Do Eir

05.08.17 16:13

Rúni

Temu młodemu krukowi imię nadał Hjalmar, prowadzony nordycką kulturą i chłodnym brzmieniem zgłosek. Ptak został zakupiony na Nokturnie przez Eir u jednego z handlarzy, którzy specjalizowali się dość niecodziennych doręczycielach listów.
Rúni jest inteligentnym stworzeniem, nauczonym pewnych podstawowych zachowań, które uchronią go od kary pani domu. Nie domaga się zapłaty i pokornie czeka na list zwrotny, ale jeśli poczuje się zagrożony, nie zawaha się zaatakować. Dalszą jego edukacją zajmuje się Hjalmar.

Kod:: <div class="sowa"><div class="ob1" style="background-image:url('https://i.imgur.com/sV4JWuB.jpg');"><div class="sowa2"><span class="p">Przeczytaj </span><span class="pdt"> Eir Goyle </span><div class="sowa3"><span class="adresat"> ADRESAT </span><span class="tresc"> TEKST<span class="podpis"> Eir </span></span></div></div></div></div>

07.08.17 0:04

Przeczytaj Edgar Burke

Szanowna Pani Goyle, potrzebuję jak najszybciej uwarzonego Eliksiru Odtworzenia. Żywię nadzieję, że mogę go u Pani zamówić. Zapewnię wszystkie ingrediencje, jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba.

Pozdrawiam, E. Burke

17.08.17 12:12

Przeczytaj

Eir, czy wszystko u Ciebie - choć powinnam pewnie zapytać u Was - w porządku? Mam nadzieje, że anomalie ominęły Grimmauld Place szerokim łukiem, nie sprowadzając Ci na głowę kolejnych problemów. Dla mnie maj okazał się wyjątkowo łaskawy - o ile spuścimy zasłonę miłosiernego milczenia na jego pierwszy tydzień, lecz wątpię, by ktokolwiek zaliczał te koszmarny dni do udanych. Tyle się zmieniło, Eir, tyle okropnych i pięknych rzeczy nas otacza: Ty też czujesz to w powietrzu, prawda?
Gdybyś potrzebowała pomocy lub towarzystwa - pisz, zjawię się niezawodnie, mam teraz dużo wolnego czasu, który w końcu mogę wykorzystać tak, jak zechcę.

Czy ostatnie wichury przygnały do domu Cadana?
Deirdre

04.09.17 15:53

Przeczytaj

Eir, Twój list niezmiernie mnie zmartwił, kochana - z bólem przyjęłam informacje o nieszczęściach, które Cię dotknęły. Słyszałam o wpływie anomalii na dzieci, o władającej nimi potężnej magii, o cierpieniach, jakich muszą doświadczać. Przykro mi, że taki los dotyka Hjalla, ale miejmy nadzieję, że każdy dzień spokoju wpłynie zbawiennie na jego samopoczucie. Cieszę się także, że masz wsparcie w Cadanie, nie powinnaś być teraz sama, potrzebujesz opieki - zwłaszcza w kontekście ostatnich stresów związanych z ~~płodem~~ ciążą. Wierzę, że niedługo świat wróci do normalności a Ty - do pełni sił. Czarodziejski świat potrzebuje zdolnej alchemiczki, my jej potrzebujemy - i, dość egoistycznie, ja także. Maj, który przyniósł Ci tak tragiczne doświadczenia, dla mnie finalnie okazał się dość łaskawy, lecz jest to sprawa zbyt skomplikowana, by dzielić się nią listownie.

Liczę, że niedługo się zobaczymy i będę mogła na własne oczy przekonać się o Twoim stanie zdrowia.

Przekaż moje pozdrowienia Cadanowi - niech na Ciebie uważa i jak najdłużej zostanie w domu. To nie czas na męskie przygody, opieka nad rodziną powinna być jego priorytetem.
Deirdre

10.10.17 20:03

Przeczytaj

Eir, dziękuję Ci - w Twych słowach, jak zawsze, jest wiele mądrości, a eliksiry, które mi przesłałaś, z pewnością bardzo mi się przydadzą. Znasz mnie, siła mojej czarodziejskiej mocy tkwi jedynie w różdżce, do płynnego szczęścia nigdy nie miałam smykałki ani cierpliwości, tym bardziej doceniam podarunek.

Przeczytałam dokładnie etykietki, wszystko wydaje się jasne - nie musisz się martwić, nie pomylę ich z innymi fiolkami, którymi mnie już wspomagałaś.

Mam nadzieję, że niedługo spotkamy się osobiście: całe i zdrowe, pomimo tego chwiejnego, okrutnego miesiąca. Przyniósł mi wiele bólu, ale także wiele dobrego, wolałabym jednak na razie nie zapeszać.
Deirdre

25.10.17 9:02

Przeczytaj

Eir,z każdą kolejną fiolką wyświadczasz mi przysługę i sprawiasz, że zaciągam dług, którego w przyszłości nie zdołam jednorazowo spłacić. Pamiętaj o tym, gdy Ty lub Twoja rodzina będziecie potrzebować wsparcia.

Nie mógłbym Ci odmówić. Zjawię się jutro po kolacji, jeśli Cadan nie ma nic przeciwko.

Ramsey

07.11.17 17:41

Przeczytaj

Eir, dziś wyjątkowo nie piszę do Ciebie kierowana nadmierną troską bądź chęcią przeprowadzenia epistolarnej pogawędki o sprawach błahych (bo takie przecież są nasze kobiece listy, czyż nie?): chciałabym poprosić Cię o przysługę. Zdaję sobie sprawę z niefortunnych okoliczności czasowych, pamiętam o restrykcjach dotyczących Twojego pełnego życia stanu i należnego Ci odpoczynku, ale nie znam lepszej alchemiczki od Ciebie - a już z pewnością takiej, której w pełni ufam, nie tylko w zakresie uzdolnień.
Potrzebuję czterech porcji silnego eliksiru senności. Uznaj, że cierpię na paskudną odmianę bezsenności lub nadchodzące problemy nie pozwalają odpłynąć w kojące objęcia Morfeusza i nawet koszmary są gorsze od narastającego zmęczenia i frustracji.
Pomożesz nie tylko mi, ale i nam. Wiem, że nie przebywasz już tak często nad kociołkiem, ale mam nadzieję, że ten jeden raz nie wpłynie źle na Twoje samopoczucie. To naprawdę ważne.

Deirdre

11.11.17 15:03

Przeczytaj Tristan C. Rosier

Eir,doszły mnie wieści, że pomagasz Deirdre w pewnych przygotowaniach. Kwota znajdująca się wewnątrz skórzanej sakiewki przywiązanej do nóżki mojej sowy powinna wystarczyć na pokrycie kosztów przygotowania kolejnej partii eliksirów.

Wiedz, że Twój talent zasługuje na podziw, jestem pewien, że Twoja trucizna okaże się doskonałą bronią. Napisz, jeśli okaże się, że będziesz potrzebowała czegoś jeszcze.
Tristan

12.11.17 10:33

Przeczytaj

Eir, jesteś niezastąpiona. Niezastąpiona i szybka; cieszę się, że pieniądze na ingrediencje dotarły do Ciebie od razu, zależy mi na czasie, zwłaszcza w tym nerwowym okresie. Dziękuję, Eir. Także za wskazówki dotyczące fiolek, będę traktować je ostrożnie, zgodnie z instrukcjami. Dawkowanie mnie nie martwi, wykorzystam go po prostu tak dużo, jak tylko zdołam - moje problemy z bezsennością powinny skończyć się raz na zawsze.

Jestem Ci winna przysługę - a przynajmniej kolejne leniwie popołudnie w zdrowszych niż wilgotny Londyn warunkach. Miejmy nadzieję, że już niedługo obydwie będziemy mogły cieszyć się choć krótką chwilą spokoju.

Deirdre

27.03.18 2:42

Przeczytaj

Droga Eir Nie jestem pewna, jak powinnam rozpocząć ten list, ale najpewniej najlepiej zrobię, jeśli rozpocznę go od kuriozalnej opowieści, która wywróciła mój świat do góry nogami. Ufam Ci, najmilsza, tak jak ufam temu, że ta historia pozostanie między nami i nie powtórzysz jej nikomu, a zwłaszcza swojemu mężowi.

Nie mam pojęcia, komu zaszłam za skórę na tyle, by obrał sobie mnie za cel swojej klątwy: ale, cóż, dokonało się. Zbudziłam się dziś rano i dostrzegłam swoją garderobę w niecodziennym stanie: wszystkie moje ubrania przeobraziły się w absurdalnie wystawne stroje szyte na modłę arystokratek - każda moja spódnica ma k r y n o l i n ę, a każda moja suknia gorset, który prędzej zabije, niż pozwoli wziąć oddech. Zaprosiłam do domu Twoją siostrę, żeby określiła naturę klątwy i pomogła mi się niej pozbyć - okazało się, że ta niefortunna przygoda może się zakończyć, jeżeli znajdę swojego kopciuszka. Mężczyznę, na stopę którego pasuje mój pantofel - pozostał damski, zaczął się irracjonalnie błyszczeć, ale urósł do męskiego rozmiaru. Kiedyś dorwę żartownisia, który jest za to odpowiedzialny i przerobię go na paszę dla Umhry.

Piszę ten list w powłóczystej, ciężkiej od falban koszuli nocnej, w której pod żadnym pozorem nie mogę wyjść do ludzi. Nie mam się w co ubrać, a muszę pracować. Eir, wiem, że ta prośba może zabrzmieć dziwnie, ale nie mam się do kogo zwrócić. Czy mogłabyś mi pożyczyć szatę? Zwrócę Ci ją, kiedy tylko ten koszmar się skończy - przysięgam.

Przy okazji... przywiązałam do nóżki mojej sowy tego felernego pantofelka. Czy mogłabyś sprawdzić, czy to rozmiar stopy Cadana? C.

28.03.18 2:11

Przeczytaj

Droga Eir Jestem Ci niewysłowienie wdzięczna za próbę pomocy. Żałuję, że bucik nie spasował na żadnego z Twoich mężczyzn, ale teraz przynajmniej już wiem, że u nich nie znajdę tego, czego potrzebuję. Pozdrów ich obu ode mnie. Wdzięczna jestem Morganie, że akurat teraz leży u mnie paru mężczyzn, uśpię ich i sprawdzę, czy but nie ma rozmiaru któregoś z nich. Mam nadzieję, że to nie potrwa długo. Równie mocno wdzięczna jestem Ci za suknie. Dobrze leżą, jeszcze raz przepraszam Cię, że kłopoczę Cię w tej sprawie. I zawsze Cię do siebie zapraszam, ale mam nadzieję, że Twoja obecność będzie miała charakter czysto towarzyski i nie będę musiała niepokoić się Twoim zdrowiem. Życzę Ci zdrowia, zwłaszcza teraz.

Nie byłam przekonana do przygarnięcia sowy, jest niehigieniczna, sra gdzie popadnie i wszędzie gubi pióra - na terenie mojej lecznicy to niedopuszczalne. Ale zdołałam ją nauczyć, że nie powinna opuszczać części mieszkalnej i w ten sposób jakoś dajemy radę ze sobą funkcjonować. Daleko nam do koleżeńskiej stopy, ale już się tolerujemy. To niewątpliwie duża wygoda, nie musieć zaglądać na sowią pocztę - nie musiałaś się zresztą kłopotać, mogłaś odesłać paczkę przy pomocy mojej. Mam nadzieję, że nie była nieuprzejma? Wobec mnie jest nieustannie.

Sowy przenoszą choroby. Jeśli zastanawiasz się nad kupnem, przełóż to na okres, kiedy Twoje dziecko, to młodsze, nieco urośnie. C.

11.06.18 2:00

O godzinie 20 dnia 25 czerwca przyleciała do Ciebie biała sowa przynosząc dwa listy.

Przeczytaj sam wiesz, kto

Eir,śmierciożercy z mojego polecenia udali się na misję. Trzeba zapewnić im możliwość powrotu. Zadaniem Rycerzy Walpurgii było zepsucie teleportacji, w związku z tym musisz udać się w miejsca wypisane na drugiej kartce* i zastosować się do zawartych na niej poleceń. Spiesz się i pamiętaj, żeby zdążyć przed całkowitym uniemożliwieniem przemieszczania się z pomocą magii.

Sam wiesz

*Szczegóły pojawią się w prywatnej wiadomości.

Dokonywał wielkich rzeczy strasznych, to prawda, ale wielkich

Organizacja

Aktualizacje

Kartoteki

Poszukiwania

Wydarzenia