Gabinet
AutorWiadomość
Gabinet Longinusa Rowan
Niegdyś pomieszczenie to służyło mężowi Rowan jako gabinet, po jego śmierci jednak pokój ten stał nieużywany. Dopiero teraz przywrócona została mu dawna świetność, gdy kobieta zdecydowała o obraniu innej ścieżki zawodowej. To właśnie w tym pomieszczeniu Rowan przyjmuje swoich gości chcących przetłumaczyć jakiś tekst, bądź też podszkolić swój język. Usiąść mogą oni przy dość sporych rozmiarach stole umiejscowionym przy oknie, bądź przy biurku znajdującym się po drugiej stronie pomieszczenia.
Anguis in herba
But I'm holding on for dear life
Won't look down, won't open my eyes
'Cause I'm just holding on for tonight
Won't look down, won't open my eyes
'Cause I'm just holding on for tonight
Rowan Yaxley
Zawód : Tłumacz i nauczyciel języków obcych, były koroner
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
When the fires,
when the fires are consuming you
And your sacred stars
won't be guiding you
I got blood, I got blood,
blood on my name
when the fires are consuming you
And your sacred stars
won't be guiding you
I got blood, I got blood,
blood on my name
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
|3 maj (budowa trwa jak coś, 1200 tak daleko ;___;)
Rowan od kiedy tylko pamięta nie przepadała za zmianami i raczej ten fakt już się nigdy nie zmieni. Lubiła systematykę, stałość, pewność. Postawiono ją jednak przed decyzją, a dokładnie mówiąc, ona sama się przed nią postawiła. Musiała wybrać i ponownie wybrała syna. Lubiła swoją pracę. Była koronerem niemal dziesięć lat. Rozwiązała całkiem sporo spraw, a i zajęcie to dawało jej mnóstwo satysfakcji. Wiedziała jednak, że po ostatnim ostrzeżeniu od Nestora i niepokojącym liście od Morgotha nie może się wychylać. Jej zawód nie był mile widziany na salonach. Nie przystawał on szlachetnie urodzonej czarownicy. Najlepiej byłoby, aby w ogóle nie pracowała, ale na to nie mogła sobie pozwolić. Nie chciała być zależna od rodziny zmarłego męża choć w aspekcie finansowym. Decyzja o zwolnieniu się z pracy nie była łatwa, ale jednak konieczna. Nie chciała dawać nikomu niepotrzebnych pretekstów. Nie prosiła o wiele... Czy spokojne życie z synem było, aż tak wielkim życzeniem? Najwyraźniej tak, ale skoro sprawy mają się taki sposób, to będzie ona gotowa na każde wyrzeczenie.
Nie mając większego pomysłu czym miałaby się zająć wybrała coś co po prostu umie. Jej matka, choć nie popierała zamiłowania do podróży córki zadbała o jej dość rozległą znajomość języków. Miało jej to ułatwić kontakty na salonach i obyć w świecie. Na oko Rowan był to jednak pretekst. Matka wiedziała, że nie odciągnie swojej córki od pomysłu zwiedzenia kawałka świata i faktycznie tak było. Bez znajomości języków Rowan mogłaby sobie nie poradzić, dlatego Tytania zadbała o jej odpowiednią edukację. Od kiedy tylko jej pamięć sięga nie dogadywała się z matką. Szanowała ją, była ona jej autorytetem, to oczywiste, ale za nic nie mogły znaleźć nici porozumienia. Nie zmieniało to jednak faktu, że Rowan była jej dzieckiem. A dla Tytanii nie było ważniejszych istot na świecie, niż jej pociechy.
Wszystko to złożyło się na jej umiejętność posługiwania się czterema językami, tak więc chyba mogła ich uczyć. Było to zajęcie godne szlachetnie urodzonej kobiety. Oczywiście jeśli ograniczała swe usługi wobec wąskiego grona arystokratów będących w pozytywnych, bądź neutralnych stosunkach z rodem Yaxley oraz wobec czystokrwistych czarodziejów bez szlacheckiego urodzenia. To nie był jej dom. Musiała uszanować swą rodzinę dobierając odpowiednich gości.
nauka języków obcych wydawała jej się naprawdę dobrym wyjściem. Większość jej uczniów jest jak do tej pory dziećmi, na co osobiście nie narzeka, gdyż lubi ich towarzystwo. gdyby los był niegdyś dla niej bardziej łaskawy prawdopodobnie po Yaxley's Manor biegałaby teraz gromadka dzieci, a nie zaledwie, bądź aż, jej syn.
Prócz nauki języków tłumaczy często listy, manuskrypty, notatki, co tylko jest komuś potrzebne. Jak tak dalej pójdzie będzie musiała podszkolić się o jeszcze kilka języków, bo przecież tych nigdy nie za mało... Zawsze chciała nauczyć się łaciny. Niestety skończyło się na tym, że zna z dwa słowa. Może to najwyższy czas? Teraz będzie mieć go całkiem sporo. To był właśnie kolejny plus zmiany zawodu. Zauważyła, że nie poświęca synowi tyle czasu ile by chciała i powinna. Teraz to się miało zmienić.
|zt
Rowan od kiedy tylko pamięta nie przepadała za zmianami i raczej ten fakt już się nigdy nie zmieni. Lubiła systematykę, stałość, pewność. Postawiono ją jednak przed decyzją, a dokładnie mówiąc, ona sama się przed nią postawiła. Musiała wybrać i ponownie wybrała syna. Lubiła swoją pracę. Była koronerem niemal dziesięć lat. Rozwiązała całkiem sporo spraw, a i zajęcie to dawało jej mnóstwo satysfakcji. Wiedziała jednak, że po ostatnim ostrzeżeniu od Nestora i niepokojącym liście od Morgotha nie może się wychylać. Jej zawód nie był mile widziany na salonach. Nie przystawał on szlachetnie urodzonej czarownicy. Najlepiej byłoby, aby w ogóle nie pracowała, ale na to nie mogła sobie pozwolić. Nie chciała być zależna od rodziny zmarłego męża choć w aspekcie finansowym. Decyzja o zwolnieniu się z pracy nie była łatwa, ale jednak konieczna. Nie chciała dawać nikomu niepotrzebnych pretekstów. Nie prosiła o wiele... Czy spokojne życie z synem było, aż tak wielkim życzeniem? Najwyraźniej tak, ale skoro sprawy mają się taki sposób, to będzie ona gotowa na każde wyrzeczenie.
Nie mając większego pomysłu czym miałaby się zająć wybrała coś co po prostu umie. Jej matka, choć nie popierała zamiłowania do podróży córki zadbała o jej dość rozległą znajomość języków. Miało jej to ułatwić kontakty na salonach i obyć w świecie. Na oko Rowan był to jednak pretekst. Matka wiedziała, że nie odciągnie swojej córki od pomysłu zwiedzenia kawałka świata i faktycznie tak było. Bez znajomości języków Rowan mogłaby sobie nie poradzić, dlatego Tytania zadbała o jej odpowiednią edukację. Od kiedy tylko jej pamięć sięga nie dogadywała się z matką. Szanowała ją, była ona jej autorytetem, to oczywiste, ale za nic nie mogły znaleźć nici porozumienia. Nie zmieniało to jednak faktu, że Rowan była jej dzieckiem. A dla Tytanii nie było ważniejszych istot na świecie, niż jej pociechy.
Wszystko to złożyło się na jej umiejętność posługiwania się czterema językami, tak więc chyba mogła ich uczyć. Było to zajęcie godne szlachetnie urodzonej kobiety. Oczywiście jeśli ograniczała swe usługi wobec wąskiego grona arystokratów będących w pozytywnych, bądź neutralnych stosunkach z rodem Yaxley oraz wobec czystokrwistych czarodziejów bez szlacheckiego urodzenia. To nie był jej dom. Musiała uszanować swą rodzinę dobierając odpowiednich gości.
nauka języków obcych wydawała jej się naprawdę dobrym wyjściem. Większość jej uczniów jest jak do tej pory dziećmi, na co osobiście nie narzeka, gdyż lubi ich towarzystwo. gdyby los był niegdyś dla niej bardziej łaskawy prawdopodobnie po Yaxley's Manor biegałaby teraz gromadka dzieci, a nie zaledwie, bądź aż, jej syn.
Prócz nauki języków tłumaczy często listy, manuskrypty, notatki, co tylko jest komuś potrzebne. Jak tak dalej pójdzie będzie musiała podszkolić się o jeszcze kilka języków, bo przecież tych nigdy nie za mało... Zawsze chciała nauczyć się łaciny. Niestety skończyło się na tym, że zna z dwa słowa. Może to najwyższy czas? Teraz będzie mieć go całkiem sporo. To był właśnie kolejny plus zmiany zawodu. Zauważyła, że nie poświęca synowi tyle czasu ile by chciała i powinna. Teraz to się miało zmienić.
|zt
Anguis in herba
But I'm holding on for dear life
Won't look down, won't open my eyes
'Cause I'm just holding on for tonight
Won't look down, won't open my eyes
'Cause I'm just holding on for tonight
Rowan Yaxley
Zawód : Tłumacz i nauczyciel języków obcych, były koroner
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Wdowa
When the fires,
when the fires are consuming you
And your sacred stars
won't be guiding you
I got blood, I got blood,
blood on my name
when the fires are consuming you
And your sacred stars
won't be guiding you
I got blood, I got blood,
blood on my name
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Gabinet
Szybka odpowiedź