Wydarzenia


Ekipa forum
Salon
AutorWiadomość
Salon [odnośnik]06.02.17 10:51
First topic message reminder :

Salon

Miejsce to służy podejmowaniu gości po zakończonej uczcie, by wszyscy mogli spocząć w wygodnych fotelach bądź na miękkich sofach, a służący i domowy skrzat podaje wówczas ognistą whiskey. Ściany są wyłożone ciemnym drewnem, a zdobią je portrety wybitnych członków rodu, gobelin z drzewem genealogicznym rodu Rowle, a także trofea z polowań. Okiennice wychodzą na południowy zachód, najprzyjemniej więc spędza się tu czas popołudniem.


here in the forest, dark and deep,
I offer you eternal sleep

Daphne Rowle
Daphne Rowle
Zawód : Niewymowna, alchemiczka i trucicielka
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
jeśli przeżyje choć jeden wilk,
owce nigdy nie będą bezpieczne
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
królowa zimy
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t652-daphne-rowle https://www.morsmordre.net/t707-safona#2367 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f222-cheshire-zamek-beeston https://www.morsmordre.net/t4669-skrytka-bankowa-nr-107#100262 https://www.morsmordre.net/t4308-daphne-h-rowle#90966

Re: Salon [odnośnik]14.08.17 15:32
Nie spodziewałem się wylewnych rozmów, czczych pogaduszek czy hektolitrów łez oraz bólu po stracie siostry. Nie wiem i wiedzieć nie mogłem, że także kochanki - chociaż ta informacja by mnie nie zdziwiła. Może jedynie to, że Daphne nie bała się konsekwencji utraty cnoty przed ślubem. Mimo wszystko uważałem ją za osobę rozsądną, wręcz zimną na tyle, że prawdopodobieństwo jej romansu nigdy nie przyszłoby mi do głowy. Znałem ją tyle lat, a nie wiem o niej praktycznie nic. Trudno jednak winić mnie o to, skoro oboje nigdy nie byliśmy wylewnymi osobami. Każde z nas posiadało własne tajemnice, szło własną drogą nie ingerując w wybory tego drugiego. Być może to był błąd - ciężko mi to ocenić z perspektywy tak krótkiego czasu. Mężczyzna stojący przede mną wydaje się być identyczny co chyba każdy Rowle i tym razem nie chodzi mi o wygląd. Tak samo powściągliwy jak dawna przyjaciółka, tak samo oszczędny w słowach. Nie przeszkadza mi to. Sam wolę milczeć niż strzępić język, gimnastykować się nad podtrzymaniem rozmowy. Tym razem jestem w Beeston w konkretnym celu, który muszę wyartykułować. Nikt tego za mnie nie zrobi, a zwłoka również jest niewskazana. Wszak każdy ma swoje zajęcia, szczególnie kiedy nastąpił niekontrolowany wybuch nieznanej magii, a straty są często ogromne. Nawet w ludziach, jak można zauważyć.
Lord Rowle nie wydaje się być zniesmaczony bądź oburzony moim tłumaczeniem - to dobrze. Ostatnim, czego bym teraz chciał, to wywoływać w nim negatywne uczucia. Zresztą nie mam niczego na sumieniu, powiedziałem prawdę. Na spotkanie Rycerzy mogę się poświęcić, szczególnie swoje własne zdrowie, ale pogrzeb… moja obecność lub absencja niczego nie zmienią. Daphne nadal będzie martwa, jakkolwiek nie brzmi to zbyt okrutnie. Na szczęście myśli pozostają jedynie myślami.
Unoszę lekko brwi na wzmiankę o wylewności - to nie jest niczym, czym chciałbym się z nim dzielić. Jednak to ja jestem skazany na jego łaskę bądź niełaskę, dlatego szybko szukam w myślach wiarygodnej historii, którą mógłbym mu przedstawić bez obaw. Rozwiązanie, które wybieram jest dość ryzykowne, ale muszę przecież działać szybko.
- Ostatnio miał miejsce nalot aurorów na sklep mojej rodziny, sam lord rozumie… - mówię zatem, pozostawiając resztę w domysłach. Wszyscy wiedzą czym jest Borgin & Burke, wiedzą też, że nie brzydzimy się czarnej magii - nie jest to więc dzieleniem się tajemnicami, raczej potwierdzeniem oczywistości.
Spokojnie obserwuję przywołanie skrzata - zadziwiająco czystego.
- Jest wykonana z czarnego bzu, a więc ciemnego drewna. Ma siedemnaście cali, jest dość długa. I całkiem giętka - staram się nakierować stworzenie na właściwy egzemplarz, podając jego zewnętrzne parametry. Kto wie ile Daphne trzyma różdżek w sypialni.


Mil­cze­nie, cisza gro­bowa, a jakże wy­mow­na. Zdmuchnęła is­kry złudzeń. Zos­ta­wiła tło stra­conych nadziei.
I po­wiedziała więcej niż słowa.

Quentin Burke
Quentin Burke
Zawód : alchemik, ale pomaga u Borgina & Burke'a
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
Unikaj milczenia
z którego zbyt często korzystasz
ono może rozwiązać ci język.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t3067-quentin-burke#50373 https://www.morsmordre.net/t3092-skrzynka-quentina#50608 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f76-durham-durham-castle https://www.morsmordre.net/t3300-skrytka-bankowa-nr-783#55807 https://www.morsmordre.net/t3261-quentin-burke
Re: Salon [odnośnik]23.08.17 1:52
Daphne Rowle była kobietą, o której zwykło mówić się, że wykuto ją z kamienia; brakowało jej miękkości, ciepła i wrażliwości właściwych kobietom . Zdawała się być posągiem obdarzonym rozumem i zdolnością poruszania się, za to pozbawionym uczuć – nie dziwne więc, że przez myśl Quentina nie przemknęła nawet myśl o tym, że mogłaby mieć romans, pomimo panieńskiego stanu. Romans z własnym bratem – cóż byłby to za skandal, gdyby sprawę tę ujrzało światło . Gdyby nie byli ze sobą tak blisko spokrewnieni Rodowi sprawa uszłaby na sucho, był wszak mężczyzną i psiadał wszystkie związane z tym przywileje, zaś Daphne zostałaby obwołana rozpustnicą; jeśli jednak arystokracki światek dowiedziałby się o pożądaniu jakie połączyło siostrę i brata… Na głowami ich obojga zawisłyby czarne chmury społecznego oburzenia. Dawne tradycje rodu Rowle odeszły już w mentalności inszych rodów w niepamięć, także i przed latami niektórzy byli tym nader oburzeni. Roderick nie potrafił zrozumieć dlaczego; wszystko co czynili, wszystkie te małżeństwa zawierane były z troski o czystość krwi. Za wszelką cenę nie chcieli dopuścić, by ich krew została skażona szlamem; lecz w końcu ugięli się pod naciskami społecznymi i to budziło w Rodericku złość – inaczej mógłby poślubić swą siostrę już przed laty, zamiast knuć spiski, by nie dopuścić do jej zamążpójścia, byleby zatrzymać ją przy sobie
Czy Quentin Burke naprawdę spodziewał się po nim łez? Roderick Rowle nie płakał, nie wiedział czym są łzy, tak jak jego ojciec i dziadek; matka jedynie uroniła kilka łez. Był jednako przekonany, że gdyby to jego miano pochować przed kilkoma dniami – Daphne także by nie zapłakała. Byli ulepieni z tej samej gliny, nie potrafili pokochać się naprawdę, to co ich łączyło nie było miłością; nie mógł jednak zaprzeczyć, że czuł… pustkę.
-Rozumiem – odrzekł lord Rowle, przyglądając się Quentinowi badawczo. Zastanawiał się czy nie kłamał; Daphne miała wiele tajemnic, także i przed nim, nie byłby więc zdziwiony, gdyby i to okazało się kłamstwem. Nie drążył tematu, nie miał na to ochoty i czasu – Quentin mógł być pewien, że Rowle również nie brzydził się czarnej magii; ród Rowle od wieków szczycił się jedynymi, słusznymi poglądami na czarną magię oraz ideę czystości krwi.
Długą chwilę siedzieli w milczeniu. Roderick pił wino, nie wydawał się ciszą skrępowany; nie zwykł strzępić języka na darmo. Wkrótce potem pojawił się skrzat, który usłużnie podał różdżkę z czarnego bzu lordowi Rowle.
Rod powstał z miejsca, bez wahania wyciągnął rękę z różdżką w stronę Burke’a, mówiąc: -Oto Twoja własność, sir. Wybacz mi jednak, lecz muszę wracać do swych obowiązków.
Kiwnął głową na pożegnanie, po czym gestem wskazał na drzwi: pora było się rozstać, ani on, ani Quentin nie czuli potrzeby dalszej rozmowy.

|ztx2


I show not your face but your heart's desire
Ain Eingarp
Ain Eingarp
Zawód : Wielość
Wiek : nieskończoność
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
I show not your face but your heart's desire.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Metamorfomag
Salon - Page 2 3baJg9W
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f47-sowia-poczta https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/f55-mieszkania http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Salon
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach