Kyra Ollivander
AutorWiadomość
Wartość żywotności postaci: 100
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 81-90 |
71-80% | brak | -10 | 71-80 |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | 61-70 |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | 51-60 |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz i kontratak | -30 | 41-50 |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | 31-40 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | 21-30 |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, odskoki w walce wręcz | -60 | 11-20 |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1-10 |
0 | Utrata przytomności |
11.04 | Z Titusem Ollivanderem | W ogrodach rezydencji Ollivanderów
~Zakończony~
Gdzie znaleźć najlepszą kryjówkę? Tę najbardziej schowaną, w której nikt cię nie znajdzie?
Kyra miała naprawdę duży wybór. Odliczanie, głośne i wyraźne, rozlegało się nad tą częścią ogrodu Ollianderów, sprawiając że dziewczynka w ekscytacji pobiegła między alejki, rękami na buzi tłumiąc chichot. Upewniła się już, że brat na pewno nie będzie podglądać, więc teraz zostawało jej tylko wybitnie dobrze się ukryć!
Gdzie znaleźć najlepszą kryjówkę? Tę najbardziej schowaną, w której nikt cię nie znajdzie?
Kyra miała naprawdę duży wybór. Odliczanie, głośne i wyraźne, rozlegało się nad tą częścią ogrodu Ollianderów, sprawiając że dziewczynka w ekscytacji pobiegła między alejki, rękami na buzi tłumiąc chichot. Upewniła się już, że brat na pewno nie będzie podglądać, więc teraz zostawało jej tylko wybitnie dobrze się ukryć!
19.04 | Z Ulysessem Ollivanderem | Na polanie huhapaków
~Zakończony~
[...] Dla samej dziewczynki był to okres do radości. W końcu miała urodziny! Ale na twarzy Ulyssesa nie malował się taki uśmiech, jaki by sobie życzyła tam oglądać - a jaki często widziała u Titusa - dlatego Kyra postanowiła być podwójnie radosna. Wszystko to w nadziei, że nieco bardziej rozjaśni oblicze starszego Ollivandera. Jej tańce-wywijańce należały między innymi do tych starań! Skupiła się na tym tak bardzo, że przez chwilę nawet zapomniała o swoim podekscytowaniu faktem, że szli w jakieś nieznane miejsce, które było przecież niespodzianką!
[...] Dla samej dziewczynki był to okres do radości. W końcu miała urodziny! Ale na twarzy Ulyssesa nie malował się taki uśmiech, jaki by sobie życzyła tam oglądać - a jaki często widziała u Titusa - dlatego Kyra postanowiła być podwójnie radosna. Wszystko to w nadziei, że nieco bardziej rozjaśni oblicze starszego Ollivandera. Jej tańce-wywijańce należały między innymi do tych starań! Skupiła się na tym tak bardzo, że przez chwilę nawet zapomniała o swoim podekscytowaniu faktem, że szli w jakieś nieznane miejsce, które było przecież niespodzianką!
19.04 | z Ulyssesem Ollivanderem | Sadzawka żaberta Alberta
~Zakończony~
[...] Po wejściu na mostek i wypatrzeniu żaberta Kyra jednak zaraz zapomniała o kameleonie. Zasłoniła usta, wydając z siebie głośne "Ooooch!". Nigdy nie widziała takiego wielkiego żabiska!
- Porozmawiać? Z nim? - zrobiła oczy jak galeony. Hmm... przyciągnąć uwagę ropucha? Jak? - Dzień dobry panie ropuchu! Bardzo ładne ma pan kropki na grzbieciku! Strasznie mi się podobają! Chciałabym mieć sukienkę z takimi kropkami, na pewno byłabym najładniejsza na świecie!
[...] Po wejściu na mostek i wypatrzeniu żaberta Kyra jednak zaraz zapomniała o kameleonie. Zasłoniła usta, wydając z siebie głośne "Ooooch!". Nigdy nie widziała takiego wielkiego żabiska!
- Porozmawiać? Z nim? - zrobiła oczy jak galeony. Hmm... przyciągnąć uwagę ropucha? Jak? - Dzień dobry panie ropuchu! Bardzo ładne ma pan kropki na grzbieciku! Strasznie mi się podobają! Chciałabym mieć sukienkę z takimi kropkami, na pewno byłabym najładniejsza na świecie!
19.04 | Z rodzinką i przyjaciółmi! | Ogród w posiadłości Ollivanderów
[...] Jak tu się nie zachwycić, kiedy ogród zamienił się w jakąś krainę cudowności? Zanim Kyra pognała by przywitać się ze swoimi głównymi gośćmi w postaci Esmee i Alivii, musiała przez chwilę postać w miejscu by popodziwiać jak pięknie prezentował się baldachim z roślinności, rozpostarty nad stołem, jakie cudowne wzory tworzą cienie, które rzucał i jakie cuda i pyszności widać było na stole.
Z jej buzi wyrwało się ciche: "Och jejku!" ale zaraz potem przypomniała sobie, że przecież ma gości, z którymi trzeba się przywitać!
- Witam wszystkich! Cieszę się, że przyszliście na moje urodziny!
Z jej buzi wyrwało się ciche: "Och jejku!" ale zaraz potem przypomniała sobie, że przecież ma gości, z którymi trzeba się przywitać!
- Witam wszystkich! Cieszę się, że przyszliście na moje urodziny!
22.04 | Z Aurorą Greengrass | Pokątna
~Zakończony~
[...] - Te makaroniki byłby by idealne do herbaty, prawda Titus? - zapytała dziewczynka, wskazując jedne z łakoci. Kiedy nie otrzymała odpowiedzi, zmarszczyła brwi i odwróciła się do brata z naburmuszoną miną... ale brata nie było. W niemalże jednej chwili puls Kyry zdecydowanie przyspieszył. Adrenalina ruszyła wyścigiem przez jej żyły, a dziewczynka poczęła się gwałtownie rozglądać w poszukiwaniu znajomej, krótkiej czupryny. Nigdzie jej jednak nie dostrzegła. Wszędzie same nieznane sylwetki, kapelusze, twarze.
[...] - Te makaroniki byłby by idealne do herbaty, prawda Titus? - zapytała dziewczynka, wskazując jedne z łakoci. Kiedy nie otrzymała odpowiedzi, zmarszczyła brwi i odwróciła się do brata z naburmuszoną miną... ale brata nie było. W niemalże jednej chwili puls Kyry zdecydowanie przyspieszył. Adrenalina ruszyła wyścigiem przez jej żyły, a dziewczynka poczęła się gwałtownie rozglądać w poszukiwaniu znajomej, krótkiej czupryny. Nigdzie jej jednak nie dostrzegła. Wszędzie same nieznane sylwetki, kapelusze, twarze.
13.04 | Z Solene Baudelaire | W rezydencji Ollivanderów
~Zakończony~
[...] Musiał minąć cały tydzień, zanim Kyra w ogóle sie obudziła. Jej organizm wciąż był niezwykle wyczerpany, chociaż skóra nie nosiła już niemal żadnych śladów po ataku - jedyną zaletą serpentyny było to, że nadzwyczaj szybko leczyła wszelakie uszkodzenia ciała, zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Nie sprawiało to jednak, że dziewczynka szybko odzyskiwała siły, wręcz przeciwnie. Kolejne dni mijały jej na bezproduktywnym leżeniu w łóżku.
[...] Musiał minąć cały tydzień, zanim Kyra w ogóle sie obudziła. Jej organizm wciąż był niezwykle wyczerpany, chociaż skóra nie nosiła już niemal żadnych śladów po ataku - jedyną zaletą serpentyny było to, że nadzwyczaj szybko leczyła wszelakie uszkodzenia ciała, zarówno wewnętrzne jak i zewnętrzne. Nie sprawiało to jednak, że dziewczynka szybko odzyskiwała siły, wręcz przeciwnie. Kolejne dni mijały jej na bezproduktywnym leżeniu w łóżku.
13.04 | Z Solene Baudelaire | W ogrodach Ollivanderów
~Zakończony~
~Kontynuacja powyższego wątku~
[...] W tej chwili jednak miała dużo poważniejszy problem niż możliwość zasmucenia swojego kameleona - czknęło, poderwało ją z miejsca, świat zawirował, a po chwili Kyra poczuła mokrą trawę pod gołymi stopami. Szok był tak wielki, że chociaż bardzo szybko rozpoznała miejsce, w którym się znalazła (nie tak dawno temu przecież ganiali się z Titusem po tych ogrodach! W tamtej altance się schowała, kiedy grali w chowanego!), panika już ją ogarnęła. Nowe, nagłe doznanie przeraziło ją niemiłosiernie, bo przecież nie miała pojęcia, że to szarpnięcie, które odczuła, jest charakterystyczne dla teleportacji.
~Kontynuacja powyższego wątku~
[...] W tej chwili jednak miała dużo poważniejszy problem niż możliwość zasmucenia swojego kameleona - czknęło, poderwało ją z miejsca, świat zawirował, a po chwili Kyra poczuła mokrą trawę pod gołymi stopami. Szok był tak wielki, że chociaż bardzo szybko rozpoznała miejsce, w którym się znalazła (nie tak dawno temu przecież ganiali się z Titusem po tych ogrodach! W tamtej altance się schowała, kiedy grali w chowanego!), panika już ją ogarnęła. Nowe, nagłe doznanie przeraziło ją niemiłosiernie, bo przecież nie miała pojęcia, że to szarpnięcie, które odczuła, jest charakterystyczne dla teleportacji.
Kyra Ollivander
Szybka odpowiedź