Victoria

19.01.17 1:19

First topic message reminder :

Victoria

Victoria to sowa Brendana a nie moja. Ale dwie to by było za dużo, więc Bren pozwala mi używać swojej. Ogólnie to mimo że jest sowią kobietą to przypomina mi trochę mojego brata bo w sumie to list dostarczy szybko i pod odpowiedni adres i nie lubi jak się ją za długo głaszcze. Ale dobrą szprotką nigdy nie pogardzi, dlatego zawsze pamiętam, coby jej kilka kupić.

25.04.22 13:08

PrzeczytajCastor Sprout

Droga Nelu,

tak, właściwie to tak, znam się trochę na tym, ale nie jestem pewien, czy moje umiejętności są dokładnie tym, czego szukasz. Bowiem potrafię robić talizmany, ale nie do końca biżuterię. Znaczy się, głównym celem w mojej pracy jest zrobienie z kamienia talizmanu, czegoś, co potrafi połączyć magię czarodzieja z przedmiotem, a to, że ładnie to wygląda to tylko wartość dodana. Trochę przypadek. Bo talizmany da się przy okazji robić całkiem brzydkie, ale akurat dzięki Merlinowi moje mogą jeszcze wyglądać całkiem ładnie.

Także tak długo, jak nie będziesz chciała sama spróbować robić talizmanu, a skupimy się na biżuterii, to jak najbardziej będziesz w stanie sama go przygotować. Mam w pracowni trochę form, bo to wszystko się na formach robi przede wszystkim, znajdziemy taką, która będzie ci odpowiadać. Magicznej mocy żadnej mieć nie będzie — do tego trzeba dobrze znać się na runach i alchemii jako takiej, więc łatwo to zepsuć. Jeżeli będziesz chciała zobaczyć, jak się to robi, zarezerwuję sobie jeden dzień, by Ci wszystko pokazać, dobrze? A potem zdecydujesz, co chcesz zrobić z tym dalej.

Póki co nie dziękuj, bo jeszcze nic nie zrobiłem. Ale jak wszystko wyjdzie, to jak najbardziej!

Czekam na Twoją sowę,

Castor

01.08.22 16:19

Przeczytaj Marcel

Panno Nealo, martwi mnie to wzburzenie, ale jeśli tylko mogę pomóc, spróbuję. Nie przejmuj się, Thomas już taki jest. Udało Ci się poznać go bliżej? Po prostu... złap dystans, to już nie są żarty. Przykro mi, że się zawiodłaś.

Jasne, przyjdę. Marcel

02.08.22 17:31

Zaproszenie21 V 1958

Droga Nealo!Wielkimi krokami nadchodzi najkrótsza noc w roku – święto urodzaju, radości i miłości. Z tej okazji serdecznie zapraszam Cię do Weymouth, gdzie tradycyjnie będziemy celebrować kwitnące kwiaty paproci. Spotkanie odbędzie się w gronie rodziny i przyjaciół w dzień przesilenia letniego 21 VI 1958 r. poprzedzone obiadem o godzinie 17. Archibald

03.08.22 20:33

Przeczytaj 8 V 1958

Kochana Nealu, nawet nie wiesz, jak ucieszył mnie Twój list! To znaczy – uradowało mnie to, że do mnie napisałaś – a nie to, że spotkała Cię tragedia. Powiedz mi koniecznie, co takiego się stało? I co to znaczy: nosić róż na głowie?

Albo nic mi nie pisz – opowiesz mi za trzy dni, jak wreszcie się spotkamy. Nie mogłabym Ci odmówić! Zwłaszcza, że nie widziałyśmy się całe wieki. Co prawda mama ostatnio niechętnie pozwala mi wyprawiać się poza Londyn, ale jakoś ją przekonam.

Na pewno masz tyle do opowiedzenia!

Ściskam, Victoria - Page 6 XNl5Iyo

20.08.22 0:35

Przeczytaj

Nealo, Twoja wiadomość jest dla mnie zaskakująca, lecz wiedz, że obie mamy się dobrze. Po Twoim liście wnioskuję, że i Ty trwasz w dobrym zdrowiu. Cieszy mnie to. W strasznych czasach trudno jest odnaleźć promień nadziei, stajesz się nim, szanując wiedzę. Nigdy nie odmawiam młodym umysłom poszukującym prawdy.

W pobliżu miasta Gloucester znajduje się niewielka wioska zwana Tajemnicą Alisandry, będę tam na Ciebie czekać pojutrze o świcie. C.

21.10.22 16:06

Nowa wiadomość 22 maja 1958

Moja słodka! Jaki to zbieg okoliczności, dasz wiarę, że bardzo często dziś o Tobie myślałam? Może serce przyciągnęło serce? Tak czy inaczej, odpowiadając na to pytanie... W sumie nie jestem pewna, co powinnam odpowiedzieć, bo albo nie nakarmiłaś Furii i zdecydowała się wrzucić list na ząb (przyszedł trochę zwęglony i część pergaminu odpadła, oby przynajmniej był smaczny), albo to świat poddaje mnie próbie i sprawdza, czy jakoś się domyślę. Chodzi o to, czy ładnie Ci w rozpuszczonych włosach? Oczywiście, że tak! To mój ulubiony styl, pasuje każdej uroczej dziewczynie. I wesoło tańczy z wiatrem. Więc niech latają! Jeszcze przyjdzie czas na związywanie włosów, kiedy zostaniesz żo... Kiedy będziesz starsza. Znaczy obie będziemy. Wtedy będziemy nosić je związane.

Nie przypominaj, proszę, że ja właściwie już jestem starsza. To nieprawda, kłamstwo i brzydka wyobraźnia.

Tak niewiele dni minęło od nocowania u Ciebie, nie mam zbyt wielu przygód, o których mogłabym Ci opowiedzieć. Odwiedziłam plażę, obserwując z przyjaciółką najpierw zachód, a potem wschód słońca, trochę gotowałam, trochę rysowałam, trochę wypieliłam grządek (myślisz, że są jakieś gąsienice, które gryzą? coś mnie ugryzło)... Nic specjalnego. A Ty? Tresowałaś Furię?

Elrica akurat nie było w domu, więc wyślij ją do nas jeszcze wiele razy! Za którymś na pewno trafi, mam nadzieję, że będę mogła Ci opisać jego minę, kiedy ją zobaczy. Będzie wyglądał albo bardzo ślicznie, albo bardzo śmiesznie. Albo wszystko na raz.

Całuję,

Celine

27.10.22 0:03

Nowa wiadomość 23 maja 1858

Moje słońce, Jakie znowu nieszczęście?! Oj, Nela. Dla mnie to bardzo miłe myśli i nie pozwolę ci nazywać ich nieszczęściem nawet w żartach!

Jak na smoczognika zaprezentowała się bardzo elegancko, nie musisz się martwić. Przez moment rozważałam, czy nie poznać jej z Ogniomiotem, ale wbrew imieniu nie potrafi krzesać ognia i chyba by jej nie zaimponował. A szkoda, wydaje mi się, że przydałaby mu się koleżanka. Całymi dniami tylko wyleguje się na roślinie przy oknie i praży w słońcu. Niby to normalne, tak właśnie żyją kameleony i kocham go takim, jaki jest, ale patrząc na żywotność twojej Furii aż trochę ci zazdroszczę.

Dziękuję, kwiatuszku, ale aż tak mi nie schlebiaj. Rumienię się, słowo daję! W warkoczu też byłoby ci do twarzy, a taki zawsze będzie ciekawszy niż zwykły koński ogon albo kok noszony na co dzień. Umiesz pleść warkocze? Jeśli nie, obiecuję, że cię nauczę. Sama nie jestem w tym zbyt biegła, ale moja kuzynka pokazała mi kilka sztuczek, kiedy jeszcze byłyśmy dziećmi. A datę zdradzę ci dopiero dnia, w którym ona nastąpi, to tajemnica...

Razem do starości? Podoba mi się ta wizja, jest jak sen, na który już czekam i z którego nie będę chciała się obudzić.

Furia znów zjadła kilka słów. Czego się dopuściłaś w nocy? Bo to brzmi bardzo poważnie i zaczynam się niepokoić. Dlaczego ciocia zamknęła cię po tym w pokoju? I co z tą stajnią? Robiłaś coś niedobrego w stajni? ~~Czy coś tam~~ ~~Czy ktoś nie daj Merlinie~~ Nela, nic nie rozumiem!

Och, znów będę się mądrzyć, ale nie ma wyznaczonego momentu, w którym człowiek budzi się i dochodzi do wniosku, że rozumie dokąd prowadzi jego droga. Nie martw się tym. To ważna decyzja i myślę, że przede wszystkim powinna sprawić ci przyjemność. Co sprawia ci przyjemność? Powiedz. W czym czujesz się najlepiej? Co nigdy ci się nie nudzi? Ja od zawsze chciałam tańczyć i nikt nigdy nie powiedział mi, że to głupi pomysł, albo że powinnam zająć się czymś innym, jakąś numerologią na przykład. Coś musisz nosić w sercu. Może słyszysz szept pragnienia, ale nie chcesz go posłuchać? Z obawy albo przeświadczenia, że to nieodpowiednia ścieżka? Co podpowiada ci intuicja?

Przepraszam, że odpisuję dopiero dziś, ale wczoraj wyszłam jeszcze trochę pomalować, a kiedy wróciłam do domu nie czułam palców od trzymania pędzla. I nie tylko tego, ale opowiem ci o reszcie przy okazji.

Całuję,

PS. Wcale nie chciałam!
PPS. No dobrze, przejrzałaś mnie...

Celine

29.10.22 18:09

Neala Weasley Leon Longbottom

Droga Nealo Ogromnie cieszy mnie Twój list!
Dziękuję, czuję się dobrze. Mam nadzieję, że Ciebie równie zdrowie jak i humor nie opuszcza.
Dziękuję Ci za wyrozumiałość. Ja również chciałbym zostawić te wydarzenia za nami.
Zgadzam się, może herbatę sobie tym razem odpuśćmy! Bardzo chętnie się spotkam!
Nie jestem jednak zbyt dobry w jeździe konnej - czy może masz na myśli inne zwierzęta, chociaż gatunek chyba nie ma tu żadnego znaczenia. Powinienem przeżyć to spotkanie - o ile nie umawiamy się na wyścigi!

PS - Prawda! Leon

26.12.22 19:27

Przeczytaj 09 VI 1958

Nealo, mam nadzieję, że widok Ravena i listu, który ze sobą przyniósł, nie wzbudził w Tobie niepokoju. Zdecydowanie nie taki miałam cel. Ostatnia rozmowa nie poszła nam najlepiej, ale mam nadzieję, że tamte emocje i nastroje minęły. Jeśli nie masz nic przeciw chciałabym spotkać się z Tobą. ~~Wyjaśnić...~~ Porozmawiać. Zrozumiem, jeżeli nie masz na to ochoty, ale jeśli jednak czy możemy spotkać się jutro około południa?

Eve Doe

02.02.23 2:05

Przeczytaj

W co Ty się wplątałaś, dziecko?

Nigdy więcej nie zwracaj się do istot tak potężnych podobnymi słowy.

Nigdy więcej nie śpiewaj tej rymowanki.

Nigdy więcej nie układaj się z duchami.

Znajdziesz mnie w miejscowej lecznicy w miasteczku Warwick, przyjdź. Lawenda tu nie pomoże.

09.02.23 22:00

Przeczytaj Ulysses Ollivander

Droga Nealu, dziękuję Ci za Twoje słowa, czarne chmury rzeczywiście gromadzą się nad nami już od dłuższego czasu, ale nasze lasy nie przez takie próby przechodziły - wierzę, że noc nie potrwa już długo, oraz że nowy dzień przywita nas zwycięstwem.

Wieści o tym, co stało się w Brenyn, oczywiście już do mnie dotarły, głęboką troską napawa mnie jednak informacja o tym, że Ty również byłaś świadkiem i uczestniczką tych wydarzeń. Czy masz się dobrze? Czy Ty i Twoi przyjaciele wróciliście bezpiecznie do domów? Nie wybaczyłbym sobie, gdyby okazało się, że stała Ci się krzywda, zwłaszcza na terenach będących pod moją protekcją.

Wybacz, ale niewiele rozumiem z historii, którą w liście do mnie skreśliłaś. Zaledwie wczoraj osobiście odwiedziłem mieszkańców wioski, według naocznych świadków jarmark został zaatakowany przez cieniste istoty, które już wcześniej pojawiały się na terenie całego kraju. Byty te ruszyły później w stronę zabudowań, odegnało je dziwne światło wydobywające się z lasu - czy byłaś tego świadkiem? O jakim rytuale piszesz, i gdzie spotkałaś kobietę, którą nazywasz Brenyn? Jeśli znasz legendę, która krąży wśród tamtejszych mieszkańców, to musisz wiedzieć, Nealu, że czarownica o tym imieniu żyła i zginęła kilkaset lat temu.

Jeśli znajdziesz czas, chciałbym zaprosić Cię do Lancaster i posłuchać całości opowieści - nie czuj się jednak zobowiązana, podejrzewam, że musisz teraz przede wszystkim odpocząć i odzyskać siły po tak trudnym doświadczeniu. Co się zaś tyczy Twojej prośby - na naszych ziemiach będziesz zawsze mile widziana, a każde Twoje przedsięwzięcie w miarę możliwości wesprę. Powiedz tylko, czego potrzebujesz, a każę dostarczyć Ci sadzonek i narzędzi. Kim jest znachorka, o której piszesz? Czy to jedna z mieszkanek Brenyn, czy ktoś, kogo chcesz do wioski sprowadzić?

Przekaż, proszę, moje pozdrowienia rodzinie i uważaj na siebie, Ulysses Ollivander

14.02.23 13:42

Dziś o poranku znalazłaś list i piękną, czerwoną różę. Skropiona amortencją wiadomość poprawiła ci nastrój, przyprawiła cię o uśmiech jeszcze zanim zajrzałaś do środka. W kopercie znajdował się list pachnący męskimi perfumami — i choć w rzeczywistości były zupełnie obce, tak jak prawdziwy adresat i jego styl pisma, jakimś dziwnym trafem od razu przypisałaś je osobie bliskiej twojemu sercu, przecząc najzwyklejszym faktom. Prócz pergaminu w środku znajdował się drobny upominek, który miał cię ucieszyć.

Kupidynek pozostawił na Twoim parapecie miłosny list, nastrajając cię powoli na nadchodzące święto miłości. Wewnątrz znajdziesz kryształ/komponent/czekoladową żabę — jedną z tych rzeczy możesz wylosować w odpowiednim temacie.

Przeczytaj Moja Miłości

Najdroższy kwiecie, Kocham się w Tobie bez wzajemności,
czasem po nocach szlocham.
Choć wiem, że to bez sensu,
ale jednak Cię kocham. Tylko Twój

16.02.23 0:04

Przeczytaj Luzik arbuzik

Nelciu, Spokojnie, weź dwa głębokie wdechy.

Po pierwsze i najważniejsze: NIC NIE MUSISZ, a po drugie (też najważniejsze) nie bierz na siebie odpowiedzialności za czyjeś płacze. Tym bardziej, jeśli to anonimowy list.
Nie zrobiłaś nic złego (tego akurat jestem pewna jak niczego innego na świecie), więc absolutnie nie musisz się przejmować, ani nie masz obowiązku tego kogoś szukać i pocieszać. Możesz też spokojnie spalić tamten list i o nim zapomnieć i to też będzie w porządku. Skoro się ten ktoś nie podpisał, to najwyraźniej potrzebował się wyżalić (co zrobił... w wyjątkowo nieładny sposób), ale nie chciał zdradzić kim jest, czyli nie szuka kontaktu. W związku z tym nie jesteś temu komuś NIC winna.

Ewentualne pytanie, jakie możesz sobie w tej chwili zadać to czy chcesz się dowiedzieć kim jest ten Pan Anonim. Jeśli tak, to możemy wspólnie spróbować rozwikłać tą zagadkę, a jeśli nie, to się nie przejmuj. To równie dobrze mógł napisać ktoś zupełnie obcy albo zrobić to dla głupiego żartu ~~jeśli tak, to gorzko tego pożałuje~~ albo przez przypadek.

Chcesz o tym porozmawiać? Tak wiesz, bez sowy.
LM

17.02.23 11:29

Przeczytaj

Nelciu, przepraszam za brak odpowiedzi na Twoje listy; wszystkie do mnie dotarły ale jakoś tak nie mo miałam głowy... I nie wiedziałam co powinnam napisać.
Przepraszam.

U mnie okej. Nie mieszkam już w Dolinie - zdecydowanie nadużyłam gościnności Juliena, poza tym przestał się odzywać i sama już nie wiem, czy powinnam była tam być, czy mogłam.

Tak czy siak jakoś sobie radzę, nie wiem kiedy będziemy mogły się spotkać, ~~nie mam si~~ nie mogę teraz

Czy u Ciebie wszystko w porządku? Czy u dziewczyn też? Nie mam z nimi kontaktu.
Co z Marcelem i Jimmym?

Nie martw się o mnie

Ania

17.02.23 13:03

Przeczytaj .

Nelciu, Przylecę! Przylecę najszybciej jak mogę.

O nic się nie martw

LM

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia