Melisande Rosier
AutorWiadomość
Wartość żywotności Melisande: 220
żywotność | zabronione | kara | wartość |
81-90% | brak | -5 | 178 - 198 |
71-80% | brak | -10 | 156 - 177 |
61-70% | brak | -15 | 134 - 155 |
51-60% | potężne ciosy w walce wręcz | -20 | 112 - 133 |
41-50% | silne ciosy w walce wręcz | -30 | 90 - 111 |
31-40% | kontratak, blokowanie ciosów w walce wręcz | -40 | 68 - 89 |
21-30% | uniki, legilimencja, zaklęcia z ST > 90 | -50 | 46 - 67 |
≤ 20% | teleportacja (nawet po ustaniu zagrożenia), oklumencja, metamorfomagia, animagia, odskoki w walce wręcz | -60 | ≤ 45 |
10 PŻ | Postać odczuwa skrajne wycieńczenie i musi natychmiast otrzymać pomoc uzdrowiciela, inaczej wkrótce będzie nieprzytomna (3 tury). | -70 | 1 - 10 |
0 | Utrata przytomności |
Nulla
Nulla z pozoru wygląda na sowę statyczną i spokojną - pozory jednak mylą. Z początku, gdy Mela dopiero poznawała się z Nulla nie było łatwo, sowa gryzła ją w palce i nie dawał się do siebie zbliżyć. Dopiero po tygodniach prób udało jej się sowę oswoić. Ta jednak i tak miewa swoje humorki, więc lepiej uważać na palce w jej obecności.
Smocza Peleryna
Jedyna w swoim rodzaju biżuteria, której właścicielką jest Melisande. Jest to prezent, który otrzymała od swojego brata po pierwszym roku w rezerwacie. Ubiera ją tylko na specjalne okazje, lub momenty,
w których dosadniej bez użycia słów chce zaznaczyć jak potężnym rodem muszą być, skoro sprawują piecze nad smokami.
w których dosadniej bez użycia słów chce zaznaczyć jak potężnym rodem muszą być, skoro sprawują piecze nad smokami.
Różany pierścień
Pamiątka po Marie, ostatni prezent, jaki dostała od niej zanim zabrano ją z tego świata. Zdawać by się mogło, że jest to jeden za stałych elementów jej - nie tylko ubioru - ale i całego jestestwa.
Różany pierścień
Pierścień zaręczynowy, który Melisande otrzymała podczas kolacji na której poznała swojego męża. Nie znika z jej dłoni, trwając na niej jako świadectwo łączącego ich węzła i sojuszu, którego spoiem się stała.
- osiągniecia:
- [url=Mieszkania,]Mieszkania, [/url]
City of Westminster,
City of London,
Dalsze Dzielnice,
Dzielnica Portowa,
[url=Okolice,]Okolice, [/url]
Wielka Brytania
Mela setki
1. https://www.morsmordre.net/t10400p45-ruiny-opuszczonej-osady#384230
[bylobrzydkobedzieladnie]
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Ostatnio zmieniony przez Melisande Travers dnia 04.09.24 22:20, w całości zmieniany 22 razy
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Alphard | Nightmare or a soul desire?
- Oszalał? Oszalał! To pewne, a jak. - mówiły do siebie kiwając na znak. Wśród ochów i achów wzdychały też tak, jak zawiedzione matki i babki i świat.
- On zrywa z tradycją, och zrywa, oh jak! Że Black razem z Różą, to koniec, bum, trach! - lament się poniósł, lament i strach - Powali nas w zgliszcza, powali nasz świat! Jak śmie i jak może - to nietakt, to fakt. Niech ktoś mu pomoże, oszalał, to znak. - jeden za drugim podnosił się gwar. Lecz Black nadal klęczał, czekając na tak. A ona też stała, też stała i tak. Tak w dziwnym obrazku rozgrywał się akt.
- On zrywa z tradycją, och zrywa, oh jak! Że Black razem z Różą, to koniec, bum, trach! - lament się poniósł, lament i strach - Powali nas w zgliszcza, powali nasz świat! Jak śmie i jak może - to nietakt, to fakt. Niech ktoś mu pomoże, oszalał, to znak. - jeden za drugim podnosił się gwar. Lecz Black nadal klęczał, czekając na tak. A ona też stała, też stała i tak. Tak w dziwnym obrazku rozgrywał się akt.
[bylobrzydkobedzieladnie]
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Ostatnio zmieniony przez Melisande Travers dnia 06.11.23 23:56, w całości zmieniany 8 razy
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
1949 | Zachary | Champton Court
(...) ruchem głowy wskazując na przedstawienie, którego nie wypowiedział głośno, a które przebijało się w wyrazie twarzy — czy będziemy w tym przymierzu unikać tłumów i uwagi, by omówić szczegóły? — Pytanie postawił, pozwalając mu osiąść w powietrzu, właściwie wybrzmieć, niejako będąc zachętą, by prowokacja przez nią poczyniona trwała.
grudzień 1957 | Tristan | Château Rose
- Musieli sprowadzić go do kraju - odparł zdawkowo, pomijając sedno pytania. - Dziś dostałem informację, że jutro będzie gotowy. Nie bądź bezczelna, nie dowiadujesz się po fakcie - oznajmił ostrzegawczym tonem, nieprzerwanie utrzymując jej spojrzenie. Przecież mógł, oznajmić jej rolę dopiero jutrzejszego wieczoru. Dostała czasu aż nadto, by nie zajmować się błahostkami. Siła wyrażała stałość, dzięki sile pozostał nieugięty. Musiał takim być, bo na sprzeciw było już za późno. Melisande nie wypowiedziała ni jednego bezczelnego słowa, ale znał ją wystarczająco dobrze, by czytać z grymasu jej wygiętych ust.
grudzień 1957 | Manannan | Corbenic Castle
Uniósł wyżej brwi (...) pojedyncze głoski wypowiadane przez lady Rosier nie zaspokoiły jego ciekawości, pozostawiając po sobie wyłącznie pytania; sprawiając, że chciał usłyszeć więcej. Czy o to jej właśnie chodziło – o pozostawienie niedosytu? – Możliwość? – powtórzył. – Możliwość – czego? – zapytał, zaciekawiony.
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Ostatnio zmieniony przez Melisande Travers dnia 07.10.23 17:21, w całości zmieniany 1 raz
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
I wasn't expecting that.
There is grate madness in silence.
Maybe another time, maybe another life, everything would be different
The whole new world, just behind one breath
Year coming to end, new thing start to grow
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Year coming to end, new thing start to grow
Blossom by blossom the spring begins.
New road around the corner
New road around the corner
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
1 VII 1958 | Deirdre | Biała Wila
Tak samo jak porównania córki do kolejnej krewnej, zaśmiała się perliście na celny komentarz Meli, tak, był to bez wątpienia fakt, choć to Rosiera poznała od kapryśnej i aroganckiej strony znacznie lepiej. - Nie tylko dzięki niemu. Polubiłam cię. Nie zdarza się to często. - sprostowała delikatnie uwagę Melisande, czując się dość dziwnie wypowiadając słowa o sympatii. Szczere przychodziły jej z trudnością, to te fałszywe zachwyty, komplementy i zapewnienia o uczuciu odgrywała bez jakiegokolwiek trudu. Prawda ciągle stanowiła wyzwanie, bolesne, trudne, wymagające, zwłaszcza, gdy tyczyła się miłości.
2 VII 1958 | Imogen & Irina | Katedra Bury St Edmunds
Gdy pytanie Melisande, zawisło w powietrzu, pozwoliłam sobie na chwilę namysłu. Być może istniała kwestia, o którą mogłabym zapytać, lecz nie ufałam otoczeniu łasych uszu na tyle, by wzniecać temat właśnie tutaj. - Sądzę, że wspomogłyście mnie już we wszystkich nurtujących kwestiach - rozpoczęłam, składając palce nieco poniżej szyi i ostatecznie poprowadziłam oczy ku jasnowłosej, młodziutkiej arystokratce, zapewne niewiele młodszej od mojego syna.
5 VII 1958 | Imogen | Sala Zachodnia
- Twoja siostra musiała być niesamowitą kobietą. - Orzekła, spoglądając na powrót w stronę Melisande, dodając delikatnie ciszej, choć cieplej. - A ty udałaś się w jej ślady. - Nie miała ku temu wątpliwości, obserwując lawirującą pośród cieni i blasków kobietę, pewną tego co czyni i w jaki sposób. Tak właśnie rysowała się w szmaragdowych oczach, szczerze wypatrujących swojego rodzaju wzorów - bądź, lepiej powiedziane - przypomnienia tego, do czego jest zdolna, a co stłamsił w niej lęk.
11 VII 1958 | Manannan | Corbenic Castle
– Wbrew temu, co o mnie sądzisz, nie jestem ani ślepcem ani głupcem. Nigdy nie przyniosę ci hańby, ale nie pozwolę też, żebyś sprowadziła ją na siebie sama. Będziesz moja albo niczyja – zapowiedział, zatrzymując spojrzenie na jej oczach – oczekując odpowiedzi, przytaknięcia, protestu; czegokolwiek. Sam chwiał się na krawędzi, niepewny, czego chciał bardziej – popchnięcia jej w ciemne fale, czy przyciągnięcia do siebie, pokonania ostatnich milimetrów przyzwoitości, sprawienia, by nigdy już nie pomyślała o nikim oprócz niego.
12 VII 1958 | Manannan | Corbenic Castle
Uniósł się w pościeli, odpychając się ramionami od miękkości łóżka i podnosząc do pozycji siedzącej, żeby znaleźć się tuż za Melisande; jednym ramieniem otaczając ją w pasie, brodę opierając na ramieniu. – Zostań ze mną – szepnął w odpowiedzi na jej słowa, wypowiadając prośbę wprost do jej ucha. – Jeszcze chwilę – dodał, nie prosił ją przecież o wiele. –Świat się nie zawali, jeśli raz zejdziemy do jadalni później. Llywelyn dotrzyma matce towarzystwa – mówił dalej, pochylając głowę niżej, składając leniwy pocałunek na miękkiej skórze w zagłębieniu jej szyi. Pachniała cudownie, morzem i jego własną pościelą, ulotną wonią perfum i czymś jeszcze, co skutecznie ciągnęło jego myśli w stronę poprzedniego wieczoru.
13 VII 1958 | Codrelia | Bank Gringotta
- Dlaczego to robisz, kochana? Nie musisz. Wystarczyło powiedzieć, napisać sowę...Pomogłabym ci po dobroci. Podzieliła się tym, co mam. A mam niewiele, ale z tobą - podzieliłabym się - dodała ciszej, roztrzęsiona i jednocześnie zachwycona swoją postawą. Taką hojna, taka wspaniałomyślna! Szkoda, że Abraxas nie mógł jej teraz zobaczyć, udowodniłaby mu, że nie jest rozkapryszona i złośliwa!
14 VII 1958 | Rigel | Leśny Park Niespodzianek
Niestety, wychowanie, wpojone mu do głowy zasady kazały trzymać jakikolwiek fason, szczególnie przed damami. A już, szczególnie kiedy pochodziły one z wrogich rodów. O ile wymiana uprzejmościami z Mathieu nawet się udała, to w tym wypadku jawnie przegrywał. Melisande bowiem miała za broń fakty, a nie jakieś głupie fantazje, które bardzo łatwo było podważyć.
-Owszem. - Pozostawało mu jedynie się zgodzić, zachowując obojętny wyraz twarzy. - Jednak z tego, co widzę, to wyszłaś na tym, pani, o wiele lepiej.
-Owszem. - Pozostawało mu jedynie się zgodzić, zachowując obojętny wyraz twarzy. - Jednak z tego, co widzę, to wyszłaś na tym, pani, o wiele lepiej.
15 VII 1958 | Imogen | Wrzosowisko
– Wiesz, w czym tkwi prawdziwy owoc mojej pracy? – Odparła łagodnie, dalej zajmując się tuleniem do swojego ciała lekko drżącego szczenięcia. – W budowaniu potęgi mojej rodziny. W ukazywaniu na światło dzienne tego, kto tak naprawdę włada i powinien władać Norfolkiem – kto nie władał wtedy, gdy pozwolili sobie na zdrady. – Jesteś inteligentną kobietą, nie muszę ci tłumaczyć, że to wcale nie chodzi o mnie i o ciebie. – Dodała jedynie, spoglądając brunetce w oczy z czymś na kształt oschłości (...)
17 VII 1958 | Mathieu | Smocze Ogrody
- Melisande, nie jesteś rozpieszczoną młódką… Twoja praca dla Smoczych Ogrodów jest ogromna, przecież wiesz, że zawsze to doceniam. Wiem jak kochasz te smoki… i wiesz, że i ja kocham je równie mocno. – powiedział, zamykając na moment powieki. Ostatnią rzeczą, która była mu w tym momencie potrzebna była kłótnia z Melisande.
17 VII 1958 | Tristan | Château Rose
- Musiałbym cię wydziedziczyć, gdybyś utraciła zapach róż - stwierdził poważnie, choć uniesiony w górę kącik ust zdradzał brak powagi, siostra znała go zresztą na tyle, by wiedzieć, że nie wyparłby się jej nigdy z tak błahego wobec ich więzi powodu. Po prawdzie trochę bawiła go jego pozycja, gdy chodziło o Melisande i Mathieu, od których wiekiem dzieliło go niewiele, a którzy towarzyszyli mu całe życie jak rodzeństwo i wobec których nie do końca odczuwał powagę swojej pozycji. - Zrobiłbym to - odgroził się. - Poważnie - podkreślił, zamykając wieczko pudełka ze świstoklikiem.
18 VI 1958 | Wendelina | Biblioteka Londyńska
— Nie każdy jest jednak w stanie się tego nauczyć, lady Travers. Nie wątpię, że ostre krawędzie pomagają w osiągnięciu zwycięstwa, lecz wybitny szermierz z tępym narzędziem postawiony przed amatorem z najlepszym mieczem i tak zawsze odniesie zwycięstwo, czyż nie? — uniosła brew.
Uniosła ją zaś jeszcze wyżej, gdy Melisdande zasugerowała brak wiedzy ze strony Wendeliny. Nie miała jednak zamiaru się zniżać do komentarza, doskonale wiedząc, że jeśli kobieta chce jakkolwiek rozwiązać swoją zagadkę, i tak będzie potrzebowała pomocy z zewnątrz.
Uniosła ją zaś jeszcze wyżej, gdy Melisdande zasugerowała brak wiedzy ze strony Wendeliny. Nie miała jednak zamiaru się zniżać do komentarza, doskonale wiedząc, że jeśli kobieta chce jakkolwiek rozwiązać swoją zagadkę, i tak będzie potrzebowała pomocy z zewnątrz.
19 VI 1958 | Evandra | Corbenic Castle
- Promieniejesz, a to niezwykle cenne. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, widząc, że tak dobrze odnalazłaś się w Corbenic Castle. - Wcześniej wątpiła, czy aby na pewno Tristan podjął dobrą decyzję. Taki plan świadczył o pochwyceniu brzytwy, o nagłej zmianie w ramach panicznego zalepiania dziur. Melisande należy do czarownic inteligentnych, musiała to dostrzec i wyraźnie zaznaczyć bratu swe niepochlebne stanowisko. Jest także arystokratką o nienagannych manierach, więc stawiane wyrzuty, choć celne i dobitne, nie mogą odwrócić powziętych decyzji, bo takie jest jej przeznaczenie.
21 VII 1958 | Cardan | Corbenic Castle
trwa
22 VII 1958 | Timothee | Château Rose
trwa
23 VIII 1958 | Vivianne | Corbenic Castle
trwa
25 VII 1958 | Corinne & Manannan | Château Rose
trwa
28 VII 1958 | Ramsey | Niedźwiedzia Jama
trwa
28 VII 1958 | Deirdre | Corbenic Castle
trwa
— Dziś odganiamy złe duchy, które karzą zuchwałych. Prosimy o pomyślność tych, które obdarzą nasze dzieci opieką. — Rzuciła okiem na Manannana i stanęła przed Melisande.— Okażcie sobie wyrazy oddania. Życie, które nosicie pod sercem dzięki tej magii dziś będą zdrowe i bezpieczne.
1 VIII 1958 | Manannan | Londyn, Namiot Traversów
trwa
2 VIII 1958 | Maahes | Londyn, Dawny Most-2
trwa
2 VIII 1958 | Imogen | Londyn, Chatka w lesie
A ona będzie potrzebowała Melisande bardziej, niż kiedykolwiek.
- Ty również wydajesz się... zadowolona. -Wydawałaś. Szczęśliwsza. Brew uniosła się ku górze, gdy podjęła kolejną próbe odegnania czarnych chmur znad horyzontu wróżb, zakrawając o spoufalość, na którą mogła się jednak posilić. Leśna chatka odchodziła za ich plecami, znikała pośród darów tak bliskiej jej półwilom natury
- Ty również wydajesz się... zadowolona. -
3 VIII 1958 | Drew | Londyn, Serce Lasu
- Cóż mam za szczęście tego lata, skoro po raz drugi w ciągu trzech dni przychodzi mi spotkać się z legendą - zaśmiałem się pod nosem mając w pamięci słowa o krakenie. Rzecz jasna tym komentarzem chciałem jedynie dopiec Manannanowi, który tak wiele opowiadał o swej pięknej żonie, ale nigdy jeszcze nas sobie nie przedstawił. Nie podejrzewałem go o kłamstwo – wręcz przeciwnie. Nierzadko wypowiadał się o niej z taką pasją i szacunkiem, że można było odnieść wrażenie, iż wolał mieć ją tylko i wyłącznie dla siebie. Właściwie im dłużej się jej przyglądałem, tym bardziej go rozumiałem. - Dołącz się - zasugerowałem wskazując dłonią miejsce obok siebie.
trwa
trwa
11 VIII 1958 | Lacerta | Londyn, Jezioro
trwa
11 VIII 1958 | Sophos | Londyn, Serce Lasu
trwa
12 VIII 1958 | Elvira | Londyn, Polana
trwa
[bylobrzydkobedzieladnie]
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Ostatnio zmieniony przez Melisande Travers dnia 23.07.24 18:37, w całości zmieniany 2 razy
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
14 sierpnia - 31 listopad 1958
Manannan | Corbenic Castle(dalej) | 14 VIII 1958
– Posłuchaj mnie – poprosił, szukając zrozumienia, potwierdzenia w jej spojrzeniu – ani razu, odkąd nasze ścieżki złączyły się ze sobą, nie byłaś dla mnie balastem – zapewnił. Szczerze; chociaż czasami doprowadzała go do szału, choć nie raz i nie dwa przeklinał jej upór, nigdy nie przyszłoby mu do głowy, żeby nazwać ją ciężarem. Bywała nieznośna, była żywiołem, który nie do końca był w stanie okiełznać, ale był to żywioł, który rzucał mu wyzwania – a nie taki, który groził wepchnięciem pod powierzchnię.
STATUS
NIEROZLICZONE
Efrem | Wyspa | 13 IX 1958
- Przyjmuje winę na siebie - zaszeptał tuż przy jej wargach, wędrując śmiało swymi dłońmi po jej ciele. Powoli, wręcz badawczym tokiem poznawczym - że niegdyś nie zawalczyłem o Ciebie - o nas. Pociągnął dalej ochrypłym głosem, gdy odczuł duszący gorąc. Dziwny, zgubny jego samego. - Pozbędę się przeciwności, tylko zdradź mi możliwości tego wyroku.
STATUS
NIEROZLICZONE
Gudrun | Borgin&Burke | 13 X 1958
Przechyliła delikatnie głowę niczym lustrzane odbicie klientki. Z kim miała do czynienia, z chytrym złodziejaszkiem czy z wygodnicką pannicą? Z utalentowaną aktorzyną czy wyrobionym lwem salonowym? Wybitnie szczwanym lisem czy uprzywilejowaną sroką? Dorosłym z którego życiowe okoliczności nie wykorzeniły dziecięcego nawyku brania, co mu się żywnie podoba? Powstrzymała się od cichego westchnięcia, wzrok samoistnie zawiesił się na wirujących niespiesznie i z gracją palcach. Czy to miało właściwie jakiekolwiek znaczenie?
STATUS
NIEROZLICZONE
I've heard allegations 'bout your reputation
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
I'll show you my shadows if you show yours
Let's get it right dear, give a good fight dear
We'll keep it all up behind
closed doors
Melisande Travers
Zawód : badacz; behawiorysta smoków; początkujący twórca świstoklików
Wiek : 26
Czystość krwi : Szlachetna
Stan cywilny : Zamężna
I do not chase. I conquer.
You will crumble for me
like a Rome.
You will crumble for me
like a Rome.
OPCM : 10
UROKI : 0 +3
ALCHEMIA : 0
UZDRAWIANIE : 0 +1
TRANSMUTACJA : 10 +7
CZARNA MAGIA : 0
ZWINNOŚĆ : 19
SPRAWNOŚĆ : 10
Genetyka : Czarownica
Sojusznik Rycerzy Walpurgii
Melisande Rosier
Szybka odpowiedź