Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Lou
Strona 1 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
▲ Absolwent Durmstrangu 1934 - 1941
▲ Brat Magnusa oraz nieżyjącej już lady Slughorn z domu Rowle
▲ Wdowiec od dwóch lat - żoną była Amaryllis z domu Malfoy - ojciec jedynego dziecka - córki (szukam jej ojca chrzestnego!)
▲ Krótko po szkole na kilka miesięcy wyjechał do Egiptu
▲ Następnie po powrocie zaczął staż w MM, w którym pracuje do dziś jako mediator między czarodziejami a duchami
▲ Rozmawia dużo, nie tylko z duchami czy kotowatymi, lecz przede wszystkim z ludźmi
▲ Coś wymyślę, zapraszam!
Ziva, Abraxas, Magnus, Daphne, Helene, Lucinda, Wynonna, Deirdre, Tristan, Cassandra, Evelyn, Belle
[bylobrzydkobedzieladnie]
When you're standing on the crossroads that you cannot comprehend - just remember that death is not the end
Ostatnio zmieniony przez Louvel Rowle dnia 28.05.17 22:57, w całości zmieniany 2 razy
Lou Może Ziva nie utrzymywała bliższych kontaktów z rodem Shafiq, ale mogłaby poznać Louvela nawet jako dorosłego mężczyznę na jednym z sabatów. Wspólni krewni zapewne zadbaliby o przedstawienie sobie kuzynostwa. I... dalej nie wiem, szczerze mówiąc. Interesują Cię relacje bardziej pozytywne, negatywne czy neutralne?
So when you're restless, I will calm the ocean for you
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
Ziva Burke
Zawód : Badacz Historii Magii i autorka podręczników szkolnych
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Sen
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
lordzie Rowle, nie znamy się co prawda ze szkoły - nad czym ubolewam - ale sądzę, że po Twoim powrocie z Durmstrangu na pewno nie raz mieliśmy okazję rozmawiać. Sabaty, Ministerstwo Magii, wesela, śluby, pogrzeby (może pomagałem po smutnej śmierci panienki Rowle?): łączy nas sporo! widziałbym nas raczej w pozytywnych relacjach. Abraxas to mediator arystokracji, Louvel mediuje z równie trudnymi partnerami wśród duchów; z pewnością nadarzyła się okazja do współpracy!
Abraxas C. Malfoy
Zawód : znawca prawa, polityk
Wiek : 33
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
The strength of a nation derives from the integrity of the home
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Zivo, nasze pokrewieństwo jest praktycznie znikome, stąd faktycznie mogliśmy się poznać dopiero na jednym z Sabatów przedstawieni przez wspólnych krewnych/znajomych. Rowle'owie oraz Crouchowie się nie znoszą, stąd na pewno podchodziłbym początkowo do Zivy z niechęcią. Może specjalnie starałem się ją zanudzić na śmierć - XD - swoimi najgorszymi historiami lub przemyśleniami.
Sprawa mogła się odmieniać z czasem, kiedy zaczęlibyśmy od czasu do czasu współpracować - historia oraz duchy zazębiają się, może zdarzały się jakieś wspólne zlecenia, które niejako zmusiły nas do odłożenia rodowych waśni na bok? Później Ziva wyszła za Burke'a, co też wpłynęło pozytywnie na nasze relacje - ach te zmiany rodów - wydaje mi się, że Rowle'owie chętnie korzystali z usług Burke'ów, współpraca mogła być też częstsza niż dotychczas, może nawet nasze córki się polubiły? W każdym razie ostatecznie poszłabym w pozytyw :D.
Abraxasie, jesteśmy w tym samym wieku oraz pochodzimy z przyjaznych sobie rodów, wydaje mi się, że mimo wszystko mogliśmy mieć kontakt nawet w dzieciństwie. Może niekoniecznie regularny, lecz częstszy niż z zupełnie obcymi sobie osobami. Już jako młodzi lordowie mogliśmy dysputować na temat polityki oraz relacji między rodami - wydaje mi się, że w tym przypadku Abraxasowi nie przeszkadzałaby moja tendencja do rozwlekania się w słowach. W trakcie roku szkolnego kontakt mógł się urwać, lecz są jeszcze wakacje oraz czas po zakończeniu edukacji. Nie ukrywam, że przydałaby mi się jakaś pomocna dusza jeśli chodzi o sprawy rodzinne - trzymanie wszystkich sekretów oraz emocji na uwięzi jest wyczerpujące, przydałoby się czasem odwrócić od nich wzrok - luźne spotkania, polowania - o ile to robisz pomimo stanu zdrowia, jak nie to nie - czy inne okazje byłyby do tego idealne. Nawet nasze dzieci mogą się ze sobą spotykać. My też możemy się oprzeć na współpracy zawodowej - prawo obowiązuje też i duchy! - oraz drobnych przysługach doradztwa, handlu czy wielu, wielu innych. Jeżeli tylko Abraxasowi nie przeszkadzałoby moje gadulstwo. Tak czy inaczej skłaniam się bardziej do pozytywu, tylko nie wiem jak ty to widzisz!
Sprawa mogła się odmieniać z czasem, kiedy zaczęlibyśmy od czasu do czasu współpracować - historia oraz duchy zazębiają się, może zdarzały się jakieś wspólne zlecenia, które niejako zmusiły nas do odłożenia rodowych waśni na bok? Później Ziva wyszła za Burke'a, co też wpłynęło pozytywnie na nasze relacje - ach te zmiany rodów - wydaje mi się, że Rowle'owie chętnie korzystali z usług Burke'ów, współpraca mogła być też częstsza niż dotychczas, może nawet nasze córki się polubiły? W każdym razie ostatecznie poszłabym w pozytyw :D.
Abraxasie, jesteśmy w tym samym wieku oraz pochodzimy z przyjaznych sobie rodów, wydaje mi się, że mimo wszystko mogliśmy mieć kontakt nawet w dzieciństwie. Może niekoniecznie regularny, lecz częstszy niż z zupełnie obcymi sobie osobami. Już jako młodzi lordowie mogliśmy dysputować na temat polityki oraz relacji między rodami - wydaje mi się, że w tym przypadku Abraxasowi nie przeszkadzałaby moja tendencja do rozwlekania się w słowach. W trakcie roku szkolnego kontakt mógł się urwać, lecz są jeszcze wakacje oraz czas po zakończeniu edukacji. Nie ukrywam, że przydałaby mi się jakaś pomocna dusza jeśli chodzi o sprawy rodzinne - trzymanie wszystkich sekretów oraz emocji na uwięzi jest wyczerpujące, przydałoby się czasem odwrócić od nich wzrok - luźne spotkania, polowania - o ile to robisz pomimo stanu zdrowia, jak nie to nie - czy inne okazje byłyby do tego idealne. Nawet nasze dzieci mogą się ze sobą spotykać. My też możemy się oprzeć na współpracy zawodowej - prawo obowiązuje też i duchy! - oraz drobnych przysługach doradztwa, handlu czy wielu, wielu innych. Jeżeli tylko Abraxasowi nie przeszkadzałoby moje gadulstwo. Tak czy inaczej skłaniam się bardziej do pozytywu, tylko nie wiem jak ty to widzisz!
When you're standing on the crossroads that you cannot comprehend - just remember that death is not the end
no to pięknie uderzmy więc w - nie bójmy się tego słowa - przyjaźń, rozwijającą się powoli na przestrzeni wielu lat. gadulstwo i otwartość Lou w ogóle mi nie przeszkadza, wręcz przeciwnie, dobrze mieć pewnego siebie rozmówcę, któremu nie brakuje słów. i bardzo-bardzo mi pasuje bycie pomocną duszą, wspierającą Louvela w trudnościach rodzinnych, tuszującą pewne sprawy i służącą rozważną poradą. możesz zwrócić się do mnie z każdym problemem, a zostanie on spokojnie rozwiązany. ku chwale arystokracji, naszych zaprzyjaźnionych rodów i naszej doskonałej dwójki. myślę, że stanowimy dobraną parę przeciwieństw: rosły i dobrze zbudowany śniady elegancki dzikus oraz wymuskany ja. pewnie motywowałeś mnie do fizycznej pracy nad sobą, lecz teraz z wyprzedzasz mnie o całe dziesięciolecia i szalenie nie lubię poruszać się przy tobie o lasce
kochajmy się!
kochajmy się!
Abraxas C. Malfoy
Zawód : znawca prawa, polityk
Wiek : 33
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Żonaty
The strength of a nation derives from the integrity of the home
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
To wspaniale . Daj znać jak będziesz mieć czas i chęci na wątek!
When you're standing on the crossroads that you cannot comprehend - just remember that death is not the end
Ja też coś chcę! Raczej jakiś pozytyw skoro z Abraxim też jesteśmy dobrymi znajomymi~
Ale nie mam pomysłu
Ale nie mam pomysłu
monster
When I look in the mirror
I know what I see
One with the demon, one with the beast
I know what I see
One with the demon, one with the beast
The animal in me
Craig Burke
Zawód : Handlarz czarnomagicznymi przedmiotami, diler opium
Wiek : 34
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Kawaler
If I die today, it won’t be so bad
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
I can escape all the nightmares I’ve had
All of my angry and all of my sad
Gone in the blink of an eye
OPCM : 7 +1
UROKI : 13 +3
ALCHEMIA : 5
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 1
CZARNA MAGIA : 32 +3
ZWINNOŚĆ : 10
SPRAWNOŚĆ : 15
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Craig, też jestem za pozytywem . W końcu też podobny wiek, mogliśmy się więc spotykać na przyjęciach rodzinnych, a później byłabym za tym, żeby może współpracować? Wiesz, jak się przy klątwach napatoczył nieprzyjemny duszek... Tylko tak jak czytałam kartę, to trochę się rozminęliśmy - Lou zaraz po szkole wyjechał na kilka miesięcy do Egiptu, a Craig dopiero później do Francji... bywał w ogóle w Wielkiej Brytanii? Jak nie to chyba pozostaje nam odnowić kontakt dopiero teraz .
When you're standing on the crossroads that you cannot comprehend - just remember that death is not the end
Dzień dobry
Widzę, że przychodzą tu tylko tacy poważni szlachcice, ale sądzę, że i dla mnie znajdzie się miejsce. A mianowicie przez parę lat pracowałem w wydziale duchów, z czego zrezygnowałem dwa lata temu, niemniej myślę, że zdazylismy się zapoznać. Tolerowałeś mnie? Moja krew daje wiele do życzenia, ale z historii magii zawsze byłem całkiem dobry i do pracy na pewno się przykładałem. Tylko nie wiem czy to w tym momencie jest istotne. Pewnie się ciebie trochę bałem, eh.
Widzę, że przychodzą tu tylko tacy poważni szlachcice, ale sądzę, że i dla mnie znajdzie się miejsce. A mianowicie przez parę lat pracowałem w wydziale duchów, z czego zrezygnowałem dwa lata temu, niemniej myślę, że zdazylismy się zapoznać. Tolerowałeś mnie? Moja krew daje wiele do życzenia, ale z historii magii zawsze byłem całkiem dobry i do pracy na pewno się przykładałem. Tylko nie wiem czy to w tym momencie jest istotne. Pewnie się ciebie trochę bałem, eh.
not a perfect soldier
but a good man
but a good man
Florean Fortescue
Zawód : właściciel lodziarni
Wiek : 29
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Pijemy z czary istnienia
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
Z zamkniętymi oczami,
Złote skropiwszy jej brzegi
Własnymi gorzkimi łzami.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Sprawa mogła się odmieniać z czasem, kiedy zaczęlibyśmy od czasu do czasu współpracować - historia oraz duchy zazębiają się, może zdarzały się jakieś wspólne zlecenia, które niejako zmusiły nas do odłożenia rodowych waśni na bok?
Och, wspólne zlecenia zawsze zbliżają ludzi. Może Ziva kiedyś potrzebowała pomocy Lou, aby skontaktować się z jakimś duchem. Przecież zmarli to nieopisana skarbnica wiedzy dla historyka. <3 Siłą rzeczy musieli się jakoś dotrzeć, aby współpracować. Pewnie usługi świadczone przez ród Burke czasem skłaniały Cię do odwiedzenia naszej posiadłości w Durham.
Odnośnie dzieci, nie mogę za nie decydować, ale bliźniaczki są dosyć otwarcie nastawione do innych latorośli czystokrwistych.
So when you're restless, I will calm the ocean for you
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
In your sorrow, I will dry your tears
When you need me,
I will be the love beside you☙ ❧
Ziva Burke
Zawód : Badacz Historii Magii i autorka podręczników szkolnych
Wiek : 30
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
Sen
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
jest chwilowym złudzeniem
bo on podaruje Ci władzę, a Ty bez litości
na tronie we krwi odnajdziesz się.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przepraszam, zamuliłam XD. Z Helene wiemy .
Florean, w takim razie znać się obowiązkowo musimy . Niestety Lou jest ogromnie konserwatywny - czuję, że na początku mógł dużo od ciebie wymagać jako od stażysty, nie będąc przy tym szczególnie miłym. To mógł być naprawdę ciężki kawałek chleba, lecz po przejściu tego etapu początkowego, Rowle miałby do niego szacunek z powodu wiedzy historycznej. Na pewno odpuściłby mu, skoro stali już na jednym i tym samym szczeblu ministerialnej hierarchii. Zdarzyło im się współpracować jak mniemam; Louvel był szorstki w obyciu, lecz na koniec mogli się dogadać. Florean odszedł z jakiegoś konkretnego powodu? Zawsze można zwalić na Rowle'a w razie czego XDDD.
Zivo, to chyba w takim razie my też wiemy .
Florean, w takim razie znać się obowiązkowo musimy . Niestety Lou jest ogromnie konserwatywny - czuję, że na początku mógł dużo od ciebie wymagać jako od stażysty, nie będąc przy tym szczególnie miłym. To mógł być naprawdę ciężki kawałek chleba, lecz po przejściu tego etapu początkowego, Rowle miałby do niego szacunek z powodu wiedzy historycznej. Na pewno odpuściłby mu, skoro stali już na jednym i tym samym szczeblu ministerialnej hierarchii. Zdarzyło im się współpracować jak mniemam; Louvel był szorstki w obyciu, lecz na koniec mogli się dogadać. Florean odszedł z jakiegoś konkretnego powodu? Zawsze można zwalić na Rowle'a w razie czego XDDD.
Zivo, to chyba w takim razie my też wiemy .
When you're standing on the crossroads that you cannot comprehend - just remember that death is not the end
przyszłam, ale nie mogę się zdecydować czy chcę pozytyw czy negatyw. Standardowo znamy się z salonów. Zastanawiam się czy mówisz za nas dwóch i w jakiś sposób uważam to za fascynujące(o dobra, bez przesadyzmów, względnie ciekawe) czy po prostu nie mogę tego nieść i budzisz we mnie nic poza frustracją. Pomyślmy razem! :pease:
You say
"I can fix the broken in your heart You're worth saving darling".
But I don't know why you're shooting in the dark I got faith in nothing.
Mam coraz gorszy refleks XD. Wynonno, niestety nie umiem określić, czy mój słowotok bardziej cię interesuje czy irytuje. Natomiast nie towarzyszy mu wesołość czy brak powagi, skoro jestem Rowle'm. Wiem jedynie, że mógłbym chcieć się przy lady Burke sprawdzić - a konkretniej to umiejętności retoryki oraz czy udałoby mi się wycisnąć z Wynonny więcej niż kilka sylab . Trudno przewidzieć efekty, lecz może okazałoby się, że gra była warta świeczki? Jeżeli wolisz uszczypliwości bądź ogólną niechęć, też mogę na to przystać!
When you're standing on the crossroads that you cannot comprehend - just remember that death is not the end
każdy obcy, ale i znany trochę też Rowle ani z Selwynami ani z Prewettami się nie lubią więc się nie lubimy?
Ignis non exstinguitur igneThat is our great glory, and our great tragedy
Lucinda Hensley
Zawód : łamacz klątw i uroków & poszukiwacz artefaktów
Wiek : 28
Czystość krwi : Zdrajca
Stan cywilny : Zaręczona
hope for the best, but prepare for the worst
OPCM : 44 +1
UROKI : 30 +7
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 1
ZWINNOŚĆ : 8
SPRAWNOŚĆ : 2
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Strona 1 z 2 • 1, 2
Lou
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania