--------------------------------
#3 'Anomalie - CZ' :
Ciemność zapanowała za jednym zamachem i nawet nie zdążył zareagować, gdy zarówno czarnoksiężnik, jak i podgląd na całą ulicę Pokątną zniknęły. Deszcze tylko uderzał paskudnie, jednak Jay nie mógł nic na to poradzić. Wolał podjąć inne kroki niż zapewnienie sobie bezpieczeństwa — to była sprawa drugorządna, bo tu nie chodziło o niego. Nie zauważył, żeby tamten znajomy mężczyzna opuścił budynek; eksplozja mogła równie dobrze drastycznie go poharatać, a Vane nie wiedział nawet, jak powinien był zadziałać w takiej sytuacji. - Periculum - wypowiedział, podnosząc różdżkę w górę, chcąc dać dobitnie znak o obecności osób, które potrzebowały pomocy. I nie tylko. Anomalia oznaczała, że musieli jeszcze gdzieś tu być. Zdawało mu się, że po lewej stronie od niego znajdowały się jakieś zabudowania, w których mógłby się ukryć. Spróbował odnaleźć odpowiednią drogę, jednak w tych ciemnościach nie było to takie proste.
|zaklęcie + anomalia
|szukam drogi
|zaklęcie + anomalia
|szukam drogi
Maybe that’s what he is about. Not winning, but failing and getting back up. Knowing he’ll fail, fail a thousand times,
BUT STILL DON'T GIVE UP
Jayden Vane
Zawód : astronom, profesor, publicysta, badacz, erudyta, ojciec
Wiek : 32
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Sometimes the truth
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
Isn’t good enough.
Sometimes people deserve more.
Sometimes people deserve
To have their f a i t h rewarded.
OPCM : -
UROKI : -
ALCHEMIA : -
UZDRAWIANIE : -
TRANSMUTACJA : -
CZARNA MAGIA : -
ZWINNOŚĆ : -
SPRAWNOŚĆ : -
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
The member 'Jayden Vane' has done the following action : Rzut kością
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 40
#1 'k100' : 74
--------------------------------
#2 'Anomalie - CZ' :
--------------------------------
#3 'k100' : 40
Przed wejściem
Szybka odpowiedź