Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania
Ruska mafia
AutorWiadomość
Siergiej Aleksandrowicz Dolohov
M U Z Y K A
▲ W latach 1935-1942 wychowanek Instytutu Durmstang;
▲ Urodził się i wychował w Rosji, na odległej i mroźnej Syberii; był synem przestępcy Aleksandra Dolohova i już za młodu parał się zbrodnią;
▲ Jego ojciec był oklumentą i przemycał wile zagranicę, w tym do Wielkiej Brytanii;
▲ Od trzynastego roku życia jego rodzina przeniosła się do krewnych w Anglii, spędzał więc w Londynie każde wakacje i przerwy świąteczne. Od osiemnastego roku życia mieszkał już na Nokturnie na stałe;
▲ Na Nokturnie jest już 14 lat i na początku był on prawą ręką swego ojca: uczył się od niego sztuki zbrodni i przewodzenia własną bandą. Po śmierci ojca, sam został ich hersztem;
▲ Siergiej kradnie, oszukuje, przemyca, handluje, wymusza, bije na zlecenie, szantażuje - robi wszystko, co może przynieść mu zysk. Jeśli więc potrzebujesz kogoś od brudnej roboty, to wiesz gdzie szukać;
▲ Dolohov to stały bywalec wszelkiej maści pubów, barów i innych przybytków z alkoholem. Kocha wino, kobiety i śpiew, rozkręci każdy nudny wieczór i zmieni go w prawdziwe wesele aż do rana;
▲ Równie mocno lubi się też bić, więc całkiem możliwe, że obił komuś mordę ot tak dla sportu.
Zapraszam wszystkich do wpisywania się do mojej ruskiej mafii!!!
Masza
Moje słońce i gwiazdy
Antonin
Krew z mojej krwi
Valerij
Głos rozsądku
Cassandra
Ręce, które leczo
Matt
Druh
Oliver
Kompan do butelki
Oli
Przyszywany, wielki brat
Benjamin
Kamrat
Ramsay
Znienawidzona morda
I'm here to tell ya honey
That I'm bad to the bone
That I'm bad to the bone
Ostatnio zmieniony przez Siergiej Dolohov dnia 10.10.17 0:56, w całości zmieniany 12 razy
ben jest na noktunie od 3-4 lat, dużo się bije, ogarniał ciemne sprawki i eee odbieranie długów u burka, sądzę więc, że znają się na pewno. podobny wiek, podobna siła, ben włóczył się ponadto po bałkanach, może nawet zahaczył o rosyjską część europy, niezły z niego wodzirej, zawsze skory do bitki - no mamy cały zestaw podobieństw, dlatego uderzmy tutaj w pozytyw! przydałaby się benowi jakaś ciemniejsza, cięższa przyjaźń i chociaż teraz wright frunie w stronę dobra (albo w stronę grobu #odsiecz) i zapewne nieco zmienią się ich stosunki, tooooo miejmy w przeszłości/teraźniejszości bardzo dobre kontakty, co ty na to? takie z górnej-górnej półki.
z dei natomiast to nie wiem, czy cokolwiek uszczkniemy przez różnice czasowe i poglądowe, ale jeśli masz jakąś ideę to mów! <3
z dei natomiast to nie wiem, czy cokolwiek uszczkniemy przez różnice czasowe i poglądowe, ale jeśli masz jakąś ideę to mów! <3
there was an orchid as beautiful as the
seven deadly sins
seven deadly sins
Deirdre Mericourt
Zawód : namiestniczka Londynu, metresa nestora
Wiek : 28
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowa
one more time for my taste
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
I'll lick your wounds
I'll lay you down
✦
OPCM : 45 +3
UROKI : 4
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 60 +8
ZWINNOŚĆ : 21
SPRAWNOŚĆ : 8
Genetyka : Czarownica
Śmierciożercy
Dla Bena widzę to tak, że poznali się w jakimś podejrzanym barze, łypali na siebie jak spod byka i potem wstawieniu uderzyli w bitkę, ale taką srogą, że się naparzali hardo, a jak już dali sobie po mordzie, to Serż stwierdził tamując krew z nosa "Ej dobrze się bijesz, chodź na wódę" i tak zaczęła się ta piękna, męska przyjaźń, okraszona alkoholem i czasami bójkami po pijaku, zarówno z innymi jak i z sobą. Jak Ben taki chętny do podróży, to mógł się wybrać z Serżem do jego rodzinnych stron jak tam jechał, to go tak napoił ruskim bimbrem, że Wright obudził się następnego dnia w samych gaciach w szopie za chatą.
Niech się tak przyjaźnią dalej, a ewentualne pogorszenie stosunków zagrajmy na fabule, bo Serżowi nie będzie się chciało sluchać umoralniania, że powinien zająć się czymś porządniejszym, albo powinien lepiej żonę traktować.
A z Dei mogą znać się z widzenia, jeśli bywa przecież u Cassandy: mogli się w lecznicy kiedyś minąć, albo on przyszedł zakrwawiony po pomoc. Widzę tu po prostu obojętne stosunki, wiedzą o sobie, ale raczej w zadną stronę dalej to nie poszło
Niech się tak przyjaźnią dalej, a ewentualne pogorszenie stosunków zagrajmy na fabule, bo Serżowi nie będzie się chciało sluchać umoralniania, że powinien zająć się czymś porządniejszym, albo powinien lepiej żonę traktować.
A z Dei mogą znać się z widzenia, jeśli bywa przecież u Cassandy: mogli się w lecznicy kiedyś minąć, albo on przyszedł zakrwawiony po pomoc. Widzę tu po prostu obojętne stosunki, wiedzą o sobie, ale raczej w zadną stronę dalej to nie poszło
I'm here to tell ya honey
That I'm bad to the bone
That I'm bad to the bone
przychodzę jak Nokturn do Nokturnu, znajmy się!
Udziel mi więc tych cierpień
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
Antonia Borgin
Zawód : pracownik urzędu niewłaściwego użycia czarów & znawca run
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
ognistych nocy głodne przebudzenia
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
OPCM : 7 +2
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 15 +1
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Nie lubię cię, Dolohov, moja rodzina was nie lubi od zawsze, pewnie jesteś jakimś kuzynem nowego męża mojej matki, wujem mojej siostry, więc jakby udało mi się kiedyś cię zabić to poprawiłoby mi to humor. Może w przeszłości, jak byliśmy jeszcze młodzi mogliśmy się dogadać, może nawet współpracowaliśmy ze sobą, korzystaliśmy wzajemnie ze swoich umiejętności, źródeł i pomocy, ale pewnie mi czymś podpadłeś, bo w końcu jesteś Dolohov Nie jesteś typem człowieka, którego mogę tolerować (choć toleruję mało kogo), nie znoszę awanturników, choć może w innym życiu chętnie bym korzystał z twoich zdolności. Udaję, że nie mam do ciebie za grosz szacunku, ale mam go jednak trochę, bo nie lekceważę swych wrogów, a ty posiadasz umiejętności, które wymagają ode mnie zachowania czujności w twoim towarzystwie. Jak zobaczę cię w lecznicy to wyrzucę cię za drzwi, obłożę jakąś paskudną klątwą albo przerobię na mielonkę; rozbijaj się wszędzie, byle tam, gdzie mnie nie ma.
(Wewnętrznie kocham mocno )
(Wewnętrznie kocham mocno )
pan unosi brew, pan apetyt ma
na krew
Mulciber, akceptuję w całości, uwielbiam i bardzo mi się podoba! Nie myśl jednak, że z lecznicy dam Cię wyrzucić tak łatwo - nie odpuszcza się takiego rosołu. Najpewniej Cassa przewraca oczami i każe nam obu wypierdalać, bo nie chce jej się użerać z dwoma kogucikami, a na zewnątrz połapiemy sobie nosy. Albo żebra. Trochę żałuję wewnętrzne, że straciłem takiego kompana jak Ty, bo jestem człowiekiem biznesu i nie lubię tracić kontaktów (chociaż jak się bije, to tracę, ech), ale jestem zbyt dumny, aby uczynić krok ku ponownemu sojuszowi i odpłacam równie zimną nienawiścią.
Do zobaczenia na fabule
Antonio, jesteś nadzwyczaj ładna, a ja lubię ładne kobiety, więc pewnie chciałem Cię a to oczarować grą na bałałajce, a to podszczypnąć, a to podmacać, ale dałaś mi w pysk, a że jesteś znawcą run i czasami jest mi to potrzebne, gdy mam jakiś przediot czarnomagiczny do przehandlowania, to więcej się już nie przystawiam. <3
Do zobaczenia na fabule
Antonio, jesteś nadzwyczaj ładna, a ja lubię ładne kobiety, więc pewnie chciałem Cię a to oczarować grą na bałałajce, a to podszczypnąć, a to podmacać, ale dałaś mi w pysk, a że jesteś znawcą run i czasami jest mi to potrzebne, gdy mam jakiś przediot czarnomagiczny do przehandlowania, to więcej się już nie przystawiam. <3
I'm here to tell ya honey
That I'm bad to the bone
That I'm bad to the bone
pewnie ja czasem czegoś od ciebie potrzebuje więc potrafię być miła, ale to pozory więc nie daj się zwieść! nie ufam ci no, ale przecież nie mam powodu, ogółem myślę, że szalony z ciebie człowiek, a szaleństwo to moja domena więc pewnie nawet cię lubię a co!
Udziel mi więc tych cierpień
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
płaczmy razem na nie! ach, nie dziel ich, niech
wszystko mi samej zostanie
Antonia Borgin
Zawód : pracownik urzędu niewłaściwego użycia czarów & znawca run
Wiek : 28
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
ognistych nocy głodne przebudzenia
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
i tych uścisków, żar co krew wysusza,
wszystkie rozkosze ciała - i cierpienia
wszystkie, jakie znosi dusza
OPCM : 7 +2
UROKI : 10 +2
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 5
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 15 +1
ZWINNOŚĆ : 5
SPRAWNOŚĆ : 5
Genetyka : Czarodziej
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
HEJ. Rufusem chcę coś! Myślę, że Siergiej mógł mu kiedyś przeszkodzić w wykonaniu jakiegoś zlecenia na Nokturnie (a takie bardzo rzadko wykonuje, bo nie jest jego bywalcem!!!). Może nawet Rufus musiał zatrzymać jakąś transakcję, przemyt, a to właśnie Siergiej był przemytnikiem. W każdym razie, weszli sobie w drogę. Zastanawiam się tylko czy mieliby jakikolwiek pretekst/okazję spotkać się kiedykolwiek w przyszłości xd
A Samanthą jakiś pozytyw plis XD Chyba, że nie lubisz, bo kobieta-wilkołak-weasley. To całkiem częste XD
A Samanthą jakiś pozytyw plis XD Chyba, że nie lubisz, bo kobieta-wilkołak-weasley. To całkiem częste XD
Gość
Gość
Rufusa pewnie by chciał bić, jakby mu przeszkodził w przemycie, a potem starał się mu krzyżować plany, jakby tylko się dowiedział. Serż nie zapomina i utrudnia życie tym, którzy zaleźli mu za skórę. Niech Rufus lepiej pilnuje tyłka w ciemnych zaułkach
A Sam niech będzie czasami gościem w domu Dolohovow, no. Uznajmy, że Serżowi jej trochę żal i patrzy na nią jak na zbitego psa, ale w gruncie rzeczy uznaje ją za przydatną, Masza ją lubi, więz też możemy się lubić, bo Nokturnowe wyrzutki muszą trzymać się razem!
A Sam niech będzie czasami gościem w domu Dolohovow, no. Uznajmy, że Serżowi jej trochę żal i patrzy na nią jak na zbitego psa, ale w gruncie rzeczy uznaje ją za przydatną, Masza ją lubi, więz też możemy się lubić, bo Nokturnowe wyrzutki muszą trzymać się razem!
here in the forest, dark and deep,
I offer you eternal sleep
I offer you eternal sleep
Daphne Rowle
Zawód : Niewymowna, alchemiczka i trucicielka
Wiek : 28
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Panna
jeśli przeżyje choć jeden wilk,
owce nigdy nie będą bezpieczne
owce nigdy nie będą bezpieczne
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Okej, więc tak. Obydwoje bytujemy sobie na Nokturnie, a także zajmujemy się tym samym, nie ma więc szans, byśmy się nie znali. Serż jest sporo starszy od Oliego, jest na Nokturnie też znacznie dłużej, możliwe więc, że początkowe działania Botta mógł traktować jako zagrażające, konkurujące. Mógł mu spuścić parę razy wpie... manto, ale ostatecznie jakimś cudem zaszła może nić porozumienia między nimi? Oli wbrew pozorom ma łeb na karku, raczej nie chciałby podpaść Siergiejowi i jego bandzie, może pare razy okazał się przydatny, a jego działania nie kolidujące? Może tolerują siebie nawzajem ale z dużą dolą dystansu, a może są partnerami od Nokturnowych biznesów? Bardzo przydatne może być dla Serża to, że Oli to metamorfomag, być może dzięki temu udało mu się zdobyć parę trudno dostępnych w innych okolicznościach rzeczy? No i przede wszystkim - jakoś tak sie zakumplowali z Twoim bratem, więc wypadałoby mnie nie zabijać ani nie obijać mi mordy za każdym razem, gdy jestem w pobliżu :malpka:
Oliver Bott
Zawód : Złodziej i oszust do wynajęcia
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Bo większość ludzi to durnie. Więc trzeba to wykorzystać.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
Bardzo mi to odpowiada, panie Bott! Na początku mogłeś mi działać na nerwach, zawadzać, może mi popsułeś jakiś biznes, albo podwędziłeś klienta, więc dostałeś co Ci się należało, ale jako że alkohol łączy ludzi, to po wspólnie opróżnionej butelce stwierdziłem, że równy z Ciebie chłop, a jak jeszcze potem wyszło, że metamorfomag, to ohohoho! Rodzina mojego druha Matta, więc już Ci nie obijałem mordy, a z czasem zaczęliśmy się lepiej dogadywać i co jakiś czas zapraszam się na bimber, albo sam piję na Twój koszt, a innym razem razem robimy interesy
I'm here to tell ya honey
That I'm bad to the bone
That I'm bad to the bone
O kurdebele, podoba mi się
Zwłaszcza ta część z uskutecznianiem butelki jakiejś ognistej i robieniem interesów. Czuję w kościach, że ta dwójka musi robić niezły duet, zwłaszcza gdyby dać do tego jeszcze eliksiry od Valerija i wku... zdenerwowaną o coś Maszkę w tle - mamy piękną telenowele. ,,Morsonokturnolandia, ciemne interesy" - nowy serial, tylko na HBO.
Zwłaszcza ta część z uskutecznianiem butelki jakiejś ognistej i robieniem interesów. Czuję w kościach, że ta dwójka musi robić niezły duet, zwłaszcza gdyby dać do tego jeszcze eliksiry od Valerija i wku... zdenerwowaną o coś Maszkę w tle - mamy piękną telenowele. ,,Morsonokturnolandia, ciemne interesy" - nowy serial, tylko na HBO.
Oliver Bott
Zawód : Złodziej i oszust do wynajęcia
Wiek : 25
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
Bo większość ludzi to durnie. Więc trzeba to wykorzystać.
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarodziej
Martwi/Uwięzieni/Zaginieni
No to przyklepane, wpisuję!
I'm here to tell ya honey
That I'm bad to the bone
That I'm bad to the bone
Ruska mafia
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Powiązania