Vic, od Rosalki mogę coś chcieć, tylko jak wygląda jej relka z Morgo?
Co do Victorii, Majesty jest jaka jest i chyba nie musi to zawsze wszystkim pasować - - wstępnie stwierdziłyśmy, że nie sprostała wymaganiom lady Parkinson. No bo jak to tak zarywać zajętych czy żonatych, w ogóle się tym nie przejmować i być taką paskudną jędzą, która lata tylko za koniami :D Może Victoria będzie jej matkować i ustawiać do pionu czasem, jak je kiedyś lepiej poznamy? Majesty pewnie lubi Victorię, tylko jest trochę za dużym lekkoduchem

Czemu mnie tu jeszcze nie ma Jak Liliana była mała, pewnie uczyła się u Carrowów jeździectwa i właśnie wtedy mogły się poznać, obydwie uciekając przez innymi zajęciami, chociaż Lil jednak nauczyła się tańczyć :D. A szampan i lordowie to najlepsza rozrywka na sabatach!

Zlamiłam nieco, bo widziałam bardzo dawno, że napisałaś... I potem zapomniałam :adminy: Można mnie bić, zezwalam

Omg, omg, omg, czyżby Maja miała kogoś, kto mógłby ją zrozumieć z tym szampanem i lordami, a nie tylko besztać? No i pewnie dobrze się znają przez Morgo Są nawet w podobnym wieku, więc mogły się jako-tako trzymać w szkole, jeden dom, jedne problemy, a na wakacje Majka zapraszałaby Lilkę na koniki Jestem bardzo mocno na tak!