Luke Larson
AutorWiadomość
Wartość żywotności postaci: 228
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | x-y |
71-80% | brak | -10 | x-y |
61-70% | zaklęcia z st > 90; potężne ciosy w walce wręcz | -15 | x-y |
51-60% | silne ciosy w walce wręcz | -20 | x-y |
41-50% | blokowanie ciosów w walce wręcz | -30 | x-y |
31-40% | metamorfomagia, animagia | -40 | x-y |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 70 | -50 | x-y |
11-20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja | -60 | x-y |
1-10% | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | x-y |
0 | Utrata przytomności |
Różdżka
Tarnika i Łuska Kappy, 13 cali, giętka. Nigdy się z nią nie rozstaje.
Sally
Biała kotka, którą Luke odziedziczył razem z domem po swojej przybranej matce Cordeli Larson. Leniwę zwierzę, które najchętniej całymi dniami leżałoby na kanapie niedaleko kominka. Kiedy patrzy na ciebie tymi swoimi zielonymi ślepiami wydaje się, że czyta z twojej duszy. Luke jest do niej bardzo przywiązany, bo przypomina mu o dobrych czasach, jakie spędził w tym domu razem z Cordelią.
Czasy szkolne | Johnatan Bojczuk | Hogwart
~Zakończony
Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego, czyli krótka historia o tym, jak wrogowie musieli połączyć siły, by nie dać się przyłapać.
Uroczyście przysięgam, że knuję coś niedobrego, czyli krótka historia o tym, jak wrogowie musieli połączyć siły, by nie dać się przyłapać.
6.04 | Jolcelyn Vane | Dziurawy Kocioł, Bar
~Zakończony
Zapowiadało się, że to będzie kolejny normalny wieczór w Dziurawym Kotle. Larson przyszedł jak zwykle piętnaście minut przed czasem kiedy miał zaczynać swoją zmianę. Musiał sobie wszystko poukładać na barze tak jak lubił. Nie był pedantem, nic z tych rzeczy.
Zapowiadało się, że to będzie kolejny normalny wieczór w Dziurawym Kotle. Larson przyszedł jak zwykle piętnaście minut przed czasem kiedy miał zaczynać swoją zmianę. Musiał sobie wszystko poukładać na barze tak jak lubił. Nie był pedantem, nic z tych rzeczy.
17.04 | Lily MacDonald | Dziurawy Kocioł, Stolik w głębi sali
~Zakończony
Skończył się kolejny męczący dzień. Dawno nie cieszył się tak z faktu, że jeszcze maksymalnie godzina i będzie mógł wrócić do domu i po prostu położyć się spać.
Ostatnio miał w pracy okrojony zespół i musiał pracować za dwóch, a nawet za trzech. Powodowało to, że każdego dnia wracał do domu zmęczony i nie miał na nic siły.
Skończył się kolejny męczący dzień. Dawno nie cieszył się tak z faktu, że jeszcze maksymalnie godzina i będzie mógł wrócić do domu i po prostu położyć się spać.
Ostatnio miał w pracy okrojony zespół i musiał pracować za dwóch, a nawet za trzech. Powodowało to, że każdego dnia wracał do domu zmęczony i nie miał na nic siły.
25.04 | z Ariadna Roots | Ulica Pokątna, Zaułek
~Zakończony
Jak dobrze, że ten miesiąc dobiegał już końca. Dłużył mu się niemiłosiernie i naprawdę cieszył się, że jeszcze kilka dni i będzie nowy miesiąc. Wiązał z majem nadzieje na lepszą pogodę, która w kwietniu go niesamowicie dołowała. Co prawda nie miał skłonności do wpadania w depresje czy coś w tym rodzaju, ale ciągły deszcz czy zawieruchy sprawiały, że nie wychodził z domu, no chyba, że do pracy.
Jak dobrze, że ten miesiąc dobiegał już końca. Dłużył mu się niemiłosiernie i naprawdę cieszył się, że jeszcze kilka dni i będzie nowy miesiąc. Wiązał z majem nadzieje na lepszą pogodę, która w kwietniu go niesamowicie dołowała. Co prawda nie miał skłonności do wpadania w depresje czy coś w tym rodzaju, ale ciągły deszcz czy zawieruchy sprawiały, że nie wychodził z domu, no chyba, że do pracy.
09.04 | Z Odette Baudelaire | Londyn,
Okolice, Stadion Narodowy
Okolice, Stadion Narodowy
~Zakończony
Pomimo, że lubił Quidditcha, raczej rzadko miał na niego czas. W szkole co prawda nigdy nie był w drużynie, chociaż raz czy dwa razy startował w naborze. Nigdy go jednak nie wybrali, ale Luke mimo wszystko nadrabiał dopingowaniem swojej drużynie.
Pomimo, że lubił Quidditcha, raczej rzadko miał na niego czas. W szkole co prawda nigdy nie był w drużynie, chociaż raz czy dwa razy startował w naborze. Nigdy go jednak nie wybrali, ale Luke mimo wszystko nadrabiał dopingowaniem swojej drużynie.
09.04 | Z Alisa Mulciber | Wielka Brytania,
Anglia, Cliodna
Anglia, Cliodna
~Zakończony
Wiatr był w pewnych momentach nie do zniesienia. Nie raz o mało co nie zwiało mu kapelusza z głowy, a byłby bardzo zły gdyby go zgubił, bardzo go lubił. Czarnym płaszczem był jednak okutany i było mu w miarę ciepło.
Wiatr był w pewnych momentach nie do zniesienia. Nie raz o mało co nie zwiało mu kapelusza z głowy, a byłby bardzo zły gdyby go zgubił, bardzo go lubił. Czarnym płaszczem był jednak okutany i było mu w miarę ciepło.
Sarcasm is not my only defence, remember that
I always have an ace up my sleeve.
I always have an ace up my sleeve.
Ostatnio zmieniony przez Luke Larson dnia 05.11.18 19:36, w całości zmieniany 8 razy
Luke Larson
Zawód : Kierownik Wodopoju w Dziurawym Kotle, przemytnik, handlarz używkami
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Sarcasm is not my only defence...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
10.05 | z Lyanna Zabini | Przedmieścia Londynu, Opuszczona chata
~Zakończony
Podczas jego ostatniej wyprawy zgromadził kilka ciekawych rzeczy. Można powiedzieć, że nawet więcej niż kilka. Wiele z nich znał, zdążył poznać ich właściwości, jednak jeden przedmiot, który kupił od handlarza na Węgrzech szczególnie go interesował. Czuł od niego potężną magię, jednak nie potrafił sam dojść do tego, do czego można dany przedmiot użyć.
Podczas jego ostatniej wyprawy zgromadził kilka ciekawych rzeczy. Można powiedzieć, że nawet więcej niż kilka. Wiele z nich znał, zdążył poznać ich właściwości, jednak jeden przedmiot, który kupił od handlarza na Węgrzech szczególnie go interesował. Czuł od niego potężną magię, jednak nie potrafił sam dojść do tego, do czego można dany przedmiot użyć.
22.05 | z Stephanie Pettigrew | Londyn, Ogrody kensington
~Się piszę
Nie miał jakiś specjalnych upodobań, co do pogody, jednak nie ukrywał, że wiosna mu jak najbardziej odpowiadała. Nie było jakoś specjalnie gorąco, ale też nie za zimno. Deszcze nie były aż tak uporczywe jak wcześniej i przebywanie na dworze stało się całkiem przyjemne.
Nie miał jakiś specjalnych upodobań, co do pogody, jednak nie ukrywał, że wiosna mu jak najbardziej odpowiadała. Nie było jakoś specjalnie gorąco, ale też nie za zimno. Deszcze nie były aż tak uporczywe jak wcześniej i przebywanie na dworze stało się całkiem przyjemne.
05.06 | Z Anthony Macmillan | Dziurawy Kocioł, Bar
~Zakończony
Nie było go w Anglii ponad pół roku i zastanawiał się czy szef przyjmie go z powrotem do pracy. Był mile zaskoczony, kiedy kierownik nie miał nic przeciwko. Jego chęć powrotu do Kotła zaskoczyła go samego. Co prawda nigdy nie była to praca jego marzeń, ale jednak to właśnie dzięki niej zdobywał przydatne informację i poznawał różnych ludzi.
Nie było go w Anglii ponad pół roku i zastanawiał się czy szef przyjmie go z powrotem do pracy. Był mile zaskoczony, kiedy kierownik nie miał nic przeciwko. Jego chęć powrotu do Kotła zaskoczyła go samego. Co prawda nigdy nie była to praca jego marzeń, ale jednak to właśnie dzięki niej zdobywał przydatne informację i poznawał różnych ludzi.
20.06 | z Charlie Flume | Dziurawy Kocioł, Bar
~Zakończony
Spojrzenie jego brązowych oczu padło na młodą, ciemnowłosą kobietę siedzącą przy barze obok wielkiego zielonego kwiatu, który stał na blacie. Uniósł brew ku górze, bo kwiat był dość duży, a kobieta wydawała mu się raczej wątła, więc zaczął się zastanawiać jak ona go tu sama przyniosła.
Spojrzenie jego brązowych oczu padło na młodą, ciemnowłosą kobietę siedzącą przy barze obok wielkiego zielonego kwiatu, który stał na blacie. Uniósł brew ku górze, bo kwiat był dość duży, a kobieta wydawała mu się raczej wątła, więc zaczął się zastanawiać jak ona go tu sama przyniosła.
20.06 | z Charlie Flume | Pokątna 2/6, Salon
~Zakończony
~Kontynuacja wątku powyżej
Wszedł za nią po schodach na górę i lekko opierając się o ścianę obok drzwi. Jego uwadze nie umknął klucz, jaki trzymała w dłoniach. Wydało mu się to trochę dziecinne, ale w pewnym stopniu urocze, nie w jego stylu w każdym razie, ale nader urocze. Gdy zamek odskoczył, ona otworzyła drzwi odepchnął się lekko od ściany.
~Kontynuacja wątku powyżej
Wszedł za nią po schodach na górę i lekko opierając się o ścianę obok drzwi. Jego uwadze nie umknął klucz, jaki trzymała w dłoniach. Wydało mu się to trochę dziecinne, ale w pewnym stopniu urocze, nie w jego stylu w każdym razie, ale nader urocze. Gdy zamek odskoczył, ona otworzyła drzwi odepchnął się lekko od ściany.
02.08 | z Morgoth Yaxley | Serce Lasu
~Zakończony
Gregorowicz był Czarnymu Panu niezbędny - to dzięki niemu można było rozwikłać zagadkę czarnej różdżki. To wy mieliście go odnaleźć - nie powinno być to trudne, biorąc pod uwagę fakt, że akurat przebywał w Londynie, odwiedzając swój butik na Pokątnej.
Gregorowicz był Czarnymu Panu niezbędny - to dzięki niemu można było rozwikłać zagadkę czarnej różdżki. To wy mieliście go odnaleźć - nie powinno być to trudne, biorąc pod uwagę fakt, że akurat przebywał w Londynie, odwiedzając swój butik na Pokątnej.
29.08 | z Craig Burke | Nokturn, Borgi & Burke
~Zakończony
Zdobycie dwóch ciał nie należało do najprostszych i Luke musiał bardzo uważać. Miał znajomości, znał kogo trzeba i właśnie do tych osób się zgłosił. Następnego dnia tylko przeczytał w Proroku o znalezionych trzech ciałach czarodziei w porcie, a to oznaczało, że wszystko poszło zgodnie z planem.
Zdobycie dwóch ciał nie należało do najprostszych i Luke musiał bardzo uważać. Miał znajomości, znał kogo trzeba i właśnie do tych osób się zgłosił. Następnego dnia tylko przeczytał w Proroku o znalezionych trzech ciałach czarodziei w porcie, a to oznaczało, że wszystko poszło zgodnie z planem.
Sarcasm is not my only defence, remember that
I always have an ace up my sleeve.
I always have an ace up my sleeve.
Ostatnio zmieniony przez Luke Larson dnia 09.12.18 18:37, w całości zmieniany 2 razy
Luke Larson
Zawód : Kierownik Wodopoju w Dziurawym Kotle, przemytnik, handlarz używkami
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Sarcasm is not my only defence...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
05.09 | Rycerze | Biała Wywerna
Zakończone Spotkanie Rycerzy.
10.09 | Deirdre Tsagairt | Dziurawy Kocioł, Stolik przy ścianie
~Zakończony
Najpierw usłyszał znajomy głos, a dopiero po chwili podniósł wzrok znad blatu. Na początku jej nie poznał, to przez ten uśmiech. Był olśniewający i z pewnością mogłaby nim uwieść nie jednego mężczyznę, jednak Luke wiedział co kryło się pod tym uśmiechem. Dla niego było w nim coś przerażającego.
Najpierw usłyszał znajomy głos, a dopiero po chwili podniósł wzrok znad blatu. Na początku jej nie poznał, to przez ten uśmiech. Był olśniewający i z pewnością mogłaby nim uwieść nie jednego mężczyznę, jednak Luke wiedział co kryło się pod tym uśmiechem. Dla niego było w nim coś przerażającego.
13.09 | Elvira Multon | Dziurawy Kocioł, Pokój 21
~ Zakończony
Nie spodziewał się, że do niego tym przyjdzie. Chciał się tego pozbyć, a ona mu to znowu przynosi. No co za babsko, czy nie może mu dać spokoju? Czy on naprawdę prosi o tak wiele?
Nie spodziewał się, że do niego tym przyjdzie. Chciał się tego pozbyć, a ona mu to znowu przynosi. No co za babsko, czy nie może mu dać spokoju? Czy on naprawdę prosi o tak wiele?
17.09 | Drew Macnair | Biała Wywerna, Bar
~ Zakończony
Dlatego zwrócił się do Drew z prośbą o spotkanie, a kiedy ten się pojawił, przedstawił mu sytuację od razu, zaznaczając, że dostanie połowę jego zapłaty, jeśli uda się z nim na wyspę.
Dlatego zwrócił się do Drew z prośbą o spotkanie, a kiedy ten się pojawił, przedstawił mu sytuację od razu, zaznaczając, że dostanie połowę jego zapłaty, jeśli uda się z nim na wyspę.
17.09 | Drew Macnair | Wyspa Coquet
~ Zakończony
~Kontynuacja wątku powyżej
Kiedy tylko poczuł znowu grunt pod stopami od razu, w tym samym momencie dostał w twarz wodą. Początkowo myślał, że ktoś mu trzasnął w twarz wiadrem wody, jednak po chwili zdał sobie sprawę, że to jednak deszcz. A w zasadzie ulewa, oberwanie chmury jak cholera.
~Kontynuacja wątku powyżej
Kiedy tylko poczuł znowu grunt pod stopami od razu, w tym samym momencie dostał w twarz wodą. Początkowo myślał, że ktoś mu trzasnął w twarz wiadrem wody, jednak po chwili zdał sobie sprawę, że to jednak deszcz. A w zasadzie ulewa, oberwanie chmury jak cholera.
01.10 | Praca | Kocioł
Kiedy przekroczył próg baru od razu do jego nozdrzy dotarł znajomy zapach, a w zasadzie mieszanina zapachów. Dym z papierosów, alkohol wszelkiego rodzaju, jedzenie i ten charakterystyczny zapach ludzi. Akurat to ostatnie nie specjalnie było przyjemne dla nosa, jednak po latach pracy w tym miejscu zdążył się przyzwyczaić.
08.10 | Amadeus Crouch | Kelpi Staw, Kumbria
~ Zakończony
Był szczerze zaskoczony kiedy eliksir przestał działać. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, myślał, że eliksir od alchemików będzie działał dopóki nie znajdą się przy samym dementorze. Nie rozwlekał się nad tym jednak za bardzo, bo czy eliksir działał czy nie, należało jak najszybciej wybrnąć z tej sytuacji.
Był szczerze zaskoczony kiedy eliksir przestał działać. Nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, myślał, że eliksir od alchemików będzie działał dopóki nie znajdą się przy samym dementorze. Nie rozwlekał się nad tym jednak za bardzo, bo czy eliksir działał czy nie, należało jak najszybciej wybrnąć z tej sytuacji.
Sarcasm is not my only defence, remember that
I always have an ace up my sleeve.
I always have an ace up my sleeve.
Luke Larson
Zawód : Kierownik Wodopoju w Dziurawym Kotle, przemytnik, handlarz używkami
Wiek : 24
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Kawaler
Sarcasm is not my only defence...
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Luke Larson
Szybka odpowiedź