Apollinare Sauveterre
Nazwisko matki: Lovegood
Miejsce zamieszkania: Londyn
Czystość krwi: czysta ze skazą
Status majątkowy: średniozamożny
Zawód: artysta, krytyk sztuki, dyrektor w Galerii Sztuki Laidan Avery
Wzrost: 189 cm
Waga: 91 kg
Kolor włosów: złocisty blond
Kolor oczu: niebieskie
Znaki szczególne: okulary w złotych oprawkach które wiecznie poprawia, bo spadają mu z nosa. Uważne, lustrujące spojrzenie. Blizna pod prawą łopatką.
Tarnina, Jad bazyliszka, sztywna, 12 i ¾ cala
Beauxbatons (Harpie)
brak
Dziadka Sauveterre - kiedy po raz pierwszy pokazał nam swoją prawdziwą twarz
farbami i świeżą kawą
Siebie w towarzystwie pięknej kobiety o czarnych jak noc włosach i ciemnych oczach. Pomiędzy nami stoi chłopiec który posiada jej włosy i moje oczy.
szeroko pojętą sztuką
nie kibicuję
maluję, przygotowuję wystawy, rozmyślam nad życiem i zatapiam się w istnieniu
głównie klasyki, odnajdując jednak przyjemność w Jezzie
Tom Busson
Pewnej ciepłej, czerwcowej nocy świat powitał w swych ramionach nowego człowieka. Małego jeszcze, łapiącego po raz pierwszy wdech w swoje niewielkie płuca. Urodził się z czystą kartą, choć los już miał dla niego plan. Tak, jak miał go dla każdego.
Apollinare Sauveterre urodził się dwadzieścia siedem lat temu we Francji. Drugi z trojga rodzeństwa. Korzenie ze strony ojca od kilku pokoleń wstecz odznaczają się czystą francuską krwią, a ich rodzinnym biznesem jest prowadzeniu wielu – firmowanych nazwiskiem – magicznych ubojni. Ojciec naszego bohatera poznał swoją żonę już w szkole. Ich miłość nie była trudną drogą po wyboistych ścieżkach losu. Poszło prosto i przyjemnie. Nie włożyli w to więcej wysiłku niż każdy wkłada codziennie w podniesienie się z łóżka. Zakochali się w sobie późno bo pod koniec edukacji, choć znali się długo. Ją urzekł jego stoicyzm i lekkie niedopasowanie do artystycznej szkoły w której nie potrafił znaleźć sobie miejsca. Jego przyciągnęła jej delikatność i radość jaką roztaczała. Składali się z przeciwieństw, ale pasowali do siebie idealnie. Razem dali życie dwojgu chłopcom i jednej dziewczynce w piątkę osiedlając się w uroczym domostwie położonym w malowniczej Nicei. W jego domu od zawsze rozmawiało się w dwóch językach choć dziadek ze strony ojca krzywił się za każdym razem gdy ktokolwiek użył w jego towarzystwie jakiegoś z angielskich słów. Nie lubił ich języka, choć do samych Brytyjczyków nie miał niczego. Uważał, że nie godzi się by ród cieszący się szacunkiem od lat używał języka, który nie jest ich rodzimym. Potrafił srogo ukarać za niesubordynację w tej kwestii, tak samo, jak i w każdej innej. Dziadek miał ciężką dłoń i nigdy jej nie hamował. Zwłaszcza po śmierci swojej żony. Był cholerykiem, choć nie wyglądał. Przeważnie statycznie prowadził swoją jednostkę przez życie. Choć mało kto wiedział, że poza magicznym rzeźnictwem interesował się też czarną magią. Do dziś pod prawą łopatką Apo przebiega blizna którą sprezentował mu starszy mężczyzna. Był tyranem, ale wiedzieli tylko o tym jego najbliżsi.
Jego zdolności magiczne ukazały się w wieku czterech lat i od tego dnia nie było już mowy o tym, by drugi z synów Sauveterre był charłakiem. Jak każdy rodowity francuz skończył Beauxbatons, w domu Harpii(sztukach plastycznych) i to im oddał się podczas edukacji w szkole. Objawiał też niewielkie zdolności w sztuce słowa i sztukach muzycznych o czymś świadczyć może jego przynależność do Chóru, Szkolnego Klubu Pojedynków, czy Trupy teatralnej "Théâtre de Sirènes". Swoje zdolności zarządzania szkolił już w szkolnych czasach kolejno jako prefekt i prefekt naczelny. I choć sam do dziś nie rozumie dlaczego wybrano go na to stanowisko nauczyciele dostrzegli w nim przymioty lidera, a jego dobre wyniki w nauce oraz nienaganne zachowanie sprzyjało wybraniu go na to stanowisko. Nie zasilał drużyny Quiddithcha, choć lubi latać na miotle. Uczył się pilnie Historii Magii, lubił Zaklęcia i dość szybko zainteresowała go Czarna Magia jako nauka zakazana ale i w jakiś sposób pięknie ukazująca cierpienie, które od młodości zdawało się fascynować młodego Sauveterre. Mieszkając w Niceii, która mieściła się nad samym morzem jeszcze jako dziecko nauczył się pływać. Szybko odkrywając że lubi tą formę aktywności bowiem pozwala mu się ona wyciszyć i pomyśleć. Do nauki jazdy konnej przyczyniła się matka, która twierdziła znów że, nigdy nie wiadomo, kiedy owa umiejętność może okazać się przydatna. Dokładnie tak samo sprawa miała się z gotowaniem. Zarówno ojciec jak i matka zgodnie twierdzili że i gotowanie jest sztuką – taką, którą tworzy się z jedzenia. Apo szybko odnalazł w niej przyjemność.
Od dziecka bardziej ciągnęło go do farb nić do pracy w rodzinnych ubojniach. W tym drugim zdecydowanie lepiej radził sobie najstarszy z rodzeństwa. Jednak zarówno on jak i Apo musieli nauczyć się ich rodzinnego fachu. Każdy młody Sauveterre musiał nauczyć się rodzinnego fachu – magicznego rzeźnictwa. Gdy któraś z latorośli osiągała wiek dwunastu lat ojciec zabierał szyna i przyuczał do fachu. Młodzi uczyli się jak zabijać zwierzęta, ściągać z nich skórę, patroszyć, by te finalnie znajdowały swoje miejsce na hakach w masarni. Wielka Wojna Czarodziejów nie ominęła i ich kraju i sprawiała, że w serca każdego mieszkańca Francji wdzierał się niepokój. Apollinare z trwogą czekał na najnowsze wieści w duchu ciesząc się, że główne fronty walk nie skupiały się na jego miejscowości. Niestety konflikt ten pochłonął ich babkę, jedyną ostoję, która potrafiła zapanować nad dziadkiem. Śmierć Albusa Dumbledora obiegła cały kontynent, ale Sauveterre nie potrafił mu współczuć. Wychowany został w postrzeganiu wyższości czarodziejów nad zwykłymi ludźmi. Samego zaś Albusa uważał za głupca, mimo, że miał dopiero szesnaście lat. Już wtedy - poprzedzona rodzinnymi przekonaniami - kiełkowała w nim wizja, w której to czarodzieje rządzą światem - nie odwrotnie. I to właśnie wtedy drgnęło w nim dziwnie przeczucie że zaklęcia dozwolone nie są dostateczne, by pozwolić funkcjonować w tym świecie.
Już od czasów szkolnych ciągnęło go by zagłębiać kwestie życia, śmierci, a najmocniej cierpienia. Zaczął pracę zaraz po szkole. Początki nie były usłane różami, a młody artysta w swoich pierwszych pracach nie zagrzewał miejsca na dłużej. Pracował jako szatniarz w lokalnym teatrze, ale też grał na gitarze przy wybrzeżu – z obu zajęć szybko zrezygnował rozumiejąc, że nie jest to coś dla niego. W pierwszym roku po skończeniu szkoły wziął udział w konkursie na zaprojektowanie scenografii dla jednej ze sztuk paryskiego teatru. Udało mu się wygrać. Tam zagrzał miejsce na dłużej właśnie jako scenograf. Wynajął małą kawalerkę w której oddawał się uniesieniom oddając swoje przemyślenia na płótnach. Uczęszczał na wernisaże i nawet co jakiś czas udało mu się dostać na wystawę. Lady Avery, która zaproponowała mu pracę w swojej Galerii w Londynie, poznał właśnie na jednym z nich. Głodny przygód, skuszony dobrym wynagrodzeniem zdecydował się na przeniesienie do rodzinnych stron matki. W Londynie jego życie przybrało szybszego ruchu. Pomagał przy organizacji wystaw, zarządzał zespołem pracowników galerii instruując ich w jaki sposób należało wyeksponować dane dzieła, jadał wytrawne kolacje w czarodziejskim światku sztuki, zamalowywał płótna i dalej oddawał się filozoficznym wędrówkom myśli. Zgłębiał arkany czarnej magii niekoniecznie legalnymi sposobami. Fascynowało go cierpnie ludzkie. Mnogość emocji jakie wyrażane są na twarzy podczas agonii wywołanej bólem. Dopiero w Londynie udało mu się znaleźć nauczyciela, swoistego rodzaju mistrza, który przez kilka lat wprowadzał go w arkany czarnej magii. Louis - choć na imię miał niepozornie i był jedynie technicznym w Galerii Sztuki, od lat czas i energię pożytkował na zgłębianie wiedzy zakazanej, którą dzielił się z młodym Sauveterre, odnajdując w nim namiastkę swojego zmarłego syna.
Na swojej pierwszej indywidualnej wystawie poznał kobietę która całkowicie zawładnęła jego życiem. Zakochał się szybko i mocno, choć wcześniej nawet nie myślał o miłości czy związku. Pracował sumiennie, w końcu zostając asystentem Laidan Avery. Druga z jego wystaw odbywająca się w momencie w którym Apollinare miał 25 lat całkowicie była poświęcona miłości i uczuciu którym darzył – jak myślał – swoją bratnią duszę.
Mówi się, że nie ma gorszego uczucia niż złamane serce. Przekonał się o tym na własnej skórze, gdy kobieta która zgodziła się zostać jego żoną wybrała własną karierę nad łączącą ich miłość. Ozuła go z uczuć. Ale jednocześnie też w jakiś sposób pchnęła w odmęty które mocniej pozwoliły mu zrozumieć siebie jak i jednostkę człowieczą, która od zawsze i na zawsze była powiązana z cierpieniem, które to nie odstępowało ludzkości na krok.
Powrócił do Francji, dostając zatrudnienie jako vice dyrektor paryskiej Galerii Sztuki. Musiał opuścić Londyn, bowiem każda z uliczek przypominała mu o miłości utraconej. Wielkiej, ale jak się przekonał jednak niedostatecznie silniej. Dni mijały. Po nich miesiące, aż minął rok. Sauveterre pogodził się z już ze stratą, choć myśl o niej nadal boleśnie kuła w serce. Oddawał się pracy, malarstwu, pisania recenzji wystaw oraz zgłębiania zaklęć, zarówno tych legalnych jak i tych z drugiego worka.
Prośba od lady Avery była niespodzianką i długo bił się z myślami w końcu postanawiając na nowo udać się do Londynu by pomóc ją w momencie gdy walczyła o własne zdrowie. Była jego mentorką, kobietą, która uwierzyła w niego i wspomogła karierę. Nie mógł zostawić jej teraz, bowiem ona dała u więcej niż tylko życie i swojego rodzaju sławę w światku artystycznym. Nauczyła go wiele i to dzięki niej zaszedł tak daleko. Nie zmieniało to jednak faktu, że obawiał się powrotu do Anglii.
W Londynie zawitał pod koniec marca chcąc przygotować się do funkcji którą miał sprawować wraz z nadejściem kwietnia. Była ona wyzwaniem, ale nie zamierzał się poddać. O Rycerzach dowiedział się ostatniego wieczoru marca, kiedy to odwiedził go dawny znajomy z którym nie jeden wieczór spędził wiele lat temu rozmyślając nad tym w jaki sposób dokonać swoistego oczyszczenia na świecie. Nigdy nie krył się z tym, że uważa mugolaków za niegodnych magicznych mocy które posiadają. Zgrupowanie o którym usłyszał brzmiało jak zapowiedź nowych czasów. Lepszych. W których jednostki godne odbiorą należne im miejsce. Połączył ich wspólny cel, choć Apollinare wiedział, że droga do niego nie będzie usłana różami. Władza go nie interesowała. Kwestia życia i śmierci, szczególnie tej drugiej sprawy zaprzątała jego myśli i zamierzał dalej ją zgłębiać. Teraz miał mieć u temu więcej możliwości. Już dawno porzucił myśl o rodzinie, odeszła w zapomnienie razem z kobietą, która zabrała jego serce. Niemy krzyk cierpienia odbijający się w oczach stał się jego nałogiem. Fascynował go i nie dawał się do końca poznać, za każdym razem odkrywając się na nowo.
Życie nie było idealne, wiedział to od dawna. Ale teraz odnalazł swój sens i cel. W nowej pracy i w możliwości osiągnięcia czegoś czego jeszcze żadnym innym czarodziejom się nie udało. Postanowił oddawać się temu i dalej badać życie.
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 9 | Brak |
Zaklęcia i uroki: | 18 | +2 (różdżka) |
Czarna magia: | 20 | +3 (różdżka) |
Magia lecznicza: | 0 | Brak |
Transmutacja: | 0 | Brak |
Eliksiry: | 0 | Brak |
Sprawność: | 7 | Brak |
Zwinność: | 6 | Brak |
Język | Wartość | Wydane punkty |
Język ojczysty: francuski | II | 0 |
Język obcy: angielski | II | 2 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Historia Magii | I | 2 |
Kłamstwo | I | 2 |
Astronomia | I | 2 |
ONMS | I | 2 |
Retoryka | II | 10 |
Spostrzegawczość | I | 2 |
Ukrywanie się | I | 2 |
Zielarstwo | I | 2 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Ekonomia | II | 10 |
Odporność psychiczna | I | 5 (8,5) |
Wytrzymałość fizyczna | I | 2 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Rycerze Walpurgii | I | 8 |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Literatura (wiedza) | I | ½ |
Malarstwo (wiedza) | III | 10 |
Malarstwo (tworzenie) | III | 10 |
Muzyka (wiedza) | I | ½ |
Magiczne Rzeźnictwo | II | 3 |
Gotowanie | I | ½ |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Latanie na miotle | I | 1 |
Jeździectwo | I | 1 |
Pływanie | I | 1 |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
brak | - | 0 |
Reszta: 5,5 |
Różdżka, teleportacja, punkty statystyk (12)
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Apollinare Sauveterre dnia 11.01.17 20:20, w całości zmieniany 10 razy
Witamy wśród Morsów
[29.05.18] Od Tristana: 1 porcja Czuwającego strażnika
[03.08.17] Losowanie (kwiecień): jaja popiełka, włosie akromantuli
[23.08.17] Losowanie (maj): włosie buchorożca
[28.08.17] Przekazane (dla Valerija Dolohova): jaja popiełka, włosie akromantuli
[30.08.17] [G] Zakupy: róg dwurożca (x2); -200 PM
[31.08.17] Przekazane (dla Valerija Dolohova): róg dwurożca (x2), włosie buchorożca
[17.05.18] Ingrediencje (lipiec/sierpień)
[20.09.17] Wsiąkiewka (kwiecień I) +2PB
-4PB z reszty - Jasny Umysł I, Ukrywanie się I
[02.11.17] +1 PB do puli (nagroda za szybką zmianę)
[13.05.18] Podsumowanie napraw anomalii (maj/czerwiec): +1 PB organizacji
[19.05.18] Rozwój: 3 PB z reszty do poziomu II jasnego umysłu, 2 PB z reszty na I poziom silnej woli
[20.05.18] Wsiąkiewka kwiecień: +1PB do reszty
[26.05.18] Wsiąkiewka maj/czerwiec: +2PB do reszty
[28.01.17] Zwrot PD; +20PD, +1 do zaklęć
[02.02.17] Sowa: -50 PD
[04.04.17] Zwrot PD: +1 do OPCM
[27.05.17] Spotkanie rycerzy: +40 PD
[27.05.17] Dodatkowe punkty do statystyk: +5pkt
[28.05.17] +1 do CM: -100 PD
[14.06.17] Aktualizacja postaci: +1CM, -50PD
[22.07.17] Lusterko: +3 PD
[10.08.17] Misja Rycerzy: (Nie)zapowiedziane wizyty; +3PB organizacji, +1CM (I poziom Rycerzy Walpurgii)
[12.08.17] Wykonywanie zawodu (kwiecień): +50 PD
[20.09.17] Wsiąkiewka (kwiecień I) +60PD; +2PB
[20.09.17] Rozwój, +1CM; 100PD
[12.11.17] Zwrot za statystki +40PD
[29.11.17] Spotkanie Rycerzy, +5 PD
[10.02.18] Udział w misji organizacji (Nie kraty tworzą więzienie): +130 PD
[12.04.18] Rozwój Postaci: +3CM; -240PD
[13.05.18] Podsumowanie napraw anomalii (maj/czerwiec): +50 PD, +1 PB organizacji
[20.05.18] Wykonywanie zawodu (majoczerwiec), +50PD
[20.05.18] Wsiąkiewka kwiecień: +30 PD, +1PB
[22.05.18] +2 do czarnej magii, -160 PD
[26.05.18] Wsiąkiewka maj/czerwiec: +90 PD, +2PB
[06.06.18] Spotkanie Rycerzy Walpurgii, +10 PD
[17.08.18] Zdobycie osiągnięć: Weteran, Mroczny Znak I, Do wyboru, do koloru, Nieugięty; +190 PD
[17.08.18] Zdobyto podczas Festiwalu Lata: odłamek spadającej gwiazdy x3
[20.08.18] Rozwój postaci +4 OPCM, -320PD
[15.10.18] Podsumowanie napraw anomalii (lipiec/sierpień): +50 PD, +1PB organizacji