Poczta Maszy

04.05.17 21:05

Poczta Maszy

Masza nie posiada swojej własnej sowy, najczęściej na wszystkie listy, które otrzymuje odpisuje sową swojego męża. Za to chętnie je przyjmuje, chociaż nie dostaje ich zbyt często.

25.08.17 0:06

Przeczytaj

Petyo, skarbie,naprawdę dawno się nie widziałyśmy. Musimy to konieczne nadrobić. Masz słuszność, mam pełne ręce pracy, ale nie narzekam: za pracą idą dobre pieniądze, a to jest znacznie ważniejsze. Zawsze znajdę dla Ciebie chwilę, kochanie. Och, tak, brak dachu to zasługa anomalii. Zupełnie nie wiem, co z tym zrobić - mogłabyś zapytać Siergieja, czy załata mi tę dziurę? Muszę spać z Lysą w jej pokoju, moja sypialnia jest całkowicie niezdatna do użytku.

Tak, z Lysandrą dzieje się to samo. Nie chcę Cię martwić, ale nie dam Ci na to leku. Nie ma innego wytłumaczenia: te dziwaczne napady są skutkiem wyładowań z początku miesiąca, dokładnie wtedy to wszystko się zaczęło. Żadna choroba nie wywołuje u dzieci takiej mocy. Boję się, że Lysa mnie skrzywdzi, Petya. Jeśli skrzywdzi siebie, będę obok, żeby jej pomóc. Proszę, zaglądaj do mnie czasem. To byłoby straszne, gdyby coś mi się stało, a ona - została sama sobie. Przygotowuję dla Lysy eliksir słodkiego snu, większość czasu przesypia. To okrutne, ale najrozsądniejsze wyjście. Powiedz tylko słowo, kiedy się u mnie zjawisz, z przyjemnością dam Ci słoiczek tego preparatu. To dla dobra Antonina, kochanie, nie miej oporów. Nie czas na nie.

Zmartwiła mnie Twoja słabość, ale to może być wpływ dziecka. C.

25.08.17 1:08

Przeczytaj

Petyo, skarbie,Bardzo Ci dziękuję. Mam nadzieję, że Siergiej nie będzie zwlekał - to jest naprawdę niepraktyczne. Pomijam fakt, że wszystko w mojej sypialni gnije (te burze nigdy się nie skończą!) podłoga zaczyna mi przeciekać i woda przedostaje się do lazaretu. No, i Lysa oczywiście słabo sypia. Jej łóżko nie jest duże. Dobrze, słyszeć, że jesteście cali i zdrowi: Morgana miała Was w opiece. Martwiłam się o Antonina, wydaje mi się, że dzieci najbardziej ucierpiały na tej katastrofie. Wiesz, kiedy przeniosło mnie na obrzeża Londynu, znalazłam się tam razem z dziewczynką tylko trochę starszą od naszych dzieci. Bardzo się wtedy bałam, że Lysa też gdzieś nie przestaje błądzić. I że wciąż mnie szuka. Dobrze, że była wtedy w łóżku.

Ten dziwny wybuch miał wpływ na wszystko - czuć to w powietrzu. Nie mam pojęcia, kto ani co za tym stoi... ale w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że zostanę świadkiem czegoś tak wielkiego. Szczęście w nieszczęściu, oto na naszych oczach tworzy się historia. Jeśli uśpisz Antonina, nie będzie w stanie wywoływać żadnych anomalii. Valerij z pewnością zrobi dla niego ten eliksir - jest w tym znacznie lepszy ode mnie. Wiem, że to brzmi brutalnie, sama miałam opory. Ale musisz zrozumieć, że to jedyne, co możemy zrobić dla dobra naszych dzieci. Nic więcej już nie pozostało.

Przyjdź jak najszybciej, być może tylko Ci się wydaje, że anomalie Cię oszczędziły. Sprawdzimy to: lepiej jest dmuchać na zimne. C.

03.09.17 16:43

Przeczytaj

Petyo, skarbie,napisz mi, proszę, kiedy porozmawiasz z Siergiejem, jeśli zgodzi się coś z tym zrobić - będę bardzo zobowiązana. Jeśli nie, będę musiała szukać pomocy na własną rękę, koniecznie daj mi znać, kolejne dni zwłoki doprowadzają mnie do szału. Podłoga już kompletnie rozmokła, a moje łóżko w ogóle nie nadaje się do użytku - na szczęście zdołałam ocalić cenniejsze rzeczy i wynieść je do pokoju Lysy.

Dziewczynka, którą spotkałam, posiadała już swoją różdżkę - na jej szczęście, powodowało to znacznie mniej problemów. Wygląda na to, że działanie anomalii najgorzej zniosły te najmniejsze dzieci, jak Twój syn i moja córka. To okropne - jestem przekonana, że Anton jest tak samo przerażony jak Lysa. Staram się trzymać małą jak najdalej od tego wszystkiego.

Moja lecznica jest tak samo przepełniona, mam pełne ręce roboty - ale nie narzekam, kochanie. Drugi raz mogę nie mieć takiej okazji, nieszczęście innych jest gwarantem mojego przetrwania, niezależnie od tego, jak bardzo wyrachowanie to brzmi. Minął dopiero tydzień, a ja zdążyłam już odłożyć pieniądze na pełną wyprawkę szkolną dla Lysy. Jest jeszcze trochę czasu - ale przezorności nigdy za wiele, coraz więcej mówi się o zaostrzających się nastrojach. Zbliża się wojna, straszna i długa, a ja jestem przekonana, że wszystko, co się dotąd wydarzyło, jest jedynie jej zwiastunem.

Lysa nie wie, że pije eliksir. Nie uciekam się do postępu, jeśli doda do siebie przesłanki, nie zamierzam wyprowadzać jej z błędu. Okłamywanie własnego dziecka nie jest niczym dobrym.

Przyjdź do mnie pojutrze popołudniu, powinnam mieć więcej czasu. Dziś bardzo często zdarzają mi się niezapowiedziani goście, ale nawet jak ktoś przyjdzie, będziesz mogła na mnie poczekać nad filiżanką herbaty. C.

03.01.18 17:36

☆Jayden Vane

Do Pani Dolohov,Mam nadzieję, że list trafił do właściwej pani Dolohov, z którą miałem przyjemność brać udział w konkursie w Highlands. Na szczęście wiele Was nie ma w Londynie, dlatego też liczę, że moja wiadomość trafia we właściwe ręce. Proszę, by poświęciła Pani mi jedynie chwilę, a wszystko wyjaśnię skąd ten nagły list.

Parę dni temu spotkałem się z podróżnikiem, który miał mi dostarczyć kilka odłamków gwiezdnych skał. Trafił mi się w ręce ciekawy okaz, który na pewno spodobałby się dowódcy Demibombozów. Na dowód tego, że oszustem nie jestem i że moje nudne wywody na sankach miały w sobie chociaż trochę prawdy, przesyłam meteoryt znaleziony na Syberii w latach 30tych. Chciałbym, żeby trafił on do Pani syna. Z tego co mi wiadomo rozjaśnia w dłoniach każdego, kto ma w sobie chociaż odrobinę rosyjskiej krwi.

P.S. Jeśli to nie Pani jest tą Panią Dolohov to prosiłbym o odesłanie listu i zawartości do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Dziękuję! Poczta Maszy ExZr6t2

Do listu dołączony był woreczek z gwiezdnym odłamkiem w środku.

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia