Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy
Viscaria
AutorWiadomość
Viscaria to prezent na dwudzieste trzecie urodziny Valerie. Wiecznie tylko by spała, chociaż jej tusza wskazuje raczej na wieczną chęć wylatywania na tereny łowieckie. Odrobinę zbyt naiwna, bo je z ręki każdemu, kto chociażby wyda jej się miły i przyjaźnie nastawiony; chętnie podsuwa łebek pod głaszczącą dłoń.
Jeśli nie dostałeś przesyłki, nie denerwuj się i od razu podejdź do okna - jeśli w twojej okolicy znajduje się duże drzewo z rozłożystą koroną, bardzo możliwe, że Viscaria zmęczyła się lotem i postanowiła uciąć sobie na nim drzemkę. Wystarczy zawołać ją po imieniu, a natychmiast się zbudzi.
Jeśli nie dostałeś przesyłki, nie denerwuj się i od razu podejdź do okna - jeśli w twojej okolicy znajduje się duże drzewo z rozłożystą koroną, bardzo możliwe, że Viscaria zmęczyła się lotem i postanowiła uciąć sobie na nim drzemkę. Wystarczy zawołać ją po imieniu, a natychmiast się zbudzi.
- Kod:
<div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('http://i.imgur.com/yOhGlEm.png');"><!--
--><div class="sowa2"><span class="p">Valerie G. Meadowes</span><span class="pdt"><!--
--> data <!--
--></span><div class="sowa3"><span class="adresat"><!--
--> ADRESAT <!--
--></span><span class="tresc"><!--
--> TREŚĆ WIADOMOŚCI <!--
--><span class="podpis"><!--
--> PODPIS <!--
--></span></span></div></div></div></div>
Gość
Gość
Przeczytaj Benjamin
Vally,
nie mogę w to uwierzyć. Wróciłaś. W końcu. Ostatnio nie mam szczęścia do wesołych wieści, ale ta rozjaśniła ten paskudny dzień.
Naprawdę się cieszę, mała. Skłamałbym jednak, gdybym nie dodał do tego uczucia pewnego niepokoju. Odkąd pamiętam Twój instynkt był wyczulony i także tym razem wyciąga odpowiednie wnioski. Wyjątkowo nie będę Cię uspokajał ani koił dziwnego lęku, wręcz przeciwnie: uważaj na siebie, Vally. Podczas Twojej nieobecności zmieniło się wiele, niestety: na gorsze.
I...czekaj, czekaj, c z e k a j. Dobrze zrozumiałem: nie masz w tej chwili sprawnej różdżki? Zamieniłaś się na rozumy z trollem rzecznym? Wiem, że wizyta u Ollivanderów to nie spełnienie marzeń, ale powinnaś jak najszybciej się tam udać. Jeśli chcesz, mogę Ci towarzyszyć - obawiam się jednak, że nie rozładuję napięcia tak skutecznie i elokwentnie, jak niegdyś.
Sądzę też, że powinnaś spotkać się z Ullym. Znasz zresztą moje zdanie na wasz temat; i tak zrobisz tak, jak uważasz, ale prędzej czy później losalbo ja wepchnie was w swoje ramiona a lepiej mieć nad tym pierwszym spotkaniem kontrolę, nie sądzisz?
Dużo się zmieniło, mała. Musimy nadrobić stracony czas.Możemy mieć go mniej, niż się nam wydaje.
PS Nawet nie myśl o Gregorowiczu, puszku pigmejski. Już prędzej sam wystrugam Ci różdżkę.
nie mogę w to uwierzyć. Wróciłaś. W końcu. Ostatnio nie mam szczęścia do wesołych wieści, ale ta rozjaśniła ten paskudny dzień.
Naprawdę się cieszę, mała. Skłamałbym jednak, gdybym nie dodał do tego uczucia pewnego niepokoju. Odkąd pamiętam Twój instynkt był wyczulony i także tym razem wyciąga odpowiednie wnioski. Wyjątkowo nie będę Cię uspokajał ani koił dziwnego lęku, wręcz przeciwnie: uważaj na siebie, Vally. Podczas Twojej nieobecności zmieniło się wiele, niestety: na gorsze.
I...czekaj, czekaj, c z e k a j. Dobrze zrozumiałem: nie masz w tej chwili sprawnej różdżki? Zamieniłaś się na rozumy z trollem rzecznym? Wiem, że wizyta u Ollivanderów to nie spełnienie marzeń, ale powinnaś jak najszybciej się tam udać. Jeśli chcesz, mogę Ci towarzyszyć - obawiam się jednak, że nie rozładuję napięcia tak skutecznie i elokwentnie, jak niegdyś.
Sądzę też, że powinnaś spotkać się z Ullym. Znasz zresztą moje zdanie na wasz temat; i tak zrobisz tak, jak uważasz, ale prędzej czy później los
Dużo się zmieniło, mała. Musimy nadrobić stracony czas.
Twój
BenPS Nawet nie myśl o Gregorowiczu, puszku pigmejski. Już prędzej sam wystrugam Ci różdżkę.
Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Benjamin
Vally,
Zadziwiają mnie Twoje przypadki, ale już mniejsza o szaleńczą ciotunię - naprawdę wybierz się do Ollivanderów. Czarodziej bez różdżki to jak ee...psidwak bez ogona. Albo uśmiechnięty Ullysses.
Nie zmienił się. Dalej jest, no, sobą. Może trochę spoważniał, co przy jego dotychczasowym, wesolutkim charakterze właściwie nie rzuca się w oczy. Ostatnio trochę zmienił fryzurę na jakąś taką wywelafinowaną - albo po prostu pierwszy raz widziałem go nieco rozczochranego. Poza tym: ta sama srebrzysta blizna pod okiem, ten sam usypiający głos, gdy kadzi mi o różnych, poważnych i niewybaczalnie nudnych rzeczach. Raczej nie wydaje się zmartwiony, ale znasz go - rzadko okazuje swoje smutki a ciężko odczytać coś z jego ślicznej, wiecznie niezadowolonej, rozgoryczonej twarzyczki.
Podejrzewam, że to dla Ciebie trudne, Vally, ale...nie sądzę, by był zły. Właściwie naiwnie wierzę, że padniecie sobie w ramiona i Twoje zniknięcie od razu zostanie puszczone w niepamięć. Może i mam wrażliwość garboroga w składzie fiolek do eliksirów, ale na galopujące gargulce, pasujecie do siebie tak doskonale. Świat byłby lepszym miejscem, gdybyście do siebie wrócili.
Jak tylko załatwię pewne sprawy, wymagające mojej całkowitej uwagi - z pewnością się pojawię.
Może zaprosisz też Ully'ego? To doskonały pomysł, co nie?
Zadziwiają mnie Twoje przypadki, ale już mniejsza o szaleńczą ciotunię - naprawdę wybierz się do Ollivanderów. Czarodziej bez różdżki to jak ee...psidwak bez ogona. Albo uśmiechnięty Ullysses.
Nie zmienił się. Dalej jest, no, sobą. Może trochę spoważniał, co przy jego dotychczasowym, wesolutkim charakterze właściwie nie rzuca się w oczy. Ostatnio trochę zmienił fryzurę na jakąś taką wywelafinowaną - albo po prostu pierwszy raz widziałem go nieco rozczochranego. Poza tym: ta sama srebrzysta blizna pod okiem, ten sam usypiający głos, gdy kadzi mi o różnych, poważnych i niewybaczalnie nudnych rzeczach. Raczej nie wydaje się zmartwiony, ale znasz go - rzadko okazuje swoje smutki a ciężko odczytać coś z jego ślicznej, wiecznie niezadowolonej, rozgoryczonej twarzyczki.
Podejrzewam, że to dla Ciebie trudne, Vally, ale...nie sądzę, by był zły. Właściwie naiwnie wierzę, że padniecie sobie w ramiona i Twoje zniknięcie od razu zostanie puszczone w niepamięć. Może i mam wrażliwość garboroga w składzie fiolek do eliksirów, ale na galopujące gargulce, pasujecie do siebie tak doskonale. Świat byłby lepszym miejscem, gdybyście do siebie wrócili.
Jak tylko załatwię pewne sprawy, wymagające mojej całkowitej uwagi - z pewnością się pojawię.
Może zaprosisz też Ully'ego? To doskonały pomysł, co nie?
Twój
Ben Make my messes matter, make this chaos count.
Benjamin Wright
Zawód : eks-gwiazda quidditcha
Wiek : 34
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Kawaler
I wanna run against the world that's turning
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
I'd movе so fast that I'd outpace the dawn
OPCM : 37 +7
UROKI : 34
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0
TRANSMUTACJA : 0
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 17
SPRAWNOŚĆ : 43
Genetyka : Czarodziej
Nieaktywni
Przeczytaj Poppy Pomfrey
Kochana Valerie, nie ukrywam, że bardzo brakowało mi nie tylko Twoich listów, lecz przede wszystkim Twojej obecności, przyznam więc od razu - tęskniłam za Tobą ogromnie! Wiesz jednak, że rozumiem dlaczego i nie potrafiłabym mieć Ci tego za złe.
Musimy nadrobić stracony czas i spotkać się jak najprędzej! Mam Ci wiele do opowiedzenia, Ty z pewnością jeszcze więcej i nie mogę się już doczekać Twoich opowieści, zawsze uwielbiałam ich słuchać.
Nie wiem, czy drugi maj będzie odpowiednią datą dla Ciebie, lecz... czy wybierzesz się ze mną na cmentarz? To rocznica. Muszę odwiedzić Charlesa, z Tobą jednak byłoby to dla mnie łatwiejsze. Czy mogę na Ciebie liczyć?
Musimy nadrobić stracony czas i spotkać się jak najprędzej! Mam Ci wiele do opowiedzenia, Ty z pewnością jeszcze więcej i nie mogę się już doczekać Twoich opowieści, zawsze uwielbiałam ich słuchać.
Nie wiem, czy drugi maj będzie odpowiednią datą dla Ciebie, lecz... czy wybierzesz się ze mną na cmentarz? To rocznica. Muszę odwiedzić Charlesa, z Tobą jednak byłoby to dla mnie łatwiejsze. Czy mogę na Ciebie liczyć?
Stęskniona,
Poppy [bylobrzydkobedzieladnie]
Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Sabrina wyleciała z listem w południe pierwszego maja.
Przeczytaj Poppy Pomfrey
Val, masz odpisać tak szybko jak tylko zdołasz, proszę! Odchodzę od zmysłów, gdy myślę, że dolega Ci krzywda przez to, co stało się ubiegłej nocy. Czy Was również to dosięgnęło? Ta upiorna burza? Och, tak bardzo martwię się, czy jesteś cała, Ty i Twoja rodzina - dlatego odpisz jak najszybciej, ukróć moje męki! Uprzedzając Twoje pytania: mnie nic już nie dolega, choć to co się stało... Najpewniej będzie mnie prześladować w snach.
Mam nadzieję, że Twój list zawierać będzie dobre wieści - lecz nawet jeśli tak nie jest, nie ukrywaj tego przede mną, by mnie nie martwić. Czekam na Twoją odpowiedź. Mam nadzieję, że niebawem się zobaczymy.
Mam nadzieję, że Twój list zawierać będzie dobre wieści - lecz nawet jeśli tak nie jest, nie ukrywaj tego przede mną, by mnie nie martwić. Czekam na Twoją odpowiedź. Mam nadzieję, że niebawem się zobaczymy.
Stęskniona,
Poppy Poppy Pomfrey
Zawód : pielęgniarka w Hogwarcie
Wiek : 25 lat
Czystość krwi : Półkrwi
Stan cywilny : Panna
nie przeczułam w głębi snu,
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
że jeżeli gdzieś jest piekło,
to tu
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Czarownica
Nieaktywni
Viscaria
Szybka odpowiedź
Morsmordre :: Nieaktywni :: Sowy