Eros

04.10.16 18:30

Eros

Nosi imię po greckim bożku miłości, gdyż Marcel nader często posyłał go z liścikami pełnymi kwiecistych deklaracji uczuć. Po latach odkrył, że Eros jest sówką płci żeńskiej, lecz postanowił zostawić imię, zdaniem Parkinsona, doskonale do niej pasujące.

17.10.16 19:28

Przeczytaj lady Isabelle Slughorn

Lord M. Parkinson Drogi Marcelu,

Od naszego ostatniego spotkania minęło już trochę czasu, mam zatem nadzieję, że zastaję Cie w zdrowiu i pomyślności.
Z pamięcią o Twojej pomocnej naturze, zwracam się także z prośbą. Lady Nott organizuje pod koniec tego tygodnia, kameralne raczej, spotkanie towarzyskie, na które zapewne dostałeś zaproszenie. Zaakceptuj je, proszę. Potrzebuję bowiem nieprzeciętnego partnera do tańca.
W tej dziedzinie podobnie jak Ty, oczekuje perfekcji, której niestety ostatnio mi brakuje.. Niestety więcej będę mogła wyjaśnić dopiero na miejscu.
Mam nadzieję, że nie krzyżuje to zbytnio Twoich planów, gdyż naprawdę zależy mi na otrzymaniu wiadomości potwierdzającej. Możesz to nawet potraktować jako jedyne w swoim rodzaju, frywolne zaproszenie z mojej strony! Niech to jednak pozostanie naszą słodką tajemnicą.

Z pozdrowieniami
Znajoma z dawnych lat
Lady Isabelle Slughorn

04.01.17 21:46

Rozwiń Raleigh Greengrass

Lordzie Parkinson ostatnie chwile, jakie mieliśmy okazję spędzić wspólnie, napełniły me serce niepokojem. Pragnąłbym je jak najprędzej rozwiać. Czy uczyni mi lord tę przyjemność i spotka się ze mną dziś wieczorem w klubie dżentelmenów? Lord R. Greengrass

07.04.17 18:53

Przeczytaj Odette Baudelaire

Kochany Marcelu, To straszne, co mi się przydarzyło. Zostałam porwana przez starego mężczyznę, który kazał nam ratować innego mężczyznę i przez tego mężczyznę zepsułam sobie fryzurę oraz sukienkę - wyobrażasz to sobie?
Najgorsze jest jednak to, że zachorowałam na groszczopryszczkę i znikanie epidemiczne w jednym! Jestem uwięziona w Mungu ze strachem na wróble, który jest agresywny, a o modzie nie ma najmniejszego pojęcia - nawet o siebie nie dba w podstawowych sprawach, a co dopiero wysilić się na fantazję! U s y c h am w tym wstrętnym miejscu. Nie możemy mieć nawet kontaktu ze światem z powodu zaraźliwości tej choroby - błagam Cię, przyjdź chociaż na chwilę, żebym mogła popatrzeć na coś pięknego, pragnę odmiany, inaczej zwariuję. Odette

29.09.17 11:58

Przeczytaj sir Rubeus P. Parkinson

Marcelu, jakkolwiek rad jestem z Twojego oprzytomnienia i długo wyczekiwanej skruchy, nie kryję rozczarowania faktem, że Twoja wybranka nie pochodzi z naszego grona arystokracji - oraz że swoimi zaślubinami nie przyczynisz się do przypieczętowania przyjaźni Parkinsonów z innymi rodami. Cóż jednak mogę rzec - zważywszy na wilą krew płynącą w żyłach panny Baudelaire nie dziwię się, że uległeś jej urokowi, zawsze byłeś wszak, Marcelu, górnolotnym estetą - jak zresztą na Parkinsona przystało. Wprowadź ją więc na salony i zadbaj o to, by stała się Twą ozdobą; gdy jednak w jakikolwiek sposób przyniesie hańbę Tobie bądź - co gorsza - całemu naszemu rodowi, zmuszony będę podjąć bardzo radykalne kroki - ale z tego bez zwątpienia zdajesz sobie sprawę.
sir Rubeus P. Parkinson

22.12.17 3:43

Przeczytaj lady Adelaide Nott

Szanowny Lordzie Parkinson,
przede wszystkim pragnę podziękować za Twój list. Nie wyobrażasz sobie, drogi młodzieńcze, jakże ucieszył me oczy i duszę! A przynajmniej jego część. Wszystkie te pochlebstwa są nader przesadzone, lecz niezwykle miłe. Dziękuję Ci więc, Marcelu. Cieszy mnie także wieść, że planujesz pojawić się na mym przyjęciu, jednakże dalsze nakreślone przez Ciebie słowa wzbudziły mój niepokój, przyznam to z ręką na sercu. Martwię się! Mam jednak nadzieję, że tylko się wygłupiasz, głuptasku!

Los każdego szlachetnie urodzonego kawalera oraz damy jest mi bardzo drogi, z pewnością doskonale o tym wiesz. Przez lata Twój stan kawalerski spędzał mi sen z powiek! Zastanawiałam się często, czemuż taki młodzieniec wciąż nie ma żony. Przystojny, bystry, utalentowany, z dobrej rodziny! Teraz chyba jednak widzę przyczynę: drogi Marcelu, nie miej mi tego za złe, lecz w mojej opinii winieneś zająć się bardziej męskim zajęciem, niźli szaty. Szermierką, jeździectwem, polityką? Jest tyle możliwości, Marcelu! Jest w Tobie pewna wrażliwość, która choć piękna, stała się dla Ciebie przekleństwem, bo wykorzystała go... panna Baudelaire, o której tak pięknie piszesz.

Nie jest jeszcze za późno, mój drogi młodzieńcze. Wszystko jeszcze da się odwołać, mogę Cię o tym zapewnić, niczym nie będziesz się martwił. Kontrakt małżeński nie został spisany, czyż nie? Odbierz jedynie pierścień, który winieneś był wsunąć na smukły paluszek godnej panny. Och, jakąż byś mi rozkosz tym sprawił! Z najwyższą ochotą zapoznam Cię z odpowiednią kandydatką, mój drogi. Tyleż jest wolnych i szlachetnych dam, nie wędkujesz na bezrybiu, byś się wstydził, Marcelu! Pozwól, że przytoczę Ci kilka przykładów. Panna Marine krwi Lestrange dopiero kończy Hogwart, lecz o jej słowiczym głosie już mówi się z zachwytem na salonach; siostry Rosier, Melisande i Fantine, również pozostają niezamężne, a ich piękna i zalet nie sposób opisać; powinieneś zainteresować się także pannami Estelle i Evelyn, zachwycającymi i mądrymi siostrami krwi Slughorn, które porwały już serce niejednego mężczyzny.
Jeśli zaś urzeka Cię piękno półwil i księżycowy blask zaklęty w ich włosach, to pocieszę Cię, nie musisz kalać dobrego imienia swej rodziny, oddając serce kobiecie z niższego stanu (wzdrygnęłam się na samą myśl, Marcelu!). Niezamężna - co niezwykle mnie smuci - pozostaje także lady Liliana Yaxley, córka wili, z pewnością piękniejsza, bo szlachetnie urodzona.

Mam nadzieję, ze doskonale rozumiesz co mam na myśli i jak brzmi ma odpowiedź. Jesteś błyskotliwym mężczyzną, mój drogi! Przemyśl moje rady, płynące z dobrego serca i troski o Twoją reputację. Mam nadzieję, że się pojawisz i będę mogła znaleźć dla Ciebie odpowiednią pannę, z którą wkrótce staniesz na ślubnym kobiercu. Najwyższa to pora! Porzuć niemądre pomysły, Marcelu, na to jesteś zbyt dorosły i za poważny. Prawdziwą miłość odnajdziesz w małżeństwie, które pochwalić będzie mógł Twój wuj Patrick.

Jeszcze nie jest za późno, by Twoja przyszłość ułożyła się odpowiednio.

lady Adelaide Nott

06.01.18 23:01

10 czerwca Solange Baudelaire

Narcyzie Zapewne zdziwi cię mój list i bez obaw - ja sama się dziwię, że go w ogóle napisałam. Wydawało mi się jednak odpowiednim przełamać kilkuletnią ciszę w obliczu ostatniego sukcesu między mną a Odette. Rozmawiałyśmy ze sobą, prawdopodobnie już ci o tym mówiła. Chciałam ci jednak pogratulować "osobiście" zaręczyn. Mam nadzieję, że zadbasz o moją siostrę należycie i będziesz w stanie obronić ją własną piersią w razie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa. W innym razie wiedz, że będziesz mieć do czynienia ze mną, drogi Marcelu.
Ale teraz: jak się masz? Czy twoja praca doradcy wizerunkowego cię satysfakcjonuje i nie przejmujesz się dziwnymi spojrzeniami otoczenia? Zawsze mnie to interesowało. Solange

don't want to give you up, there's never time enough (...) I'm running out of luck, promises
ain't enough.

Solene Baudelaire