Grace Wilkes
Nazwisko matki: Ridley
Miejsce zamieszkania: Anglia
Czystość krwi: Półkrwi
Status majątkowy: Średniozamożny
Zawód: prowadzi "Przytułek dla magicznych zwierząt"; badaczka i opiekunka magicznych zwierząt
Wzrost: 163
Waga: 61
Kolor włosów: brąz
Kolor oczu: brąz
Znaki szczególne: blizna na lewym obojczyku
11 cali, dość giętka, jarzębina, łuska remory
Hufflepuff
Koń
Rozszarpane ciała zwierząt, w tym szczególnie widoczny martwy kot, koń i jastrząb.
Trawą, deszczem i lawendą
Ona w swoim przytułku wraz z rodziną.
Zwierzętami oraz starymi książkami babci.
Nie mam ulubionej drużyny.
Opiekuję się zwierzętami, badam ich zachowania, podróżuję w poszukiwaniu nowych zwierząt, spaceruję
Wszystkiego co przypadnie mi do gustu.
Genevieve Padalecki
Grace przyszła na świat pierwszego dnia wiosny jako druga córka Rachel i Thomasa - młodego małżeństwa cechującego się wzajemnym oddaniem i ogromną miłością. On - czarodziej o krwi czystej ze skazą, ona - mugolak, chociaż byli parą o dość krótkim stażu, to wróżono im wspólne życie w szczęściu. Prognozy te poniekąd się sprawdziły - rok po narodzinach młodszej córki oboje zginęli w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach. Oficjalnie obydwoje zginęli podczas służbowej podróży ojca dziewczynek - urzędnika Ministerstwa - do Włoch, w której Rachel postanowiła mu towarzyszyć. Gdzieniegdzie pojawiały się jednak spekulacje, że rzeczywistość wygląda inaczej, zaś sprawa miała być zatuszowana w imię "wyższego dobra". Jakakolwiek była prawda, Grace nigdy nie próbowała jej odkryć, tłumacząc iż ta przecież nie może przywrócić życia zmarłym.
Opiekę nad siostrami przejęli rodzice matki. W świecie państwa Ridley nie było jednak magii - oby dwoje byli istotami niemagicznymi i chociaż wiedzieli o magicznym świecie, fizycznie nie byli w stanie wprowadzić go do dzieciństwa dziewczynek. Zwykli zatem opowiadać o wszystkim co posłyszeli od zmarłej córki, nieumyślnie zmieniając niektóre przekazy. W ich historiach jednak dziewczynki nie były częścią świata czarodziejów - ze względu na bezpieczeństwo małych czarownic państwo Ridley postanowili ukrywać przed nimi fakt ich pochodzenia. Dowiedzieć się o tym miały dopiero w roku, kiedy to starsza siostra Wilkes miała skończyć jedenaście lat i tym samym otrzymać list z Hogwartu.
W większości rodzin dzieci dzielą się pomiędzy rodzicami - jedno woli ojca, drugie zaś staje się matczynym cieniem. Chociaż Grace wraz z o rok starszą siostrą nie mogły doświadczyć tego w stosunku do rodzicieli, to i tak obydwie podzieliły się, ale pomiędzy dziadków. W czasie gdy starsza Wilkes wszędzie chodziła wraz z panem Ridley, Grace preferowała towarzystwo babci, która stała się jej autorytetem.
Genevieve Ridley pracowała jako opiekunka zwierząt w miejskim ogrodzie zoologicznym, do którego często zabierała wnuczki. O ile starsza siostra szybko znudziła się śmiesznymi małpkami i skrzeczącymi papugami, preferując kulinarne eksperymenty wraz z Michaelem Ridley, o tyle młodsza Wilkes za każdym razem wpatrywała się w zwierzęta, urzeczona ich różnorakimi zachowaniami. Szybko ogród zoologiczny stał się dla dziewczynki drugim domem, zaś zwierzęta się w nim znajdujące drugą rodziną. I tak też je traktowała - szybko nauczyła się wymagań, jakie stawiali przed nią "krewni". Największy podziw budził fakt, że Grace nie tylko nadała zwierzętom imiona, ale i później je wszystkie pamiętała.
Oprócz przebywania w zoo, Grace uwielbiała rodzinne wyjazdy na wieś, gdzie spędzała czas jeżdżąc konno. To właśnie podczas jednej z takich przygód objawiły się jej magiczne zdolności. Wówczas to dziewczynka wraz z babcią pojechały na dłuższą wycieczkę lasami, kiedy to nagle jej koń dość poważnie się zranił. Dziewczynka zrozpaczona cierpieniem ukochanego stworzenia sprawiła, doprowadziła do tego, że ten nagle wyzdrowiał. Pomimo nagłego szoku, Genevieve postanowiła wmówić wnuczce, iż żadnej rany nie było, w dalszym ciągu chcąc ją chronić. Chociaż dziewczynka nie do końca uwierzyła w historię, postanowiła nie wspominać o tym nikomu obcemu.
Doglądanie zwierząt wraz z babcią stało się codzienną rutyną dziewczynki. Zawsze starała się pomagać opiekunce jak tylko mogła. Zwykła również śpiewać zwierzakom, a nawet czytać im bajki, co robi po dziś dzień. W związku z tak silnym przywiązaniem do zoo i wykonywanych tam czynności, dziewczynce trudno było pogodzić się z faktem, że będzie musiała opuścić dziadków i wyjechać do szkoły. Wówczas to szybko ukazała się jedna z cech charakteru dziewczynki - upartość.
Trudno było ją zachęcić do wyjazdu - magia, zachęcające opisy szkoły czy ludzi nie pomagały, a mała Grace wciąż pewna siebie mówiła, że nigdzie nie pojedzie.
Bunt trwał cały rok, a ostatecznie zakończył się z chwilą, gdy dziewczynka zmuszona była pogodzić się z nową sytuacją i wyjechać do nowego domu.
Przyzwyczajenie się do nowego miejsca było o wiele trudniejsze, niż wszyscy na początku przewidywali. Grace zaakceptowała Hogwart dopiero pod pod koniec pierwszego roku nauki, jednakże prawdziwie dobrze poczuła się tam dopiero wówczas, gdy rozpoczął się trzeci rok jej edukacji. Wówczas to rozpoczęły się też zajęcia opieki nad magicznymi stworzeniami, którym (tak jak wcześniej obowiązkami w ogrodzie zoologicznym) poświęciła się do tego stopnia, iż z początku jej wyniki z innych przedmiotów nieco się obniżyły. Szybko jednak udało jej się połączyć swoją pasję z obowiązkami szkolnymi.
Grace oprócz miłości do magicznej fauny, wykazywała dość duże predyspozycje w dziedzinie zaklęć i uroków, co jej siostra tłumaczy faktem, iż podobne zdolności wykazywał ojciec dziewczyn. Według babci Ridley ten z początku nieco ją przerażał ze względu na fakt, iż wydawał się dosłownie czytać w myślach. Wówczas to Grace zaczęła interesować się tym tematem, natrafiając wówczas na informacje o zdolności do czytania w myślach innych. Leglimencja wydała się dla niej interesująca na tyle, że postanowiła się jej nauczyć. Początkowo starała się chociaż podstawy opanować jeszcze w szkole, jednakże ostatni rok okazał się być na tyle pracowitym, iż postanowiła kontynuować naukę tejże zdolności w późniejszych latach.
Ponadto Grace planowała również nauczyć się animagii, z czego ostatecznie zrezygnowała ze względu na brak sympatii w stosunku do transmutacji, podczas której to nauczycielka zmuszała ją do męczenia zwierząt i zmieniania chociażby w puchar na wodę.
Grace uchodziła w szkole za osobę otwartą na innych. Szczególnie istotnym był tutaj jest stosunek do czystości krwi, a raczej obojętne podejście do tejże kwestii. Do dzisiaj kobieta twierdzi, iż nie dostrzega większych różnic pomiędzy mugolami a czarodziejami, zaś poniżanie innych ze względu na pochodzenie jest przejawem ograniczenia i powierzchowności. Przez wgląd na te przekonania można łatwo wywnioskować, iż kobieta nie popiera Grindelwalda.
W szkole kobieta uchodziła za osobę raczej obiektywną i prawdomówną, co uczyniło z niej dobrego doradcę czy towarzysza do rozmów. Sama nigdy nie próbowała przynależeć do "mini społeczności" tworzących się wówczas w szkole, czego powodem mogła być jej pasja czy miłość do spędzania wspólnego czasu z siostrą - powierniczką jej sekretów.
W całej swojej szkolnej karierze Grace tylko jeden raz postąpiła w sposób, który wówczas wydawał się odbiegać od ogólnej opinii, która wokół niej panowała. Jednocześnie wydarzenie to było na tyle głośne, że nieco zmieniło ogólny obraz jej osoby. Wilkes nigdy nie przepadała za pojedynkami, nie lubiła też wdawać się w niepotrzebne kłótnie. Inaczej sprawy się jednak miały w momentach, w których konflikt miałby czemuś służyć, tak jak właśnie w tym konkretnym przypadku, kiedy to Grace skonfrontowała się z czarodziejem szlachetnej krwi. Kiedy ten zaczął dręczyć kota jednego z młodszych uczniów, jednocześnie nie zważając na protesty kilku uczniów, Grace rzuciła w niego zaklęciem. Naturalnie ten odpowiedział jej tym samym, rozpoczynając ich pojedynek albo raczej jego śmieszną parodię - ani chłopak ani ona nie mieli wówczas dużego pojęcia o pojedynkowaniu się. Zaalarmowani nauczyciele szybko przerwali pojedynek, którego skutki były dość przykre dla oby dwóch stron. Na szczęście przez pryzmat czasu Grace potrafi stwierdzić, iż kara była dość łagodna. Dziewczyna jednak już nigdy nie brała udziału w pojedynku magicznym.
Zaraz po skończonej szkole Grace wróciła do rodzinnego domu. Chociaż wiedziała w jakim kierunku chciałaby poprowadzić swoją karierę, to nie do końca była pewna w jaki sposób powinna to zrobić. Spędzała więc długie godziny w tak dobrze znanym jej ogrodzie zoologicznym aby wśród znajomych zwierząt rozmyślać nad swoimi możliwościami. Sami dziadkowie nie mogli jej pomóc ze względu na swoją ograniczoną wiedzę w stosunku do świata czarodziejów. Wtedy to na ratunek ruszyła jej siostra, zapoznając Wilkes z dopiero co poznanym starszym czarodziejem, podzielającym zainteresowania kobiety. Los chciał, że ten akurat planował jedną ze swoich licznych wypraw badawczych, których celem było odkrywanie nowych gatunków zwierząt oraz poszerzanie wiedzy na temat tych mniej znanych. Ponadto mężczyzna był zagorzałym obrońcą magicznych stworzeń, co podczas wypraw niejednokrotnie uwidaczniało się kolejnymi pasażerami, uratowanymi przed śmiercią. Naturalnie Grace, widząc w wyprawie ogromną szansę, postanowiła również uczestniczyć w podróży, wyjeżdżając na trzyletnią wyprawę do Ameryki Północnej i Południowej, bogatą w różnorodną faunę.
Cała przygoda okazała się doskonałą lekcją, podczas której wiedza kobiety znacznie się zwiększyła dzięki doświadczeniu, ale i naukom starszego czarodzieja, którego do dziś uważa za swojego mentora. Ten oprócz przekazywania jej całej swojej wiedzy o magicznych stworzeniach, nauczył kobietę również i podstaw magii leczniczej i eliksirów, co miało jej się przydać nie tylko w kontakcie ze zwierzętami, ale i chociażby w życiu codziennym.
Podczas wyprawy w wolnych chwilach Grace starała się kontynuować naukę leglimencji, co jednak okazało się trudniejsze niż sądziła. I chociaż starała się ją praktykować najlepiej jak umiała, to dopiero po powrocie do Anglii udało jej się opanować tą sztukę z pomocą przypadkiem poznanego czarodzieja. Spotkała go podczas jednego z huczniejszych spotkań towarzyskich, na które została zaproszona jako osoba towarzysząca. Nie wiedzieć czemu ten zainteresował się jej rodziną, twierdząc iż był znajomym jej ojca. Chociaż Wilkes podchodziła do obcego mężczyzny z dużą nieufnością, zainteresowała ją jego oferta pomocy w dziedzinie leglimencji, zwłaszcza iż ten proponował ją za darmo.
Jej nauczyciel był osobą dość tajemniczą - nie mówił dużo o sobie, większość co szatynka o nim wie to informacje, wyczytane z jego myśli. Wilkes podejrzewała, iż był to czarodziej szlachetnej krwi ze względu na sposób mówienia czy też zachowania. Prawdy tak naprawdę nigdy nie poznała.
Miało to jednak znaczenie drugorzędne - mężczyzna okazał się być wymarzonym nauczycielem i kobiecie udało się opanować leglimencję.
Wkrótce po skończonych naukach, czarodziej zniknął.
Po powrocie do Anglii Grace wiedziała już, jaką drogą chce objąć. Początkowo starała się odnaleźć dla siebie miejsce w różnego rodzaju hodowlach, jednakże szybko zniechęciła się do podobnych miejsc, dostrzegając kilka wad. Postanowiła, iż sama stworzy miejsce, służące magicznym zwierzętom za bezpieczne schronienie. Przy projekcie wzorowała się nieco na mugolskich schroniskach, wprowadzając do pierwowzoru jednak liczne zmiany. Przede wszystkim zależało jej na bardziej pogodnej i ciepłej atmosferze, aby zwierzęta nie czuły się jak w więzieniu.
Zaplanowanie wszystkiego okazało się być dość łatwe, o wiele większym wyzwaniem okazała się realizacja marzeń - projekt był dość trudny ze względu na formę oraz bardzo kosztowny. Naturalnie wiązało się z to licznymi wyrzeczeniami. Kobieta postanowiła również zabiegać o jakieś dotacje ze strony rodzin szlacheckich - szczególnie starała się celować w osoby uczuciowe, którym nie jest obojętny los zwierząt. W odnajdowaniu takich osób pomagała jej leglimencja - starała się wyczytywać w umysłach danych osób sygnały, mogące świadczyć o ich charakterze. Ostatecznie wsparcie finansowe ze strony bogatszych okazało się stanowić połowę kosztów całego projektu.
Wszystko to skutkowało powstaniem "Przytułku dla magicznych zwierząt". Od początku w miejscu tym widać było dość dużą różnorodność gatunkową (aczkolwiek nie ma tam istot większych i groźniejszych ze względu na niebezpieczeństwa, które mogłoby to ze sobą przynieść) - Grace nie zabiega o konkretne rasy, stara się pomagać wszystkim stworzeniom w miarę swoich możliwości.
Co jakiś czas Wilkes organizuje kolejne wyprawy, w celu zbadania mniej znanych gatunków czy ocalenia jakiegoś ze zwierząt. Podjęła też współpracę z Ministerstwem, między innymi w sprawach związanych z nielegalnym handlem zwierzętami (istoty znalezione podczas nielegalnych transakcji handlowych często trafiają do jej przytułku chociażby na krótki czas). Z początku czuła ze strony pracowników urzędowych swoistą ignorancję ze względu na jej płeć, jednakże z czasem udało jej się dowieść swoich kompetencji i ogromnej wiedzy.
O wiele bardziej jednak woli działać swobodniej, nieskrępowana odgórnymi wytycznymi. Pomimo ogromnej odpowiedzialności, która na niej spoczywa, nie zamyka się na kontakty z innymi.
Grace w dalszym ciągu utrzymuje dość żywe kontakty z siostrą, która chętnie pomaga jej przy zwierzętach. Dziewczyny od dzieciństwa łączy dość silna więź, szczególnie w obliczu różnych smutnych wydarzeń. Szczególnie bolesnym była śmierć dziadków - pierwsza zmarła babcia, która już od dłuższego czasu podupadała na zdrowiu, zaś zaraz po niej odszedł dziadek, wyraźnie chcąc dołączyć do ukochanej żony.
Grace w spadku po babci otrzymała wszystkie książki, które w wolnej chwili stara się czytać. Ku jej zdziwieniu niektóre z nich pochodzą ze świata czarodziejów - Genevieve otrzymała je w prezencie od córki.
Grace nie ma żadnych wspomnień związanych z rodzicami - ich twarze pamięta z fotografii dziadków. Jednak kiedy była mała wciąż mówiła, iż pamięta, jak wraz z matką "bawiły się ze srebrnym konikiem, który co chwilę pojawiał się i znikał". Do tej pory nie jest pewna dlaczego tak sądziła, jednakże wizja zabawy z matką jest dla niej na tyle szczęśliwym przeżyciem, że wpłynęło na formę jej patronusa.
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 11 | +2(różdżka) |
Zaklęcia i uroki: | 15 | +2(różdżka) |
Czarna magia: | 0 | Brak |
Magia lecznicza: | 6 | +1(różdżka) |
Transmutacja: | 0 | Brak |
Eliksiry: | 2 | Brak |
Sprawność: | 2 | Brak |
Język | Wartość | Wydane punkty |
Język ojczysty: angielski | II | 0 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Anatomia | II | 5 |
ONMS | IV | 20 |
Silna Wola | I | 2 |
Spostrzegawczość | II | 5 |
Ukrywanie się | II | 5 |
Zielarstwo | II | 5 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Mugoloznastwo | II | 20 |
Ekonomia | I | 5 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Brak | I, II, III, IV lub V | 0 |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Gotowanie | I | 1 |
Literatura (wiedza) | I | 1 |
Muzyka (śpiew) | I | 1 |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Jeździectwo | II | 7 |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
brak | - | 0 |
Reszta: 2 |
różdżka, leglimencja, teleportacja, kuguchar, 1pkt statystyk
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Grace Wilkes dnia 30.11.16 20:00, w całości zmieniany 6 razy
Witamy wśród Morsów
Mała panna Wilkes - zaszczepioną miłość i talent, postanowiła rozwinąć w dorosłym, już czarodziejskim życiu. Mimo przeciwności losu otworzyła przytułek dla magicznych stworzeń oferując opiekę, której los im poskąpił.
W końcu - dobro zawsze do nas wraca! Niech wraca i do dzielnej Grace.
[23.07.17] Wsiąkiewka +2PB
[26.01.17] Zwrot PD; +20 PD, +1 pkt magii leczniczej
[17.02.17] Zakupy: +2 PB; -100 PD
[04.03.17] Fantastyczne baśnie i jak je znaleźć +120 PD
[02.04.17] zwrot pd (teleportacja) +1 do Zaklęć
[02.06.17] +5 punktów do statystyk
[13.06.17] Aktualizacja postaci: +8 punktów OPCM, +4 do zaklęć, -700 PD
[23.07.17] Wsiąkiewka (kwiecień), +90 PD, +2 PB