Ukryte przejście
Strona 2 z 2 • 1, 2
AutorWiadomość
First topic message reminder :
Ukryte przejście
Pojawienie się w tej lokacji wymaga biegłości zielarstwo.
Magiczne przejście prowadzące donikąd. Wybudować je postanowił stary Jeterman. Zabezpieczył je też zaklęciami tak, że nie da się go ani zniszczyć, ani otworzyć przy pomocy różdżki. Otwiera je jednak magiczne hasło: Nie wiem, dokąd zmierzam. Znają je głównie zielarze, czasami alchemicy, powodem tego jest to, że w ciemnym korytarzu swoje miejsce odnalazły diabelskie sidła. Wchodząc należy jednak zachować ostrożność, niejeden czarodziej stracił przez tą roślinę życie.
Magiczne przejście prowadzące donikąd. Wybudować je postanowił stary Jeterman. Zabezpieczył je też zaklęciami tak, że nie da się go ani zniszczyć, ani otworzyć przy pomocy różdżki. Otwiera je jednak magiczne hasło: Nie wiem, dokąd zmierzam. Znają je głównie zielarze, czasami alchemicy, powodem tego jest to, że w ciemnym korytarzu swoje miejsce odnalazły diabelskie sidła. Wchodząc należy jednak zachować ostrożność, niejeden czarodziej stracił przez tą roślinę życie.
Hannibal strzepnął gładkim ruchem śnieg osiadły na bujnej brodzie, racząc Sigrun wzrokiem chłodnego profesjonalisty. To nie było jedno z tych przyjemnych spotkań przy domowym ognisku, gdzie alkohol lał się litrami, a zjednoczeni Rookwoodowie obnażali roześmiane zęby. W czasach wojny spotkania kuzynostwa oscylowały wokół wykonywanej profesji; wszystko wskazywało na kolejną noc obfitą w łowy. Skinął powitalnie głową i bezsłownie powędrował za kobietą. W duchu uradował się, gdy usłyszał, że przedmiotem widzenia jest nie likantropia, a przeciwdziałanie rebelii. Każde takie zadanie zbliżało go do organizacji, którą reprezentowała prominentna kuzynka. Trudno było ukryć, że zależało mu na statusie wśród Rycerzy Walpurgii i demonstracji bezwzględnej lojalności. Spokrewnieni kierowani wspólną ideologią potrafili odnaleźć wspólny język w samych gestach, toteż wszelkie rozmowy były teraz zbędne. Podążali uliczkami w absolutnej ciszy. Kiedy Sigrun zakładała maskę Śmierciożercy, poczuła na sobie przydługie, przez co trochę niestosowne spojrzenie nasycone podziwem, może nawet zazdrością... Nie, nie było w tym krzty zazdrości. Facet był jej cholernym dłużnikiem. Wyciągnęła go z bagna, obdarzyła misją, poczuciem przynależności. Obserwował bacznie otoczenie, towarzysząc profesjonalistce przy pracy. Nie krył drobnej konsternacji, gdy kobieta wypowiedziała hasło. Zrozumiał jej intencje dopiero po chwili, gdy drzwi stanęły otworem, zapraszając czarodziejów w głąb przejścia wyścielonego gęstym mrokiem. Wzrok Hannibala przykuł dzierżony przez nią artefakt. Być może widział już kiedyś podobny egzemplarz, gdyż w lot pojął jego działanie. Wtem coś oplotło nogę mężczyzny z dużą siłą nacisku, a z jego ust dobył się krzyk.
— KUUUURWA! — warknął głośno, gdy magiczna roślina zaczęła zaciskać się na jego nodze. Niestety, był to wyraźny sygnał dla Sigrun, że dał się zaskoczyć diabelskim sidłom. — Nie martw się mną, poradzę sobie! — wrzasnął, kiedy się obejrzała, dostrzegając przed oczami kolejne kłącza zmierzające ku niej z bestialskim atakiem. Nader złego, pnącze, które owinęło się wokół jego nogi, na chwilę popuściło uścisk, jednak wszystko wskazywało na zamiary kolejnego ataku wycelowanego w Hannibala.
Żywotność: 212/252
Rzut za kłącze B skierowane we mnie
przechodzimy do szafki zniknięć
— KUUUURWA! — warknął głośno, gdy magiczna roślina zaczęła zaciskać się na jego nodze. Niestety, był to wyraźny sygnał dla Sigrun, że dał się zaskoczyć diabelskim sidłom. — Nie martw się mną, poradzę sobie! — wrzasnął, kiedy się obejrzała, dostrzegając przed oczami kolejne kłącza zmierzające ku niej z bestialskim atakiem. Nader złego, pnącze, które owinęło się wokół jego nogi, na chwilę popuściło uścisk, jednak wszystko wskazywało na zamiary kolejnego ataku wycelowanego w Hannibala.
Żywotność: 212/252
Rzut za kłącze B skierowane we mnie
przechodzimy do szafki zniknięć
Hannibal Rookwood
Zawód : Łowca wilkołaków z grupy Sigrun, dystrybutor zwierzęcych ingrediencji
Wiek : 33
Czystość krwi : Czysta
Stan cywilny : Wdowiec
Moja natura mówi głośniej
OPCM : X
UROKI : X
ALCHEMIA : X
UZDRAWIANIE : X
TRANSMUTACJA : X
CZARNA MAGIA : X
ZWINNOŚĆ : X
SPRAWNOŚĆ : X
Genetyka : Zwierzęcousty
Nieaktywni
The member 'Hannibal Rookwood' has done the following action : Rzut kością
'k100' : 49
'k100' : 49
Znajdujące się w okolicach Londynu ukryte przejście jest miejscem tajemniczym, jak i niebezpiecznym. Wieść niesie, że podziemny korytarz wieńczy się ślepym zaułkiem, jednak Wasi sojusznicy twierdzą inaczej. Za zabójczymi diabelskimi sidłami ma znajdować się cenna księga, której czytelnicy zdobędą pradawną wiedzę pomocną do pokonania swych wrogów. Wiecie, że musicie zdobyć ją przed innymi.
Postać rozpatruje wszelkie zabezpieczenia pozostawione przez poprzednią grupę (najpierw pułapki oraz klątwy, później ew. strażników pozostawionych przez przeciwną organizację). Jeżeli grupa jest pierwszą, która zdobywa dany teren, należy pominąć ten etap.
Ścieżka pokojowa jest niemożliwa.
Zakon Feniksa/Rycerze Walpurgii: Ukryte przejście można zdobyć tylko siłą. Nie będzie to takie proste. Przesiąknięte magią jeszcze z czasów anomalii zmutowane diabelskie sidła są odporne na światło. Atakują za to zajadle wszystko i wszystkich, którzy ośmielą się wejść na ich terytorium. Musicie rozprawić się z szalejącymi kłączami, by przejść dalej. Postaci bez biegłości zielarstwa dadzą się zaskoczyć i otrzymają na start -40 PŻ.
Walka: Postać, która napisze w wątku jako pierwsza, rzuca kością za kłącze A; postać, która napisze jako druga, wykonuje rzuty za pnącze B; postać; która napisze jako trzecia (lub pierwsza, gdy w wątku są tylko dwie postaci), wykonuje rzuty za pnącze C.
Kłącze A (zwinność 35, sprawność 5, żywotność 100) będzie atakowało (ataki są zawsze udane zabierają 40 PŻ) oraz unikało zaklęć zawsze wtedy, kiedy wymaga tego sytuacja.
Kłącze B (zwinność 30, sprawność 15, żywotność 100) będzie atakowało (ataki są zawsze udane zabierają 40 PŻ) oraz unikało zaklęć zawsze wtedy, kiedy wymaga tego sytuacja.
Kłącze C (zwinność 25, sprawność 20, żywotność 100) będzie atakowało (ataki są zawsze udane zabierają 40 PŻ) oraz unikało zaklęć zawsze wtedy, kiedy wymaga tego sytuacja.
Gracz nie ma prawa zmienić woli rośliny broniącej lokacji, jedyne, co robi, to rzuca za nią kością i opisuje jej działania w sposób fabularny.
Aby przejść do etapu III należy odczekać 48 godzin, w trakcie których para (grupa) może zostać zaatakowana przez przeciwną organizację.
Postaci mają 2 tury na nałożenie zabezpieczeń, pułapek lub klątw oraz wydanie dyspozycji strażnikom należącym do organizacji.
Strona 2 z 2 • 1, 2
Ukryte przejście
Szybka odpowiedź