Cecylia Evey Howell
Nazwisko matki: Pomfrey
Miejsce zamieszkania: Londyn
Czystość krwi: mugolak
Status majątkowy: średniozamożny
Zawód: auror
Wzrost: 169 cm
Waga: 57 kg
Kolor włosów: ciemny brąz
Kolor oczu: brąz
Znaki szczególne: mała blizna na wskazującym palcu prawej ręki
11 cali, dość sztywna, jarzębina, sierść psidwaka
Gryffindor
Foka
stos ciał martwych mugoli
morską bryzą i cytryną
siebie wraz z uśmiechniętym bratem
pracą
Kibicuję wszystkim i nikomu zarazem
pracuję, odkrywam nowości w świecie mugoli,
spotykam się z rodzicami
wszystkiego co wpadnie mi w ucho
Hayley Atwell
Dawno dawno temu była sobie mała czarownica, która wychowywała się wśród zwykłych ludzi. Żyła wraz ze swoją mamą i chociaż nie miało dużo pieniędzy, to i tak były bardzo szczęśliwe. Pewnego dnia mała czarownica spotkała zwykłego chłopca i chociaż go nie znała, to wiedziała, że zostaną przyjaciółmi. I tak też rzeczywiście się stało, a mała czarownica zapomniała, że istnieją jakiekolwiek różnice, które mogłyby dzielić ją i chłopca. Niestety, te szybko dały o sobie znać w wieku jej jedenastych urodzin, kiedy dostała list, zaproszenie do magicznej szkoły, w której miała uczyć się rozwijać swoje naturalne zdolności. Ten swego rodzaju prezent wcale jej nie uszczęśliwił, bowiem wiedziała, iż oznaczał on rozłąkę z ukochanym przyjacielem. Nie miała jednak na niego wpływu, musiała powiedzieć chłopcu, iż go opuszcza na jakiś czas. Ten zaś podarował jej zwykły kamień mówiąc, że symbolizuje on ich nierozerwalną więź oraz że będzie czekał z utęsknieniem na powrót przyjaciółki. I rzeczywiście czekał cierpliwie, odliczając dni, miesiące, lata… Podobnie robiła też i mała czarownica, poznając tajniki magii. Z początku miała zamiar wrócić jak tylko skończy naukę w magicznej szkole, później jednak zrozumiała, że na tym jej nauka nie może się zakończyć. Po opuszczeniu murów szkoły, czarownica zaczęła zgłębiać sztukę uzdrowicielstwa, chcąc w przyszłości pomagać ludziom. To zaś trwało kolejne długie lata. Czarownica nigdy jednak nie zapomniała o najdroższym przyjacielu, często przyglądając się podarowanemu przez niego kamieniowi. I kiedy w końcu nadszedł czas powrotu do domu, poczuła strach. Minęło tak wiele czasu, że nie mogła być pewna czy jej przyjaciel wciąż o niej pamięta. Nie poddała się jednak swym lękom - udała się w miejsce, w którym zawsze się spotykali. Czekała jedną godzinę, drugą godzinę… Jej przyjaciela wciąż nie było, co pogłębiało jej smutek. Kiedy zaś miała już wrócić do domu, zobaczyła niedaleko siebie mężczyznę, który przyglądał się jej od dłuższego czasu. Niemalże od razu rozpoznała w nim swojego przyjaciela, również on poznał najdroższą przyjaciółkę. Wówczas to, wyznając sobie nawzajem miłość, obiecali, iż nigdy się już nie rozstaną. I do tej pory są razem. Mieszkają w małej wiosce niedaleko morza, wychowując dwójkę swoich wspaniałych dzieci. I jak to w każdej bajce bywa, żyli długo i szczęśliwie.
Początek tej historii ma miejsce pierwszego dnia lata w małej wiosce w Anglii, którą zwykło się nazywać rajem na ziemi. Trudno było jej tak nie określać - pełna natury była spełnieniem marzeń każdego miłośnika spokojnych miejsc. Dodatkowym jej atutem było bliskie sąsiedztwo z morzem, które niejednokrotnie miało stać się przyjacielem dla narodzonego wówczas dziecka. Z samym porodem nie były związane żadne wyjątkowe zjawiska. Nic też nie mogło się równać z zaskoczeniem, jakie pani Howell przeżyła kilka miesięcy wcześniej, gdy dowiedziała się, iż jest w stanie błogosławionym. Była to jednak pozytywne uczucie, które półkrwi czarownica dzieliła wraz ze swoim mężem - mugolem oraz dwunastoletnim wówczas synem, Danielem.
Mała Cecylia, która imię zawdzięcza babci, była wcześniakiem, lecz nie było to powodem żadnych większych problemów. Dziewczynka okazała się niezwykle energicznym, ciekawym świata dzieckiem, co niejednokrotnie przysparzało jej rodzicom wiele zmartwień. Mawiali jednak, iż trudno było nie kochać tej małej istoty, uśmiechniętej wiecznie od ucha do ucha, chodzącej za bratem i starającej się dotrzymać mu kroku. Daniel stał się dla małej autorytetem, wzorem, za którym dzielnie podążała. Dla brata zaś Cecylia była istnym oczkiem w głowie i jedynym powodem, dla którego Hogwart stracił w jego oczach na atrakcyjności i stał się synonimem rozłąki z ukochaną siostrą. Mała jednak szybko rozwiązała problem, jakim była odległość - zaczęła wymieniać z bratem korespondencję. Na początku mama spisywała słowa dziewczynki, a gdy ta nauczyła się pisać - kreśliła swoim dziecięcym pismem krótką relację z ostatnich wydarzeń. A wbrew pozorom wiele było do opowiadania. Każdy kolejny dzień niósł ze sobą nowe przygody i doświadczenie. Ich źródłem były zabawy z innymi dziećmi z wioski. Szczególnie duży wpływ na nią miał fakt, że większość jej rówieśników stanowili chłopcy. Cecylia zawsze dążyła do dorównania kolegom, nie szukała wymówek w tym, iż jest dziewczynką, co ukształtowało jej pogląd, że kobiety nie są gorsze od mężczyzn, a wręcz niejednokrotnie mogą być od nich lepsze.
Wieczne towarzystwo chłopców sprawiło, że dziewczynka nie bawiła się lalkami, nie stroiła w matczyne ubrania i nie martwiła się tym, iż błoto ją pobrudziło. Naturalnie z czasem nauczyła się, że nie wypada chodzić w dziurawych spodniach i z poczochranymi włosami, lecz nigdy nie miała problemów ze swoim wyglądem. Potrafiła zaakceptować swoje mankamenty, a w przyszłości także je wykorzystać. Jedyną rzeczą, której w sobie nie lubiła, było jej imię. Dla niej “Cecylia” brzmiało zbyt dworsko i dystyngowanie, jakby ktoś miał do czynienia z damą, którą przecież nie była. Z tego też powodu w swojej złośliwości, chłopcy od czasu do czasu wykorzystywali ten swego rodzaju kompleks. Ostatecznie dziewczynka zaczęła używać częściej swojego drugiego imienia i zaczęła przedstawiać się nieznajomym jako “Evey Howell”.
Evey od zawsze snuła domysły nad swoją przyszłością w szkole magii. Wiedziała, że tak jak jej brat, trafi do domu lwa, gdzie podtrzyma dobre imię swojej rodziny. Nie obawiała się kontaktu z osobami, które mogłyby być jej nieprzychylne ze względu na bycie mugolakiem, bowiem od najmłodszych lat brat mówił jej, że to nie to status krwi czy majątku stanowi wartość człowieka, a to co ma w sercu i co sobą reprezentuje. To do tej pory stało się jej dewizą, która pomaga w wyznaczaniu dalszej drogi życia. Pod tymi słowami jednak nie kryła się jedynie kwestia urodzenia - zarówno rodzice jak i brat przygotowywali ją na istniejące ryzyko, przez które mogła nie odziedziczyć magicznych zdolności po matce. Szybko jednak kwestia ta odeszła w niepamięć, kiedy w dniu swoich piątych urodzin mała nagle przybiegła do domu, śmiejąc się do rozpuku. Jej rozweseloną buzię przyozdabiały rude, długie wąsy, które nagle wyrosły podczas zabawy z bratem. Tym też sposobem objawiły się jej nie tylko magiczne zdolności, ale też zdolność metamorfomagii, którą ta odziedziczyła po babci.
W dzieciństwie Cecylii nie było miejsca na magię. Wychowując się wśród mugoli nie mogła mówić o świecie, którego tamci nie znali. Wówczas też o wiele bardziej ekscytujące były wędrówki wraz z niemagicznymi rówieśnikami niż słuchanie o zaklęciach, których sama nie mogła używać. Dopiero gdy śnieżnobiała sowa wylądowała na jej parapecie w dniu jej urodzin wraz z listem z Hogwartu, ta zrozumiała, że to najwyższy czas by nieco bardziej przysłuchać się opowieściom brata i rodziców. Wówczas to jej brat już dawno skończył szkołę i pracował w magicznej policji, toteż miała okazję częściej go widywać. Zaczęła go więc wypytywać o świat, którego częścią miała się niedługo stać. Daniel z chęcią poświęcał czas siostrze, opisując szkołę, udzielając wiele przydatnych rad i zdradzając sekrety Hogwartu. Towarzyszył również Cecylii podczas zakupów na Pokątnej, a nawet kupił sowę jako spóźniony prezent urodzinowy. Nie omieszkał też odprowadzić ją n a Peron 9¾. Mała Howell nie obawiała się wyjazdu ani rozstania, bowiem już wcześniej nauczyła się z nimi radzić. Po pożegnaniu z rodziną zajęła jedno z wolnych miejsc w pociągu, niemalże od razu ulegając atmosferze podekscytowania i zawiązując pierwsze znajomości. Wówczas też dowiedziała się jak ważna dla niektórych jest “czystość krwi”, co jednak nie wpłynęło na nią negatywnie. Nie widziała żadnej ujmy w tym, iż jej tata jest mugolem ani w tym, iż wychowywała się pośród niemagicznych.
Stres nie pojawił się nawet wtedy, kiedy pociąg się zatrzymał, a ona wraz z innymi pierwszoroczniakami musiała przepłynąć jezioro obok zamku. Dopiero gdy wkroczyła w mury, które miały stać się jej domem i weszła do Sali Głównej, poczuła się lekko zestresowana. Zależało jej na tym, by trafić do tego samego domu, co jej brat. Nie wyobrażała sobie innej możliwości. Na szczęście Tiara Przydziału była dla niej łaskawa, bowiem ledwie dotknęła jej głowy, od razu wykrzyknęła głośno “Gryffindor!”. Wraz z tym niemal magicznym słowem zniknął wszelki strach, ponownie wróciła ekscytacja. Jeszcze tego samego dnia przed snem napisała swój pierwszy list do brata i chociaż był niesamowicie krótki, to nie mogła tego nie zrobić. Musiała powiedzieć, że właśnie zaczyna się jej kolejna wielka przygoda.
Evey często pisywała do brata, lubiła dzielić się z nim ciekawymi wydarzeniami i spostrzeżeniami na różne tematy. Nie omieszkała wspomnieć, iż zaklęcia i uroki szybko zyskały jej ogromne uznanie podobnie jak obrona przed czarną magią i transmutacja. Dziewczynka lubiła zdobywać wiedzę, jednak nie sprawiło to, iż stała się molem książkowym odseparowanym od reszty świata. Wciąż lubiła spędzać czas ze znajomymi, jednakże brakowało w tym przygód i dziecięcych fantazji, których w wiosce było jej pod dostatkiem. Niejednokrotnie też spotykała się z niezrozumieniem ze względu na fakt, iż jej słowa w magicznym świecie nie brzmiały tak, jak w świecie mugoli. W drugiej klasie zaczęła powoli rozmyślać nad swoją przyszłością. O dziwo nie rozważała wówczas nad dalszym podążaniem śladami brata, lecz matki, która wykształceniem dorównywała niejednemu dobremu uzdrowicielowi. Szybko jednak jej myśli zmieniły tor na skutek wydarzeń z czwartego roku nauki. Wówczas to trwała II wojna światowa. W murach Hogwartu jednak wiadomości z tym związane nie docierały do niej tak mocno. Poza tym była dopiero w czwartej klasie i pewnych rzeczy wciąż jeszcze nie rozumiała. Cały bezmiar okrucieństwa wojen miał do niej dotrzeć dopiero po liście matki, który otrzymała pewnego listopadowego dnia. Wówczas to dowiedziała się o śmierci ukochanego brata, który stał się ofiarą II wojny światowej. Evey wcześniej nie wiedziała, że ten brał w niej udział. Nie było w tym jednak nic dziwnego. Daniel, podobnie jak ona, był silnie związany z mugolami. Jego osobowość nie pozwalała mu pozostać obojętnym na wydarzenia na świecie, za co przyszło mi przypłacić własnym życiem.
Śmierć brata dość silnie wstrząsnęła Evey. Trudno było pogodzić się z utratą tak bliskiej osoby, jednak pisanie listów do zmarłego Daniela okazało się dobrą formą terapii. Spisując własne myśli i uczucia szybko odnalazła kierunek, którym powinna podążać. Wymagało to od niej polepszenia wyników z niektórych przedmiotów, jak chociażby eliksiry. Ukształtował się również jej pogląd na otaczający ją świat. Nie potrafiła i wciąż nie umie zaakceptować gorszego traktowania mugoli czy osób jej pokroju, bowiem Ci są równie wartościowi co czarodziej krwi czystej czy szlachetnej.
Evey skończyła szkołę z bardzo dobrymi wynikami i niemal natychmiast rozpoczęła kurs aurorski. Trwające trzy lata szkolenia były dość ciężkim okresem, lecz Howell nie miała zamiaru się poddać. Z uporem dążyła do wyznaczonego przez siebie celu i chociaż kosztowało ją to wiele ciężkiej pracy, to było to warte każdych wyrzeczeń. Po zakończeniu kursu mogła rozpocząć swoją wymarzoną pracę, która szybko pochłonęła ją bez reszty. Już pierwszego dnia kobieta poczuła, że Kwatera Główna Aurorów to miejsce dla niej odpowiednie. Przy tym też utarła nosa niektórym znajomym, którzy sądzili, że zderzenie z rzeczywistością może ją zniechęcić do swoich zadań. Cecylia była jednak już wcześniej świadoma na co się pisze, a kolejne misje nauczyły ją odporności na wszystkie wydarzenia dziejące się wokół niej. Naturalnie sytuacje kryzysowe były nie do uniknięcia, a szczególnie śmierć kolegów. Ukojeniem stawały się wówczas odwiedziny u rodziców. Znajomy dźwięk fal i zapach morskiej bryzy pozwalał jej się wyciszyć. Kiedy zaś to nie pomagało, starała się ponownie sięgać po kartkę papieru, na którą przelewała swoje smutki.
Po siedmiu latach nieprzerwanej pracy kobieta postanowiła posłuchać zaniepokojonych rodziców i przyjęła ofertę pracy z rekrutami. Przez dwa lata poświęciła się szkoleniu młodych czarodziejów kandydujących do posady aurora. Skłamałaby jednak mówiąc, iż było to zajęcie równające się jej poprzedniej posadzie. Niejednokrotny kontakt z arogantami i pewnymi siebie chłopakami wzbogacił ją jednak o kolejne, niezapomniane doświadczenia, jakim było zdobycie szacunku. Za ten zaś odwdzięczyła się nabytą wcześniej wiedzą. Nietrudno jednak było odgadnąć z jaką ulgą wróciła do poprzedniego zajęcia. Pomimo trudnych zadań, które stawiała przed nią praca aurora, potrafiła im sprostać, dalej odnajdując w nich spełnienie.
Evey coraz częściej z obawą przegląda najnowsze wydanie gazet i słucha wszechobecnych plotek. Trudno było jej nie zauważyć, iż ostatnimi czasy magiczny świat zmierza w niezwykle niebezpiecznym kierunku. Coraz częściej słowo “wojna” niczym okrutna mara pojawia się na jej ustach. Zdaje sobie sprawę z tego, iż ta może w końcu wybuchnąć. Jeśli zaś tak się stanie, ona będzie brała w niej udział, stając po stronie tych, którzy zawsze byli jej bliscy - po stronie mugoli.
W momencie wyczarowywania patronusa, przywołuje obraz brata, goniącego ją po piaszczystej plaży. Wyraźnie słyszy w głowie jego wesoły śmiech pomieszany z uderzającymi o plażę falami.
Statystyki i biegłości | ||
Statystyka | Wartość | Bonus |
OPCM: | 14 | +1 (różdżka) |
Zaklęcia i uroki: | 14 | +4 (różdżka) |
Czarna magia: | 0 | Brak |
Magia lecznicza: | 0 | Brak |
Transmutacja: | 4 | Brak |
Eliksiry: | 0 | Brak |
Sprawność: | 4 | Brak |
Zwinność: | 4 | Brak |
Język | Wartość | Wydane punkty |
Język ojczysty: angielski | II | 0 |
Biegłości podstawowe | Wartość | Wydane punkty |
Astronomia | I | 2 |
Historia Magii | I | 2 |
Kłamstwo | II | 10 |
ONMS | I | 2 |
Retoryka | I | 2 |
Spostrzegawczość | III | 25 |
Ukrywanie się | II | 10 |
Zręczne ręce | II | 10 |
Zielarstwo | I | 2 |
Biegłości specjalne | Wartość | Wydane punkty |
Mugoloznastwo | II | 0 |
Silna wola | II | 5 |
Biegłości fabularne | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | 0 |
Sztuka i rzemiosło | Wartość | Wydane punkty |
Gotowanie | I | 0,5 |
Aktywność | Wartość | Wydane punkty |
Brak | - | - |
Genetyka | Wartość | Wydane punkty |
brak | - | 0 |
Reszta: 1,5 |
różdżka, 14 punktów statystyk
[bylobrzydkobedzieladnie]
Ostatnio zmieniony przez Evey Howell dnia 25.05.17 20:02, w całości zmieniany 5 razy
Witamy wśród Morsów
[15.09.17] Ingrediencje (maj)
[05.11.17] +1 PB do puli (nagroda za szybką zmianę)
[13.06.17] Aktualizacja postaci: +1 punkt zaklęć, -40 PD
[01.09.17] Wsiąkiewka (kwiecień) +30PD, 1PB
[04.11.17] Transfer punktów (-1 opcm, -1 zaklęcia, -2 sprawność, +4 transmutacja)
[27.11.17] Zdobycie osiągnięcia: Ślepy los, +30 PD
[28.11.17] Zakupy (sowa): -50 PD