Mia Mulciber

A ja czekałam, aż Ritka do mnie przyjdzie
Moja mama tez zajmowała się alchemią, chociaż...przez ostanie lata dziergała raczej nieprzyjemne rzeczy..i wcale nie mam na myśli trucizn I może rzeczywiście mogłaś mieć oko na nią, bo kuzynka powiedziała (ta, dzięki której przyjechaliśmy do Anglii), że się Sheridanka psuje..i jeśli nic się nie zrobi, to zepsują się i dziećki? I Rita i Mia to ciężkie charakterki, ale Mulciberka musiała podziwiać cicho, że w twoim wypadku, alchemia, która było miłością jej matki - wciąż jest fascynująca. Może..czasem załatwiała ci jakieś potrzebne składniki? Może wtedy poznały swoją tożsamość i pokrewieństwo? No i - kochamy tę sama osóbkę, a nawet dwie. jestem taką przybraną, starsza siostrą dla Lysy! A Cass jest jedną z niewielu kobiet, z która potrafię się porozumieć ..wiec może nawet u niej się poznałyśmy?
No i...pewnie zauważyłam cię jeśli miałaś kontakt z Ramseyem, to aktualnie najbliższa dla mnie rodzina