Jarvis

25.05.17 21:08

Jarvis

Podczas pierwszych zakupów na Pokątnej, Evey otrzymała od brata sowę, która niemalże od razu stała się jej ukochanym stworzeniem. Zwierzę nigdy jednak nie odznaczało się spokojem - choć posłusznie wykonywał swoje zadania, to często lubował się w niebezpiecznych przygodach, niejednokrotnie mających dość przykry finał (jak chociażby złamane skrzydło jakiś czas temu). Na szczęście sowa zawsze powraca, by dalej pełnić rolę wiernego przyjaciela.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.pinimg.com/564x/e9/76/7c/e9767cbf1bfb3864f768af0ada6fdfcd.jpg');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj</span><span class="pdt"> Evey Howell </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> ADRESAT </span><span class="tresc"> TREŚĆ WIADOMOŚCI <span class="podpis"> Evey Howell </span></span></div></div></div></div>

06.07.17 0:14

Przeczytaj Jayden Vane

Evey Howell Czy Ty dostrzegasz to piękne stworzenie na swoim parapecie?! Kupiłem je parę dni temu od pewnej kobiety, która wydawała mi się uczciwą czarownicą, a ptaszysko od razu przyciągnęło moje spojrzenie. Nie sądzisz, że jest wspaniały? Nazwałem go Steve. Myślałem jeszcze nad Samem, ale bardziej wygląda mi na Steve'a. Co sądzisz? Myślę, że idealnie pasuje do mojego krukońskiego asortymentu.

Myślałem nad wyjazdem na północ Szkocji, gdzie ma być widoczna zorza polarna. Zastanawiałem się czy będziesz wolna, ale znając Ciebie masz pełno pracy i na pewno nie chciałabyś się odrywać od niej, chociaż pewnie tego nie przyznasz. Nie martw się. Akurat znam Cię jak nikt inny, więc nie musisz się przejmować. Zarezerwowałem sobie bilet na kilka dni pod koniec kwietnia. Nie wiem tylko jak wrócę, bo to bardziej problematyczne... Chciałbym Cię tylko prosić o jedną przysługę. Zajmiesz się Steve'm, gdy mnie nie będzie? W Hogwarcie go nie zostawię, bo Sowiarnia to nie miejsce dla takiego pięknego okazu. Naprawdę się cieszę, że go kupiłem! Odpisz proszę, bo nie wiem, czy dostanę odpowiedź przed wyjazdem. Zawsze z Tobą
JJ

06.07.17 16:35

Przeczytaj Jayden Vane

EveyW sumie to ciężko z nim się dogadać, bo siedzi przy oknie jakby zaraz miało się zamknąć. No i jest trudny w obyciu, jeśli chce się go pogłaskać. Nie wiem z czym to jest związane, ale lepszy dzikus niż dąsacz. Pod tym względem jesteście do siebie podobni. Sądzę więc że w końcu się z nim dogadam. Obyś tylko nie przekabaciła go na swoją stronę, bo nie będzie chciał już do mnie wracać.

A co do Twojej pracy... Domyślałem się, że tak będzie. Nigdy nie lubiłaś zbyt długo pozostawać w jednym miejscu. Przypomina mi to naszą wyprawę na koniec świata w Twoje dwunaste urodziny. Pamiętasz? Dostaliśmy wtedy niezłą naganę od mojego sąsiada za przełażenie przez jego grządki. Pewnie stażyści teraz odpoczną od Twojego reżimu, który zapewne im narzuciłaś na szkoleniach. Najważniejsze jednak żebyś była szczęśliwa w tym, co robisz, a wiem, że zawsze postępujesz słusznie.

Na granicy będę musiał uważać, bo sprawdzają każdego, odkąd zaczęły się te straszne morderstwa. Wiem już, że nie będzie tak łatwo, ale jakoś sobie poradzę. Wyślę sowę do Ministerstwa jak tylko dotrę na miejsce! O wszystkim mógłbym zapomnieć, ale na pewno nie o powiadomieniu Ciebie, Lilijko.

Do zobaczenia w maju!

P.S. Nie wiem dlaczego, ale Steve reaguje też jak woła się na niego Rogers. Jayden

08.07.17 11:39

Przeczytaj Peony Sprout

Szanowna Pani Howell,Doskonale pamiętam prowadzoną przez Panią wtedy pracę. Rozumiem dlaczego potrzebuje Pani moich informacji w końcu zaangażowałam się w sprawę równie mocno co prawdopodobnie Pani. Nie będę ukrywać, że jestem trochę ograniczona czasowo, ale oczywiście znajdę czas, żeby omówić całą sprawę i zrobię co w mojej mocy by pomóc całkowicie już ją zamknąć. Czy odpowiada Pani zatem 17 kwietnia?Serdecznie pozdrawiam,
Peony Sprout

27.07.17 20:42

Przeczytaj Jayden Vane

EveyŻałuję, że nie było mnie właśnie tego dnia. Żałuję, że nie mogłem Cię przytulić i pozwolić, by Twoje cierpienie przeszło na naszą dwójkę. Zawsze mieliśmy prościej, gdy dzieliliśmy się zmartwieniami. Potrafiłaś w tak prosty sposób sprawić, żebym zapomniał o problemach. Jak widać czas wystawił nas na próbę i postawił Cię w takiej sytuacji, że nie byłem w stanie do Ciebie dotrzeć ani odczytać tych słów. I może się spóźniłem, ale jak widzę - jeszcze nie jest za późno.

Tak oderwana od cywilizacji głębia lasu, w których byłem, była wspaniałym miejscem, chociażby właśnie ze względu na brak informacji. Niewiedza jednak nie zwalnia nikogo z odpowiedzialności, dlatego cieszę się, że wróciłem i wiem, co się dzieje. Dzięki Tobie. Wracając do Proroka... Przeczytałem i byłem w szoku, a mocne słowa nienawiści w kierunku mugoli jak i osób tego pochodzenia całkowicie zrujnowały jakiekolwiek nadzieje na obranie właściwego kierunku naszej polityki. Sądzę, że Minister nie zdaje sobie sprawy z konsekwencji swoich działań. Co gorsza zamierza włączyć w to całą Brytanię. Władza którą posiada przekracza wszelkie myślenie, ale nie trudno się domyślić czyje poglądy i rozkazy wykonuje. To jednak ciężkie czasy i lepiej będzie jeśli się spotkamy. Tylko powiedz, a stawię się tam, gdzie chcesz.

Cecie, jesteś moją rodziną i nie chcę, żeby coś Ci się stało. Jeśli dostaniesz rozkaz uczestniczenia, nie rób głupstw. Pamiętaj, że nie ze wszystkim poradzisz sobie sama, a nie zamierzam patrzeć jak i Ty znikasz z mojego życia. Uczniowie są zabierani z sal zajęciowych i nie wracają. Nie chcę, żeby i Ciebie to spotkało.

Kocham Cię całym sercem.

Spotkajmy się, gdy tylko dostaniesz list.

P.S. Ślę sowę z poczty w Hogsmeade, bo wciąż masz mojego Steve'a.
P.S.S. Nie wyjechałem do Szkocji, więc niczego mi nie popsułaś. Jay

10.08.17 14:14

Przeczytaj Jayden Vane

Kochana Celie, Dzisiejszej nocy przydarzyło mi się coś nadzwyczajnego. Nie wiem jak to wyjaśnić, ale znajdowałem się w jednym momencie w moim gabinecie w Hogwarcie, aż doznałem dziwnej... Wizji. Inaczej nie mogę tego nazwać, chociaż może też śniłem? Zobaczyłem twarze wszystkich osób, które znałem, jednak nie mogła to być prawda, bo oni nie żyją. Wyglądali na spokojnych, pogodnych, a potem... Potem wszystko wybuchło. Stałem w centrum jakiejś nieznanej eksplozji, a bliscy leżeli dookoła mnie w kawałkach... To było straszne. Czułem ich krew na twarzy, miałem ją na rękach. Chyba byłem powodem, dla którego zginęli. A potem wszystko się skończyło i otworzyłem oczy. Znajdowałem się wśród krzewów i roślin. Nie znałem tego miejsca, a obok mnie leżała Jocelyn! Była cała poparzona, ale udało mi się znaleźć pomoc i przeniosłem nas do Munga. Piszę te słowa na szybko, bo ona wciąż leży w sali obok. Chciałem się tylko upewnić, że nic Ci nie jest. Fala uderzyła w znacznie większą ilość czarodziejów niż sądziłem. Jest tutaj urwanie głowy. Na szczęście tata z mamą nie odczuli żadnych zmian. Napisz prędko, co się z Tobą dzieje. Mam nadzieję, że nie leżysz nigdzie obok. Jarvis ExZr6t2

30.11.17 22:14

☆Jayden Vane

Ukochana Celie,Oj, Celie. Wybacz, że odpisuję dopiero teraz, ale sama rozumiesz... Niektórych rzeczy się nie przejdzie, chociaż bardzo by się chciało. Nie martw się! Wszyscy przeżyliśmy coś strasznego. A jeśli nie my to nasi bliscy - powinniśmy się jedynie cieszyć, że jesteśmy cali i zdrowi, a potem skupić na tych, którzy nie mieli tyle szczęścia co my. Byłem w Ministerstwie na chwilę, by o Ciebie spytać, jednak nikt nie chciał mi nic powiedzieć i to właśnie tam złapał mnie Jarvis. Ciągle się zastanawiam skąd tak dziwne imię...

Nawet nie wiesz jak się cieszę, że się odezwałaś. Przez jakiś czas panowała taka cisza... Nie rób mi tego więcej. Obiecaj mi to. Co do tego dziwnego snu... To było tak boleśnie realne. Wiem, że to nie mogła być prawda, ale mój umysł nie chce tego przyjąć do wiadomość. Podświadomość bardzo mnie w tym aspekcie gnębi. Coraz mniej sypiam i pijam kolejny eliksir za drugim. Wydaje mi się, że jest lepiej, ale później muszę jedynie zwiększać dawki. I nie. Nic mi się nie stało - Jocelyn miała się znacznie gorzej. Z tego co wiem znacznie już z nią lepiej, ale powiedz jak Ty się czujesz? Nie widzieliśmy się kilka tygodni, a już czuję jakby minęły wieki. To przez te wszystkie wydarzenia... Razem z coraz większym złem, czuję coraz większy ciężar, który nas otacza, najdroższa. W momentach gdy ogarnia mnie największe zmęczenie, przychodzi ta ciemność. Boję się tych momentów... ~~Przypominają mi o~~

O wiele mi jednak lepiej, wiedząc, że z Tobą wszystko w porządku! Twój list jest zawsze najlepszym momentem dnia.

Teraz nie musisz się już martwić. Razem damy radę sobie ze wszystkim. I może chociaż raz to ja zrobię coś dla Ciebie, a nie na odwrót. Kocham Cię mocno
Jarvis ExZr6t2

26.01.18 21:47

☆Jayden Vane

Najdroższa EveyTy wiesz co?! Odkryłem genialne miejsce, w którym musimy, powtarzam musimy się spotkać. Czy kiedykolwiek słyszałaś o sali pełnej motyli? Jeśli tak to lepiej nic nie mów, bo będę niepocieszony, że mnie tam nie zabrałaś, skoro wiedziałaś! Od trzech godzin siedzę nad jedną pracą mojego ucznia i absolutnie nie wiem skąd wziął tezę, że Ziemia zostanie kiedyś pochłonięta przez gigantyczną żabę. Czasem zastanawiam się czy nie powiedziałem czegoś, co mogło go skierować do tego typu myślenia. A tak w ogóle znów mieszkam sam i moja sąsiadka chyba jest z tego faktu zadowolona, chociaż nie wiem co ją tak cieszy. Wczoraj stwierdziła, że potrzebuję umyć okna. Ale po co, kochana Evey? Po co mam myć okna, skoro wszystko przez nie widzę? Chyba nie sądzisz, że podejrzewa, że obserwuję zza szyby gwiazdy? Przecież to niedorzeczne! Każdy wie, że gwiazdy ogląda się na zewnątrz. Jednak nie powiem jej tego, bo to trochę śmieszne. A tak w ogóle to dostałem prezent na urodziny i nie wiem od kogo. Przyda się - łapacz snów!

P.S. Widzimy się niedługo na sali pełnej motyli i w końcu Cię zobaczę!Kocham,
Jarvis ExZr6t2

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia