Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Flara
AutorWiadomość
Flara jest dość leniwą sówką i zdecydowanie bardziej woli być nagradzana, niż wypełniać obowiązki. Ale to poczciwa i dobra sówka. Uszanujmy to.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('http://i.imgur.com/CgvBSiN.png');"><div class="sowa2"><span class="p">Wysłane przez</span><span class="pdt">Dorea Potter</span><div class="sowa3"><span class="adresat">ADRESAT </span><span class="tresc">TREŚĆ WIADOMOŚCI<span class="podpis">PODPIS</span></span></div></div></div></div></span></div></div></div></div>
Gość
Gość
Przeczytaj Titus Ollivander
Szanowna pani Potter Z chęcią dzielę się swoją wiedzą i słóżę pomocą w dziedzinie różdżkarstwa. Niech pani nie zwiedzie mój młody wiek, zapewniam, że sztuka wytwórstwa nie ma przede mną tajemnic. Wuj Garrick, którego jak mniemam zna pani ze sklepu na Pokątnej, prosił bym to właśnie ja odpowiedział na wszelkie nurtujące panią pytania. Niestety on sam jest aktualnie niezwykle zajęty. Niemniej mam nadzieję, że będę mógł pani pomóc. Stawię się w wyznaczonym terminie oraz miejscu. Do zobaczenia w cukierni. Titus Flavius Ollivander
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Garrett Weasley
Droga Doreo, nawet nie wiesz, jak bardzo cieszy mnie Twój list i wieść o tym, że na dobre powróciłaś do Anglii. Niewylewna korespondencja nie jest w stanie w żaden sposób zastąpić kontaktu twarzą w twarz, więc żywię nadzieję, że czym prędzej uda nam się nadrobić miesiące Twojej nieobecności. Czy przypadły Ci do gustu francuskie, malownicze krajobrazy i pogoda o wiele mniej deszczowa niż tutaj, na Wyspach?
Nawet nie wiem, co powiedzieć ani jak zareagować. Naprawdę dziękuję, że razem z Charlusem okazujecie mi takie zaufanie i zgadzam się, oczywiście. Sprawiliście mi tym niezwykle miłą niespodziankę.
Mam nadzieję, że nie pożałujecie tej decyzji, kiedy za dwa lata zacznę uczyć małego Jamesa rzucać łajnobombami.
Pojawię się tak szybko, jak tylko będziecie mnie oczekiwać. Garrett
Nawet nie wiem, co powiedzieć ani jak zareagować. Naprawdę dziękuję, że razem z Charlusem okazujecie mi takie zaufanie i zgadzam się, oczywiście. Sprawiliście mi tym niezwykle miłą niespodziankę.
Mam nadzieję, że nie pożałujecie tej decyzji, kiedy za dwa lata zacznę uczyć małego Jamesa rzucać łajnobombami.
Pojawię się tak szybko, jak tylko będziecie mnie oczekiwać. Garrett
a gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
Przeczytaj Margaux Vance
Najdroższa Doreo Nawet sobie nie wyobrażasz, jak bardzo ucieszył mnie Twój list - naprawdę, uśmiecham się teraz tak szeroko, że Twoja biedna sówka chyba myśli, że ma do czynienia z osobą niespełna rozumu.
Muszę zapytać, jak Francja? Wciąż tak piękna, jak zawsze? Przygotuj się na to, że kiedy w końcu się zobaczymy, do znudzenia będę wypytywać Cię o wszystkie szczegóły; tak dawno nie miałam okazji odwiedzić rodzinnych stron, że czasami się boję, że zatrą się razem z moimi wspomnieniami. Nie, nie skarżę się, broń Merlinie - u mnie też wszystko jest w jak najlepszym porządku, choć niestety nie mam dla Ciebie wieści, które byłyby przynajmniej w połowie tak ekscytujące, jak Twoje. Ale po cichutku mogę się z Tobą podzielić, że jestem szczęśliwa - a dzięki Twojej wiadomości jeszcze bardziej nawet, niż przed chwilą.
Przekaż proszę małemu dżentelmenowi (!!!), że absolutnie nie mogę doczekać się, aż go poznam, i że już zaraz zabieram się za tworzenie pierwszej bajki specjalnie dla niego. Podejrzewam, że jeszcze nie będzie skory odpowiedzieć mi, czy woli opowieści o smokach i dzielnych rycerzach, czy może bohaterach pokonujących groźnych czarnoksiężników, ale biorąc pod uwagę to, kim są jego rodzice (pozdrów serdecznie Charlusa ode mnie i przypomnij, że ma Was teraz oboje koniecznie nosić na rękach!), podejrzewam, że to drugie. I cóż... skoro odmowa i tak nie jest opcją (nie to, żebym choć przez chwilę ją rozważała), to pozostaje mi tylko obiecać, że postaram się być najlepszą matką chrzestną na świecie, nawet jeżeli nawet za tysiąc lat nie uda mi się odwdzięczyć Wam za zaufanie, którym mnie obdarzyliście.
Na uroczystości oczywiście się pojawię - może przyjdę odrobinę wcześniej, żeby pomóc Ci w przygotowaniach? Napisz tylko, czego potrzebujesz, jestem całkowicie do Twojej (i Waszej) dyspozycji.
Ściskam mocno i całuję, Margie
Muszę zapytać, jak Francja? Wciąż tak piękna, jak zawsze? Przygotuj się na to, że kiedy w końcu się zobaczymy, do znudzenia będę wypytywać Cię o wszystkie szczegóły; tak dawno nie miałam okazji odwiedzić rodzinnych stron, że czasami się boję, że zatrą się razem z moimi wspomnieniami. Nie, nie skarżę się, broń Merlinie - u mnie też wszystko jest w jak najlepszym porządku, choć niestety nie mam dla Ciebie wieści, które byłyby przynajmniej w połowie tak ekscytujące, jak Twoje. Ale po cichutku mogę się z Tobą podzielić, że jestem szczęśliwa - a dzięki Twojej wiadomości jeszcze bardziej nawet, niż przed chwilą.
Przekaż proszę małemu dżentelmenowi (!!!), że absolutnie nie mogę doczekać się, aż go poznam, i że już zaraz zabieram się za tworzenie pierwszej bajki specjalnie dla niego. Podejrzewam, że jeszcze nie będzie skory odpowiedzieć mi, czy woli opowieści o smokach i dzielnych rycerzach, czy może bohaterach pokonujących groźnych czarnoksiężników, ale biorąc pod uwagę to, kim są jego rodzice (pozdrów serdecznie Charlusa ode mnie i przypomnij, że ma Was teraz oboje koniecznie nosić na rękach!), podejrzewam, że to drugie. I cóż... skoro odmowa i tak nie jest opcją (nie to, żebym choć przez chwilę ją rozważała), to pozostaje mi tylko obiecać, że postaram się być najlepszą matką chrzestną na świecie, nawet jeżeli nawet za tysiąc lat nie uda mi się odwdzięczyć Wam za zaufanie, którym mnie obdarzyliście.
Na uroczystości oczywiście się pojawię - może przyjdę odrobinę wcześniej, żeby pomóc Ci w przygotowaniach? Napisz tylko, czego potrzebujesz, jestem całkowicie do Twojej (i Waszej) dyspozycji.
Ściskam mocno i całuję,
I show not your face but your heart's desire
Flara
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy