Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Karmelek
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
Właściwie mały syczek krzykliwy. Niech nikogo nie zmyli to słodkie imię, bo jak sama nazwa wskazuje, sowa jest bardzo głośna. Zwykle "kłóci się" z czarodziejami, którym dostarcza listy, aż dostanie jakiś smakołyk. Mimo swojego niepozornego wyglądu, potrafi bardzo mocno ugryźć i właściwie toleruje jedynie swoją właścicielkę.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('http://i.imgur.com/b2sit1x.jpg');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"><!--
--> Ziva Burke <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> Z. Burke <!--
--></span></span></div></div></div></div>
So when you're restless, I will calm the ocean for you
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
Ostatnio zmieniony przez Ziva Burke dnia 28.09.16 10:36, w całości zmieniany 1 raz
Ziva Burke
Zawód : Badacz Historii Magii i autorka podręczników szkolnych
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Sen
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Barry Weasley
Droga Zivio Może i lubię czytać, ale bez przesady. Sam przesiaduję w całkiem innym temacie, więc będziesz musiała poczekać jeszcze trochę z odbiorem dokumentów.
A co do mej sowy, po prostu wystarczy dać coś do jedzenia, a nie będzie niszczyć mebli. Z resztą twoja sowa też jest bez winy, lecz na całe szczęście zazwyczaj mam przy sobie jakieś smakołyki, to natychmiast umilkła, jak i wykorzystałem ją do odesłania Tobie powrotnej wiadomości.
Nie będziesz zła, jak zaproponuję jakieś miejsce, gdzie nie natniemy się na rodzinę twego męża. Ostatnio między mną a nimi panuje dosyć napięta atmosfera. Wolałbym jej dodatkowo nie podsycać. Barry
A co do mej sowy, po prostu wystarczy dać coś do jedzenia, a nie będzie niszczyć mebli. Z resztą twoja sowa też jest bez winy, lecz na całe szczęście zazwyczaj mam przy sobie jakieś smakołyki, to natychmiast umilkła, jak i wykorzystałem ją do odesłania Tobie powrotnej wiadomości.
Nie będziesz zła, jak zaproponuję jakieś miejsce, gdzie nie natniemy się na rodzinę twego męża. Ostatnio między mną a nimi panuje dosyć napięta atmosfera. Wolałbym jej dodatkowo nie podsycać. Barry
Ostatnio zmieniony przez Barry Weasley dnia 19.09.16 13:06, w całości zmieniany 1 raz
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Barry Weasley
Droga Zivio Przyznam się szczerze, że owszem, są nader interesujące tematy, które tak ja publikacje pani Bagshot dla Ciebie, dla mnie są inspiracją przyszłościową. Lecz mimo wszystko chętnie posłuchałbym coś związanego zarówno z historią, jak i oburęcznością, jeśli coś o tym pani Bagshot pisała.
Skoro go nie wpuszczasz, to uważaj na drzwi, jeśli są z drewna. Dla mnie nic dziwnego, że w jakiś sposób domaga pochwały za doniesienie listu jak i zwykłego zwrócenia na siebie uwagi. Ale nie martw się o wolumin, jest cały nienaruszony.
Co do konfliktu, myślę że żadna dodatkowa ręka czy dodatkowy mózg już tu nie pomoże, to jest spór między nami i niechaj tak pozostanie.
Co powiesz na spotkanie na humorzastej polanie w dzień po pełni księżyca? Barry
Skoro go nie wpuszczasz, to uważaj na drzwi, jeśli są z drewna. Dla mnie nic dziwnego, że w jakiś sposób domaga pochwały za doniesienie listu jak i zwykłego zwrócenia na siebie uwagi. Ale nie martw się o wolumin, jest cały nienaruszony.
Co do konfliktu, myślę że żadna dodatkowa ręka czy dodatkowy mózg już tu nie pomoże, to jest spór między nami i niechaj tak pozostanie.
Co powiesz na spotkanie na humorzastej polanie w dzień po pełni księżyca? Barry
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Przeczytaj Ben
Wiem, wiem, w i e m, nie odzywałem się całe wieki, ale...może to i dobrze? Przecież nie powinienem zawracać głowy szanowanej lady Burke.
Tęsknisz za mną na tyle, by niedługo wypić za stare, rozkoszne czasy?
Jaimie
Tęsknisz za mną na tyle, by niedługo wypić za stare, rozkoszne czasy?
Jaimie
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Ben
Twój mąż może do nas dołączyć, nie widzę problemu. Chyba, że wolisz bardziej kameralne spotkanie? Tylko Ty, ja, płonący kominek i płonąca Ognista. Żadnego przegiętego Toujours Pur, obiecuję.
Wiedziałem, że się skusisz. Muszę jednak pomyśleć nad wyborem odpowiednio reprezentacyjnego lokalu o odpowiednio intymnej atmosferze. Lady Burke nie przystoi pojawianie się na spelunkowych salonach, czyż nie?
Jaimie
Wiedziałem, że się skusisz. Muszę jednak pomyśleć nad wyborem odpowiednio reprezentacyjnego lokalu o odpowiednio intymnej atmosferze. Lady Burke nie przystoi pojawianie się na spelunkowych salonach, czyż nie?
Jaimie
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj guwernantka
Lady Bruke W odpowiedzi na ogłoszenie o pracę jako guwenrnantki Paniczatek Bruke, chciałabym zgłosić się ja Polly Havisham. W załączonych papierach przesyłam referencje od dwóch francuskich arystokratek, które były zachwycone moja pracą w ich pałacach. Mam przyjemność również mówić płynnie w dwóch najważniejszych jezykach- angielskim i francuskim, w tej wlasnie kolejności, otrzymałam solidną edukację w Beauxbontons, a ponadto jestem wnuczka szanowanego rodu Selwynow.
Pracę gotową jestem zaczac nawet zaraz, z poszanowaniem Polly Havisham
Pracę gotową jestem zaczac nawet zaraz, z poszanowaniem Polly Havisham
I get down to Beat poetry ◇ They say I'm too young to love you I don't know what I need They think I don't understand The freedom land of the seventies I think I'm too cool to know ya You say I'm like the ice I freeze I'm churning out novels like Beat poetry on Amphetamines endlesslove
Przeczytaj lord Alaric Burke
Zivo,wieści rozpierzchają się szybko. O wiele szybciej, niż mogłabyś sobie tego życzyć. Zachwiana cierpliwość i niedowierzanie nie powstrzymały mnie jednak od interwencji. Jakiekolwiek zaistniało śledztwo w sprawie bliżej nieokreślonego Rosjanina, dzięki mojej protekcji dobiegło już końca. Zostałaś oczyszczona z wszelakich zarzutów i nikt nie powiąże z tą sprawą naszego nazwiska.
Jednocześnie nie mogę pozostawać ślepy na fakt, że dopuściłaś do zachwiana dobrego imienia rodu Burke. Żon oraz matek jego dziedziców nie mogą imać się miana recydywistek i morderczyń. Zacznij baczyć na swoje kroki. Radzę nie zapominać, że Twoją rolą nie jest sprawianie Edgarowi problemów.
Następnym razem nie skończy się na ostrzeżeniu.
sir Alaric Burke
Jednocześnie nie mogę pozostawać ślepy na fakt, że dopuściłaś do zachwiana dobrego imienia rodu Burke. Żon oraz matek jego dziedziców nie mogą imać się miana recydywistek i morderczyń. Zacznij baczyć na swoje kroki. Radzę nie zapominać, że Twoją rolą nie jest sprawianie Edgarowi problemów.
Następnym razem nie skończy się na ostrzeżeniu.
sir Alaric Burke
Przeczytaj lord Lupus Black
Lady Burke, Zwracam się do lady z przykrą informacją. Dzisiejszego dnia, tj. 26 kwietnia, do szpitala Św. Munga dotarł lady mąż, lord Edgar Burke. Przebywa on obecnie na oddziale urazów magizoologicznych, a jego stan jest poważny. Więcej informacji udzielę lady osobiście, jak już zrobię wszystko, co w mojej mocy, by mu pomóc. Z wyrazami szacunku,
lord Lupus Black
lord Lupus Black
I show not your face but your heart's desire
Przeczytaj Larissa Malfoy
Najdroższa Zivo, Mam nadzieję, że same dobre wieści. Przyznam, że wlałaś do mojego serca niepokój. Z niecierpliwością oczekuję twojej wizyty. Będę czekać w moich komnatach Larissa
Gość
Gość
Przeczytaj Serah Skeeter
Najdroższa siostro, nie martw się, również nie należę ostatnio do osób, które mogą narzekać na nadmiar wolnego czasu...
Co u mnie? Moja rutyna trwa sobie w najlepsze! Naprawdę. Żyję sobie dość spokojnie, spotykam starych znajomych jeszcze z czasów szkolnych, a czasem wpadam w tarapaty przez plotkarski rodzaj mojej pracy... Lord Ollivander zdecydowanie zniechęcił mnie do wypisywania ciekawostek na jego temat na łamach Czarownicy... Tylko przypadkiem się tym nie przejmuj, sytuacja była dość zabawna! Ale na pewno na horyzoncie nie zjawił się żaden kawaler (i doprawdy nie mam pojęcia dlaczego mi takowego pana życzysz, skoro sama ze sobą ledwo wytrzymuję, a co dopiero ktoś inny!).
Lepiej opowiedz co się dzieje u ciebie. Jak rodzina? Szlachecki żywot? Dzieci? Czasem mam wrażenie że dzieli nas 15 lat różnicy, a nie 5... Serah
Co u mnie? Moja rutyna trwa sobie w najlepsze! Naprawdę. Żyję sobie dość spokojnie, spotykam starych znajomych jeszcze z czasów szkolnych, a czasem wpadam w tarapaty przez plotkarski rodzaj mojej pracy... Lord Ollivander zdecydowanie zniechęcił mnie do wypisywania ciekawostek na jego temat na łamach Czarownicy... Tylko przypadkiem się tym nie przejmuj, sytuacja była dość zabawna! Ale na pewno na horyzoncie nie zjawił się żaden kawaler (i doprawdy nie mam pojęcia dlaczego mi takowego pana życzysz, skoro sama ze sobą ledwo wytrzymuję, a co dopiero ktoś inny!).
Lepiej opowiedz co się dzieje u ciebie. Jak rodzina? Szlachecki żywot? Dzieci? Czasem mam wrażenie że dzieli nas 15 lat różnicy, a nie 5... Serah
I will carry you here in my heart
You'll remind me
That come what may, I know the way
Serah Skeeter
Zawód : autorka poradników miłosnych, plotkuje dla Czarownicy
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She would always like to say,
"Why change the past,
when you can own this day?"
"Why change the past,
when you can own this day?"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Serah Skeeter
Najdroższa siostro, no cóż, lord Ollivander nawet już w nim BYŁ i chyba to go tak zniesmaczyło! Opisałam go w samych superlatywach, więc naprawdę nie rozumiem tej negatywnej reakcji... Wyprowadź mnie z błędu jeśli błędnie uważam, że większość kawalerów lubi być docenianymi przez płeć piękną!
Na całe szczęście, siostro, mój status społeczny nikogo w Londynie nie interesuje. No, może mama czasem nieco ponarzeka (i czasem ty coś wspomnisz), ale tak właściwie to... No cóż. Znam wiele czarownic - i to nawet starszych ode mnie - które też nie mają możliwości pochwalenia się mężem i gromadką dzieci. Za to możemy mieć koty, o. Poza tym, mam wrażenie, że w redakcji Czarownicy niespecjalnie miałabym w kim wybierać, a życia poza redakcją za bardzo nie posiadam... Może czas zmienić pracę?...
Mam takie wrażenie, że przez całe życie nie robię tego, co powinnam. I jeszcze zostanę starą panną z kotami. Wspaniale.
Gdybym mogła, oddałabym ci chociaż jeden dzień mojego "beztroskiego" życia bez zobowiązań... Podziwiam cię, że potrafisz trzymać cały dwór w pionie, gdy twojego męża nie ma, a ty masz na głowie tyle obowiązków i trójkę dzieci na wychowaniu.
Nie możesz gdzieś wyjechać i odpocząć chociaż na krótki moment od tego całego szlacheckiego zgiełku? Chociaż podejrzewam, że nie wypada lady porzucać rodziny w imię własnego dobra?... Serah
Na całe szczęście, siostro, mój status społeczny nikogo w Londynie nie interesuje. No, może mama czasem nieco ponarzeka (i czasem ty coś wspomnisz), ale tak właściwie to... No cóż. Znam wiele czarownic - i to nawet starszych ode mnie - które też nie mają możliwości pochwalenia się mężem i gromadką dzieci. Za to możemy mieć koty, o. Poza tym, mam wrażenie, że w redakcji Czarownicy niespecjalnie miałabym w kim wybierać, a życia poza redakcją za bardzo nie posiadam... Może czas zmienić pracę?...
Mam takie wrażenie, że przez całe życie nie robię tego, co powinnam. I jeszcze zostanę starą panną z kotami. Wspaniale.
Gdybym mogła, oddałabym ci chociaż jeden dzień mojego "beztroskiego" życia bez zobowiązań... Podziwiam cię, że potrafisz trzymać cały dwór w pionie, gdy twojego męża nie ma, a ty masz na głowie tyle obowiązków i trójkę dzieci na wychowaniu.
Nie możesz gdzieś wyjechać i odpocząć chociaż na krótki moment od tego całego szlacheckiego zgiełku? Chociaż podejrzewam, że nie wypada lady porzucać rodziny w imię własnego dobra?... Serah
I will carry you here in my heart
You'll remind me
That come what may, I know the way
Serah Skeeter
Zawód : autorka poradników miłosnych, plotkuje dla Czarownicy
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She would always like to say,
"Why change the past,
when you can own this day?"
"Why change the past,
when you can own this day?"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Serah Skeeter
Najdroższa Zivo, ale z drugiej strony czym byłaby szlachta bez szumu wokół niej, bez wystawnych przyjęć, bycia na językach innych ludzi niższego szczebla i ogólnego szacunku właśnie dlatego, że głośno o nich w różnych częściach czarodziejskiego świata?
A lord Ollivander to doprawdy wspaniała persona i nie piszę tego z przekąsem.(Tylko z powodu mojej i twojej szczerej sympatii zostawię go przez chwilę w spokoju...)*
Ech, chyba tylko ty tak uważasz. Matka może i chciałaby zobaczyć kogoś w moim życiu, ale chyba sama nie jest przekonana, czy rzeczywiście pasowałaby mi taka rola. Ale tak po prawdzie, to nawet lubię swój styl życia. Niezobowiązujący, strasznie spontaniczny. Ciągle mam możliwość spotkania kogoś innego i nie muszę się zastanawiać nad tym, czy wypada tej nocy wrócić późno czy później do domu.
Z pewnością każda sytuacja ma swoje wady i zalety, ale ta z dzieckiem u boku to akurat ostatnia z tych, którą sobie potrafię wyobrazić.
O zmianie pracy myślę intensywnie od jakiegoś czasu - tylko... Skoro irytuje mnie cenzura w Czarownicy, to co dopiero w Proroku? Nie wiem jaki dział musiałabym redagować, by nie czuć pętli na własnej szyi. Jednak jeśli to nie problem, byłabym ci wdzięczna za wstępne rozeznanie (i wcale nie chodzi o mężczyzn!)...Nie mam pojęcia jak ci się odwdzięczę za to wszystko.
Cieszę się, że czytam te słowa właśnie spod twojego pióra. Naprawdę. Sama ich nie rozumiem, ale jestem przekonana, że masz rację.
Serah
A lord Ollivander to doprawdy wspaniała persona i nie piszę tego z przekąsem.
Ech, chyba tylko ty tak uważasz. Matka może i chciałaby zobaczyć kogoś w moim życiu, ale chyba sama nie jest przekonana, czy rzeczywiście pasowałaby mi taka rola. Ale tak po prawdzie, to nawet lubię swój styl życia. Niezobowiązujący, strasznie spontaniczny. Ciągle mam możliwość spotkania kogoś innego i nie muszę się zastanawiać nad tym, czy wypada tej nocy wrócić późno czy później do domu.
Z pewnością każda sytuacja ma swoje wady i zalety, ale ta z dzieckiem u boku to akurat ostatnia z tych, którą sobie potrafię wyobrazić.
O zmianie pracy myślę intensywnie od jakiegoś czasu - tylko... Skoro irytuje mnie cenzura w Czarownicy, to co dopiero w Proroku? Nie wiem jaki dział musiałabym redagować, by nie czuć pętli na własnej szyi. Jednak jeśli to nie problem, byłabym ci wdzięczna za wstępne rozeznanie (i wcale nie chodzi o mężczyzn!)...
Cieszę się, że czytam te słowa właśnie spod twojego pióra. Naprawdę. Sama ich nie rozumiem, ale jestem przekonana, że masz rację.
Serah
* - można spokojnie przeczytać fragmenty wykreślone
I will carry you here in my heart
You'll remind me
That come what may, I know the way
Serah Skeeter
Zawód : autorka poradników miłosnych, plotkuje dla Czarownicy
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She would always like to say,
"Why change the past,
when you can own this day?"
"Why change the past,
when you can own this day?"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Serah Skeeter
Najdroższa Zivo, mimo wszystko rozumiem, że bez pogardliwego traktowania nie byłoby podziału na różne grupy społeczne. Nie ma sensu oczekiwać, że nagle w utopijny sposób wszyscy zaczną się szanować. Byłoby idealnie, gdyby nie wchodzili sobie w drogę…
Ostatnio - z nadmiaru obowiązków - nie mam pojęcia jak się nazywam, ale jakoś specjalnie się nie przejmuje. Za to mąż pewnie nie byłby zadowolony, że nie znam jego imienia po kolejnych dwunastu godzinach w pracy. To chyba nie jest najlepszy czas na szukanie kogokolwiek… Ale na pewno dogadałabyś się w tej kwestii z moją mamą!
Czarownica ma to do siebie, że niestety chce godzić w różne rody i ważne osobistości, by numer później podlizać im się w przychylnym artykule. Jeśli są chwytliwe nagłówki, sprzedaż rośnie - a przecież zawsze chodzi o pieniądze…
Serah
Ostatnio - z nadmiaru obowiązków - nie mam pojęcia jak się nazywam, ale jakoś specjalnie się nie przejmuje. Za to mąż pewnie nie byłby zadowolony, że nie znam jego imienia po kolejnych dwunastu godzinach w pracy. To chyba nie jest najlepszy czas na szukanie kogokolwiek… Ale na pewno dogadałabyś się w tej kwestii z moją mamą!
Czarownica ma to do siebie, że niestety chce godzić w różne rody i ważne osobistości, by numer później podlizać im się w przychylnym artykule. Jeśli są chwytliwe nagłówki, sprzedaż rośnie - a przecież zawsze chodzi o pieniądze…
Serah
I will carry you here in my heart
You'll remind me
That come what may, I know the way
Serah Skeeter
Zawód : autorka poradników miłosnych, plotkuje dla Czarownicy
Wiek : 25
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Panna
She would always like to say,
"Why change the past,
when you can own this day?"
"Why change the past,
when you can own this day?"
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Evelyn Slughorn
Zivo, Dziękuję za twój list. Sama miałam zamiar do ciebie napisać, by upewnić się, czy wszystko u was w porządku, ale widzę, że mnie uprzedziłaś. Poważniejsze anomalie nas ominęły, choć mama trochę narzeka na samopoczucie. Myślę, że przeżywa tragedie, które dotknęły w ostatnim czasie jej rodzinę; mi także bardzo trudno przychodzi uwierzenie w to, co się stało. Te anomalie są naprawdę straszne i budzą w nas wszystkich niepokój; nawet ojciec nigdy o czymś takim nie słyszał.
Mam nadzieję, że przetrwaliście ten czas bez poważniejszych zawirowań. Jeśli tylko znowu nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, chciałabym porozmawiać z tobą osobiście, bo dawno nie miałyśmy ku temu okazji. Miałabyś czas, by spotkać się w najbliższych dniach?
Evelyn
Mam nadzieję, że przetrwaliście ten czas bez poważniejszych zawirowań. Jeśli tylko znowu nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, chciałabym porozmawiać z tobą osobiście, bo dawno nie miałyśmy ku temu okazji. Miałabyś czas, by spotkać się w najbliższych dniach?
Evelyn
I show not your face but your heart's desire
4. maja 1956 Ulysses Ollivander
Najdroższa Zivo Dziękuję Ci za wiadomość - i pamięć. Nie mogę jednak zaprzeczyć, że wprowadziłaś mnie w pewną konsternację, nie zawierając w liście żadnych informacji o Waszej sytuacji. Pozwól więc zapytać o to samo, choć szalenie liczę na dobre wieści. Upewnij mnie, proszę, że jesteście cali i koniecznie napisz, jak ta okropna noc wpłynęła na dzieci.
W Silverdale, a zatem w najbliższym mi gronie oraz miejscu, wszystko powoli się stabilizuje - o ile przy tak niecodziennych efektach magicznych można w ogóle mówić o stabilizacji. Na szczęście żadne z nas nie doznało trwałych szkód. Constantine znalazł się daleko od domu, aż pod Londynem, anomalie - na szczęście nie na stałe - pozbawiły go wzroku. Wiesz na pewno, że magomedycy mieli, w zasadzie mają w dalszym ciągu, ręce pełne roboty, dlatego jestem im niezmiernie wdzięczny, że tak sprawnie opanowali sytuację. Artemisia została w domu i choć nie ominęły jej przykrości, jakich chciałbym siostrze oszczędzić, jest bezpieczna. Moja szanowna matka aportowała się nad wodami pobliskiej zatoki, obolała wróciła do domu ciemnym lasem, aktualnie to nad nią roztaczamy największą opiekę, lecz jej stan poprawia się i jest już stabilny. Los sprzyjał ojcu, pozwalając mu zostać z Artie - do wczoraj miał tylko pewne problemy ze złapaniem oddechu. Ja trafiłem do dzielnicy portowej, natrafiając tam na pewną dziennikarkę, daleką jednak od wykonywania swojej pracy. Była poraniona, ale udało nam się dotrzeć do Munga. Nie wyniknie z tego nic dobrego, Zivo. Obawiam się, że to dopiero początek katastrof. Najgorzej to wszystko zniosła Kyra - serpentyna nie pozwala jej wybudzić się ze śpiączki. Domyślasz się pewnie, że nawet dla nas jest to potężnym ciosem.
Ucierpiał również nasz las, choć szkody nie są znaczne - parę połamanych drzew, kilka poranionych zwierząt. To ciężkie dni. Mamy mnóstwo pracy, liczni czarodzieje stracili różdżki, zasypuje nas lawina zgłoszeń o niepoprawnym ich działaniu, sklep staje na głowie - przysięgam, że nigdy nie widziałem tam takich tłumów. Nawet nas, Ollivanderów, jest tam wielu, gdy zazwyczaj radziła sobie jedna osoba. Drugi dzień maja od świtu do nocy zleciał na naprawach i poradach. Wczorajsza doba ściągnęła mnie do lasu, tam starałem się odnaleźć martwe i zranione zwierzęta; zdaje się, że w niektóre z nich coś wstąpiło, okropne ślady walki, nietypowe dla danych gatunków - istne piekło. Dziś zajmuję się głównie doglądaniem matki, choć moje towarzystwo ściągnęło do jej komnat połowę sprzętu z warsztatu. Rowena mi świadkiem, chciałbym znaleźć czas na odpoczynek.
Niecierpliwie czekam na Twoją odpowiedź.
Ulysses
W Silverdale, a zatem w najbliższym mi gronie oraz miejscu, wszystko powoli się stabilizuje - o ile przy tak niecodziennych efektach magicznych można w ogóle mówić o stabilizacji. Na szczęście żadne z nas nie doznało trwałych szkód. Constantine znalazł się daleko od domu, aż pod Londynem, anomalie - na szczęście nie na stałe - pozbawiły go wzroku. Wiesz na pewno, że magomedycy mieli, w zasadzie mają w dalszym ciągu, ręce pełne roboty, dlatego jestem im niezmiernie wdzięczny, że tak sprawnie opanowali sytuację. Artemisia została w domu i choć nie ominęły jej przykrości, jakich chciałbym siostrze oszczędzić, jest bezpieczna. Moja szanowna matka aportowała się nad wodami pobliskiej zatoki, obolała wróciła do domu ciemnym lasem, aktualnie to nad nią roztaczamy największą opiekę, lecz jej stan poprawia się i jest już stabilny. Los sprzyjał ojcu, pozwalając mu zostać z Artie - do wczoraj miał tylko pewne problemy ze złapaniem oddechu. Ja trafiłem do dzielnicy portowej, natrafiając tam na pewną dziennikarkę, daleką jednak od wykonywania swojej pracy. Była poraniona, ale udało nam się dotrzeć do Munga. Nie wyniknie z tego nic dobrego, Zivo. Obawiam się, że to dopiero początek katastrof. Najgorzej to wszystko zniosła Kyra - serpentyna nie pozwala jej wybudzić się ze śpiączki. Domyślasz się pewnie, że nawet dla nas jest to potężnym ciosem.
Ucierpiał również nasz las, choć szkody nie są znaczne - parę połamanych drzew, kilka poranionych zwierząt. To ciężkie dni. Mamy mnóstwo pracy, liczni czarodzieje stracili różdżki, zasypuje nas lawina zgłoszeń o niepoprawnym ich działaniu, sklep staje na głowie - przysięgam, że nigdy nie widziałem tam takich tłumów. Nawet nas, Ollivanderów, jest tam wielu, gdy zazwyczaj radziła sobie jedna osoba. Drugi dzień maja od świtu do nocy zleciał na naprawach i poradach. Wczorajsza doba ściągnęła mnie do lasu, tam starałem się odnaleźć martwe i zranione zwierzęta; zdaje się, że w niektóre z nich coś wstąpiło, okropne ślady walki, nietypowe dla danych gatunków - istne piekło. Dziś zajmuję się głównie doglądaniem matki, choć moje towarzystwo ściągnęło do jej komnat połowę sprzętu z warsztatu. Rowena mi świadkiem, chciałbym znaleźć czas na odpoczynek.
Niecierpliwie czekam na Twoją odpowiedź.
Ulysses
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
Karmelek
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy