Wydarzenia


Ekipa forum
Korytarz na parterze
AutorWiadomość
Korytarz na parterze [odnośnik]27.02.17 10:38

Korytarz na parterze

Do którego wchodzi się prosto od wejścia. Szary, stonowany; na ścianach widnieją ruchome portrety Blacków lubiące głośno komentować wszystkich przybyłych na Grimmauld Place 12. Z korytarza można iść do różnych pomieszczeń po lewej lub prawej stronie albo na wprost do wspólnej jadalni.

Na to pomieszczenie rzucone jest: Tenebris

[bylobrzydkobedzieladnie]
Lupus Black
Lupus Black
Zawód : Uzdrowiciel na oddziale urazów pozaklęciowych
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
Szedł podróżny w wilczurze, zaszedł mu wilk drogę.
"Znaj z odzieży - rzekł człowiek - co jestem, co mogę".
Wprzód się rozśmiał, rzekł potem człeku wilk ponury;
"Znam, żeś słaby, gdy cudzej potrzebujesz skóry".
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t4105-lupus-black https://www.morsmordre.net/t4189-lupusowa https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t4464-skrytka-bankowa-nr-1060#95257 https://www.morsmordre.net/t4398-lupus-black#94303
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]07.12.19 21:16
16 marca


Jego znajomość z Alphardem sięgała jeszcze czasów Hogwartu, płynnie ewoluując z koleżeństwa w drużynie Quidditcha w stronę stosunków zawodowych. Po ukończeniu szkoły, Wroński kontynuował jedynie perspektywiczne znajomości - takie, jak ta z Alphardem. O ile udawał, że nie poznaje na ulicy nudnych kolegów z dormitorium - takich, którzy pracowali na niskich stanowiskach w Ministerstwie lub grali w Quidditcha w rezerwie - to lord Black był cennym znajomym i zleceniodawcą. Furtką poza Nokturn, umożliwiającą branie zupełnie innych zleceń. Ze względu na perspektywy i prestiż długą znajomość, Daniel nie prosił Alpharda o pieniądze za drobne przysługi, licząc, że ten odpłaci mu poważniejszymi zleceniami lub poleceniem go swoim bogatym znajomym. O ile rozumiał, dzisiaj został wezwany na Grimmauld Place właśnie w takiej drobnej sprawie.
Zapukał i został wprowadzony do środka przez skrzata domowego, który najwyraźniej spodziewał się jego wizyty. Przestąpił próg domu bez zbędnego onieśmielenia, choć rozglądał się po korytarzu z ciekawością. W odróżnieniu od przeciętnych rzezimieszków z Nokturnu, Wroński trafił tam z własnego wyboru. Chociaż nie był arystokratą i nie znał szlacheckiej etykiety, to jego ojciec obracał się w wyższych kręgach i żył dostatnio. Dlatego Daniel doskonale odnajdywał się w roli mediatora pomiędzy światem luksusu, a brutalnej przemocy - oferując bogaczom uprzejmość i pełną dyskrecję.
Posłusznie czekał w holu na Alpharda, a przy uchu zaczęło mu coś bzyczeć. Zmarszczył lekko brwi, odganiając dłonią małą bahankę - ale zaraz zleciało się pięć innych. Co do...?
Czytał w "Walczącym Magu" o bahankach owocówkach, ale wątpił, by można było je znaleźć w szlacheckich rezydencjach. Czy bogaci czarodzieje nie mieli skrzatów albo służby od duszenia takich problemów w zarodku? Na pewno nie spodziewał się, że lord Black padł ofiarą inwazji, więc przypisał obecność bahanek niefortunnemu przypadkowi - może ktoś właśnie wniósł do domu nieumyte owoce?
Jego myśli powędrowały ku enigmatycznemu powodowi wezwania. Rzadko miał okazję bywać w szlacheckich domach, musiało więc chodzić o coś wymagającego szczególnej dyskrecji. Co to mogło być?


Self-made man




Ostatnio zmieniony przez Daniel Wroński dnia 12.12.19 20:18, w całości zmieniany 1 raz
Daniel Wroński
Daniel Wroński
Zawód : nikt
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7861-daniel-wronski#222853 https://www.morsmordre.net/t7892-listy-wronskiego https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f239-smiertelny-nokturn-7-13 https://www.morsmordre.net/t7887-skrytka-bankowa-nr-1886 https://www.morsmordre.net/t7889-daniel-wronski#223176
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]10.12.19 15:39
16 III

Rodowa kamienica sprawiała wrażenie jeszcze bardziej ponurej niż zwykle, kiedy pozbawiona była obecności większości mieszkańców. Choć pozostawali świadomi tego, jaki to kataklizm dotykał czarodziejską społeczność, to jednak nigdy żaden członek starożytnego i szanowanego rodu nie pomyślałby, że może on dotknąć również ich siedzibę. Musiały zawinić skrzaty, to było nazbyt oczywiste, wszak nikt inny pod tym dachem nie tykał się owoców, póki nie zostały podane na talerzu po odpowiedniej obróbce. Jakaś gorycz wzbierała w Alphardzie, kiedy na placu boju, którym nigdy nie powinna być domowa przestrzeń, pozostał praktycznie sam. W obawie przed swędzącą wysypką po ugryzienia bahanek owocówek prawie wszyscy zdecydowali się na czas plagi zadomowić się w letniej rezydencji położonej nieopodal Amersham w hrabstwie Buckinghamshire. To były ziemie należące pod ich jurysdykcją, mieli pełne prawo z nich korzystać. Lecz główną siedzibą wciąż pozostawała londyńska kamienica, która pozwalała im pozostawać blisko wydarzeń, a nawet kontrolować te w obszarze polityki.
Trzymanie się z dala od kuchni, gdzie panował największy chaos, nie było żadnym rozwiązaniem. Wytrzebienie kolonii, która ciągnęła ku nadgniłym owocom, było jedyną strategią, co skutecznie załatwi sprawę. Black, pomimo swej dumy, na swoje możliwości spoglądał trzeźwym okiem. Potrzebował pomocy, zdecydowanie. Z desperacji sięgnął po różne czasopisma, które pochylały się w swoich ostatnich wydaniach nad zaistniałym problemem. To Walczący Mag dostrzegł niepokojące zjawisko jak pierwszy, jednak szybki czas reakcji sprawił, że nie podał żadnych rozwiązań, które wydałyby się bez wszelkich wątpliwości skuteczne. Doceniał za to naukowe podejście Horyzontów zaklęć, choć ta gazeta samym zagadnieniem zajęła się jako ostatnia, zapewne dlatego, że zdecydowała się odkryć najlepsze rozwiązanie. Szkoda tylko, że brakowało mu cierpliwości do warzenia eliksirów, do czego zresztą nie miał też wielkiego talentu. Był skłonny poprosić o pomoc młodszego brata, ale i on przecież nie miał aż tak wielkiego do czynienia z alchemią. Szukał prostego sposobu i wreszcie tak znalazł. Choć nie cenił zbyt wysoko Czarownicy, pomysł rzucenia na owoce w początkowym stanie rozkładu Colloshoo wydawało się całkiem logiczne. Do zadania, dość niewdzięcznego, ale za to nie za bardzo niebezpiecznego, zdecydował się zaciągnąć kogoś, kto nie ośmieli się otwarcie wyśmiać faktu, że plaga dotknęła również szlachecką rezydencję. Zszedł wreszcie ze schodów na parter i skinieniem głowy powitał Wrońskiego. Swego czasu łamał sobie język na tym nazwisku, ale na trzecim roku nauki podszedł do sprawy ambicjonalnie i nauczył się wymawiać je płynnie i bezbłędnie. Teraz jednak nie zamierzał go używać.
Zaprosiłem cię w dość trywialnej sprawie, ale to tylko pozory – zastrzegł już na wstępie, trzymając się chłodnej powagi. Wolał uniknąć nieporozumień, cwanych uśmieszków. – Mam dla ciebie dwa zlecenia. Jedno na dzisiaj, drugie krótkoterminowe i mam nadzieję, że uwiniesz się z nim do kwietnia – rozciągnął swoje wprowadzenie, nie angażując się w to zbyt emocjonalnie. – Pomożesz mi z bahankami owocówkami, w międzyczasie porozmawiamy o szczegółach kolejnego zadania.
Miał już wszystko przygotowane. Nie trudno było obmyślić plan działania, kiedy zdecydował się konkretną metodę. Pod srebrną pokrywą, która leżała na pobliskim kredensie, trzymał na talerzu nieco już nadgniłe jabłka. Podniósł nakrycie i dobył różdżki, aby wycelować w jedno z jabłek. – Rzucimy Colloshoo na jabłka i zaniesiemy je do kuchni, niektóre rozstawimy w innych pomieszczeniach na parterze. Dość proste – zaraz poruszył różdżką, następnie wymówił odpowiednią inkantację. – Colloshoo.
Alphard Black
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t5607-alphard-black https://www.morsmordre.net/t5622-tezeusz#131593 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t5636-skrytka-bankowa-nr-1378 https://www.morsmordre.net/t5637-a-r-black
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]10.12.19 15:39
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 61
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Korytarz na parterze Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]12.12.19 20:55
Przywitał się z Alphardem, którego chłodna uprzejmość nie zmieniła się już od czasów Hogwartu. Nawet w drużynie Quidditcha, Wroński miał problemy z określeniem czy młody lord go lubi, czy tylko potrzebuje. Jednak to nie sympatia, a potrzeba dawała mu pracę, więc trzymał się tej znajomości, szanując profesjonalne granice, wytyczone przez Blacka. Doceniał też to, że lord nigdy nie targował się o zapłatę (cóż, z jego majątkiem byłoby to trochę nieprzyzwoite) i jako jeden z nielicznych, poprawnie wymawiał jego nazwisko. Ojciec już dawno się zangielszczył i nie przejmował ewolucją zgłosek w nazwisku Wrońskich, ale matka byłaby zadowolona.
-Zamieniam się w słuch. - zapewnił, usiłując nie okazać satysfakcji. Pokerowa twarz sprzyjała negocjacjom, ale perspektywa dwóch zleceń była wysoce kusząca. W dodatku ton Alpharda wskazywał, że zamierza zapłacić za dzisiejszą pomoc, a - po chwili namysłu i poznawszy naturę zlecenia - Daniel postanowił nie odmawiać. Rozważał potraktowanie tej wizyty jako przyjacielskiej przysługi, ale problem zapowiadał się na bardziej czasochłonny i obrzydliwy, niż Wroński się spodziewał.
Nie spodziewał się, że lord może go wezwać do pomocy z czymś tak prozaicznym jak bahanki, ale w ciągu kilku minut przekonał się, że te małe bestie są naprawdę irytujące. Odganiał je niecierpliwie od twarzy, przypominając sobie, że któraś z gazet ostrzegała przed swędzącą wysypką po ich ugryzieniach. Fee. Widział też, że bahanki są mniejsze i szybsze od tych powszechnych. Nauka na razie sobie z nimi nie radziła, więc pozostawały im eksperymentalne i pionierskie sposoby. Nie rozpoznawał Colloshoo z "Walczącego Maga", więc był ciekaw, czy to inwencja Alpharda (nie czytał wszak "Czarownicy" i nie podejrzewał o to lorda Blacka).
-Czyli lepka pułapka? - mruknął, podkręcając wąsa i przypatrując się demonstracji sposobu Alpharda.
-Wszystkie powinny się zlecieć do kilku jabłek? - zapytał z lekkim niedowierzaniem. -Czytałem, że te bardziej uparte można by potraktować Drętwotą, choć to dość potężne zaklęcie na tak małą... bahankę. - podzielił się alternatywnym sposobem, ale musiał przyznać, że plan Alpharda wydawał się lepszy.
Skierował różdżkę na kolejne z jabłek.
-Colloshoo. - starannie wypowiedział inkantancję. Potem przeniósł wzrok na Alpharda, ciekaw szczegółów kolejnego - oby niezwiązanego z owadami - zlecenia.


Self-made man


Daniel Wroński
Daniel Wroński
Zawód : nikt
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7861-daniel-wronski#222853 https://www.morsmordre.net/t7892-listy-wronskiego https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f239-smiertelny-nokturn-7-13 https://www.morsmordre.net/t7887-skrytka-bankowa-nr-1886 https://www.morsmordre.net/t7889-daniel-wronski#223176
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]12.12.19 20:55
The member 'Daniel Wroński' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 74
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Korytarz na parterze Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]12.12.19 23:17
Jego zaklęcie okazało się być bez zarzutu, powierzchnia jabłka nabrała lepkości, co udowodniła mu jedna z bahanek, która już nie potrafiła poderwać się do lotu, choć próbowała. Niezbyt długo przyglądał się tej bezsensownej szamotaninie stworzenia, choć zarazem zaczynał rozumieć te osoby, a nawet dzieci, co odnajdywały rozrywkę w wyrywaniu skrzydeł owadom. Sam chętnie by źródło problemu rozgniótł, ale to był zaledwie niewielki ułamek katastrofy. Wolał się nie dekoncentrować.
Drętwota to mało efektywny sposób, jeśli weźmiemy pod uwagę, że tego tałatajstwa mamy tu setki – odparł po natychmiastowym rozważeniu innej propozycji, o której sam wcześniej myślał, ale i odrzucił ją bez większego wahania. – Obecnie mieliśmy do czynienia z zaledwie przedsmakiem problemu – wolał darować sobie ćwiczenie celności poprzez atakowanie serią Drętwot niewielkich istnień. Wroński sam zdołał się dowiedzieć, że są małe i cholernie zwrotne, zatem pozbyć się ich należało z głową. Siłowe podejście na nic się zda, a insekty w ramach rewanżu pokąsają dotkliwie agresora. Wynajęty kompan okazał się to rozumieć, bo bez szemrania realizował narzucony pomysł. Powinno być mu wszystko jedno, póki miał pewność, że otrzyma swoją zapłatę.
Dwa jabłka, które zostały potraktowane czarem, Black zdecydował się pozostawić na kredensie w korytarzu. Udało mu się naocznie przekonać, że do nadgniłej słodyczy zleciało się kilka zbłąkanych insektów. Lecz największe ich zatrzęsienie obecne było w kuchni i miał nadzieję, że wystarczy im jabłek, aby pozbyć się całej rozpasanej kolonii. Zabrał tacę z tymi owocami, które nie zostały odpowiednio zaczarowane i skierował się do miejsca, które przez plagę ucierpiało najbardziej.
Rzadko zaglądał do kuchni, bo i nie było to miejsce, jakie wymagałoby szczególnej uwagi lorda. Pełno było tu fruwających bahanek, obsiadły one różne powierzchni. Alphard odłożył tacę z owocami na kuchenny stół i znów wskazał różdżką jedno z podgniłych jabłek. – Colloshoo – wypowiedział inkantację zaklęcia bez zająknięcia, wykonując odpowiedni ruch różdżką, choć z powodu jego naturalnego temperamentu był odrobinę zamaszysty. Ostatnie pociągnięcia nadgarstka pozostawało całkowicie jego inwencją i niosło ono ze sobą drobne zadowolenie. Choć chciał jeszcze omówić z Danielem drugie zlecenie, to jednak nie spieszył się z wyjawieniem konkretów, woląc najpierw skupić się na realizacji obecnego zadania.
Alphard Black
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t5607-alphard-black https://www.morsmordre.net/t5622-tezeusz#131593 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t5636-skrytka-bankowa-nr-1378 https://www.morsmordre.net/t5637-a-r-black
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]12.12.19 23:17
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 93
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Korytarz na parterze Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]13.12.19 2:55
Miał zachować dyskrecję i powściągliwość, ale...
-...setki? - wyrwało mu się z wyraźnym zdumieniem. Rozumiał, że inwazja bahanek mogła dosięgnąć zatłoczonych londyńskich kamienic, ale żeby zalęgły się w rezydencji Blacków? Zastanawiał się, czy lordowie wyjechali na zbyt długie wakacje, czy też ich służba i skrzaty domowe nawaliły po całości. Coś mówiło mu też, że nie chciałby być na miejscu skrzata, który mierzy się z rozczarowaniem Alpharda.
-Faktycznie, jabłka będą efektywniejsze. - przyznał. Jak w bajce o Królewnie Śnieżce, tylko to bahanki miały zasnąć - na zawsze.
Z satysfakcją zobaczył, że kilka bahanek przylepiło się już do dwóch lepkich jabłek. Były ich jednak setki, a powierzchnia owoców ograniczona... cóż, czekało ich sporo praktyki przy rzucaniu Colloshoo.
Ruszył za Alphardem do kuchni, rozglądając się dyskretnie, lecz ciekawie. Nigdy nie był we wnętrzu lordowskiej rezydencji. Teraz wnętrza wyglądały jednak mało majestatycznie. Daniel ledwo powstrzymał grymas obrzydzenia, widząc całą kolonię insektów w kuchni. Pomyśleć, że przygotowuje się tutaj jedzenie na szlacheckie herbatki, obiadki i przyjęcia! Fuj.
Chociaż marzył o wielkim domu, to zatęsknił nagle za swoim przytulnym i czystym mieszkaniem na Nokturnie. Zaraz potem stłumił te idiotyczne sentymenty, zakasał rękawy i wycelował w tacę z owocami. Z uznaniem obserwował idealny gest Alpharda. Lord Black zawsze był od niego nieco lepszy w obronie przed czarną magią (ciekawe, czy on podołałby kursowi na aurora... - ale na szczęście arystokraci nie mieli takich dylematów. Daniel też już prawie nie przeżywał tamtego upokorzenia, skutecznie wypracowując sobie własną ścieżkę kariery), co było widać.
-Colloshoo. - powtórzył za zleceniodawcą, skupiając się na zaklęciu i obecnym zadaniu.
Jego myśli niecierpliwie biegły jednak ku tajemniczemu, drugiemu zleceniu. Czy też będzie dotyczyło tak przyziemnej i monotonnej rzeczy, czy też lord Black miał dla niego coś naprawdę ciekawego? W interakcjach ze szlachcicem nie miał luksusu odmowy - zależało mu na dobrych stosunkach z Blackami, więc przyjmował nawet najgłupsze zadania, takie jak to.


Self-made man


Daniel Wroński
Daniel Wroński
Zawód : nikt
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7861-daniel-wronski#222853 https://www.morsmordre.net/t7892-listy-wronskiego https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f239-smiertelny-nokturn-7-13 https://www.morsmordre.net/t7887-skrytka-bankowa-nr-1886 https://www.morsmordre.net/t7889-daniel-wronski#223176
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]13.12.19 2:55
The member 'Daniel Wroński' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 13
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Korytarz na parterze Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]13.12.19 14:49
Nie skomentował zdumienia Daniela, jedynie uniósł jedną z brwi w wyrazie znikomej dezaprobaty. Szlachecką siedzibę też mogła dotknąć plaga bahanek, nie ma już co tego roztrząsać, po prostu się tak stało i tyle. Problem został zauważony wręcz natychmiast, a reakcja nie była wcale spóźniona, to te cholerne insekty rozmnażały się w zawrotnym tempie. Już na początku tego koszmaru miejsce jednej bahanki owocówki zajmowały dwie kolejne.
W milczeniu obserwował nieudaną próbę dokonaną przez Wrońskiego, lecz nie osądzał braku efektu, świadom tego, że magia od zarania dziejów wykazywała się kapryśnością. Przynajmniej mieli już za sobą szaleństwo anomalii, która całkowicie zaburzała jej działanie, choć taki obrót spraw nie był pomyślny dla Rycerzy Walpurgii. Czas na przeanalizowanie błędów już się skończył, a więc wszyscy członkowie organizacji powinni ruszyć dalej i udowodnić swoje oddanie sprawie. Doskonale też pamiętał przykaz, aby wcielali w szeregi nowe osoby, jednak nie potrafił wystarczająco zawierzyć każdemu. Gdzie widział się czarodziej stojący obok niego w obliczu trwającej wojny? Po jakiej stronie ostatecznie zechciałby się opowiedzieć? Byłby w stanie przelać krew szlam, a nawet narazić się na przelanie własnej w imię słusznej sprawy? Służba u Czarnego Pana wymagała wyrzeczeń, oddanie dużej części własnej suwerenności. Lecz w zamian można było osiągnąć potęgę, ogrzać się w blasku chwały, gdy już ostateczny sukces nadejdzie.
Nie korci cię spytać, co dla ciebie przygotowałem na później?
Ależ oczywiście, że go korciło i chciał już znać szczegóły tego bardziej poważnego zlecenia. Łapanie bahanek z pewnością nie spełniało jego ambicji, drzemała w nim przecież natura Ślizgona. Na swoje szczęście wiedział, iż czasem należy wykazać się większą cierpliwością, zwłaszcza wobec o wiele lepiej usytuowanego zleceniodawcy. Black już dawno przestał czuć dyskomfort z powodu noszenia tytułu szlacheckiego, bo i podobna postawa nie zmieni tego, że ludzie reagują w obecności szlachty w przewrażliwiony sposób.
Chciałbym, żebyś znalazł jak najwięcej informacji o pewnej osobie. Musisz zachować wszelką dyskrecję i dokopać się nawet do najpilniej strzeżonych sekretów – zdradził w końcu istotę drugiego zlecenia, w międzyczasie znów wykonują płynny ruch różdżką. – Colloshoo – wypowiedział inkantację pewnie, z przymrużeniem oka obserwując jak bahanki nie mogą oderwać się od pierwszej przygotowanej przez niego w kuchni lepkiej pułapki.
Alphard Black
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t5607-alphard-black https://www.morsmordre.net/t5622-tezeusz#131593 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t5636-skrytka-bankowa-nr-1378 https://www.morsmordre.net/t5637-a-r-black
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]13.12.19 14:49
The member 'Alphard Black' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 94
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Korytarz na parterze Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]16.12.19 7:40
Ze wstydem zobaczył, jak z jego różdżki wydobywają się marne iskierki. Tymczasem Alphard zdołał zgromadzić potężną wiązkę magii, która zdołała oblepić nie jedno jabłko, a całą tacę. Co za żałosny kontrast - i nie można nawet użyć anomalii jako wymówki! Na szczęście, lord miał w sobie na tyle taktu, by nie okazać dezaprobaty.
-Colloshoo. - spróbował zatem ponownie, skupiając się już tylko na magii i owocach przed sobą. Przed chwilą pozwolił swoim myślom zbłądzić w stronę nowego zlecenia i nie skończyło się to zbyt zręcznie. Chciał w końcu nieprzerwanie sprawiać dobre wrażenie i złapać nie tylko to jedno, kolejne zlecenie, ale i wiele następnych. Jego kariera opierała się w końcu na renomie i dyskrecji.
Pewnie byłby zachwycony słysząc, że istnieje tajna organizacja, która zapewniłaby mu poczucie władzy oraz nieprzerwany ciąg zadań do wykonania i możliwości do wykazania się. Był wolnym strzelcem, ale tęsknił za pewnym poczuciem stabilności. Jego obecna praca polegała jednak na byciu niewidzialnym, na kryciu się za maską profesjonalisty. Dla pieniędzy potrafił zrobić oraz powiedzieć prawie wszystko, więc w zależności od klienta wcielał się albo we wrażliwego pocieszyciela (zdradzeni mężowie płacili tak dobrze!), albo w milczącego gbura, albo w wygadanego przeciwnika szlam. Oznaczało to jednak, że klienci - w tym Alphard, który z Danielem kolegował się przecież dekadę temu, a potem zmienił stosunki na zawodowe - nie znali prawdziwego Wrońskiego i to zrozumiałe, że Alphard nie był pewien jego poglądów ani potencjalnego oddania sprawie. Sam Dan interesował się zresztą do tej pory bardziej własnym powodzeniem niż Czarnym Panem.
-Korci, ale skupiałem się na bahankach. - uśmiechnął się skromnie, gdy Alphard odgadł jego myśli. -Ale zamieniam się w słuch. - dodał zachęcająco i utkwił w młodym lordzie ciekawe spojrzenie.
Black mógł dostrzec na twarzy Wrońskiego satysfakcję - zaoferował mu właśnie coś o wiele bardziej interesującego i prestiżowego niż ubijanie owadów.
-Da się zrobić. - zaręczył natychmiast Dan. Stawka i szczegóły to tylko kwestia dogadania.
-Jaka to osoba? - przeszedł do konkretów. Nie obchodziło go, do czego Alphardowi są potrzebne te informacje. Zawsze wykonywał obowiązki bez zbędnych pytań, nawet jeśli na usta cisnęło mu się pytanie o to, czemu Blackowie dopuścili do kolonii bahanek w swojej eleganckiej kuchni.


Self-made man


Daniel Wroński
Daniel Wroński
Zawód : nikt
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Żonaty
Śmierć będzie ostatnim wrogiem, który zostanie zniszczony.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Nieaktywni
Nieaktywni
https://www.morsmordre.net/t7861-daniel-wronski#222853 https://www.morsmordre.net/t7892-listy-wronskiego https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f239-smiertelny-nokturn-7-13 https://www.morsmordre.net/t7887-skrytka-bankowa-nr-1886 https://www.morsmordre.net/t7889-daniel-wronski#223176
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]16.12.19 7:40
The member 'Daniel Wroński' has done the following action : Rzut kością


'k100' : 83
Morsmordre
Morsmordre
Zawód : Mistrz gry
Wiek :
Czystość krwi : n/d
Stan cywilny : n/d
O Fortuna
velut Luna
statu variabilis,
semper crescis
aut decrescis...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Korytarz na parterze Tumblr_lqqkf2okw61qionlvo3_500
Konta specjalne
Konta specjalne
http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/ http://morsmordre.forumpolish.com/f124-woreczki-z-wsiakiewki
Re: Korytarz na parterze [odnośnik]16.12.19 22:40
Wypadające z różdżki iskry świadczące o niepowodzeniu nie były aż tak tragicznym obrazem, gdy spoglądało się na nie przez pryzmat panujących do końca grudnia anomalii. Liczba nieszczęśliwych wypadków przerosła wszelkie oczekiwania, uzdrowiciele wzywani byli praktycznie wszędzie, choć szczególną opieką należało otoczyć dzieci, które już zupełnie nie panowały nad własną magią. Ta w normalnych warunkach nigdy nie uczyniłaby im krzywdy, ale przez ponad pół roku nikt nie mógł być niczego pewnym. Całe zamieszanie minęło nagle, mimo to wiele dylematów nie zostało ostatecznie rozwiązanych. Polityczna arena wciąż pozostawała niestabilna, kiedy władza sądownicza stawała okoniem przeciw władzy ustawodawczej i wykonawczej zarazem. Dla pracowników Ministerstwa Magii to nie było wygodne położenie, ale ważniejszą kwestią dla samego Blacka pozostawała służba u Czarnego Pana. Ucieszenie sędziów Wizengamotu było warunkiem koniecznym do spełnienia, jeśli Rycerze Walpurgii mieli działać w pełni swobodnie i całkowicie bezkarnie, co z kolei zapewnić miało silne przywództwo Malfoya.
Wpatrywał się w lot ściąganych zapachem do nadgniłych owoców bahanek. Nad srebrną tacą pojawiła się cała ich chmara, spośród której każdy insekt czekał z pragnieniem na swoją kolej. Co chwila jednak przysiadała n wolnej powierzchni jednego z lepkich jabłek i na nim już pozostawała, pomimo dzikiego trzepotu skrzydeł. Najbardziej jednak żałosne w tym widoku było to, że istoty były na tyle niemądre, aby nie uczyć się na błędach swoich pobratymców. Był bliski uwierzenia, że wszystkie ściągną do zwodniczej słodyczy i problem zostanie rozwiązany. Czy aby na pewno tak się stanie? Pragnął pozbyć się raz na zawsze tych paskudztw, które utrudniły mieszkańcom rodowej kamienicy życie.
Uśmiechnął się blado pod nosem w przejawie satysfakcji, kiedy tylko jego podejrzenia potwierdził sam zainteresowany. Nie należało trzymać go zbyt długo w niepewności. – Sędzia Wizengamotu – zaczął spokojnie, uważnym spojrzeniem badając reakcję Wrońskiego na pierwszy wyjawiony szczegół. – James McLaggen, po osiemdziesiątce. Ma syna, który pracuje w Departamencie Magicznych Wypadków i Katastrof w Urzędzie Łączności z Mugolami, i mieszka w Dolinie Godryka z rodziną – gdyby mógł znaleźć w dokumentach adresy sędziów, sprawa byłaby o wiele łatwiejsza, jednak na razie musiał skupić się na wykluczeniu tych najbardziej kłopotliwych, zbyt głośno mówiących o równości czarodziejów i mugoli. – Znajdź wszystko, co tylko możesz. Może ten syn dopuścił się do jakiegoś niecnego uczynku? Może synowa? Najbardziej ciekawią mnie brudy stworzone przez samego sędziego, ale zadowolę się czymkolwiek. Gdyby jednak w jego otoczeniu wydarzyło się coś ważnego lub niespodziewanego, o tym też mi zamelduj – wytyczne nie były zbyt skomplikowane, właściwie sprawa była banalnie prosta, jeśli tylko Daniel nie zechce zadawać pytań. Jeszcze nigdy tego nie robił i dzięki temu jeszcze nie wąchał kwiatek od spodu. – Zapłacę ci dziś za bahanki i dorzucę zaliczkę na poczet przyszłych wydatków. Nie martw się, nie będę ci patrzył na ręce, czy aby nie jesteś rozrzutny. Oczekuję efektów – ostatnie słowa wyrzucone zostały ostro, władczo i powinny jasno dać odbiorcy do zrozumienia, że to nie są przelewki.
Alphard Black
Alphard Black
Zawód : specjalista ds. stosunków hiszpańsko-brytyjskich w Departamencie MWC
Wiek : 29
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
step between the having it all
and giving it up
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej

Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
https://www.morsmordre.net/t5607-alphard-black https://www.morsmordre.net/t5622-tezeusz#131593 https://www.morsmordre.net/t12082-kronika-towarzyska#372204 https://www.morsmordre.net/f184-grimmauld-place-12 https://www.morsmordre.net/t5636-skrytka-bankowa-nr-1378 https://www.morsmordre.net/t5637-a-r-black

Strona 1 z 3 1, 2, 3  Next

Korytarz na parterze
Szybka odpowiedź
Uprawnienia

Nie możesz odpowiadać w tematach