Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
UFO z lasu
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
jestbrzydkobędzieładnie
różdżki robię ładne, zapraszam!
różdżki robię ładne, zapraszam!
- do wpisania:
- Julia
Ben, Fox, Amo, Percy, Ziva
Lynn, Justine, Clementine, Eileen, Bernadette, Selina, Raiden, Samael, Serah, Evelyn, Elisabeth
Harold, Fluvius, Lorraine, Edwin, Miriam, Kyra, Titus, Raleigh,
Ostatnio zmieniony przez Ulysses Ollivander dnia 09.04.17 16:18, w całości zmieniany 1 raz
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Ah, wpisuję się! Nie przychodzę z pomysłem, wstyd mi, ale zawsze możemy coś wykombinować! Obiecuję, że w niedługim czasie przeczytam kartę, bo jej początek absolutnie skradł moje serce . Sporo ich ze sobą wiąże, sporo jednak też dzieli - Eileen od dzieciaka czuła pociąg do wszelkiego rodzaju flory, zawsze wydawało jej się, że las rosnący przy domu ją do siebie woła, ale cóż, jest półkrwiakiem, więc możliwe, że to nie bardzo to spodoba się Ulkowi . Ale chcę coś na pewno!
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
Też chcę cię znać, Tito to mój bff z Hogwartu, może kiedyś mieliśmy okazję się zapoznać dzięki niemu? Lyra w młodszym wieku na pewno była częstym gościem w dworku przyjaciela . W dodatku jesteś tylko rok starszy od mojego męża... A teraz co prawda relacje Lyry z Titusem są trochę niezręczne, ale może kiedyś uda nam się zagrać!
I jeszcze Evelyn mogę podrzucić, oczywiście . Nie wiem, czy coś wyjdzie z pierwotnych ustaleń, ale można i tak na początek wymyślić coś innego. Może jakieś wspólne interesy? Np. oboje wybierają się do lasu, chcąc zdobyć jakiś składnik (ona coś do eliksiru, on może do różdżek?) i przypadkowo się spotykają?
I jeszcze Evelyn mogę podrzucić, oczywiście . Nie wiem, czy coś wyjdzie z pierwotnych ustaleń, ale można i tak na początek wymyślić coś innego. Może jakieś wspólne interesy? Np. oboje wybierają się do lasu, chcąc zdobyć jakiś składnik (ona coś do eliksiru, on może do różdżek?) i przypadkowo się spotykają?
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Panie Peaky Blinder chętnie wpadnę kiedyś spytać czy możesz pomóc mi ze znalezioną na miejscu zbrodni różdżką, bo nasz policyjny specjalista wyjechał lub zachorował i niestety nie może nam pomóc, a ktoś o nazwisku Ollivander na pewno jest gwarancją powodzenia. Możemy się też kojarzyć z Hogwartu, jeśli zauważyłbyś rok młodszego natrętnego Gryfona, który pakował się w każde możliwe kłopoty na horyzoncie. Co pan na to, panie ufo?
Hello darkness, my old friend
Come to talk with you again
Come to talk with you again
eh i ja
zaleznie pewnie od tego co tam masz z Elką, bo to moja kuzynka, wiec jak jej lubić nie będziesz to i ja na ciebie nosem pokręcę! ale lub ją - ona spoko jest
no i w sumie Wynkę mogę ci też podrzucić, bo to szlachetna krew i inne takie! <3
z bólem serca przyznaję się, że nie czytałam karty jeszcze, bo trochę nie mam kiedy, ale no, damy radę!
zaleznie pewnie od tego co tam masz z Elką, bo to moja kuzynka, wiec jak jej lubić nie będziesz to i ja na ciebie nosem pokręcę! ale lub ją - ona spoko jest
no i w sumie Wynkę mogę ci też podrzucić, bo to szlachetna krew i inne takie! <3
z bólem serca przyznaję się, że nie czytałam karty jeszcze, bo trochę nie mam kiedy, ale no, damy radę!
The Devil whispered in my ear, you are not strong enough to withstand the Storm. Today I whispered in the Devil's ear,
I am the Storm.
Justine Tonks
Zawód : auror, rebeliant
Wiek : 29
Czystość krwi : Mugolska
Stan cywilny : Panna
The gods will always smile on brave women.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
Like the valkyries, those furies who men fear and desire.
OPCM : 58 +2
UROKI : 36 +6
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 7 +3
TRANSMUTACJA : 6
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 15
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Metamorfomag
Zakon Feniksa
przychodzę z Lynnką bo to wiadomo szlachta i pewnie się kojarzą! <3 a ogólnie ja lubię Ollivanderów no i byli w tym samym domu i chociaż spora różnica wieku to nic bo Lynn jako dzieciak była szalona i na pewno mogła na niego wpaść ze swoimi pomysłami i istnym szaleństwem
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Eileen! Ulek właściwie dystansuje się od tej szlachetnokrwistej pogardy, do półkrwi (i mugolaków, ale przecież się nie będzie obnosił!) też nic nie ma, nawet mu się zakochało w takiej półkrwi nieszczęśliwie :{ Eili jest tylko dwa lata młodsza i była u Krukonów, dlatego na pewno się znają. Z tego co mignęło mi w karcie, musiała spędzać nad książkami trochę czasu, a Ulkowi zdarzało się czasem komuś pomóc, chociaż niekoniecznie tak kompletnie bezinteresownie. Możemy przyjąć, skoro jest pro z zielarstwa, że w okolicach trzeciej/czwartej klasy (ulkowej piątej/szóstej) Ollivander miał przejściowe problemy z Klątwą Ondyny i trochę paskudnych napadów kaszlu i duszności, więc potrzebował ziółek na jużteraz, ale niezbyt chętnie wybierał się do skrzydła szpitalnego. Eileen mogła mu pomóc, a potem mógł jej się odwdzięczać w pomocy z zaklęciami i OPCM - mogli się trochę pojedynkować w celu ćwiczenia zaklęć i takie tam. Mogło im to zostać i na później, tym bardziej że czasy takie chwiejne. Nic lepszego nie mam D:
Lyra - nie wiem, czy znajomość przez Tito nam wyjdzie, bo Ulek i Titus w praktyce nie mieli ze sobą zbyt wielkiego kontaktu, a współpracować dopiero zaczynają! Mieszkają też w innych miejscach. Nie mam zbytnio pomysłu jak uwikłać Ulka z Lyrą, ewentualnie możemy zostawić to na przyszłość i fabułę, chyba że masz inny pomysł! Z Evelyn z kolei bardzo mi się podoba i tak możemy zacząć Nawet nie wiem co dodać, bo wtedy wszystko i tak ułoży się w grze.
Raiden, UFO ląduje na tej planecie! jak będziesz mnie męczył wystarczająco często to mogę zostać nawet oficjalnym specjalistą Bardzo mi ten pomysł leży i chętnie popiszę się zdolnościami w tym temacie, a z hogwarckich historyj na pewno cię kojarzę, szczególnie z tych dwóch ostatnich lat, kiedy byłem prefektem i odejmowałem punkty Gryfonom żeby trochę cię podrażnić. Mogliśmy sobie robić na złość w charakterze prawie-przyjacielskim! Jeśli kiedyś jakkolwiek mi pomogłeś, mogłem cię nawet w odwecie oszczędzić przed jakimś szlabanem od złego profesora.
Justine - to, co ich łączy, to obserwacja, chociaż Just ma bardziej wyrazisty sposób bycia niż Ollivander. Mógł widzieć jej podejście do szlacheckich typków i przyklaskiwać mu w myślach - raz, jeden jedyny, kiedy był już na siódmym roku, mógł jej powiedzieć, mimochodem, przelotnie, nie wiem - prawie nieznacząco i bardzo dyskretnie - żeby to podejście utrzymała. Ulek raczej zawsze stawiał na to żeby się nie wyróżniać na tle ogółu, nieważne czy szlachty, czy całej reszty, ale mogła zwrócić na niego uwagę - może właśnie przez to nieco inne podejście, nie tak oceniające i pogardzające. Najłatwiej mi będzie, jak określisz, jak go Tonks widziała!
Co do Wynki - nie znają się z Hogwartu, bo się wyminęli, a moja wena okazuje się bardzo ograniczona XD możesz mi załatwiać rdzenie do różdżek, skoro łowisz rzadkie ingrediencje, mogę ci nawet towarzyszyć, nic innego nie wpada mi do głowy :{
Lucinda - mógł ją poznać na jakimkolwiek spędzie rodzinnym którejkolwiek z rodziny - bez znaczenia, w jakich okolicznościach, jak była jeszcze młodsza - może około 7-8 lat? Wtedy Ulek miał 12-13 i już chodził do Hogwartu. Mógł się nudzić, mogło nie być nikogo zbyt ciekawego, a widział, że Ollivanderowie średnio lubią Selwynów (bo relacje zmieniają się dopiero teraz, w związku z wojną :c) więc pobawił się w prowokatora i wyciągnął Lynn na spacer do ogródka. Tak wyszło, że poopowiadał jej co nieco o szkole, wyolbrzymiając celowo fakty żeby sprawdzić, jak zareaguje - przeliczył się, myśląc, że dziewczynka się wystraszy, a zareagowała entuzjazmem. Potem w Hogwarcie mógł ją po szkole kierować i zdradzać różne ciekawostki, które zauważył. Ona z kolei mogła go przekabacać na swoje pomysły i to szaleństwo, które traktował z nieco kpiącym uśmieszkiem, ale nawet je lubił. Po tym jak Ulek skończył Hogwart, mogli się wymieniać listami, w których Lynn opisywała mu swoje historie, a jeszcze później - mogli utrzymać tak przyjazne stosunki mimo rodzinnej niechęci. Mogą być bardzo dobrymi znajomymi, ale żadne nie otworzyło się przed drugim w sprawach prywatnych. I widzę, że Lynn będzie na ślubie Percy'ego i Inary, to mogą wybrać się razem
Lyra - nie wiem, czy znajomość przez Tito nam wyjdzie, bo Ulek i Titus w praktyce nie mieli ze sobą zbyt wielkiego kontaktu, a współpracować dopiero zaczynają! Mieszkają też w innych miejscach. Nie mam zbytnio pomysłu jak uwikłać Ulka z Lyrą, ewentualnie możemy zostawić to na przyszłość i fabułę, chyba że masz inny pomysł! Z Evelyn z kolei bardzo mi się podoba i tak możemy zacząć Nawet nie wiem co dodać, bo wtedy wszystko i tak ułoży się w grze.
Raiden, UFO ląduje na tej planecie! jak będziesz mnie męczył wystarczająco często to mogę zostać nawet oficjalnym specjalistą Bardzo mi ten pomysł leży i chętnie popiszę się zdolnościami w tym temacie, a z hogwarckich historyj na pewno cię kojarzę, szczególnie z tych dwóch ostatnich lat, kiedy byłem prefektem i odejmowałem punkty Gryfonom żeby trochę cię podrażnić. Mogliśmy sobie robić na złość w charakterze prawie-przyjacielskim! Jeśli kiedyś jakkolwiek mi pomogłeś, mogłem cię nawet w odwecie oszczędzić przed jakimś szlabanem od złego profesora.
Justine - to, co ich łączy, to obserwacja, chociaż Just ma bardziej wyrazisty sposób bycia niż Ollivander. Mógł widzieć jej podejście do szlacheckich typków i przyklaskiwać mu w myślach - raz, jeden jedyny, kiedy był już na siódmym roku, mógł jej powiedzieć, mimochodem, przelotnie, nie wiem - prawie nieznacząco i bardzo dyskretnie - żeby to podejście utrzymała. Ulek raczej zawsze stawiał na to żeby się nie wyróżniać na tle ogółu, nieważne czy szlachty, czy całej reszty, ale mogła zwrócić na niego uwagę - może właśnie przez to nieco inne podejście, nie tak oceniające i pogardzające. Najłatwiej mi będzie, jak określisz, jak go Tonks widziała!
Co do Wynki - nie znają się z Hogwartu, bo się wyminęli, a moja wena okazuje się bardzo ograniczona XD możesz mi załatwiać rdzenie do różdżek, skoro łowisz rzadkie ingrediencje, mogę ci nawet towarzyszyć, nic innego nie wpada mi do głowy :{
Lucinda - mógł ją poznać na jakimkolwiek spędzie rodzinnym którejkolwiek z rodziny - bez znaczenia, w jakich okolicznościach, jak była jeszcze młodsza - może około 7-8 lat? Wtedy Ulek miał 12-13 i już chodził do Hogwartu. Mógł się nudzić, mogło nie być nikogo zbyt ciekawego, a widział, że Ollivanderowie średnio lubią Selwynów (bo relacje zmieniają się dopiero teraz, w związku z wojną :c) więc pobawił się w prowokatora i wyciągnął Lynn na spacer do ogródka. Tak wyszło, że poopowiadał jej co nieco o szkole, wyolbrzymiając celowo fakty żeby sprawdzić, jak zareaguje - przeliczył się, myśląc, że dziewczynka się wystraszy, a zareagowała entuzjazmem. Potem w Hogwarcie mógł ją po szkole kierować i zdradzać różne ciekawostki, które zauważył. Ona z kolei mogła go przekabacać na swoje pomysły i to szaleństwo, które traktował z nieco kpiącym uśmieszkiem, ale nawet je lubił. Po tym jak Ulek skończył Hogwart, mogli się wymieniać listami, w których Lynn opisywała mu swoje historie, a jeszcze później - mogli utrzymać tak przyjazne stosunki mimo rodzinnej niechęci. Mogą być bardzo dobrymi znajomymi, ale żadne nie otworzyło się przed drugim w sprawach prywatnych. I widzę, że Lynn będzie na ślubie Percy'ego i Inary, to mogą wybrać się razem
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Zawsze możemy się dopiero poznać ^^. Albo może niedawno zetknęliśmy się w jakichś innych okolicznościach? Hmm... jeśli Ulek pracuje w sklepie Ollivanderów, to może kiedyś w minionych miesiącach Lyra pojawiła się tam, szukając Tito, i spotkała Ulka? Albo, jeśli Ully choć trochę interesuje się sztuką lub z jakiegoś powodu chciał kupić obraz dla siebie lub kogoś, może przyszło im się spotkać w jakiejś galerii itp.?
Co do Evelyn, też myślę że to mógłby być fajny wątek. Oczywiście oboje mogą się znać z salonów czy skądś, ale raczej pewnie powierzchownie, bo różnica wieku i tak dalej. I teraz nagle spotkaliby się w jakimś lasku, dla urozmaicenia możemy im walnąć jakąś dramę w rodzaju że coś lub ktoś ich tam atakuje i muszą sobie z tym poradzić?
Co do Evelyn, też myślę że to mógłby być fajny wątek. Oczywiście oboje mogą się znać z salonów czy skądś, ale raczej pewnie powierzchownie, bo różnica wieku i tak dalej. I teraz nagle spotkaliby się w jakimś lasku, dla urozmaicenia możemy im walnąć jakąś dramę w rodzaju że coś lub ktoś ich tam atakuje i muszą sobie z tym poradzić?
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
Ulysses Ollivander napisał:Raiden, UFO ląduje na tej planecie! jak będziesz mnie męczył wystarczająco często to mogę zostać nawet oficjalnym specjalistą Bardzo mi ten pomysł leży i chętnie popiszę się zdolnościami w tym temacie, a z hogwarckich historyj na pewno cię kojarzę, szczególnie z tych dwóch ostatnich lat, kiedy byłem prefektem i odejmowałem punkty Gryfonom żeby trochę cię podrażnić. Mogliśmy sobie robić na złość w charakterze prawie-przyjacielskim! Jeśli kiedyś jakkolwiek mi pomogłeś, mogłem cię nawet w odwecie oszczędzić przed jakimś szlabanem od złego profesora.
Uuuu ja. Super! Będziesz siedział dniami i nocami studiując różdżki, które Ci podrzucę I dobra. Jak się sprawdzisz to pogadamy o dalszej współpracy. Eh. Kolejny prefekt, który mnie gnębił? Ale przynajmniej jednak masz też trochę serca w porównaniu do zimnej Zivy, która robiła wszystko byle tylko wysłać mnie w kabałę :solol: Pasuje mi to bardzo, ale wąteczek zacznijmy jakoś w lutym, bo mam dużo otwartych swoich, a naukę też muszę z tym pogodzić
Hello darkness, my old friend
Come to talk with you again
Come to talk with you again
byliśmy chyba razem na roku i choć jesteś krukonem to...LUBMY SIĘ. bez pozytywu nie wyjdę pomimo różnic - Ulek mądrala, Ben mięśniak, no i ta krew stojąca nam na przeszkodzie - bo na pewno się dogadamy
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
we wszystkim jestem na jedno WIELKIE TAK a co do ślubu to zaraz wyślę PW <3
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Lyra w takim razie możemy przyjąć, że z takiej sytuacji się kojarzą! Przyjmuję, że w sklepie pojawia się czasem, ale raczej niezbyt często, co nie zmienia faktu, że mogła na niego trafić. W galerii też mogli się spotkać, na wernisażu nawet, bo Ollivander pewnie czasem zagląda w takie miejsca - albo to możemy im zostawić na przyszłość, gdyby zachciało nam się zagrać! Z Ev jak najbardziej, mogą się chwilę pocieszyć spokojem, a potem coś może się zadziać <3 Gramy od razu? Chcesz zacząć?
Raiden no problemo, moja nauka też siedzi na karku i marudzi, że potrzebuje czasu :v Daj znać na pw!
Bendżi już nawet wcześniej zajrzało mi się do benowej karty, jak wspomniałaś, że są z tego samego rocznika! Ulkowi zdarzało się czasem zawinąć do Zakazanego Lasu, chociaż nie błądził tam zbyt głęboko, ale mogli na siebie trafić, kiedy jeszcze byli młodzi (druga klasa? pierwsza?). Ollivander nie uczestniczył w nagonce na czystość krwi, więc dopóki znajomości nie były dla niego zbyt obciążające (bo znajomi szlachetni też go wytykać palcami nie mogli), robił co chciał. Nie wiem na ile to pasuje do Bena, ale podczas tego spotkania (przypuśćmy, że mały Ollivander miał ambicje poeksperymentować, znalazł sobie jakieś super drzewo, skradł mu gałązkę i strugał nieudolnie różdżkę, do której potrzebował rdzenia - później mogli razem wybrać się na poszukiwanie włosów jednorożca! to nic, że z różdżki nic nie wyszło i potem testujący ją Ben trafił do skrzydła szpitalnego!) mógł rzucić jakimś tekstem w stylu "lol myślałem że Krukoni izolują się w bibliotece, a nie biegają po Zakazanych Lasach" i od tego wyszliby do zabawy w wyzwania, która ciągnęła się przez pół ich hogwarckiej kariery. Mogli się ścigać na miotłach, Ulek do quidditcha raczej nie miał ciągot, ale do wyścigów już tak. Przydałby mu się też jakiś jeden zaufany człowiek z czasów szkolnych - więc jeśli chcesz i możesz być zaufanym człowiekiem, to też ekstra - przyjaźń przez różnicę charakterów często się klei.
Lucinda - ekstra, to niedługo ładnie wpiszę w kod <3
Raiden no problemo, moja nauka też siedzi na karku i marudzi, że potrzebuje czasu :v Daj znać na pw!
Bendżi już nawet wcześniej zajrzało mi się do benowej karty, jak wspomniałaś, że są z tego samego rocznika! Ulkowi zdarzało się czasem zawinąć do Zakazanego Lasu, chociaż nie błądził tam zbyt głęboko, ale mogli na siebie trafić, kiedy jeszcze byli młodzi (druga klasa? pierwsza?). Ollivander nie uczestniczył w nagonce na czystość krwi, więc dopóki znajomości nie były dla niego zbyt obciążające (bo znajomi szlachetni też go wytykać palcami nie mogli), robił co chciał. Nie wiem na ile to pasuje do Bena, ale podczas tego spotkania (przypuśćmy, że mały Ollivander miał ambicje poeksperymentować, znalazł sobie jakieś super drzewo, skradł mu gałązkę i strugał nieudolnie różdżkę, do której potrzebował rdzenia - później mogli razem wybrać się na poszukiwanie włosów jednorożca! to nic, że z różdżki nic nie wyszło i potem testujący ją Ben trafił do skrzydła szpitalnego!) mógł rzucić jakimś tekstem w stylu "lol myślałem że Krukoni izolują się w bibliotece, a nie biegają po Zakazanych Lasach" i od tego wyszliby do zabawy w wyzwania, która ciągnęła się przez pół ich hogwarckiej kariery. Mogli się ścigać na miotłach, Ulek do quidditcha raczej nie miał ciągot, ale do wyścigów już tak. Przydałby mu się też jakiś jeden zaufany człowiek z czasów szkolnych - więc jeśli chcesz i możesz być zaufanym człowiekiem, to też ekstra - przyjaźń przez różnicę charakterów często się klei.
Lucinda - ekstra, to niedługo ładnie wpiszę w kod <3
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Ok ^^. Może akurat Lyra przyszła tam wtedy, kiedy był w sklepie? Chociaż to z wernisażem też brzmi dobrze. Mogli się poznać na jakimś (Lyra zapewne uczestniczy nie tylko w swoich), albo dopiero się poznają. A jak Lyra się dowie, że to krewny jej bliskiego przyjaciela ze szkoły, to na pewno się zainteresuje .
Co do Eve, to mi pasuje, zaraz się odezwę w sprawie wątku ^^.
Co do Eve, to mi pasuje, zaraz się odezwę w sprawie wątku ^^.
come on look into the expanse and breath all these around come on don’t be afraid to look don’t be afraid
to look at distance
To jest super! czytałam dzisiaj twoją kartę, przełknęłam ją szybko, nawet się nie zorientowałam! Wciągająca <3.
A co do relacji - takie byłby w porządku jak najbardziej! Byli w jednym domu, może mieli nocne wypady do szklarni, gdzie mogli podkradać razem zioła, a ona mogła mu robić z nich napary albo inhalacje. A potem Ulek faktycznie pomagałby jej z zaklęciami i opcm - kto wie, może to dzięki jego naukom wygrała kwietniowe rozgrywki?
A co do relacji - takie byłby w porządku jak najbardziej! Byli w jednym domu, może mieli nocne wypady do szklarni, gdzie mogli podkradać razem zioła, a ona mogła mu robić z nich napary albo inhalacje. A potem Ulek faktycznie pomagałby jej z zaklęciami i opcm - kto wie, może to dzięki jego naukom wygrała kwietniowe rozgrywki?
Ja nie przeczuwałam, tyś nie odgadł, że
Nasze serca świecą w mroku
Nasze serca świecą w mroku
No to mamy ustalone i też jesteście do wpisania w ładny kod <3
psithurism (n.)
the sound of rustling leaves or wind in the trees
the sound of rustling leaves or wind in the trees
Ulysses Ollivander
Zawód : mistrz różdżkarstwa, numerolog, nestor
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
and somehow
the solitude just found me there
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Strona 1 z 2 • 1, 2
UFO z lasu
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania