Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Horyzonty zaklęć
17.04.1956
Rys historyczny numerologii
Ewolucja myśli numerycznej podlega twórczej kreacji w sposób ciągły od co najmniej pięciu tysiącleci. Swój początek znalazła w dobrze nam dziś wszystkim znanych kompilacjach arytmagicznych i nabierała rozpędu wraz z rozwojem astrologii, alchemii oraz prób formalizacji idei numerologicznych za pomocą pierwszego uznanego pisma zdolnego nosić pętle wróżebnicze - runicznego, a potem łaciny.
Wraz ze wzrostem napotykanych z czasem komplikacji analizowanych obiektów pierwsi numerolodzy potrzebowali coraz to nowych narzędzi pozwalających na jednoznaczny zapis nowo uzyskiwanych wyników jak i tych, które były znane stosunkowo dawno, ale język ich opisu był mało precyzyjny. Takie pojęcia jak nośność magicznych pętli i wiązanie były w przeszłości rozumiane intuicyjnie i interpretacje tych pojęć nie budziły sporów. Kłopoty zaczęły się pojawiać w momencie, gdy pierwsi protoplaści numerologów zaczynali dyskusję na temat jednorodności pętli w przestrzeniach równomagicznych, czy też prób wyznaczenia wartości ich wiązań. Jednym z takich problemów był również problem nieograniczonej „podzielności” czy „rozciągliwości” badany już przez pitagorejczyków. Prowadził on często do kłopotów natury filozoficznej i dotykał on zarówno eleatów jak Lazana i Nacora.
Po raz pierwszy z zagadnień równoliczności lub bardziej precyzyjnie uogólnionej równoliczności pojawia się w pracach Alieusza, który wykazuje wzajemnie jednoznaczną lustrzaność formuł magicznych, a ich drugimi wielokrotnościami.
Dziś wydaje się co najmniej niezrozumiałe, jak przez całe wieki mogły być utrzymywane i pielęgnowane poglądy numerologiczne, o których dziś wiemy, że były nieprecyzyjne lub błędne. Wytłumaczenie tego zjawiska wydaje się jednak być nieskomplikowane - nie istniało wewnętrzne zapotrzebowanie numerologii na precyzję.
Pierwszy zryw rozwojowy numerologii dokonał się w XV wieku, lecz wartościowsze z punktu widzenia istotności są odkrycia dokonane w XVIII przez Chuy'ego, Staressa, Dedenda, Fellera-Mittaga i Pincerego. Ta lista jest oczywiście niekompletna, ale wymienione nazwiska wskazują niezaprzeczalnie na rangę dostrzeżonego problemu. Bez wątpienia, za ojca teorii numerologii w dzisiejszym rozumieniu należy uważać niemieckiego numerologa Ludwika Fryderyka Staressa. To właśnie on, zaczynając od analizy prac Nemana rozwiązał problemy związane z przeliczalnością i konstrukcją liczb przyszłych i przeszłych. W latach 1728-1874 Staress wygłosił cykl sześćdziesięciu rozpraw związanych z omówieniem zagadnień związanych z równolicznością, kreowaniem liczb czasowych, zbiorami zaprzeszłymi, problemów miar i przestrzenią porządkową zdarzeń trywialnych.
Wprowadzenie w 1782 roku przez Staressa pojęcia zbioru zaprzeszłego dobrze uporządkowanego dało podstawę do badania liczb zdarzeniowych oraz pozwaliło sformułować „hipotezę wizji continuum”.
Opór numerologów wobec wyników Staressa był dość jednolity i twardy. Jedynie Carl Pincer był nastawiony do jego wyników życzliwie. Opór ten spowodowany był rewolucyjnym charakterem tych wyników, burzyły one bowiem ponad dwutysięczną tradycję numerologiczną. Po wynikach Staressa przyszła kolej na niemniej chłodno przyjęte uzupełniające je rezultaty Chuy'ego i Dedenda. Tabu wciąż pozostawało nie przełamane.
Prawdziwym sojusznikiem Steressa w pracach nad teorią numerologicznego porządku był Julius Wilhelm Feller-Mittag. Co więcej - wiele jego wyników pokazało jak w pełni należy stosować teorie kompilacji arytmicznych.
Chociaż w odróżnieniu od wyników Steressa, rezultaty uzyskane przez Feller-Mittag nie znalazły natychmiastowego zastosowania, to okazały się one niezwykle ważne już w nieodległej przyszłości pozwalając na formalizację numerologii, a jednocześnie dały początek upowszechnianiu się metod kompilacyjnych. Jednak poza tym osiągnięciem dały one początek kryzysowi podstaw numerologii. Pojawiły się paradoksy, których istotę można opisać sformułowaniem zaczerpniętym z Elementów historii numerologii Nicolasa Skolema, twierdzącego, że próżne są próby zbudowania jakiejkolwiek teorii numerologicznej za pomocą odwoływania się (jawnego lub nie) do „intuicji”. Znaczącym dla teorii numerologii było stworzenie podstawowego aksjomatycznego języka kompilacji analogicznych do układów aksjomatów astronomii elementarnej, bez dociekania co nazywamy wartością numerologiczną, w sensie natury obiektu. Pierwszym, który zbudował taką aksjomatyzację był Antonii Zermelo w 1818 roku. Próba ta uzupełniona przez wynik Skolema i Fellera-Mittaga pozwoliła na skonstruowanie pierwszej aksjomatyki kompilacji numerologicznej, która umożliwiła na usystematyzowanie i ujednolicenie reguł numerologicznych. Dzięki temu, numerologia stała się bardziej przystępna w studiowaniu.
Obecnie istnieje 7 udokumentowanych teorii aksjomatycznych kompilacji numerologicznej, które są zatwierdzone przez Światową Konferencję Numerologii i Wróżbiarstwa. Co najmniej drugie tyle walczy o kanonizację i pomimo braku oficjalnego zatwierdzenia jest powszechnie stosowana.
Niezaprzeczalnie numerologia w chwili obecnej przeżywa od blisko wieku rozkwit, pytanie jednak, czy odpowiednio to wykorzystamy i nie zdobędziemy się na wyżyny ignorancji z którą musiał borykać się niegdyś Staress.
Morsmordre :: Wprowadzenie :: Media :: Horyzonty zaklęć