Serafin

23.02.17 12:31

Serafin

Ptak spokojny, niezawodny i tylko z pozoru łagodny. Przenoszonych listów broni zażarcie, korzystając z dobrodziejstw zadziwiająco ostrego dzioba i wygiętych pazurów, a gdy odbiorca zbyt długo czeka z odpowiedzią, potrafi fruwać za nieszczęśnikiem w nieskończoność, stanowiąc pierzaste przypomnienie o potrzebie niezwłocznego odpisania lordowi Malfoyowi.

Spoiler:

11.03.17 21:33

Amadeus Lestrange

Abraxasie, nie wierzę, aby umknęła Ci wieść o opuszczeniu Konfederacji - jeśli tak, uznaj moje zaufanie za całkowicie zawiedzione - toteż przejdę od razu do rzeczy. Interesują mnie plotki dotyczące Minister Tuft, konkretniej jej stanu psychicznego. Wolałbym w nie nie wierzyć, ale sam doskonale rozumiesz, że ostatnimi czasy wykluczanie czegokolwiek może człowieka ostatecznie zgubić. Nie jestem już w stanie osobiście się do tego zabrać, tak więc uruchamiam wszystkie znajomości, jakie tylko mogę. Powiedz, nie byłbyś mi w stanie pomóc dokopać się do prawdy? Ktoś musi wiedzieć, czemu wszystko dzieje się w taki, a nie inny sposób. Amadeus

13.03.17 10:08

Amadeus Lestrange

Abraxasie, powtórzę się więc: obecnie wykluczanie czegokolwiek może zgubić nawet najpotężniejszego czarodzieja. Śmiem twierdzić, że zaprzeczanie mojemu pragnieniu kobiecej obecności również należy do tej puli. Wygląda więc na to, iż śmiertelne obrażanie się na siebie nawzajem mamy już wyrównane.
Rozumiem zagrożenia, ale nie zamierzam póki co podejmować większych środków ostrożności, niż jest to absolutnie potrzebne. Nie będę niepokoił ludzi moim Patronusem, skoro omawiane kwestie nie są, na przykład, planem zamachu na czyjeś życie. Tym niemniej, dziękuję Ci za zaproszenie. Rzecz jasna skorzystam z niego niezwłocznie, potrzebuję tylko wiedzieć, w które dni jesteś mnie wraz ze swoją rodziną gotów ugościć. Ubolewałbym niezmiernie, przychodząc w nieodpowiednim momencie. Amadeus

13.03.17 10:33

Amadeus Lestrange

Abraxasie, rzecz jasna - nie znam przecież bardziej wspaniałomyślnego Malfoya od Ciebie. Spróbujmy więc zaczarować pogodę tak, aby zamiast burzy ujrzeć radosne, wiosenne słońce. Przybędę w poniedziałek. Amadeus

28.04.17 3:49

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Abraxasie,niezmiernie mi przyjemnie, czytając te gratulacje. Dziękuję, za gratulację i wiarę - podzielam oba te odczucia. To wielki zaszczyt i wielki honor piastować tak ważne i zaszczytne dla mojego rodu stanowisko. Rezerwat to bardzo ważne miejsce dla nas, sam dobrze o tym wiesz, wartości zamieszkujących tam smoków nie są w stanie wyrazić żadne kosztowności. Odpowiedzialność jest ogromna, ale przygotowywałem się do tego zbyt długo, by nie podołać.

Ministerstwo oszalało; początkowa decyzja o utworzeniu policji antymugolskiej nie wydawała się złym pomysłem... dasz jednak wiarę, że ledwie parę dni temu zatrzymali moją siostrę? Darcy była w operze, pod okiem matki. Nie pojmuję, jak to możliwe, ale ufam, że wymierzona kara wyeliminuje podobne przypadki na przyszłość. Drogi przyjacielu, kiedy świat staje na głowie, tacy jak ty stają się jeszcze bardziej nieocenieni: zatrzymaj to szaleństwo zanim się rozprzestrzeni. Zanosi się na polityczne zmiany? Czy inne rody nie chcą wziąć spraw we własne ręce?

Dziękuję, również przekaż wyrazy szacunku drogiej Larissie. Żywię nadzieję, że zarówno ona, jak i Twoi potomkowie, cieszą się dobrym zdrowiem i nieprzerwanie napawają Cię dumą.

Znasz mnie, Abraxasie, nie jest mnie łatwo uwiązać; obroża ani smycz nie są czymś, co noszą czarodzieje o naszym statusie. Niemniej słodycz mojej małżonki wynagradza wiele; dom ma więcej życia, kiedy ozdabia go jej bezsprzeczne piękno. Wciąż jest w niej nieco nieposkromionego żywiołu, ale powoli odnajdujemy wspólną ścieżkę.

Masz słuszność, pisząc, że mamy wiele do nadrobienia. Wyczekuję naszego kolejnego spotkania, kiedy mogę się spodziewać Twojej wizyty? Wiesz, że zawsze jesteś proszonym gościem.

Tristan

11.05.17 14:45

Przeczytaj

Abraxasie,z wielką chęcią oderwę się na chwilę od moich obowiązków i zmian, zesłanych na mnie przez, niezwykle miłą naszemu sercu osobę.
Obiad to w istocie wspaniały pomysł, a w Klubie Dżentelmenów nie będziemy musieli obawiać się o towarzystwo nieodpowiednich par uszu.

do rychłego zobaczenia,

lord A. Nott

18.05.17 20:40

Przeczytaj M.P.Rowle

Abraxasie Przyznam, że ostatnio zaniedbałem nieco kontakt z Tobą i Twoją uroczą małżonką, lecz zapewne sam odczuwasz po sobie, jak wiele pracy wiąże się z dokonującymi się w Ministerstwie zmianami. Obserwując je z daleka coraz bardziej się niepokoję, dokąd zmierzamy podążając za tak nieracjonalnymi dekretami i posiłkując się opinią l u d u. Moim zadaniem jest jednak krytyka, zaś Ty musisz zmagać się z tym chaosem na co dzień. Naprawdę podziwiam Cię za cierpliwość i wytrwałość Abraxasie, zwłaszcza że jesteś bezpośrednim świadkiem tej p r ó b y powolnego odsunięcia szlachty od polityki.

Jak chowają się Twoi synowie? Czy malutki Lucjusz już wykazał pierwsze oznaki mocy, którą jak nie wątpię, odziedziczył po swych szlachetnych rodzicach? Czy Septimus nadal czyni tak ogromne postępy w nauce? Brutus nie sprawia kłopotów? I oczywiście - Twoje oczko w głowie, prześliczna Marianne? Zechciałbyś może powierzyć mi swoją ukochaną córkę na jedno popołudnie? Dawno nie spędziłem ze swoją chrześniaczką ani chwili, a ta cudowna istotka zasługuje na zdecydowanie więcej uwagi, niż jej poświęciłem. Nie martw się o mój czas - absolutnie dziecko nie zaabsorbuje go zbyt wiele.

Magnus

21.05.17 22:05

Przeczytaj M.P.Rowle

Abraxasie jak zwykle zrównoważony, jak zwykle spokojny, jak zwykle n i e z w y k l e trafnie recenzujący obecny stan rzeczy. Nie zmieniło się to już od lat, ale zawsze swymi spostrzeżeniami - przynajmniej polityczno-społecznymi - trafiasz w wymierzony punkt. Mając Ciebie po odpowiedniej stronie czuję się niemalże stuprocentowo spokojny. Wyważona erudycja jaką reprezentujesz przypuszczalnie może okazać się drogą (przynajmniej początkowo) najsłuszniejszą i najrozsądniejszą podczas tego niedorzecznego ambarasu.

Niezmiernie cieszą mnie te wieści. Jeżeli Lucjusz jest do Ciebie tak podobny, jak opowiadają, to szlachta zyskała sobie kolejną nadzieję, wliczając w naszą przyszłość oczywiście dwójkę Twoich małych lordów i uroczą lady.

Swego dzieciństwa nie wspominam z nostalgią, acz odnajduję złoty środek między rowle'owskimi metodami zimnego chowu a rozpuszczeniem dzieci. Nie hodujemy wszak naszych córek na kapryśne paniusie, a wychowujemy na doskonałe, mądre damy. Jedno popołudnie małego odstępstwa od wszystkich reguł nie poczyni wyrwy w sprawowaniu Marie, lecz, żeby Cię uspokoić, obiecuję, że nie dopuszczę do zaniedbania przez to jej edukacyjnych obowiązków.

Okazji ku temu nie zabraknie. Przekażę, a i Ciebie proszę o to samo. Ucałuj dłoń Larrisy i przekaż chłopcom pozdrowienia od wuja. Możesz też szepnąć Septimusowi, że zdobyłem dla niego książki, o które prosił. Nie gań go za poufałość, to wręcz niesamowite, że młodzieniec w tym wieku ma tak ogromny zapał do nauki. Mi w jego wieku w głowie siedziało zupełnie co innego.

Magnus

23.07.17 21:07

29.04.56 Melisande Rosier

lordzie Malfoy, mam nadzieję, że mój list zastaje cię w dobrym zdrowiu, twoje myśli zaś pozbawione są trosk większych niż te, które nawiedzają każdego z nas ostatnio.
Liczę też na to, że list mój nie jest zaskoczeniem. Piszę z pewną sprawą - prośbą bardziej, którą wolałabym przedyskutować w cztery oczy. Dlatego jeśli wzbudziłam choć odrobinę ciekawości, lub też na szczyptę pomocy liczyć mi wolno, proszę o sowę zwrotną z dogodnym terminem spotkania - dopasuję się.

PS. Proszę uważać na Nulle, jest dziś w parszywym nastroju. Melisande

12.09.17 18:17

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Abraxasie,mam nadzieję, że Ty i Twoja rodzina jesteście cali. Kataklizm, który zawisł nad czarodziejskim światem, okazał się straszliwą tragedią. Nie wątpię, że nie oszczędził Wiltshire, dzisiaj nikomu nie jest łatwo. Ufam, że Larissa jest cała i zdrowa, a Twoje dzieci bezpieczne pomimo ich... problematycznej sytuacji. W imieniu swoim i małżonki przesyłam życzenia szybkiego opanowania sytuacji oraz przesyłam podarki dla dzieci, to trudny okres zwłaszcza dla najmłodszych czarodziejów.

Skądinąd wiem, że moja starsza siostra niebawem zamierza poprosić Cię o pewną przysługę. Wierzę, że nie muszę Ci tego pisać, ale czułbym się ze sobą źle, gdybym nie zadbał o dobro Melisande. Jest mądra, szybko się uczy i potrafi słuchać. Szafuje słowem sprawnie, na tyle sprawnie, by wiedzieć również, kiedy powinna umilknąć. Nie uprzedzając ani faktów ani złożonej przez nią propozycji, nie sprawi Ci problemu, a pewnego dnia - bez wątpienia - przyniesie chlubę. Nauki są jej potrzebne, nie pożałujesz swojej decyzji. Tristan

W paczce znajdowały się: gruba książka o smokach dla Septimusa, śpiewająca porcelanowa lalka syreny dla Marianne, biała figurka smoka wykonana ze smoczej kości ziejąca zimnym ogniem dla Brutusa i rzeźbiona w drewnie pohukująca sowa dla Lucjusza.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia