Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Sally Moore
AutorWiadomość
- Hufflepuff 1944-1951(?)
- Ojciec mugol, matka półkrwi, czterech braci.
- Wychowywała się na wsi z dala od Londynu.
- Zawsze pragnęła uchodzić w oczach innych za dziewczęcą, lecz z powodu wychowania i urody przeważnie była szufladkowana jako chłopczyca. Obecnie jest z tego powodu trochę zakompleksiona.
- W szkole zakochała się w Barrym Weasley'u, który jednak zbył jej wyznanie. Uważał ją tylko za KUMPLA
- Po szkole tułała się po różnych stajniach.
- Dorobiła się własnego wierzchowca. I psa.
- Pomaga Clementine w jej ptaszarni
- Sophia Carter to jej najlepsza przyjaciółka i kuzynka!
___________
Sophie Carter
Najlepsza przyjciółka
Raiden Carter
Brat przyjaciółki
Sam Skamander
Mąciwoda Alan Benett
Ratownik
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Sally Moore dnia 06.11.17 21:32, w całości zmieniany 34 razy
no, dobra. kuzynką nie jesteś, więc jakąś piątą wodą po kisielu. i co z tym fantem zrobić?
Hello darkness, my old friend
Come to talk with you again
Come to talk with you again
No właśnie nie mam pojęcia, Panie Carter
Bo na chwilę obecną jesteś dla mnie jakim krewnym o którym może słyszałam z bajek mamy albo widziałam kilkanaście lat temu na jakimś spędzie rodzinnym |:
Chociaż z Sophią to mogłam mieć jakiś kontakt w szkole bo ten sam dom i rok różnicy tylko... Wtedy to bym do Sopie po relkę poleciała i coś na tym można budować :B
Bo na chwilę obecną jesteś dla mnie jakim krewnym o którym może słyszałam z bajek mamy albo widziałam kilkanaście lat temu na jakimś spędzie rodzinnym |:
Chociaż z Sophią to mogłam mieć jakiś kontakt w szkole bo ten sam dom i rok różnicy tylko... Wtedy to bym do Sopie po relkę poleciała i coś na tym można budować :B
Z Sophią to się musimy znać ze szkoły ;). Nie ma opcji, żeby będąc w tym samym domu w ogóle się nie kojarzyły. Nie musiała to być żadna bliska znajomość (chyba że chcesz?), ale podczas jakiejś rozmowy mogłaby wypłynąć ta kwestia pokrewieństwa. Potem kontakt mógł się trochę rozluźnić, jak Sophia wyjechała do brata, a potem poszła na kurs aurorski... A jakiś czas temu mogły znowu się spotkać i odnowić relację. I Sophia mogłaby wtedy przedstawić bratu daleką kuzynkę ^^.
Razem chodziliśmy do hogu, mogę być owym boyem, którego szukasz, lecz później jakoś nasze relacje mogły się pogorszyć, bo gdy poszedłem w nałóg, to odcinałem się od znajomych, chyba ze byś nie dała tak po prostu zerwać naszego kontaktu, nie wiem, pomyśl, bo szukam pomysłu, co by ruszyć rudzielcem do przodu
Barry Weasley
Zawód : sprzedawca u Ollivandera
Wiek : 24
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Well someday love is gonna lead you back to me
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
But 'til it does I'll have an empty heart
So I'll just have to believe
Somewhere out there you thinking of me...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Stawiam na przyjaźń! Ujął mnie ten fragment twojej KP:
Edit. zaraz odniosę się jeszcze do cię, Barry
Mogłyśmy się kojarzyć, a bliżej poznać właśnie na dywaniku u opiekuna domu, bo akurat tak się składa, że Sally też wdała się w bójkę <3 Też jest energicznym stworzeniem! Na pewno byłby to fajny motyw! Mogły o tego moment bardziej zacieśnić więzi Potem pasuje mi to, by kontakt się nieco urwał. Ty wyjechałaś, a ja trochę mocno źle znosiłam śmierć mamy. Nie miałam do niczego głowy Ale teraz - hoho! Wypada zrobić jakieś spotkanie po latach! :DKP napisał:
Któregoś dnia Sophia w odpowiedzi na takie zaczepki wdaje się w bójkę ze Ślizgonką, co skutkuje wylądowaniem na dywaniku u opiekuna domu i szlabanem.
Edit. zaraz odniosę się jeszcze do cię, Barry
Sophia też była dość energicznym stworzonkiem, drażliwym na punkcie drwienia z jej pochodzenia i uważania, że skoro jest półkrwi, to gorsza. Więc w pierwszych latach czasami zdarzyło jej się z kimś poszarpać, potem zaczęła uczęszczać do klubu pojedynków i tam wyżywała nadmiar energii. Myślę, że właśnie tak mogły się zakolegować bliżej; obie wylądowały u opiekuna domu za jakąś spinę ze Ślizgonami i może dostały wspólny szlaban, na którym zaczęły rozmawiać i później z czasem odkryły, że wiele je łączy? Sophia nawet po latach na pewno będzie pamiętać Sally i chętnie odnowi kontakt, a jeśli braciszek pozwoli, to i może czasem kątem przenocować, gdyby miała problem.
no to sobie poczekam na jakieś wasze ustalenia i wtedy dajcie mi cynk to sobie obadam
Hello darkness, my old friend
Come to talk with you again
Come to talk with you again
No, to ze wszystkimi udało mi się dojść do porozumienia. Zapraszam, zapraszam nowe dusze B)
Odświeżam temat, potrzebuję przyjaciół :<
Sally Moore
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania